Kłopoty dawnego hegemona ligi francuskiej. W jaki sposób Lyon zadłużył się na ponad pół miliarda euro?
Gdy Direction Nationale du Contrôle de Gestion (DNCG), czyli komisja przyznająca licencje francuskim klubom, ukarała Olympique Lyon zakazem transferowym i zagroziła degradacją do Ligue 2, jeśli nie ureguluje długu przekraczającego 500 mln euro, świat futbolu był w szoku. Teraz sytuacja się stabilizuje – Lyon na pewno nie spadnie z Ligue 1 – ale jak doszło do tego, że klub znalazł się w tak poważnych tarapatach?


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie były główne przyczyny finansowych problemów Olympique Lyon po przejęciu przez Johna Textora.
- W jaki sposób inwestycja Katarczyków w PSG wpłynęła na rywalizację w Ligue 1.
- Dlaczego akademia Lyonu traci na znaczeniu i jakie konsekwencje może to mieć dla klubu.
Lyon niegdyś był uznaną marką nie tylko we Francji, ale i w Europie. Regularnie zdobywane trofea na krajowym podwórku i udane występy w europejskich pucharach potwierdzały jego mocną pozycję w piłkarskiej hierarchii.
– Przez lata, począwszy od 1987 r., Lyonem zarządzał Jean-Michel Aulas. To za jego czasów klub przeżywał złotą erę: siedem razy z rzędu zdobywał mistrzostwo Francji i dwukrotnie dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Pod względem struktury właścicielskiej udziały w klubie mieli także Jérôme Seydoux oraz chiński fundusz inwestycyjny IDG. W okresie pandemii, bez informowania Aulasa, Seydoux i IDG sprzedali swoje akcje, co zmusiło również głównego udziałowca do podjęcia takiej samej decyzji. W tych okolicznościach banki inwestycyjne doradziły Aulasowi sprzedaż klubu Johnowi Textorowi – właścicielowi Botafogo, Molenbeek oraz 45 proc. udziałów w Crystal Palace. Aulas przyznał, że amerykański biznesmen go nie przekonywał – mówi Rafał Dębiński, komentator Canal+ Sport.
Od branży cyfrowej do trudnego startu w Lyonie
Jak podkreśla Michał Kołkowski, dziennikarz sportowy z Kanału Zero, John Textor to amerykański biznesmen, który zaczynał jako kurier i pasjonat skateboardingu, a z czasem zrobił furorę, inwestując w branżę cyfrową. Zyskał miano „hollywoodzkiego guru wirtualnej rzeczywistości”.
Mini wywiad
Ambitna wizja czy finansowy chaos?
Postawmy sprawę jasno: jakie są wady i zalety rządów Johna Textora w Lyonie?
Fanka OL o nicku Olympique Polonais: Zacznijmy od plusów: konkretne działania w celu poprawy sytuacji klubu, brak „skąpienia” na transfery, odwaga w przeciwstawieniu się „dyktaturze” Nassera Al-Khelaifiego [właściciela PSG – przyp. red.]. Minusy: zwolnienie Pierre’a Sage’a w bardzo kontrowersyjny sposób, niektóre transfery wyglądające na niejasne operacje finansowe, jak np. kwestia Niakhaté, sprzedaż O’Briena i Mangali za kwoty nieadekwatne do ich umiejętności.
Co masz na myśli, mówiąc o „dyktaturze” Nassera Al-Khelaifiego? To poważny zarzut.
Od czasu inwestycji Katarczyków w PSG, Ligue 1 stała się „ligą jednego zespołu”. Obcy kapitał wpompowany w paryski klub zapewnił mu ogromną przewagę finansową i możliwość budowy „galaktycznego” składu, z czym żaden inny klub nie mógł konkurować. To problem nie tylko dla kibiców Lyonu – fani innych drużyn również wskazują na niesprawiedliwość systemu. Dodatkowo, podczas gdy transfery innych klubów są ściśle kontrolowane przez DNCG, PSG wydaje się być ponad prawem w tej kwestii.
Niedawno wielu zaintrygował humorystyczny akcent w tej batalii właścicieli PSG i Lyonu.
Tak, jakiś czas temu podczas konferencji online klubów Ligue 1 Nasser Al-Khelaifi nazwał Johna Textora „kowbojem” w pogardliwym tonie, sugerując, że nie zna się na piłce nożnej. Textor odpowiedział na te słowa ironicznym gestem, co wywołało spore poruszenie.
Czy akademia wciąż jest wizytówką Lyonu?
