Jaka przyszłość polskiego biznesu? Młodzi mają własną wizję
Młodzi przedsiębiorcy tworzą biznesy w czasach, gdy świat ma niewiele granic: komunikować można się zdalnie, partnerów i współpracowników da się znaleźć poprzez media społecznościowe, a technologie są na wyciągnięcie ręki. Z jakim nastawieniem przedstawiciele pokolenia Z i debiutujący przedsiębiorcy spełniają dziś marzenia o własnym startupie? Jaki wpływ mogą mieć na gospodarcze przemiany w kraju?
Z tego artykułu dowiesz się…
- Z jakimi wizjami wchodzą na rynek kolejne pokolenia przedsiębiorców technologicznych i czy mają siłę, aby odmienić gospodarkę w przyszłości.
- W jakim zakresie dostęp do technologii, mediów społecznościowych i zagranicznych inwestorów sprzyja rozwojowi nowych firm, a w jakim może stać się barierą.
- Jakie są główne problemy ekosystemu startupowego w Polsce.
Niedawno Fundacja Innovations Hub przedstawiła finalistów swojego Programu Inkubacyjnego, w którym wsparcie uzyskały zespoły przedsiębiorców pracujące nad zupełnie nowymi projektami. „To proces narodzin firm, które dziś mają realny potencjał rynkowy” – wskazali inicjatorzy inkubatora. Pomysłodawcy i założyciele startupów, w tym przedstawiciele Gen Z, będą mieli ogromny wpływ na przyszłość biznesu. A już dziś wyraźnie widać, że nowe spółki i nowe technologie budują w zupełnie innych realiach niż przedsiębiorcy starszych generacji – nie tylko ci rozwijający w Polsce biznes po ’89, ale nawet pierwsi rodzimi startupowcy debiutujący na rynku 10-15 lat temu.
– Myślę, że w młodym pokoleniu drzemie duch przedsiębiorczości, a możliwości do działania są większe niż kiedykolwiek wcześniej. Mamy łatwy dostęp do programów wsparcia, sieci kontaktów, ekspertów branżowych, którzy bezinteresownie dzielą się wiedzą. Trzeba być jednak świadomym tego, jak działa ekosystem rozwoju biznesu i nowych technologii – mówi Alicja Ziemlińska, prezes ContractSpot, jednego z finalistów inkubatora.
Podkreśla przy tym, że młodzi nie odcinają się od doświadczeń starszego środowiska biznesowego.
– Ogrom powszechnie dostępnej wiedzy jest zaletą, ale tworzy również szum informacyjny – wsparcie doświadczonych osób pozwala wychwycić wartościowe informacje. Liderzy rynku ułatwiają dziś startupom wejście do świata biznesu, pomagając rozwijać jakościowe projekty, adekwatne do potrzeb odbiorców – dodaje Alicja Ziemlińska.
Warto wiedzieć
Laureaci programu inkubacyjnego Fundacji Innovations Hub
Zwycięzcą Programu Inkubacyjnego Fundacji Innovations Hub został zespół Syntro (nagroda pieniężna ufundowana przez spółkę Synerise). Drugie miejsce ex aequo zajęły ContractSpot oraz EasyGamePort (nagrody od OVHcloud). Nagrody specjalne trafiły natomiast w ręce zespołów: AdLume (nagroda od The Heart Legal) i TherAlign (nagroda od Incredibles Sebastiana Kulczyka).
W finale Programu Inkubacyjnego zaprezentowało się w sumie sześć zespołów. Na scenie podczas Innovations Hub Summit wystąpił także zespół Aratir Systems. Finaliści zostali wybrani ze względu na innowacyjność projektów, możliwość ich skalowania i realny potencjał komercjalizacji.
Młodzi szukają dziś niezależności
Dylemat wyboru między pracą w korporacji a prowadzeniem własnego, nawet małego biznesu, pozostaje żywy od wielu lat. Dziś jednak łatwiej jest zaryzykować, zrezygnować z etatu i sprawdzić, jak to jest być „na swoim”.
