Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Finanse osobiste

Inwestowanie na GPW po zwycięstwie Karola Nawrockiego. Finansiści wskazują nowe szanse i zagrożenia

Wygrana kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich zaskoczyła także inwestorów. Sugerując się sondażami, rynki dość późno zaczęły uwzględniać możliwość, że głową państwa zostanie osoba spoza koalicji rządzącej. Czy zgrzyt między parlamentem a prezydentem będzie miał wpływ na zachowanie notowań w poszczególnych sektorach giełdy? Spytaliśmy o to zarządzających funduszami. 

Zdjęcie wykresu WIG
Po mocnym otwarciu roku polska giełda chwilowo zwolniła. W ostatnim miesiącu WIG20 spadł o 1,5 proc., a WIG wyszedł na zero. Fot.: Damian Lemanski/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego zwycięstwo Karola Nawrockiego zaskoczyło inwestorów i kiedy zaczęli uwzględniać w cenach aktywów jego potencjalną prezydenturę.
  2. Jakie pozytywne i negatywne skutki giełdowe mogą wyniknąć z wygranej kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach.
  3. Jakie zjawiska związane z polityką powinni uwzględniać gracze giełdowi, budując swoją kilkuletnią strategię.

Może dziwić, że wygrana Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich jest jakkolwiek rozpatrywana w kontekście giełdowym. Przecież w pewnym sensie, nic się nie zmieni. Prezydentem nadal będzie przedstawiciel opozycji, a nie koalicji rządzącej. Impas, który wskazywany jest jako główny powód braku istotnych reform i zmian gospodarczych, będzie wciąż obecny.  

Rynki finansowe mają jednak to do siebie, że wybiegają w przyszłość. Inwestorzy, podejmując decyzje zakładają określony bieg wydarzeń. W przypadku wyborów prezydenckich w scenariuszu bazowym większości graczy giełdowych była wygrana... Rafała Trzaskowskiego, bo na to wskazywała większość sondaży. 

Dlatego teraz przyszedł czas na analizę sytuacji, wyciągnięcie wniosków i planowanie kolejnych ruchów. Kluczowe jest znalezienie odpowiedzi na pytanie: co dla giełdy oznacza wygrana Karola Nawrockiego? To pomogli nam ustalić zarządzający funduszami inwestującymi w polskie aktywa. 

Ogólny obraz 

Zanim przejdziemy do analizy poszczególnych sektorów, trzeba zauważyć, że jak przekonują eksperci, patrząc na całą giełdę, skutki prezydentury kandydata PIS-u będą dla indeksów bardziej negatywne niż pozytywne. Finansiści mówią tak, nie ze względu na sympatie polityczne, ale samo zaskoczenie, które w świecie inwestowania nie jest pożądane. 

– Rynki kapitałowe nie mają poglądów politycznych. Opierają się na twardych aktualnych danych i próbują oszacować ewentualne konsekwencje wydarzeń. Główną konsekwencją wygranej kandydata Prawa i Sprawiedliwości jest kontynuacja impasu decyzyjnego, jeżeli chodzi o koalicję rządową. Można się spodziewać braku istotnych zmian gospodarczych, co jest negatywne, bo inwestorzy oczekiwali reform. Brak wygranej kandydata obecnej koalicji rządzącej w Polsce może być argumentem dla inwestorów zagranicznych, by nie podbijać już tak mocno indeksów w Polsce jak dotychczas – mówi Hubert Kmiecik, dyrektor inwestycyjny Amundi Polska TFI. 

Postrzeganie GPW, która w pierwszych pięciu miesiącach roku była najlepszym rynkiem na świecie, może się więc zmienić. Nie tylko w krótkim terminie, ale i w długim. Inwestorzy wyciągną wnioski zarówno z wygranej Karola Nawrockiego, jak i dobrych wyników kandydatów prawicowych, jak Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun. 

– Zwiększyła się niepewność przyszłości. Mimo że do wyborów parlamentarnych jeszcze daleko, rynki lubią wybiegać w przyszłość. Już zaczynają oswajać się z myślą potencjalnej zmiany koalicji rządzącej i rządów np. PISu i Konfederacji. Rozważają też mało realny, ale możliwy scenariusz przedterminowych wyborów – dodaje Hubert Kmiecik. 

Zdjęcie Huberta Kmiecika
– Inwestorzy już przed drugą turą zaczęli uwzględniać w cenach aktywów giełdowych ewentualne zwycięstwo Karola Nawrockiego – przekonuje Hubert Kmiecik, dyrektor inwestycyjny Amundi Polska TFI. Fot. Amundi Polska TFI, XYZ

Wchodząc głębiej 

Nawet jeśli scenariusz przedterminowych wyborów jest mało realny, to inwestorzy muszą przynajmniej częściowo brać go pod uwagę. Podobnie jest z innymi prognozami i przewidywaniami. Wydarzyć się może wiele na scenie politycznej, status quo został zaburzony, więc kapitał będzie płynął z miejsca na miejsce.

– Przedterminowe wybory nie są też w naszym scenariuszu bazowym, ale nie możemy ich całkowicie wykluczać. Ich ryzyko może ciążyć spółkom z udziałem Skarbu Państwa. Inwestorzy będą uwzględniać w cenach powrót niższego poziomu tzw. corporate governance po ewentualnej zmianie ekipy rządzącej. Ruchy mogą być widoczne szczególnie na notowaniach spółek energetycznych. Ostatnio drożały bardziej od rynku z powodu powrotu polityki dywidendowej – mówi Dariusz Świniarski, zarządzający Skarbiec TFI. 