Niestety, pod tym względem nie jest już tak jak dawniej. OL nadal świetnie szkoli młodych graczy, ale problemem jest to, że wydaje się, iż nie chcą oni w tym klubie zostawać. Trio Barcola, Gusto, Lukeba to przykład tej tendencji – choć ci piłkarze spędzili w Lyonie trochę czasu, ostatecznie wybrali transfery do innych klubów. Stara gwardia, w tym Lacazette i Tolisso, prawdopodobnie odejdzie po tym sezonie. Lacazette miał propozycję z Arabii Saudyjskiej już w poprzednich rozgrywkach, ale odmówił. Rayan Cherki również wydaje się bliski odejścia. Może uda się zatrzymać Tolisso, który odzyskał formę – na to liczę.
Kiedy kibice Lyonu znowu uwierzyli w swój zespół?
Przełomowym momentem był poprzedni sezon, gdy zespół wydostał się ze strefy spadkowej i wywalczył awans do Ligi Europy. Pierre Sage, który tego dokonał, nie zasłużył na zwolnienie – zwłaszcza w takim momencie (pod koniec stycznia). Kilka gorszych meczów było chyba tylko pretekstem, by się z nim pożegnać. Textor nigdy nie ukrywał, że jest fanem Paulo Fonseki, choć Portugalczyk ma trudny charakter i media często oceniają go negatywnie. W meczu ligowym z Brestem doszło do spięcia między nim a sędzią Benoît Millotem – Fonseca, niezadowolony z decyzji arbitra, został ukarany czerwoną kartką. Piłkarze stanęli jednak po jego stronie. [Niemniej Fonseca otrzymał drakońską karę, został zawieszony do 30 listopada za – jak argumentowano – groźby wobec sędziego – przyp. red.].
– Problem polega na tym, że Textor, przejmując klub, nie znał francuskich realiów. We Francji obowiązuje rygorystyczne prawo dotyczące licencji – przed startem rozgrywek każdy klub musi bronić przed niezależną komisją DNCG swojej sytuacji finansowej i przedstawić gwarancje budżetowe na kolejny sezon. Gdy okazało się, że Lyon nie ma wystarczających środków, komisja nałożyła na klub zakaz transferowy i karę degradacji do Ligue 2 w zawieszeniu. Do tej sytuacji przyczyniły się skutki pandemii i znaczne obniżenie wpływów z praw telewizyjnych – zauważa Rafał Dębiński.
Mini wywiad
Nadzieja czy chaos?
Nowe rządy w Lyonie nie spełniły oczekiwań?
Patryk Herpszt, kibic: Wydawać by się mogło, że John Textor tchnął w Olympique Lyon nowe życie. Rekordowe okna transferowe, duże wydatki na pojedynczych graczy, sprowadzanie ciekawych piłkarzy z jego innych klubów (Almada, Perri), obsadzenie stanowiska dyrektora sportowego – to wszystko było czymś, czego brakowało w czasach „staroświeckiego” Jeana-Michela Aulasa, zwłaszcza po odcięciu klubu od wpływów z Ligi Mistrzów.
Jednak powiew świeżości okazał się okupiony niestabilną sytuacją finansową. Textor zarządza Eagle Football Group, czyli multiklubową strukturą obejmującą Lyon, Molenbeek (2. liga belgijska), Botafogo oraz część udziałów w Crystal Palace. Amerykanin zasłynął z kontrowersyjnych, nie do końca przejrzystych posunięć finansowo-sportowych.
Przykład? Ernest Nuamah został kupiony za 25 mln euro przez drugoligowy Molenbeek (rekord transferowy ligi), po czym natychmiast trafił na wypożyczenie do Lyonu. Dzięki temu udało się ominąć regulacje finansowe DNCG (organu kontrolnego Ligue 1). Takie przesunięcia zdarzają się regularnie, do tego stopnia, że momentami trudno ustalić, gdzie i na które z klubów faktycznie trafiają pieniądze.
Czy posiadanie przez Textora Eagle Football Holdings sprawia, że nie koncentruje się wystarczająco na Lyonie?
Mówi się, że problemy Lyonu wynikały z finansowania transferów Botafogo kosztem budżetu OL. Obecnie sytuacja została częściowo ustabilizowana – rzekomo klub zgromadził 150 z 175 mln euro potrzebnych na ten sezon, a spadek raczej już mu nie grozi. Jednak finanse wciąż są na minusie, a wokół klubu unosi się atmosfera niepewności. Dodatkowo, Textor prowadzi co najmniej kontrowersyjne „prywatne” transakcje. Przykład? Związek Lyonu z Nottingham Forest. Klub sprowadził dwóch piłkarzy – Orel Mangala i Moussa Niakhaté – płacąc za nich ponad 60 mln euro, co było astronomiczną kwotą, zwłaszcza w sytuacji finansowego kryzysu. Dlaczego aż tyle? Dlaczego Lyon zdecydował się na tak kosztowne ruchy, mimo problemów budżetowych? Tego nikt nie wie, ale spekuluje się, że mogły tu wchodzić prywatne interesy właściciela.
