KE przedstawiła plan wsparcia Ukrainy w opozycji do negocjacji Waszyngton-Moskwa
Komisja Europejska proponuje dwutorowy plan wsparcia Ukrainy na lata 2026-2027, obejmujący m.in. gigantyczną reparations loan – pożyczkę gwarantowaną przepływami z zamrożonych rosyjskich aktywów – głównie tych, trzymanych w belgijskim Euroclearze. KE stawia tym samym na szali wiarygodność dyplomatyczną i gospodarczą całej UE, którą może podważyć Belgia i USA.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak KE chce dalej wspierać Ukrainę w latach 2026-27.
- Dlaczego Belgia blokuje plan UE.
- Jakie mogą być konsekwencje przekazania aktywów rosyjskich USA i Rosji.
Zanim jednak cokolwiek trafi do Kijowa, Europa musi rozwiązać własny kryzys polityczny. Bo jeden kraj – Belgia – wciąż blokuje projekt Komisji Europejskiej. Paradoksalnie, sprzeciw małej Belgii ma dziś poparcie od Waszyngtonu po Moskwę, łącznie z częścią członków UE (Słowacji i Węgier).
Bruksela ma plan, ale Belgia się sprzeciwia
Komisja wskazuje jasno: czas ucieka, Ukraina potrzebuje natychmiastowego finansowania i długofalowego planu na kolejne dwa lata w obliczu porażek na froncie i szacunków, że w kwietniu ukraiński budżet może się zapaść. Propozycja KE przedstawiona w środę obejmuje wsparcie niezależnie, czy Ukraina będzie w stanie wojny czy pokoju:
- Reparations Loan oparty na przepływach z zamrożonych rosyjskich aktywów (165 mld euro),
- możliwość nowego zadłużenia UE (tzw. headroom) na wsparcie dla Ukrainy,
- pełen pakiet zabezpieczeń prawnych dla państw członkowskich i instytucji finansowych.
„Dzisiejsze propozycje zapewnią Ukrainie środki do obrony i umożliwią jej prowadzenie negocjacji pokojowych z silnej pozycji. Przedstawiamy rozwiązania, które pomogą pokryć potrzeby finansowe Ukrainy w ciągu najbliższych dwóch lat, wesprą budżet państwa i wzmocnią jej przemysł obronny, a także jej integrację z europejską bazą przemysłu obronnego.
Ursula von der Leyen, Przewodnicząca Komisji Europejskiej zaproponowała: „Dzisiejsze propozycje zapewnią Ukrainie środki do obrony i umożliwią jej prowadzenie negocjacji pokojowych z silnej pozycji. Przedstawiamy rozwiązania, które pomogą pokryć potrzeby finansowe Ukrainy w ciągu najbliższych dwóch lat, wesprą budżet państwa i wzmocnią jej przemysł obronny, a także jej integrację z europejską bazą przemysłu obronnego. Proponujemy utworzenie Pożyczki Reparacyjnej, wykorzystującej saldo środków z unieruchomionych aktywów rosyjskich w UE, z silnymi zabezpieczeniami dla naszych państw członkowskich. Zwiększamy koszty rosyjskiej wojny agresywnej. Powinno to stanowić dodatkową zachętę dla Rosji do zaangażowania się przy stole negocjacyjnym”.
W oficjalnych komunikatach nie podano dokładnych kwot wsparcia, ale nieoficjalnie mówi się o łącznej wartość pakietu: do 210 mld euro. Z tego 165 mld euro miałoby pochodzić z rosyjskich aktywów. Inne źródła mówią o 90 mld euro wsparcia UE dla Ukrainy.
Belgijski szef MSZ Maxime Prévot mówi jednak wprost: „Nie zostaliśmy wysłuchani. Komisja nie odpowiedziała na nasze kluczowe obawy.” I nie chodzi tylko o dyplomację, ale o pieniądze, ponieważ Belgia nie tylko nie chce narazić się na ryzyko kosztownych procesów z Rosją w międzynarodowych trybunałach i sądach ulokowanych poza UE, ale nie chce również zrezygnować z miliardowych zysków z odsetek z rosyjskich aktywów.
Dlaczego Belgia mówi „nie”?
Belgijski rząd postrzega użycie rosyjskich aktywów jako swoje egzystencjalne zagrożenie finansowe. Premier Bart De Wever sformułował swoje stanowisko z niezwykłą precyzją. Belgia posiada aktywa, ponieważ Euroclear, systemowo ważna infrastruktura rynku finansowego, która rozlicza transakcje na globalnym rynku papierów wartościowych, ma siedzibę w Brukseli.