– Wśród młodych pokoleń mocno akcentowana jest zawodowa niezależność. Myślę, że ten trend również mnie zachęcił do założenia firmy. W korporacjach jest się pionkiem – nawet jeśli pracownik ma ogromny talent, potrafi on zginąć w tłumie. Własna firma wiąże się wprawdzie z dużą odpowiedzialnością, ale daje większe możliwości działania i zachowania indywidualizmu. W sektorze IT oznacza to konieczność wyboru między realizacją prac outsourcingowych a tworzeniem nowych, autorskich rozwiązań – mówi Michał Szymański, prezes Aratir Systems.
Czytaj XYZ bez opłat
Odbierz subskrypcję
Jesteś studentką lub studentem? Pracujesz na uczelni? Dołącz do Kampusu XYZ, odbierz bezpłatną subskrypcję i czytaj bez ograniczeń. Kampus XYZ czeka na Ciebie.
Wydaje się, że zmianie uległo także podejście do porażki. Jeszcze niedawno trudno było się do niej publicznie przyznać, teraz coraz częściej traktuje się ją jak lekcję – człowiek podnosi się i bogatszy w doświadczenie idzie dalej, szukając kolejnych wyzwań.
– Pewność siebie cechująca ludzi z pokolenia Z powoduje, że młodzi dążą do sukcesu, ale nie boją się porażek. Ogrom możliwości zawodowych dostępnych na rynku pracy sprawia, że znika strach przed podjęciem próby poprowadzenia własnego startupu. Nawet jeśli planu nie uda się zrealizować, to zebrane po drodze doświadczenie będzie bezcenne – zaznacza Bartek Ludera, prezes Lynxbyte Games i twórca produktu EasyGamePort.
Warto wiedzieć
Nowe pomysły na biznes i technologie
Syntro. Tworzy platformę wspierającą zespoły zajmujące się badaniami klinicznymi, rejestracją leków oraz nadzorem nad bezpieczeństwem farmakoterapii w firmach farmaceutycznych. Upraszcza proces tworzenia dokumentacji regulacyjnej – automatyzacja dokumentacji staje się obecnie niezbędnym elementem funkcjonowania przedsiębiorstw farmaceutycznych. Zespół opracował rozwiązanie w wersji z minimalną pulą funkcjonalności (tzw. Minimum Viable Product – MVP) i pozyskał finansowanie bezzwrotne, a także przeprowadził pilotaż.
ContractSpot. Ideą biznesu jest przyspieszenie procesu ofertowania w zamówieniach publicznych. Zespół pracuje nad automatyzacją wyszukiwania, analizy i zarządzania ofertami. Z małych i średnich przedsiębiorstw zdejmuje potrzebę utrzymywania zespołów odpowiedzialnych za monitoring przetargów i ułatwia wyszukiwanie tych, które pasują do profilu danej firmy. ContractSpot nad projektem pracuje od ponad roku.
Lynxbyte Games (produkt EasyGamePort). Rozwiązanie, które bazuje na sztucznej inteligencji, zmienia sposób, w jaki studia i wydawcy gier przenoszą swoje tytuły na konsole takie jak PlayStation, Xbox czy Nintendo Switch. Zmniejsza koszty i przyspiesza tenże proces. Firma powstała w 2025 r. Celem spółki jest rozwój globalny.
AdLume. Przyspiesza pracę specjalistów agencji performance marketingowych m.in. z zakresu działań operacyjnych na kontach reklamowych. Zapewnia, że rozwiązanie wpływa na skalowanie agencji (bez konieczności zwiększania zatrudnienia), poprawę rentowności i jakość usług. Projekt rozwijany jest od kwietnia 2025 r.
TherAlign. Inteligentna aplikacja, która cyfryzuje pracę terapeutów oraz pomaga osobom szukającym psychoterapii znaleźć odpowiedniego terapeutę. Następuje to na podstawie dopasowania osobowości, potrzeb i stylu komunikacji. Produkt w wersji MVP może być dostępny w 2026 r.