Czy polityka transferowa Lyonu w erze Amerykanina budzi wątpliwości?
Wielu twierdzi, że Textor podejmuje decyzje transferowe bardziej według własnych zachcianek niż realnych potrzeb klubu. Niektóre ruchy, jak transfer Lucasa Perri z Botafogo, okazały się strzałem w dziesiątkę, ale inne – jak wypożyczenie Wilfrieda Zahy z Turcji – kompletną katastrofą, która wpłynęła na wyniki drużyny. Lyon pod rządami Textora to jeden wielki bałagan. A wystarczy spojrzeć na liczby…
Fakt, że po przejęciu klubu przez Johna Textora zadłużenie Lyonu wzrosło, nie przysparza mu zwolenników. Z czego wynika pogorszenie sytuacji finansowej?
Gdy Amerykanin obejmował klub, dług wynosił około 380 mln euro. Trzy lata później? 505 mln euro. I to mimo sprzedaży części aktywów klubowych – m.in. żeńskiej drużyny, LDLC Areny oraz OL Reign, co przyniosło około 260 mln euro. Pytanie, gdzie podziały się te pieniądze? Oczywiście, część poszła na transfery, ale to nie wyjaśnia całości sytuacji.Na tym jednak nie koniec. W planach są kolejne cięcia i wyprzedaże, tym razem w obszarze akademii. Nieodpowiedzialne zarządzanie to eufemizm w tej sytuacji. Warto podkreślić, że za rządów Jeana-Michela Aulasa dług Lyonu wynikał z długoterminowych inwestycji – budowy stadionu, gruntów akademii, centrum treningowego. Był on oparty o wartościowe aktywa, które teraz zostały sprzedane. Obecne problemy Lyonu, warunkowa degradacja i niejasna sytuacja finansowa to efekt polityki Textora i jego Eagle Football. Przyszłość klubu jest niepewna, gdy zarządza nim osoba podejmująca tak ryzykowne i nieprzejrzyste decyzje. Nie można też zapominać o kontrowersyjnych decyzjach kadrowych. Wyrzucenie trenera Pierre’a Sage’a, który dokonał cudu – wyciągnął drużynę z ostatniego miejsca w Ligue 1 na pozycję gwarantującą udział w Lidze Europy – to kolejny niezrozumiały ruch. Podsumowując: chaos, niepewność i szkody finansowe. Czy zmiana Aulasa była konieczna? Tak – ale nie na kogoś takiego jak Textor.
Czy akademia Lyonu traci na znaczeniu?
Akademia to część DNA Olympique Lyon. Jest powodem do dumy klubu, który wychował wielu topowych piłkarzy – jej ukoronowaniem była Złota Piłka dla Karima Benzemy i obecność wychowanków OL w czołowych ligach Europy. Akademia od lat była fundamentem sukcesów Lyonu – zarówno sportowo, jak i finansowo. Sprzedaż młodych talentów często ratowała budżet klubu, choć nie zawsze była sportowo uzasadniona. Przykład? Latem klub sprzedał Saëla Sarra (ŚO) do Strasbourga za 10 mln euro, mimo ogromnych problemów z obsadą tej pozycji – to kolejna decyzja wpisująca się w organizacyjny chaos ery Textora. Obecnie jednak rola akademii została zmarginalizowana. Wynika to zarówno z polityki nowego zarządu, jak i naturalnych zmian demograficznych – w młodszych rocznikach jest mniej wyróżniających się talentów niż w poprzednich latach. Wciąż jednak pojawiają się perspektywiczni zawodnicy – tacy jak Molebe, Merah, Perret, Barisic, Rodriguez czy Benlahlou – którzy mogą zaistnieć w przyszłości. Pytanie brzmi: czy nowy trener da im szansę? Nie wiadomo również, jak bardzo Textor zaszkodzi akademii w dalszym funkcjonowaniu. To, podobnie jak przyszłość całego klubu, pozostaje wielkim znakiem zapytania.
Telewizyjne przetasowania
Nie jest tajemnicą, że we współczesnym futbolu ogromne wpływy klubom zapewniają telewizje transmitujące rozgrywki ligowe. To właśnie te środki często pozwalają na domknięcie budżetu, jednak kilka lat temu we Francji doszło do wstrząsu na rynku medialnym, którego reperkusje kluby odczuły w sposób dotkliwy.