Z około 260-300 mld euro unieruchomionych rosyjskich aktywów na całym świecie, większość znajduje się w bilansie Euroclear. Ta koncentracja czyni Belgię depozytariuszem dźwigni gospodarczej Zachodu i głównym celem rosyjskich prawnych retorsji.
Belgia domaga się zatem: otwartych gwarancji finansowych od wszystkich państw UE, bezwarunkowych i bezterminowych zobowiązań pokrywających potencjalne roszczenia rosyjskie.
Prezes Euroclear ostrzegł publicznie, że jeśli aktywa rosyjskie zostaną wykorzystane do zabezpieczenia pożyczki UE, Rosja wniesie pozwy sądowe w jurysdykcjach na całym świecie, atakując depozytariusza, gdziekolwiek będzie to możliwe. Sądy w Hongkongu, Dubaju, Singapurze i innych centrach finansowych poza zachodnimi ramami traktatowymi mogą okazać się podatne na rosyjskie roszczenia.
Zamrożone aktywa generują również znaczne zyski przez akumulację odsetek, a Belgia pobiera podatek od osób prawnych od tych zysków. W 2023 r. podatek ten przyniósł belgijskiemu skarbowi państwa 1 mld euro. Szacunki wskazują, że w 2024 r. było to 1,7 mld euro. Chociaż rząd utrzymuje, że fundusze te są przekierowywane na pomoc dla Ukrainy, strukturalna zachęta jest oczywista. Belgia korzysta fiskalnie ze status quo.
Zaskakujący sojusznik Belgii: Waszyngton
W tle sporu UE-Belgia pojawia się kolejny element. Administracja Donalda Trumpa zakomunikowała urzędnikom UE bez ogródek, że po zakończeniu wojny zamierza częściowo zwrócić aktywa Rosji, a nie przeznaczyć je na reparacje, spłatę pożyczki Ukrainy udzielonej przez G7 czy pożyczek unijnych.
W przeciekach tzw. 28-punktowego planu pokojowego znalazł się zapis o: przeznaczeniu 100 mld dolarów rosyjskich aktywów na fundusz odbudowy Ukrainy pod kontrolą USA i przekazaniu reszty do wspólnego wehikułu inwestycyjnego USA-Rosja.
Europejscy dyplomaci przyznają nieoficjalnie, że „To wygląda jak przejęcie aktywów, za które Europa poniosła koszty polityczne, a USA chcą teraz przejąć kontrolę nad ich wykorzystaniem.”
W tym świetle belgijska teza, że konfiskata aktywów może być „przeszkodą w pokoju”, nabiera nowego znaczenia.
EBC: kolejny cios w unijny plan dla Ukrainy
Do sporu dołączył Europejski Bank Centralny (EBC), który odmawia pełnienia roli gwaranta dla reparations loan. Motywacja EBC to naruszenie zakazu finansowania rządów (Art. 123 TFUE), finansowania działań zbrojnych, ryzyka przejęcia zobowiązań państw UE i statusu Euroclear. Argumentacja ta jest prawnie spójne, ale politycznie paraliżująca dla Europy.
Tym bardziej że EBC potrafił naginać zasady w czasie kryzysu euro czy pandemii. Ale – jak zauważają biurokraci unijni – „Ukraina nie jest członkiem strefy euro”. A ryzyko dla systemu finansowego może powstać poza Europą, np. w Hongkongu czy Dubaju, gdzie Rosja mogłaby pozywać Euroclear.
Kallas: „Rosja gra na czas. Europa nie może.”
Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas ostrzega, że jeśli Europa teraz się zatrzyma, Moskwa zażąda jeszcze więcej. Kallas apeluje, aby Belgia nie blokowała projektu, bo w praktyce oznacza to, że Rosja dostaje sygnał, że Unia nie jest w stanie finansować dalej wojny. Ukraina i Europa stracą mocny argument negocjacyjny. Po trzech latach sankcji nakładanych na Rosję sparaliżowana decyzjami Belgii i EBC Europa sama podcina swoją geopolityczną wiarygodność.
Co dalej?
