Kolonializm nie został rozliczony. Jak Afryka staje się areną nowej rywalizacji?
Afryka nie może oderwać się od swojej przeszłości – skutki kolonializmu nadal determinują gospodarkę i politykę wielu państw. Korupcja lokalnych elit, bieda i nierówności społeczne są konsekwencją tego, co zostawiły po sobie mocarstwa. Czy brak odpowiedzialności ze strony Europy sprawi, że kontynent znajdzie się w strefie wpływów Chin, Rosji i krajów Zatoki Perskiej?


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaki jest bilans okresu kolonialnego w Afryce.
- Jakie problemy społeczno-gospodarcze występują w Afryce pomimo 80 lat od czasu dekolonizacji.
- Jakie mogą być konsekwencje nierozwiązania problemu kolonializmu.
Podczas 38. szczytu Unii Afrykańskiej w Addis Abebie, który odbył się 15-16 lutego, podjęto temat reparacji za kolonializm. 55 państw Afryki oraz 20 krajów Wspólnoty Karaibskiej (CARICOM) domaga się uznania historycznych krzywd, zwrotu ziem i odszkodowań finansowych.
Brak działań ze strony Europy może zepchnąć Afrykę w objęcia Chin, Rosji i Turcji, które, choć oferują inwestycje, utrwalają model gospodarczy wspierający lokalne elity kosztem społeczeństw. Z kolei niewłaściwie przeprowadzone reparacje mogą doprowadzić do masowego marnotrawstwa publicznych środków i zaszkodzić zarówno europejskim, jak i afrykańskim gospodarkom.
Bilans kolonializmu w Afryce
Kolonizacja Afryki przez państwa europejskie w XIX w. miała niejednorodny charakter. Największe wpływy w regionie miała Francja, której w latach 50. XX w. podlegała większość zachodniej części Afryki oraz Madagaskar, zamieszkiwane przez ponad 50 mln ludzi. Francuskie rządy cechowały się ścisłą kontrolą nad miejscową ludnością, sprawowaną przez urzędników i wojskowych przysyłanych z metropolii. Jednocześnie kraj ten inwestował w infrastrukturę, wprowadzając swoje prawo i kulturę na podbitych terytoriach.
Z kolei Wielka Brytania, obejmując kontrolę nad terenami we wschodniej Afryce, przekazywała część władzy lokalnym elitom, koncentrując się na czerpaniu korzyści ekonomicznych, bez ingerencji w miejscową kulturę.
Pozostałe państwa posiadające kolonie w Afryce to Hiszpania, Belgia, Niemcy, Portugalia i Włochy. Spośród nich Hiszpania stosowała najbardziej represyjny model, łączący brutalność francuskiej dominacji (narzucanie własnej kultury i brak dostępu miejscowych do stanowisk) z gospodarczą stagnacją charakterystyczną dla brytyjskiego kolonializmu (brak inwestycji w rozwój gospodarczy).
Kolonizacja Afryki była zjawiskiem negatywnym, niosącym tragiczne konsekwencje dla miejscowej ludności. Kolonizatorzy dopuszczali się czystek etnicznych, w wyniku których zginęły miliony osób. Największą z nich w latach 1885-1908 przeprowadzili Belgowie w Kongo, zabijając ponad
10 mln ludzi. Setki tysięcy żołnierzy afrykańskiego pochodzenia służyło w armiach państw kolonizatorów podczas I i II wojny światowej, a także hiszpańskiej wojny domowej (1936-1939). Kilka milionów osób zginęło również w wojnach o dekolonizację, walcząc o niepodległość swoich krajów.
Miejscowa ludność była masowo wywłaszczana i zmuszana do pracy przymusowej. Szacuje się, że w ciągu 400 lat liczba Afrykanów wywiezionych jako niewolnicy na inne kontynenty wynosiła od 15 do 100 milionów.