Aratir Systems. Zespół koncentruje się na rozwiązaniu problemu utraty łączności tam, gdzie jest ona kluczowa dla życia i bezpieczeństwa: na frontach wojennych, terenach objętych klęskami żywiołowymi, w przemyśle. System sprzętowo-programowy eliminuje potrzebę angażowania specjalistów IT w terenie.
Własne technologie napędzą gospodarkę
Polska gospodarka szybko rośnie, dlatego na rynku powstaje coraz więcej możliwości rozwoju. I choć wiele procesów, regulacji prawnych czy systemów publicznych wymaga nadal usprawnienia lub zmiany, młodzi przedsiębiorcy zgodnie przyznają – warunki do wprowadzania nowych biznesów są dziś lepsze niż kiedykolwiek wcześniej. Powszechność nowoczesnych technologii zmienia jednak perspektywę patrzenia na biznes oraz sposób zarządzania firmami.
– Mając dostęp do wiedzy, powszechnie dostępnych narzędzi IT i sztucznej inteligencji, możemy dziś dość szybko zbudować np. nową aplikację. Bardziej liczy się więc umiejętność myślenia strategicznego i kompetencje sprzedażowe. Kapitał na rozwój innowacyjnych biznesów dostępny na świecie jest ogromny, a inwestorzy nie obawiają się współpracy z młodymi ludźmi – wręcz przeciwnie, dostrzegają ich potencjał i nowe trendy technologiczne, jakie kreują. Świat nie ma już tak wielu granic – pokazuje to przykład naszego EasyGamePort: pracujemy z Polski, ale klientów mamy w innych krajach. Dzięki komunikatorom możemy zdalnie kontaktować się z odbiorcami i prowadzić procesy sprzedażowe – dodaje Bartek Ludera.
Polska chce „gonić” świat – ta ambicja napędza rozwój. Nadal jednak na lokalnym podwórku potrzebne są zmiany: mentalne, systemowe i formalno-prawne.
– W przypadku budowania startupów i tworzenia nowych technologii w Polsce dużym wsparciem byłoby większe zaufanie do młodych przedsiębiorców oraz dostęp do większego kapitału, koniecznego przy rozwijaniu autorskich, zaawansowanych technologii. To właśnie one powinny stanowić przyszłość gospodarki. Dotychczas rodzime startupy technologiczne, które odniosły sukces, rozwijały głównie platformy sprzedażowe i aplikacje, dlatego nadal mamy niewiele własnych rozwiązań high-tech – podkreśla prezes Aratir Systems.
Zdaniem młodego przedsiębiorcy
Technologia przemodelowała dawne strategie zarządzania
Oznacza to, że w nowych firmach dopływ kompetencji technologicznych staje się koniecznością. Z jednej strony dostęp do nich jest bardzo łatwy, z drugiej – wiele wyspecjalizowanych spółek oczekuje już wysokich stawek za usługi B2B z tego obszaru.
Zarówno ja, jak i moja wspólniczka zdobywamy kompetencje w zakresie psychologii. Do zbudowania aplikacji TherAlign, która digitalizuje pracę psychologów oraz pomaga pacjentom znaleźć odpowiedniego terapeutę, potrzebowałyśmy wsparcia specjalistów IT. Jednak rynkowy koszt stworzenia takiej aplikacji może sięgać nawet kilkunastu milionów. Na szczęście udało się nam znaleźć indywidualnego programistę zainteresowanego współtworzeniem naszego narzędzia dla terapeutów – docenił potencjał projektu, zarówno społeczny, jak i biznesowy.
Dzięki mediom społecznościowym, w tym platformom dla specjalistów, budowanie sieci kontaktów jest prostsze niż kiedykolwiek wcześniej. Takich narzędzi rekrutacji nie było np. 20 lat temu. Oczywiście, wciąż konieczna jest weryfikacja partnerów i ich kompetencji – internetowe wizytówki można łatwo podkoloryzować.
