Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Analizy

IT nie planuje zatrudniać, przemysł nie chce podnosić cen. 5 wniosków z badania koniunktury

Firmy w Polsce wchodzą w jesień z mieszanymi nastrojami. Usługi wciąż utrzymują solidną formę, przemysł powoli się odbudowuje, a budownictwo pozostaje w stagnacji. Oto pięć kluczowych wniosków z październikowego badania koniunktury przeprowadzonego przez GUS.

Zdjęcie ilustracyjne przestawia roboty przemysłowe
Fot. Getty Images/Hans-Peter Merten

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak przedsiębiorstwa oceniają koniunkturę w różnych branżach.
  2. Dlaczego spada popyt na nowych pracowników w branży IT.
  3. Skąd wynikają deflacyjne tendencje w przetwórstwie przemysłowym.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

GUS prowadzi comiesięczne badanie koniunktury wśród przedsiębiorstw. To kompleksowe badanie ankietowe, które daje szeroki wgląd w procesy zachodzące w firmach różnej wielkości i z różnych branż. Z najnowszej, październikowej edycji badania wybrałem pięć kluczowych zjawisk.

1. Dobra koniunktura w usługach, gorzej w reszcie gospodarki

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury pozostaje na historycznie dobrych poziomach w branżach usługowych. W październiku wyniósł prawie 24 w sektorze finansów i ubezpieczeń, ponad 10 w informacji i komunikacji (w tym w branży IT), około –1 w zakwaterowaniu i gastronomii oraz –2 w transporcie i gospodarce magazynowej.

Są to wartości odsetka netto, obliczane jako różnica między odsetkiem firm odczuwających poprawę koniunktury a odsetkiem firm notujących pogorszenie. Dodatnie wartości oznaczają, że przedsiębiorstw lepiej oceniających sytuację jest więcej niż tych, które wskazują na jej osłabienie. Ujemny wynik natomiast oznacza przewagę firm odczuwających pogorszenie nad tymi, dla których sytuacja się poprawia.

W praktyce istotniejsze jest porównanie bieżących wyników na tle historycznym dla poszczególnych branż. W przypadku usług obecne wartości są zbliżone do długoterminowej średniej – dotyczy to sektora finansowego, zakwaterowania i gastronomii. Nieco słabsze wyniki notują branże informacji i komunikacji oraz transport i gospodarka magazynowa.

Na tym tle wyraźnie odstają budownictwo i przetwórstwo przemysłowe. Wynik dla budownictwa jest spójny ze słabymi danymi o produkcji budowlano-montażowej. Bardziej zaskakujący jest natomiast odczyt dla przetwórstwa przemysłowego, gdzie w ostatnich miesiącach produkcja przemysłowa rosła. Wyjaśnieniem może być rozbieżność branżowa – za wzrost odpowiadają głównie producenci wybranych typów dóbr, przede wszystkim inwestycyjnych.

2. Bardzo niski odsetek firm IT planuje zwiększać zatrudnienie

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Pomimo dobrej koniunktury, jedynie 9,4 proc. przedsiębiorstw z sektora informacji i komunikacji planuje zwiększyć zatrudnienie. To najniższy wynik od pandemicznego dołka w 2020 r. Niski popyt na nowych pracowników w tym sektorze utrzymuje się już od 2023 r., a w ostatnich miesiącach dodatkowo się pogłębił.

Pozytywnym sygnałem jest jednak to, że firmy nie planują zwolnień. Odsetek przedsiębiorstw oczekujących spadku zatrudnienia wyniósł w październiku 6,3 proc., co nie odbiega od wartości notowanych w poprzednich latach. Wciąż jest więc o ponad 3 pkt proc. wyższy od odsetka firm planujących nowe rekrutacje.

Czy rekordowo niski odsetek przedsiębiorstw planujących zatrudnienie to efekt rozwoju sztucznej inteligencji? W pewnym stopniu – tak. Jednak nie można zapominać o czynnikach makroekonomicznych, które ograniczają możliwości rozwoju branży. Wśród nich znajdują się: silna realna aprecjacja złotego w ostatnich dwóch latach, powodująca, że usługi polskich firm stały się droższe dla zagranicznych kontrahentów, a także wzrost kosztów pracy oraz wygaśnięcie cyklu koniunkturalnego związanego z cyfryzacją przedsiębiorstw, który rozpoczął się po wybuchu pandemii.