Pod europejskim panowaniem kontynent doznał regresu gospodarczego. W 1500 r. PKB per capita Afryki wynosiło 55 proc. tego wskaźnika w Europie, a w 1913 r. już tylko 22 proc. Do dziś około
90 proc. afrykańskich dzieł sztuki znajduje się w europejskich muzeach.
Dyskusja o dziedzictwie kolonializmu w Afryce nadal budzi kontrowersje, a jego skutki wciąż wpływają na sytuację społeczno-gospodarczą kontynentu.
Warto wiedzieć
Czy kolonializm przyniósł Afryce jakiekolwiek korzyści?
Rozliczenie kolonializmu jest skomplikowane, ponieważ, oprócz licznych strat i cierpienia, pozostawił on po sobie również pewne elementy, które wpłynęły na rozwój kontynentu:
- Większość afrykańskich stolic oraz ich infrastruktura powstały w czasach kolonialnych.
- Szkoły i szpitale zostały założone przez kolonizatorów lub misjonarzy im towarzyszących.
- Systemy prawno-polityczne państw afrykańskich wzorowane są na europejskich modelach, a publiczne instytucje działają na fundamentach pozostawionych przez dawnych kolonizatorów.
- Przed kolonizacją na obszarze wielu dzisiejszych państw afrykańskich istniały głównie struktury plemienne, co mogło utrudniać tworzenie zorganizowanych państw.
Problemy Afryki postkolonialnej
Po 60 latach od zakończenia okresu kolonizacji Afryka wciąż pozostaje najbiedniejszym kontynentem na świecie. W 2023 r. PKB Afryki wynosiło zaledwie 16,7 proc. PKB UE. Dwie trzecie mieszkańców kontynentu nie stać na zapewnienie sobie zbilansowanej diety, a jedna trzecia nie ma dostępu do elektryczności. 30 proc. dzieci doświadcza głodu. Najbardziej dotknięte głodem kraje to Sudan, Somalia i Niger.
Głód i ubóstwo wynikają ze słabo rozwiniętego rolnictwa i przemysłu. Jednocześnie niedorozwój afrykańskich gospodarek i problemy społeczne są, obok wojen i kataklizmów, główną przyczyną nielegalnej migracji z Afryki do UE.
Nie wszystkie problemy Afryki wynikają z czasów kolonialnych. Często problemem są skorumpowane rządy, sprawujące władzę wyłącznie w imieniu grupy etnicznej, którą reprezentują.
W światowym indeksie korupcji za 2024 r. sporządzonym przez Transparency International tylko trzy afrykańskie kraje (Seszele, Botswana i Rwanda) znalazły się w gronie 50 najmniej skorumpowanych państw świata. Z kolei aż 40 państw znalazło się w drugiej setce. Skorumpowanym rządom wygodnie jest utrzymywać struktury gospodarcze oparte na sprzedaży nieprzetworzonych surowców za granicę, zamiast rozwijać lokalny przemysł.
W ciągu 80 lat, które minęły od czasów zakończenia kolonizacji, państwa afrykańskie otrzymały znaczącą pomoc finansową od państw globalnej północy. W 2005 r. wierzyciele umorzyli
125 mld dolarów długów 31 państwom afrykańskim. Od początku lat 90. Bank Światowy przeznaczył około 50 mld dolarów na różne projekty rozwojowe na omawianym kontynencie.
W latach 2010-2023 państwa afrykańskie otrzymywały średnio 45-60 mld dolarów rocznie oficjalnej pomocy rozwojowej z całego świata. Niestety w wielu przypadkach środki te były marnotrawione przez lokalne elity, zamiast trafiać tam, gdzie były najbardziej potrzebne.
Jak rozwiązać problem postkolonialnej traumy?