Z kolei otwarty dostęp do wiedzy, edukacja technologiczna i narzędzia IT dostępne na wyciągnięcie ręki sprawiają, że konkurencja na rynku jest już bardzo duża, a pomysły często się dublują. Większą wartość ma dziś nie sam koncept, lecz konsekwentna i skuteczna jego realizacja oraz umiejętność sprzedaży.
Naturalna transformacja tradycyjnego biznesu
Biznesowy koncept ContractSpot usprawnia nieefektywne procesy ofertowania w zamówieniach publicznych. Własnymi rozwiązaniami wypełnia lukę technologiczną, jaka – przy powszechnym rozwoju cyfrowym – powstała w dość tradycyjnym dotąd biznesie.
– Działamy niejako na styku dwóch pokoleń. Po jednej stronie mamy utarte już schematy postępowań, po drugiej – technologie. Po stronie młodych pokoleń jest wizja rozwoju technologii, jej dobre rozumienie oraz nowe umiejętności. Wyznacznikiem sukcesu jest więc sprawna komunikacja, efektywna współpraca oraz zaufanie branży. Można je zbudować poprzez dostarczanie jakościowych rozwiązań – wskazuje Alicja Ziemlińska.
Podkreśla, że o ile sam proces składania ofert w zamówieniach publicznych jest już cyfrowy, o tyle technologiczna luka wciąż jest widoczna np. w obszarze przygotowywania ofert – zwłaszcza wśród małych i średnich przedsiębiorstw.
– Co istotne, samo wprowadzenie do firmy narzędzi pod szyldem „sztuczna inteligencja” nie rozwiąże istniejących problemów. Nowoczesne narzędzia są skuteczne wyłącznie wtedy, gdy idą w parze z umiejętnością ich zastosowania. Bez dużej wiedzy o branży, funkcjonujących w niej schematach i dobrego rozumienia rynku wiele nie wskóramy. Technologia może okazać się dla firm wręcz zgubna. Myślę, że młode pokolenie bardziej krytycznie podchodzi do nowych technologii – dodaje Alicja Ziemlińska.
Zdaniem młodego przedsiębiorcy
Świat jest otwarty, ale zmienia się błyskawicznie
Przedsiębiorcy, którzy startowali z własnymi, prywatnymi firmami po ’89 w biznesie działali nieco po omacku, intuicyjnie. Nie mieli ani przetartych na rynku ścieżek, ani wzorców przedsiębiorczości. A dla mojego pokolenia to właśnie oni są inspiracją, często także bezpośrednim wsparciem. Na rynku dostępnych jest wiele programów akceleracyjnych, mentoringowych itd., w ramach których następuje przepływ wiedzy i doświadczeń biznesowych.
Ponadto, jako początkujący przedsiębiorcy, nie mam już „kompleksu Zachodu”, z jakim borykały się starsze ode mnie osoby. Świat, w którym funkcjonujemy jest bardzo otwarty. Osobiście wiele podróżują, poznaję nowe kraje. Gdy wracam do kraju towarzyszy mi przeświadczenie, że w Polsce nie mamy się czego wstydzić – dorównujemy innym państwom, a w niektórych aspektach nawet przewyższamy ten niegdyś mityczny Zachód.
Jednocześnie żyjemy w czasach, w których zmiany następują najszybciej w całej historii ludzkości. Wpływa na to m.in. rozwój technologii, w tym sztucznej inteligencji, ale także napięcia geopolityczne, kryzysy ekonomiczne. Konieczna jest więc umiejętność wychwytywania zmian, reagowania na trendy, błyskawicznego dostosowywania się do coraz to nowych realiów.
Globalizacja nie wyklucza patriotyzmu
Fundacja Innovations Hub współpracuje z ponad 60 startupami tworzonymi przez osoby poniżej 30. roku życia (ponad 150 młodych przedsiębiorców).
