KNF kontra LPP. Jakie konsekwencje mogą spotkać największą polską spółkę odzieżową?
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) przedstawiła zarzuty i rozpoczęła postępowanie administracyjne wobec LPP. Spółka nie przyznaje się do winy, jednocześnie zapowiadając pełną współpracę. Obie strony zgadzają się, że sprawa nie jest związana z raportem Hindenburga.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie zarzuty KNF postawił największej polskiej spółce odzieżowej.
- Kiedy można się spodziewać zakończenia postępowania administracyjnego.
- Jaka kara może spotkać LPP, jeśli wina zostanie udowodniona.
KNF wszczęła postępowanie administracyjne w związku z podejrzeniem niewykonania przez LPP obowiązku niezwłocznego podania do publicznej wiadomości informacji poufnej. Nadzór uważa, że w 2022 r. spółka za późno poinformowała o warunkach transakcji sprzedaży rosyjskiego biznesu. LPP twierdzi, że w pełni dopełniła obowiązków.
Dotychczasowy przebieg sprawy
Opublikowany w poniedziałek 21 października oficjalny komunikat KNF spadł na GPW jak grom z jasnego nieba. Mało kto się spodziewał, że nadzór zajmie się tym zagadnieniem, zwłaszcza po głośnej sprawie raportu Hindenburg Research z początku roku, który oskarżył LPP o fałszywą sprzedaż rosyjskiego biznesu i dalsze czerpanie z niego korzyści.
Reakcja inwestorów była jednak dość spokojna. Kurs akcji delikatnie spadł, utrzymując się w trendzie spadkowym przez dwa dni, po czym odbił. Korekta nie przekroczyła nawet 5 proc. Brak paniki mógł wynikać z szybkiego oświadczenia LPP, które przedstawiło szczegóły procesu sprzedaży i terminy konkretnych decyzji, wskazując, że nie doszło do złamania prawa. Wskazano między innymi, że:
- Negocjacje z inwestorem trwały od 8 do 10 maja 2022 r., a szczegółowe warunki umowy były ustalane w kolejnych dniach.
- Decyzja o sprzedaży została podjęta 19 maja 2022 r., a spółka poinformowała o niej tego samego dnia raportem bieżącym nr 19/2022.
- Dla komunikacji o wyjściu LPP z Rosji istotny był również raport bieżący nr 17/2022 z 28 kwietnia 2022 r., w którym spółka poinformowała o zamiarze wyjścia z Rosji. Oznacza to, że rynek wiedział o zamiarze zbycia aktywów rosyjskich już od 28 kwietnia 2022 r.
Kluczowym elementem oświadczenia było podkreślenie przez LPP, że zarzuty KNF nie mają związku z raportem Hindenburg Research i nie potwierdzają jego oskarżeń. Obecnie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie trwa postępowanie w sprawie podejrzenia manipulacji kursem akcji LPP w związku z publikacją raportu Hindenburga.
Inwestorzy nie muszą zatem obawiać się najgorszego, czyli sygnału przynajmniej częściowo potwierdzającego zarzuty Hindenburga, które w marcu 2024 r. doprowadziły do prawie 30-proc. spadku kursu LPP. Pozostaje im czekać na wynik postępowania administracyjnego, który poznamy już niebawem.
Potencjalna kara i przewidywania
Zapytaliśmy KNF o proces przygotowania postępowania administracyjnego i jego przewidywany czas trwania. Ustalono ramy czasowe, które mogą zostać skorygowane w razie potrzeby
– Wszczęcie postępowania administracyjnego dotyczącego nałożenia kary pieniężnej na LPP poprzedzone było czynnościami analitycznymi i wyjaśniającymi. Terminy dotyczące postępowania administracyjnego wynikają z przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Organ administracji publicznej powinien zakończyć szczególne skomplikowane postępowanie w terminie dwóch miesięcy od daty jego wszczęcia, ale ma możliwość przedłużenia terminu postępowania – wyjaśnia Jacek Barszczewski, dyrektor departamentu komunikacji społecznej KNF. Dodaje, że w zasadzie nie da się z góry przewidzieć ostatecznego czasu trwania postępowania.
Znacznie bardziej konkretne są przepisy dotyczące potencjalnych kar. Jeśli LPP zostanie udowodnione naruszenie obowiązków, kara może wynieść do 10 364 000 zł lub 2 proc. całkowitego rocznego przychodu, jeśli przekracza on tę kwotę. Możliwe jest również nałożenie obu sankcji jednocześnie. Zawieszenie notowań papierów wartościowych LPP byłoby dla spółki najbardziej dotkliwą karą, choć kara pieniężna również mogłaby być znacząca.
LPP w 2023 r. osiągnęła skonsolidowane przychody na poziomie 17,4 mld zł. Na razie spółka nie planuje wydawania kolejnych oświadczeń w tej sprawie.
Ważny kontekst
Kilkukrotnie w tekście nawiązaliśmy do raportu Hindenburg Research, dlatego warto wrócić do tej sprawy i przypomnieć, co wydarzyło się w marcu 2024 r. Amerykańska firma badawcza zajęła wtedy krótką pozycję na akcjach spółki LPP, czyli postawiła na spadek ich wartości, i opublikowała raport badawczy, w którym oskarżyła spółkę odzieżową o to, że za pośrednictwem spółek zależnych nadal prowadzi biznes w Rosji.
W pierwszej reakcji kurs LPP spadł prawie o 30 proc., po czym zaczął odbijać, reagując na oświadczenia przedstawicieli spółki. Marek Piechocki, prezes LPP, uspokajał, że spółka nie prowadzi na terenie Rosji działalności operacyjnej ani handlowej, ponieważ sprzedała rosyjski biznes w czerwcu 2022 r. Ponadto LPP nie jest właścicielem spółki rosyjskiej i nie ma nad nią kontroli. Ta ostatnia we własnym imieniu i na własny rachunek sprzedaje towary na terenie Rosji, w tym towary nabyte w ramach umowy przejściowej.
Gdy spółce udało się przekonać inwestorów do swojej wersji wydarzeń, czego dowodem było niemal całkowite zniwelowanie korekty kursu akcji, kolejnym krokiem było przeciwdziałanie Hindenburgowi. LPP zawiadomiła policję i prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa manipulacji. Dochodzenie zostało wszczęte przez wydział do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Stołecznej Policji i obecnie jest nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Hindenburg twierdził, że dokonana przez LPP w 2022 r. transakcja sprzedaży 100 proc. udziałów spółki zależnej RE Trading OOO, za pośrednictwem której LPP prowadziło biznes w Rosji, była pozorna. Właściciel marek Sinsay, Reserved i Cropp, zdaniem amerykańskiej firmy, nadal sprzedawał swoje produkty w Rosji, ale poprzez pośredników. Dowodem na to miały być zdjęcia i nagrania dawnych sklepów marek LPP w Rosji, z produktami z kolekcji wydanych już po sprzedaży rosyjskiego biznesu.
Główne wnioski
- Zazwyczaj wynik postępowania administracyjnego, takiego jak to związane z LPP, jest publikowany około 2 miesięcy po jego rozpoczęciu.
- Spółce odzieżowej grozi zawieszenie notowań lub kara finansowa.
- Inwestorzy nie zareagowali nerwowo na te informacje, bo kurs akcji LPP odbił w górę po krótkiej korekcie.