Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Sport

Konflikt rodzinny w Lakers, czyli jak siostra zwolniła dwóch braci

Jeanie Buss, wieloletnia właścicielka i prezeska Los Angeles Lakers, zwolniła swoich dwóch przyrodnich braci. Joey i Jessie Buss byli w klubie wysoko postawionymi dyrektorami, odpowiedzialnymi za skauting i rozwój zawodników. Sprawdziliśmy, dlaczego zwolniono ich nagle w trakcie sezonu i czym teraz się będą zajmować.

Jeanie Buss w okularach siedzi na trybunach.
Jeanie Buss, prezeska Los Angeles Lakers regularnie pojawia się na meczach. Zwykle nie ogląda ich z zamkniętej loży, ale z trybun, otoczona rodziną lub celebrytami. Fot.: Kevork Djansezian/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego Jeanie Buss zdecydowała się zwolnić swoich braci z kluczowych stanowisk w Los Angeles Lakers.
  2. Jaką rolę w całej sytuacji odegrali nowy właściciel Mark Walter i menadżer Rob Pelinka.
  3. Czy powodem napięć w rodzinie Buss mógł być nowy biznes założony przez Joey’ego i Jessego.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Jako akredytowany dziennikarz NBA co tydzień dostarczam wam najświeższe wiadomości zza kulis najlepszej koszykarskiej ligi świata. Polecam pozostałe teksty z serii „Rzut za ocean”.

Na początku nie było żadnej oficjalnej informacji prasowej opublikowanej przez Los Angeles Lakers. Pojawiły się tylko plotki o tym, że klub odchudził skład zespołów ds. rozwoju oraz skautingu. Wskazywano, że prawdopodobnie wśród zwolnionych osób znaleźli się Joey i Jesse Buss. Ciężko było w to uwierzyć zważywszy, że takie ruchy wykonuje się zwykle poza sezonem. Szczególnie jeśli mówimy o zmianie na stanowiskach dyrektorskich, w dodatku dotychczas piastowanych przez rodzeństwo prezeski klubu.

Informacje dość szybko potwierdził jednak Jesse Buss, młodszy z braci. Zaczął udzielać wywiad za wywiadem, w każdym gorzko wypowiadając się o swojej starszej przyrodniej siostrze. Przekonywał, że jego zwolnienie było tylko kwestią czasu. Sugerował, że to kolejny przejaw negatywnego nastawienia Jeanie Buss względem członków rodziny, którzy stopniowo są usuwani z Los Angeles Lakers. Wywołało to szum medialny, który skłonił klub do wydania oficjalnego oświadczenia. Potwierdzono jednak w nim tylko, że pracownicy, w tym bracia Buss, zostali zwolnieni.

Nowy właściciel i zmiany w Los Angeles Lakers

Cała ta sytuacja jest wyjątkowo nietypowa. Najdziwniejsze w niej są okoliczności. Raptem kilka miesięcy temu nowym właścicielem Los Angeles Lakers został miliarder Mark Walter, co opisaliśmy na XYZ. Jednym z głównych założeń transakcji, opiewającej na 10 mld dolarów, było utrzymanie Jeanie Buss, dotychczasowej właścicielki, na stanowisku prezeski klubu przez co najmniej pięć lat. 64-letnia biznesmenka zarządza klubem od lat. Była główną spadkobierczynią fortuny swojego ojca, Jerry’ego Bussa, który kiedyś w Lakers pociągał za sznurki.

Z pozoru wygląda to tak, jakby nowy właściciel nałożył presję na Jeanie Buss, by ta pozbyła się z organizacji członków rodziny. Jesse Buss jednak przekonuje, że jego starsza przyrodnia siostra (z pierwszego małżeństwa Jerry’ego Bussa, wspólnego ojca) zaczęła robić rodzinną czystkę w klubie jeszcze przed rekordową transakcją. Twierdzi, że od pewnego czasu wyczuwał wrogość też ze strony Roba Pelinki, generalnego menadżera klubu, który podobnie jak Jeanie Buss, w zamian za sprzedane udziały (w jego przypadku mniejszościowe) otrzymał gwarancję pozostania na swojej pozycji przez pewien czas.