– Gdy w 2018 r. Canal+ po wielu latach zrezygnował z transmitowania meczów Ligue 1 (od 1984 r. stacja pokazywała spotkania najwyższej klasy rozgrywkowej we Francji), jego miejsce zajęła firma z kapitałem hiszpańsko-chińskim – Mediapro, która zaoferowała 1,2 mld euro za sezon. Jednak w pandemicznym sezonie 2020/21 Mediapro wycofało się z francuskiego rynku. Władze ligi nie zaakceptowały oferty sprawdzonego, lojalnego partnera telewizyjnego, co doprowadziło do kryzysu finansowego, który uderzył w kluby. Obecny nadawca, DAZN, płaci 400 mln euro za sezon (za osiem z dziewięciu meczów w każdej kolejce), a dodatkowe 100 mln rocznie za jedno spotkanie dokłada beIN Sports – zaznacza komentator Canal+ Sport.
To oznaczało deficyt budżetowy dla Lyonu, który musiał pokryć wysokie koszty funkcjonowania akademii i utrzymania stadionu. Konieczna była sprzedaż hali i większości akcji OL Féminin.
– W styczniu i lutym sytuację udało się ustabilizować. Textor zgromadził wystarczające środki, by uniknąć degradacji, a kilku zawodników odeszło z Lyonu. Kluczowe było też to, że w innym klubie zarządzanym przez Textora doszło do dużego transferu – Luiz Henrique przeniósł się z Botafogo do Zenitu Sankt Petersburg za rekordowe 35 mln euro, a te pieniądze zostały przekazane Lyonowi – dodaje Rafał Dębiński.
Olympique Lyon to klub o imponującej przeszłości, który wciąż cieszy się dużą popularnością, również w Polsce. Wielu kibiców ma sentyment do drużyny, która dominowała we Francji w pierwszej dekadzie XXI wieku. Do dziś fani futbolu wspominają precyzję rzutów wolnych Juninho Pernambucano, który potrafił posłać piłkę do siatki w sposób, wobec którego bramkarze byli bezradni.
Mini wywiad
Lyon na fali wznoszącej?
Lyon odbudowuje formę. Czy Paulo Fonseca znalazł właściwy rytm?
Bartłomiej Gabryś, ekspert ligi francuskiej: W ostatnim spotkaniu ligowym przed przerwą na mecze reprezentacji Lyon pokonał Le Havre 4:2 i zajmuje piąte miejsce w tabeli, tracąc cztery punkty do wicelidera z Marsylii.
Co sprawia, że drużyna Paulo Fonseki zaczyna funkcjonować lepiej?
Przede wszystkim wróciła skuteczność – Lyon częściej wykorzystuje swoje okazje, a pressing zaczął działać lepiej. Dużą rolę odgrywają także rezerwowi, którzy wnoszą więcej impulsów do gry, nie tylko za sprawą Malicka Fofany. W pierwszych tygodniach pracy Fonseki widoczna jest solidna indywidualna praca nad poszczególnymi zawodnikami, co zawsze było jego atutem. Georges Mikautadze wrócił do strzelania goli, a Ernest Nuamah ponownie zaczyna wyglądać jak utalentowany gracz.
John Textor stawia opór właścicielowi PSG. Jaki jest jego cel?
W konflikcie z Nasserem Al-Khelaifim Textor ma wsparcie kibiców swojego klubu, ale także zyskuje sympatię fanów innych drużyn. Jawi się jako ktoś, kto chce zmienić panujący układ na wyższych szczeblach władz Ligue 1. Trzeba przyznać, że mocno angażuje się w Lyon i sprawia wrażenie, że widzi go jako kluczowy element swojego piłkarskiego imperium.
Amerykanin napotyka jednak we Francji pewne trudności…
Można odnieść wrażenie, że nieco przeliczył się w podejściu do finansów, zwłaszcza biorąc pod uwagę rygorystyczne zasady DNCG. Eagle Football Group to finansowy system naczyń połączonych, a zarządzanie wieloma klubami w taki sposób niesie ze sobą spore ryzyko. Władze DNCG przyznały, że nigdy wcześniej nie spotkały się z takim przypadkiem. Budowa silnego Lyonu nie powinna zależeć od sytuacji w Botafogo czy sprzedaży Crystal Palace. Podobnie sceptycznie można oceniać działania oparte na znajomościach Textora, jak choćby jego relacje z Evangelosem Marinakisem.

Główne wnioski
- Przejęcie klubu przez Johna Textora doprowadziło do wzrostu zadłużenia Lyonu, pomimo sprzedaży aktywów o wartości 260 mln euro. Klub zmaga się z niejasnymi transakcjami finansowymi i kontrowersyjną polityką transferową.
- Dominacja PSG w Ligue 1 wynika z ogromnego kapitału katarskiego, który zapewnił klubowi niesprawiedliwą przewagę finansową. Regulacje DNCG zdają się nie obejmować paryskiego klubu w takim stopniu jak reszty drużyn.
- Akademia OL, niegdyś fundament sukcesów klubu, traci na znaczeniu zarówno przez politykę zarządu, jak i demograficzny spadek talentów. Coraz więcej wychowanków wybiera transfery do innych klubów, co osłabia przyszłość Lyonu.