Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Świat

Islandia marzy o Unii Europejskiej. Członkostwo wciąż odległym celem

Nowy rząd Islandii, zaprezentowany na konferencji prasowej, ogłosił proeuropejski kierunek polityki. Mimo entuzjazmu droga do członkostwa w Unii Europejskiej pozostaje wyboista.

Źródło: Paul A. Souders / Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Czy proeuropejski rząd Islandii, który zapowiedział kontynuowanie negocjacji z Unią Europejską, zdoła zrealizować swój plan przeprowadzenia referendum w 2027 r.
  2. Czy podzielona opinia publiczna, w której dominują obawy o utratę kontroli nad rybołówstwem i suwerennością, utrudnią Islandii decyzję o członkostwie w UE.
  3. Czy wprowadzenie opłat za wstęp do atrakcji turystycznych, takich jak Park Narodowy Þingvellir, pozwoli Islandii skutecznie chronić swoje dziedzictwo.

Islandia od dawna rozważa swoje relacje z Unią Europejską, co wyraźnie zarysowało się w kluczowych momentach jej politycznej historii. W 2009 r., w następstwie globalnego kryzysu finansowego, który mocno uderzył w islandzką gospodarkę, Islandia złożyła formalny wniosek o członkostwo w UE. Był to krok, który miał na celu stabilizację ekonomiczną i polityczną. Proces akcesyjny rozpoczął się w 2010 r., kiedy to rozpoczęły się formalne negocjacje między Islandią a UE. Jednak w 2013 r. nowo wybrany rząd centroprawicowy, przeciwny członkostwu w UE, wstrzymał proces negocjacji. Rok później, w 2014 r., islandzki parlament (Althing) przegłosował, że dalsze negocjacje nie będą kontynuowane bez uprzedniego referendum. Główne obawy dotyczyły utraty kontroli nad zasobami naturalnymi, zwłaszcza rybołówstwem, które jest kluczowym sektorem gospodarki Islandii. Istniały również obawy dotyczące suwerenności narodowej i wpływu regulacji UE na islandzką politykę.

Pomimo oficjalnego zawieszenia rozmów, temat członkostwa w UE nie zniknął z debaty publicznej. W 2015 r. premier Sigmundur Davíð Gunnlaugsson ogłosił, że rząd nie planuje dalszych kroków w kierunku członkostwa. Jednak to nie zakończyło dyskusji na ten temat. W latach następnych, szczególnie po kryzysie migracyjnym w Europie i zmianach w polityce globalnej, Islandia kontynuowała dialog z UE, choć w bardziej ograniczonym zakresie, koncentrując się na współpracy gospodarczej i politycznej – bez pełnego członkostwa.

Co mówią sondaże? Coraz więcej Islandczyków przeciwko

Od czasu rozpoczęcia rozmów o członkostwie Islandii w Unii Europejskiej regularnie przeprowadzane są badania opinii publicznej, które ukazują zmieniające się nastroje społeczne. W 2010 r., kiedy Islandia rozpoczęła negocjacje akcesyjne, badania wskazywały na stosunkowo wysokie poparcie dla członkostwa w UE. Według sondażu islandzkiej sondażowni Gallup około 60 proc. Islandczyków było za kontynuowaniem negocjacji. To odzwierciedlało nadzieje na stabilizację ekonomiczną po kryzysie finansowym. Jednak z biegiem czasu entuzjazm malał. W 2012 r. poparcie dla członkostwa spadło do 47 proc., podczas gdy 53 proc. respondentów wyrażało sprzeciw. Główne obawy dotyczyły utraty kontroli nad rybołówstwem, które zdaniem Islandczyków znacznie ucierpiałoby po wejściu do Unii.

Po zawieszeniu negocjacji przez nowy rząd w 2013 r. sprzeciw wobec członkostwa w UE znacząco wzrósł. W 2014 r. sondaż przeprowadzony przez instytut MMR wykazał, że tylko 33 proc. Islandczyków popierało członkostwo, podczas gdy aż 67 proc. było przeciwnych. Decyzja o zawieszeniu negocjacji była kontrowersyjna i spotkała się z mieszanymi reakcjami społeczeństwa, ale ogólny trend wskazywał na rosnący sceptycyzm. W kolejnych latach opinie Islandczyków na temat członkostwa w UE stabilizowały się, ale sprzeciw nadal przeważał. W 2016 r. badania MMR wskazywały, że 34 proc. respondentów popierało członkostwo, a 66 proc. było przeciwko (minimalna zmiana o jeden procent względem badań z 2014 r.). W 2018 r. sondaż przeprowadzony przez ten sam instytut potwierdził te proporcje, pokazując niewielkie zmiany w nastrojach społecznych – wyniki były praktycznie takie same jak dwa lata wcześniej.