Najbliższy szczyt Rady Europejskiej (18-19 grudnia) staje się de facto referendum nad przyszłością europejskiej polityki wobec Ukrainy. Kaja Kallas odgraża się, że szczyt nie zakończy się, jeśli państwa UE nie zdecydują o wsparciu dla Ukrainy. Komisja naciska na szybkie decyzje. Stolice mówią o „dniu prawdy”. KE chce, aby ostateczna decyzja podjęta została bez wymogu jednomyślności, aby uniknąć słowacko-węgierskiej blokady. W środę von der Leyen zapowiedziała, że decyzja będzie podejmowania kwalifikowaną większością, a nie jednomyślnie.
Jeśli jednak UE nie zrobi nic i nie osiągnie porozumienia, plan wsparcia Ukrainy upadnie, USA całkowicie przejmą ster i Biały Dom narzuci własny plan pokoju z udziałem Rosji i z kontrolą nad zamrożonymi aktywami. Ukraina straci wpływ na kształt porozumienia, a Europa osłabiona własnymi sankcjami nakładanymi na Rosję, straci twarz i wpływ na sytuację wokół własnych granic.
W innym scenariuszu największe państwa UE – przede wszystkim Niemcy i Francja – wezmą na siebie pełne gwarancje dla Belgii. Fundusz rusza, Ukraina dostanie środki. Cena takiego rozwiązania będzie wprawdzie wysoka: głęboka rysa w relacjach transatlantyckich i ryzyko retorsji ze strony Rosji i de facto USA. Jednak Europa zachowa sprawczość, a Ukraina otrzyma pieniądze. Marco Rubio już zapowiedział, że USA nie będą uczestniczyć w najbliższym spotkaniu przywódców NATO.
W jeszcze innym scenariuszu mniej optymistycznym, jeśli Belgia nie ustąpi, EBC nie zmieni zdania, fundusze pozostaną w Euroclear, to w pierwszym kwartale 2026 r. Ukraina nie będzie mieć środków w budżecie, w efekcie można spodziewać się hiperinflacji, załamania frontu, kolejnej fali uchodźców w Europie. Blokada Belgii oznaczać będzie polityczną porażkę KE, która nie będzie wynikać z braku zasobów, a z braku politycznej zdolności do działania.
Tymczasem środki, które mogą uratować Ukrainę, wciąż leżą w europejskich sejfach. I każdy dzień zwłoki zmniejsza szanse Ukrainy, jak i wiarygodność Europy. Innym rozwiązaniem, o którym mówi von der Leyen, jest dalsze zadłużanie Wspólnoty, składającej się i tak z coraz bardziej zadłużonych państw.
Główne wnioski
- Propozycja KE przedstawiona w środę obejmuje wsparcie niezależnie, czy Ukraina będzie w stanie wojny czy pokoju: reparations loan oparty na przepływach z zamrożonych rosyjskich aktywów (165 mld euro), możliwość nowego zadłużenia UE (tzw. headroom) na wsparcie dla Ukrainy, pełen pakiet zabezpieczeń prawnych dla państw członkowskich i instytucji finansowych. W oficjalnych komunikatach nie podano dokładnych kwot wsparcia, ale nieoficjalnie mówi się o łącznej wartość pakietu: do 210 mld euro. Z tego 165 mld euro miałoby pochodzić z rosyjskich aktywów. Inne źródła mówią o 90 mld euro wsparcia UE dla Ukrainy.
- Belgijski rząd postrzega użycie rosyjskich aktywów jako swoje egzystencjalne zagrożenie finansów. Prezes Euroclear ostrzegł publicznie, że jeśli aktywa rosyjskie zostaną wykorzystane do zabezpieczenia pożyczki UE, Rosja wniesie pozwy sądowe w jurysdykcjach na całym świecie, atakując depozytariusza, gdziekolwiek będzie to możliwe. Zamrożone aktywa generują również znaczne zyski przez akumulację odsetek, a Belgia pobiera podatek od osób prawnych od tych zysków. W 2023 r. podatek ten przyniósł belgijskiemu skarbowi państwa 1 mld euro. Szacunki wskazują, że w 2024 r. było to 1,7 mld euro.
- Jeśli UE nie zrobi nic i nie osiągnie porozumienia, plan wsparcia Ukrainy upadnie, USA całkowicie przejmą ster i Biały Dom narzuci własny plan pokoju z udziałem Rosji i z kontrolą nad zamrożonymi aktywami. Ukraina straci wpływ na kształt porozumienia, a Europa osłabiona własnymi sankcjami nakładanymi na Rosję, straci twarz i wpływ na sytuację wokół własnych granic.