Ekspert wskazuje też, że w związku z wygraną Nawrockiego może dojść do opóźnienia konsolidacji fiskalnej. W ramach procedury nadmiernego deficytu Ministerstwo Finansów planowało ją przeprowadzić na większą skalę w 2026 r. Powodem może być niechęć większości rządowej do przeprowadzania niepopularnych cięć budżetowych, w obliczu napięć między Kancelarią Prezesa Rady Ministrów a Belwederem. 

– Dalsza stymulacja fiskalna może pozytywnie oddziaływać na spółki z ekspozycją na konsumenta. Zyskają podmioty z branży FMCG, zajmujące się sprzedażą art. spożywczych, odzieży, obuwia, dóbr trwałego użytku RTV i AGD oraz części samochodowych. Skorzystają również spółki usługowe: branża fitness, tour operatorzy, przewoźnicy. Powinny zyskiwać również spółki e-commerce – dodaje Dariusz Świniarski. 

Finansista zaznacza jednak, że ta ekspansja fiskalna mogłaby zostać sfinansowana przez banki. Mogą na nie zostać nałożone wyższe podatki lub nowe przymusowe daniny ze względu na ich duże zyski. Negatywne skutki giełdowe tej decyzji mogłyby zostać zniwelowane przez zaostrzenie retoryki RPP. To jest możliwe w nowym otoczeniu politycznym. 

Zdjęcie Dariusza Świniarskiego
– Może dojść do opóźnienia konsolidacji fiskalnej, którą w ramach procedury nadmiernego deficytu Ministerstwo Finansów planowało przeprowadzić na większą skalę w 2026 r. – ostrzega Dariusz Świniarski, zarządzający i główny strateg Skarbiec TFI. Fot. Skarbiec TFI, XYZ

Analiza nastawienia 

Krótkoterminowe i mniej teoretyczne są te rozważania na temat skutków prezydentury Karola Nawrockiego, które opierają się na programie polityka. Na podstawie jego kampanii wyborczej i obietnic można ze stosunkowo dużą pewnością założyć, jak będzie wyglądać jego pół dekady w Belwederze. 

– Program wyborczy Karola Nawrockiego nazwany Plan 21, kładł nacisk na strategiczne inwestycje związane z Centralnym Portem Komunikacyjnym czy rozwojem energetyki atomowej. Popiera je też Donald Tusk, więc jest szansa na realizację projektów, które zwiększyłyby zainteresowanie spółkami związanymi z budownictwem, transportem oraz logistyką. Z kolei jeżeli zostałyby wprowadzone inicjatywy proponowane przez prezydenta elekta związane z dobrobytem, w tym obniżenie podatków i cen prądu, wsparłyby konsumpcję prywatną i spółki konsumenckie, które są licznie reprezentowane na GPW – mówi Maciej Wojdyła, zarządzający Santander TFI.  

Pozostając przy programie wyborczym kandydata Prawa i Sprawiedliwości, negatywnie na giełdę mógłby wpłynąć jego sprzeciw wobec Europejskiego Zielonego Ładu. 

– Prezydent deklaruje odrzucenie Zielonego Ładu. W praktyce nie jest to zapowiedź łatwa do realizacji. Polityka klimatyczna to nie pojedynczy akt prawny, a zbiór regulacji, dyrektyw i rozporządzeń. Faktyczne działania Polski w tym kierunku mogłyby jednak opóźnić transformację energetyczną i osłabić popyt np. na produkty związane z OZE – dodaje Maciej Wojdyła. 

Zdjęcie Macieja Wojdyły
– Warto pamiętać, że uprawnienia prezydenta w obecnym układzie sił są ograniczone, a przeprowadzenie strukturalnych reform bez wsparcia rządzącej w parlamencie koalicji wydaje się niemożliwe – przypomina Maciej Wojdyła, zarządzający Santander TFI.

W kontekście stosunku nowego prezydenta do europejskich reform oraz małą, ale jednak realną szansę na przedwczesne wybory i zmianę rządu, ponownie tematem rozmów są fundusze z KPO. 

– Znowu słychać głosy, że pojawiło się delikatne zagrożenie braku środków z KPO, bo konieczne reformy mogłyby nie zostać przeprowadzone. Tak można tłumaczyć ostatnią słabość branży budowlanej na giełdzie i kiepskiego zachowania notowań takich spółek, jak np. Budimex – tłumaczy Hubert Kmiecik. 

Główne wnioski

  1. Wygrana Karola Nawrockiego oznacza utrzymanie politycznego impasu między prezydentem a rządem, co zwiększa niepewność na rynku i jest odbierane negatywnie przez inwestorów. Szczególny pesymizm może być widoczny wśród inwestorów zagranicznych, którzy inwestując w Polsce, liczyli na reformy kluczowe z perspektywy gospodarki.
  2. Inwestorzy obawiają się opóźnień w reformach gospodarczych i ryzyka przedterminowych wyborów, co może szczególnie negatywnie wpłynąć na spółki z udziałem Skarbu Państwa. Z optymizmem jednak patrzą na ewentualne przedłużenie stymulacji fiskalnej, na której mogą zyskać podmioty z branży FMCG, zajmujące się sprzedażą art. spożywczych, odzieży, obuwia, dóbr trwałego użytku RTV i AGD oraz części samochodowych.
  3. Program prezydenta zakłada wsparcie dużych inwestycji infrastrukturalnych i konsumpcji, co może pozytywnie wpłynąć na podmioty z branży transportowej i logistycznej. Z drugiej strony sprzeciw wobec Europejskiego Zielonego Ładu oraz możliwe trudności z pozyskaniem środków z KPO mogłyby osłabić niektóre branże, np. budowlaną i OZE.