Jako przełomowy moment w relacji biznesowej z siostrą i Robem Pelinką, Jesse Buss wskazuje połowę 2023 r. Wtedy, jak przekonuje, przestał być uwzględniany w długoterminowych projektach klubu i pomijano go w komunikacji wewnętrznej. Warto wspomnieć, że od kilku lat Jesse Buss walczy z chorobą. Nie podano oficjalnie, co mu dolega, ale wiadomo, że obecnie poddaje się immunoterapii. Pierwsze informacje o jego problemach zdrowotnych pojawiły się jeszcze w trakcie pandemii. Nie mógł podróżować, bo bał się potencjalnie śmiertelnego zakażenia koronawirusem, co mocno utrudniało mu pracę. Skauci zwykle regularnie jeżdżą oglądać zawodników.

Zwolnienia w środku sezonu – decyzja pełna znaków zapytania

Trudno powiedzieć, dlaczego decyzję o zwolnieniu podjęto dopiero teraz, skoro od pewnego czasu się na nią zapowiadało. Zwykle takie rzeczy robi się poza sezonem. Chociażby po to, aby nie przerywać trwającego już skautingu przed kolejnym draftem. Jednocześnie, aby nie być skazanym na konieczność wyboru spośród małej liczby kandydatów do pracy. Skoro w trakcie sezonu mało kto zwalnia, to też trudno o jakichkolwiek wolnych pracowników. Przez to trzeba wyciągać pracowników z innych organizacji, a to potrafi kosztować.

Ponadto wyniki sportowe Lakersów są bardzo dobre. Zaliczyli najlepszy start sezonu od pięciu lat. Duża w tym zasługa takich zawodników, jak Rui Hachimura i Austin Reaves, których bracia Buss wyskautowali i przyciągnęli do klubu. Przez ostatnią dekadę lista graczy (Reaves, Kuzma, Hart, Caruso, Clarkson) wybranych w drafcie przez synów z drugiego małżeństwa legendarnego Jerry’ego Bussa była dość imponująca. Pozbywać się ich w takim czasie jak obecnie, w dodatku przy braku głośnych nazwisk mogących ich zastąpić, wydaje się mocno zaskakujące.

Nowy fundusz inwestycyjny braci Buss i możliwe napięcia

Czyżby Mark Walter miał kogoś na ich miejsce i naprawdę zmusił Jeanie Buss do zwolnienia? A może siostra nie wytrzymała, gdy jej bracia Buss we wrześniu ogłosili utworzenie nowego, wspólnego biznesu. W partnerstwie z firmą CAA Evolution stworzyli fundusz inwestycyjny Buss Sports Capital, który ma dokonywać akwizycji na rynku sportowym. W co, kiedy, jak – tego do dziś nie wiadomo. Prawdopodobnie na zasadach joint venture w kluby sportowe. W notce prasowej, poza wyjustowanym stwierdzeniem, że fundusz nie ma nic wspólnego z Lakersami, godne uwagi było wielokrotne podkreślanie doświadczenia w biznesie sportowym, jakie mają Joey i Jesse Buss.

Rzeczywiście, ich CV jest imponujące. Obaj przeszli przez każdy szczebel klubowego ekosystemu. Zaczynali od praktyk w South Bay Lakers, drugim zespole Lakersów, występującym w rozgrywkach NBA G-League, a skończyli na samym szczycie korproacyjnej drabinki. Jak wynika z oficjalnych informacji prasowych – do których mamy dostęp jako medium akredytowane przez NBA – ostatnio Joey Buss był wicedyrektorem ds. badań i rozwoju, a Jesse dyrektorem ds. skautingu.

Imponujące, nawet jak na synów byłego właściciela. Ale przechwalanie się doświadczeniem i ogłaszanie chęci zaangażowania w rozwój nowego klubu, kiedy się ma pracę w innym klubie? Ja bym to odebrał jako bunt i chęć ucieczki. Wszystko wskazuje na to, że właśnie tak na to spojrzała Jeanie Buss.

Główne wnioski

  1. Zwolnienie braci Buss nie było impulsywne. To efekt długotrwałego konfliktu rodzinnego i napięć w klubowej hierarchii.
  2. Nowa struktura właścicielska Lakers mogła przyspieszyć decyzję Jeanie Buss. Konflikt zaczął się jednak jeszcze przed sprzedażą udziałów Markowi Walterowi.
  3. Ogłoszenie przez braci Buss o utworzeniu nowego funduszu inwestycyjnego mogło zostać odebrane jako sygnał nielojalności. Ten ruch prawdopodobnie utwierdził Jeanie Buss w decyzji o rozstaniu.