3. Niewielki odsetek firm spodziewa się wzrostu cen

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

W przetwórstwie przemysłowym coraz wyraźniej widać deflacyjne tendencje. W październiku 6,3 proc. przedsiębiorstw zadeklarowało, że planuje obniżyć ceny w ciągu trzech miesięcy, podczas gdy jedynie 7,4 proc. zapowiedziało ich wzrost. To najniższy odsetek od czasu wybuchu pandemii, a obie wartości niemal się zrównały – co jest sygnałem, że w przetwórstwie utrwalają się procesy deflacyjne. Ostatni raz podobną sytuację, poza 2020 r., obserwowano w 2017 r.

To jeden z argumentów przemawiających za możliwymi dalszymi obniżkami stóp procentowych przez RPP. Pomimo niezłych wyników sprzedaży detalicznej, producenci z sektora przetwórstwa nie planują podwyżek cen, co może być czynnikiem stabilizującym inflację w nadchodzących miesiącach.

4. Duży rozjazd w wykorzystaniu mocy wytwórczych

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Brak skłonności do podnoszenia cen może wynikać m.in. z niższego stopnia wykorzystania mocy wytwórczych. W całym przemyśle w październiku wskaźnik ten wyniósł 78,3 proc., jednak widoczne jest duże zróżnicowanie w zależności od wielkości przedsiębiorstw. W dużych firmach utrzymuje się on na poziomie zbliżonym do średniej z ostatnich 10 lat – wyniósł nieco poniżej 82 proc. Ostatnie kwartały przyniosły w tym zakresie wyraźną poprawę.

Słabsza sytuacja panuje wśród małych i średnich przedsiębiorstw, gdzie wskaźniki wynoszą odpowiednio 75 i 77,2 proc. Od dwóch lat pozostają one w stagnacji. Skoro firmy dysponują jeszcze znaczną rezerwą mocy produkcyjnych, maleje ich motywacja do podnoszenia cen.

5. Firmy w dużej mierze przyzwyczaiły się do skutków sytuacji w Ukrainie

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Odsetek firm z przetwórstwa przemysłowego, które nie odczuwają negatywnych skutków wojny w Ukrainie, wynosi ponad 41 proc. Z kolei niemal 50 proc. przedsiębiorstw wskazuje na nieznaczne skutki, a nieco poniżej 9 proc. deklaruje, że wpływ wojny jest poważny lub wręcz zagraża ich stabilności.

Firmy w zdecydowanej większości dostosowały swoją działalność do warunków funkcjonowania w czasie wojny za wschodnią granicą. Analiza tych danych prowadzi do dwóch wniosków:

  • Po pierwsze, proces dostosowania się do tak dużego szoku makroekonomicznego zajął większości firm około trzech lat – po tym czasie udział poszczególnych odpowiedzi ustabilizował się.
  • Po drugie, istnieje niewielka grupa przedsiębiorstw, które pomimo upływu czasu wciąż bardzo silnie odczuwają skutki wojny. Jak przy większości szoków makroekonomicznych, to właśnie dla tej grupy firm sytuacja trwale się pogorszyła. Biorąc pod uwagę skalę kryzysu, pokazuje to jednak, że polskie przetwórstwo przemysłowe charakteryzuje się dużą odpornością.

Główne wnioski

  1. W usługach utrzymuje się dobra koniunktura, szczególnie w finansach i ubezpieczeniach, podczas gdy budownictwo pozostaje w recesji, a przetwórstwo przemysłowe odbudowuje się nierównomiernie. Poprawa dotyczy głównie producentów dóbr inwestycyjnych.
  2. W sektorze IT jedynie 9,4 proc. firm planuje zwiększenie zatrudnienia – to najniższy wynik od pandemicznego dołka w 2020 r. Schłodzenie rynku pracy wynika z umocnienia złotego, wzrostu kosztów pracy oraz automatyzacji związanej z rozwojem sztucznej inteligencji.
  3. W przetwórstwie przemysłowym widoczne są deflacyjne tendencje i niskie wykorzystanie mocy produkcyjnych, co ogranicza presję cenową. Jednocześnie większość firm dostosowała się do skutków wojny w Ukrainie, potwierdzając odporność polskiego przemysłu.