Po pandemii w 2021 r. temat członkostwa Islandii w UE ponownie zyskał na znaczeniu. Sondaże przeprowadzone przez instytut Maskína w 2022 r. pokazały, że 39 proc. Islandczyków popiera członkostwo, podczas gdy 61 proc. było przeciwnych. W 2023 r. poparcie wzrosło nieznacznie do 42 proc., ale większość nadal pozostawała sceptyczna. Warto zauważyć, że główne przyczyny sprzeciwu nieznacznie się zmieniły: dominowała kwestia rybołówstwa, ale pojawiły się również obawy dotyczące suwerenności oraz wpływu polityki UE na kluczowe sektory gospodarki.

Socjaldemokraci chcą wielkich zmian

Nowy rząd Islandii, w skład którego wchodzą Sojusz Socjaldemokratyczny, Partia Ludowa i Partia Odrodzenie, zapowiedział ambitne plany w zakresie polityki zagranicznej, szczególnie w odniesieniu do Unii Europejskiej. Liderka Sojuszu Socjaldemokratycznego, Kristrún Frostadóttir, podkreśliła, że jednym z głównych celów rządu jest kontynuowanie negocjacji z UE, aby – jak zaznaczyła – Islandia mogła pełniej uczestniczyć w życiu Europy. Ostatecznym krokiem w tej kwestii ma być referendum, które planowane jest na rok 2027.

Kristrún Frostadóttir, źródło: Micah Garen/ Getty Images)

W kontekście współpracy międzynarodowej Inga Sæland (liderka Partii Ludowej), zaznaczyła, że Islandia powinna odgrywać kluczową rolę w międzynarodowych inicjatywach związanych z ochroną klimatu i zapewnieniem globalnej stabilności. Według rządu Islandia ma przyczynić się do rozwiązywania globalnych problemów związanych ze zmianami klimatycznymi, a także wzmocnić swoje sojusze z innymi krajami, dążąc do osiągnięcia zrównoważonego rozwoju na poziomie międzynarodowym. Kristrún Frostadóttir zapowiedziała także ambitne plany rządu dotyczące polityki energetycznej i klimatycznej. Kluczowym celem jest osiągnięcie neutralności węglowej do 2040 r. W ramach tego rząd zamierza wzmocnić infrastrukturę energetyczną oraz uprościć procesy związane z wydawaniem pozwoleń na projekty energetyczne.

Na konferencji ogłoszono również, że rząd Islandii nie planuje podwyżek VAT dla sektora turystycznego. Zamiast tego zamierza wprowadzić opłaty za dostęp do niektórych atrakcji turystycznych. Wiele z najbardziej odwiedzanych miejsc na wyspie należy do państwa, co daje możliwość generowania dodatkowych dochodów z biletów wstępu. Islandzki Park Narodowy Þingvellir jest jednym z najczęściej proponowanych miejsc turystycznych, które mogą zostać objęte tą reformą. Miejsce to ma dla mieszkańców historyczne znaczenie – to tam odbywały się pierwsze islandzkie zebrania parlamentarne.

Islandzki Park Narodowy Þingvellir, źródło: Getty Images

Rządzący podkreślają, że wprowadzenie opłat za wstęp do parku mogłoby pomóc w jego ochronie. Jak podkreślono, opłaty mogłyby być przeznaczone na konserwację szlaków turystycznych, edukację ekologiczną oraz poprawę infrastruktury, aby zminimalizować negatywny wpływ turystyki na środowisko tego miejsca.

Mateusz Gibała

Główne wnioski

  1. Pomimo entuzjazmu nowego rządu, droga do członkostwa Islandii w UE będzie trudna ze względu na historyczne i aktualne sceptyczne nastawienie większości społeczeństwa.
  2. Nowy rząd Islandii zamierza skupić się na celach związanych z polityką klimatyczną i energetyczną, a to teoretycznie może pozytywnie wpłynąć na przyszłe relacje z UE, nawet jeśli pełne członkostwo nie zostanie osiągnięte.