– Widać, że to nowe pokolenie w biznesie. Bardziej umiędzynarodowione, często studiujące za granicą, biegle komunikujące się po angielsku. To ludzie bardziej otwarci na współpracę i dzielenie się wiedzą. Lepiej rozumieją globalny rynek technologiczny. Nie boją się zatrudniać za granicą, prowadzić globalnej sprzedaży, rozmawiać z zagranicznymi inwestorami czy częściowo przenosić działalności poza kraj – do Londynu czy USA – mówi Kacper Raciborski, prezes Innovations Hub.
Z jego obserwacji wynika, że mimo dużej mobilności wielu młodych przedsiębiorców wraca jednak do kraju. Chcą wspierać rodzimy ekosystem biznesowy i technologiczny.
– Patriotyzm wcale nie znika – przyjmuje nową, bardziej pragmatyczną niż romantyczną formę. Młodzi naprawdę chcieliby budować swoje firmy w Polsce i czują odpowiedzialność za rozwój lokalnego rynku. Problem w tym, że najbardziej ambitni często napotykają na swojej drodze przeszkody prawne i operacyjne. A barier jest sporo: opodatkowanie pożyczek konwertowalnych, brak nowoczesnej struktury udziałowej (cap table), brak e-notariusza w obrocie udziałami itd. – zaznacza Kacper Raciborski.
Wskazuje przy tym na takie spółki jak Snowflake, ElevenLabs, Iceye – globalne firmy tworzone przez Polaków, ale formalnie niepolskie. Podkreśla, że Fundacja Innovations Hub walczy o poprawę sytuacji m.in. poprzez aktywność w SprawdzaMY – inicjatywie, której celem są deregulacja i usprawnienia systemowe.
Typy startupów - między sukcesem a patologią
Przedstawiciele krajowego ekosystemu startupowego nie pozostają bezkrytyczni wobec jego konstrukcji i uczestników rynku.
Kacper Raciborski wskazuje na istnienie w Polsce trzech typów startupów:
- „globalne od pierwszego dnia” – od razu celują w międzynarodowych inwestorów, programy inkubacyjne lub akceleracyjne, budują firmy w USA, Londynie czy Sztokholmie;
- „regionalne” – wchodzą do lokalnych akceleratorów i funduszy, budują biznes w Europie Środkowo-Wschodniej; ich wyceny zwykle nie przekraczają kilkunastu milionów dolarów;
- „konkursowe” – przechodzą od projektu do projektu, żyją z grantów i konkursów, robiąc wszystko, tylko nie biznes.
– Choć całemu ekosystemowi zależy na powstawaniu startupów globalnych, te lokalne również są ważne – z czasem także zwiększają skalę działania. Największym jednak problemem pozostają startupy, które konsumują publiczne pieniądze, a nie tworzą realnej wartości. Konieczne jest ograniczenie tej grupy. Pieniądze powinny trafiać na realne innowacje – podkreśla Kacper Raciborski.
Główne wnioski
- Świat biznesu szybko się zmienia. Na przemiany ogromny wpływ mają nowe technologie, a te najlepiej rozumieją młodsze pokolenia – to one staną się bazą nowych firm.
- Pokolenie Z funkcjonuje w świecie bardzo otwartym – zna języki, nie ma kompleksów swoich rodziców, nie boi się podbijać świata, przenosi networking do mediów społecznościowych i traktuje technologie jak narzędzie. Dziś problemem nie jest stworzenie aplikacji – wyzwaniem jest jej wprowadzenie na rynek i sprzedaż. To oznacza zmianę kompetencji potrzebnych w biznesie.
- – Widać nowe pokolenie w biznesie. Bardziej umiędzynarodowione, często studiujące za granicą, biegle komunikujące się po angielsku. To ludzie otwarci na współpracę i dzielenie się wiedzą, którzy lepiej rozumieją globalny rynek technologiczny. Nie boją się zatrudniać za granicą, prowadzić globalnej sprzedaży ani rozmawiać z zagranicznymi inwestorami – mówi Kacper Raciborski, prezes Innovations Hub.