Jeśli państwa europejskie, zwłaszcza Francja i Wielka Brytania, nie rozliczą postkolonialnej przeszłości, mogą one stracić Afrykę politycznie i ekonomicznie na rzecz Chin, Rosji, Turcji i państw Zatoki Perskiej. W 2023 r. eksport z tych państw do Afryki wyniósł 215 mld dolarów, czyli ponad dziesięć razy tyle, co w 2000 r. Z kolei unijny, zwłaszcza francuski, eksport na ten kontynent co roku notuje kilku- lub kilkunastoprocentowe spadki. Równocześnie wojska francuskie zmuszone są do opuszczania kolejnych państw, a w ich miejsce pojawiają się rosyjscy najemnicy.
Dotychczas na przeprosiny i odszkodowania wobec swoich dawnych kolonii zdecydowały się Włochy, Niemcy i Portugalia. W 2008 r. Włochy zawarły z Libią traktat o przyjaźni, w którym przeprosiły za kolonializm i zgodziły się wypłacić odszkodowanie w wysokości 5 mld dolarów. Pieniądze te zostały przeznaczone na roboty infrastrukturalne wykonane na terenie Libii przez włoskie firmy. W 2021 r. Niemcy przeprosiły Namibię za zabicie 80 tys. przedstawicieli plemion Herero i Nama w latach 1904-1908 i wypłaciły 1,1 mld euro rekompensaty. W 2024 r. prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa zadeklarował, że jego kraj jest winny handlu niewolnikami
w XIX w. i zapowiedział reparacje dla dawnych kolonii. Na symboliczne przeprosiny za kolonizację nie zdobyli się jednak najważniejsi byli kolonizatorzy: Francja i Wielka Brytania.
Oprócz przeprosin ważne jest wsparcie dawnych kolonizatorów dla rozwoju przemysłu i rolnictwa w Afryce. Kontynent ten posiada znaczne zasoby metali ziem rzadkich, wykorzystywanych m.in. do produkcji samochodów elektrycznych i telefonów komórkowych. Ulokowanie części produkcji na kontynencie afrykańskim może z jednej strony zmniejszyć koszty produkcji, a z drugiej strony zwiększyć zatrudnienie w Afryce. Z kolei sfinansowanie elektryfikacji kontynentu może doprowadzić do rozwoju rolnictwa i przetwórstwa spożywczego. Już dziś np. na terenie Tunezji
i Maroka powstają gospodarstwa rolne produkujące owoce i warzywa na potrzeby rynku holenderskiego.
Zaletą Polski w relacjach z państwami afrykańskimi jest to, że nie tylko nie byliśmy kolonizatorem, ale mamy doświadczenie państwa skolonizowanego. Nie mamy więc żadnego długu wobec Afryki, a jednocześnie możemy służyć przykładem, jak odnieść sukces pomimo dziesięcioleci zależności od innych państw. Polskie produkty mogą też być atrakcyjne na rynku afrykańskim pod warunkiem zmniejszenia kosztów ich produkcji lub zwiększenia inwestycji w budowę prestiżowej marki. Obecnie bowiem, mimo jakości, nie posiadają takiej samej renomy jak produkty amerykańskie
i zachodnioeuropejskie, a jednocześnie są droższe od towarów z Turcji i Chin.

Główne wnioski
- Społeczeństwa afrykańskie i gospodarka kontynentu silnie ucierpiały w wyniku XIX- i XX-wiecznej kolonizacji. Jednak okres ten położył też fundamenty pod powstanie obecnych struktur państwowych.
- Afryka jest kontynentem z wysokim poziomem ubóstwa i niedorozwoju społeczno-ekonomicznego. Hamulcem dla rozwoju kontynentu jest wysoki poziom korupcji miejscowych elit politycznych.
- 3. Brak przyjęcia przez Francję i Wielką Brytanię, odpowiedzialności za kolonializm może doprowadzić do utraty tego kontynentu na rzecz Chin, Turcji, Rosji i krajów Zatoki Perskiej. Ich polityka względem kontynentu nie poprawia bytu miejscowej ludności, ale wspiera lokalne elity
w sprawowaniu władzy.