Kraje bałtyckie zwiększają wydatki na obronność. Różne strategie, wspólny cel
Litwa, Łotwa i Estonia deklarują, że radykalnie zwiększą wydatki na obronność. Celem jest poziom co najmniej 5 proc. PKB. Jednak każde z tych państw wybrało inny sposób sfinansowania swoich projektów. Najbardziej zachowawcza jest Litwa, która chce bazować na pożyczkach. Estonia nie boi się podnosić podatków, a Łotwa planuje powrót do programu prywatyzacji majątku państwowego.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego kraje bałtyckie chcą zwiększyć wydatki na obronność do 5 proc. PKB i co motywuje ich do tak zdecydowanych działań.
- Jakie strategie finansowania wybrały Litwa, Łotwa i Estonia.
- Jakie konkretne reformy i mechanizmy zaczęły lub planują stosować te kraje, aby zrealizować ambitne cele obronne.
W obliczu rosnącego zagrożenia militarnego ze strony Rosji kraje bałtyckie planują radykalne zwiększenie nakładów na obronność. Dodatkowym stymulatorem są żądania administracji prezydenta Donalda Trumpa, aby europejskie kraje NATO bardziej niż dotychczas zaangażowały się w kwestie własnego bezpieczeństwa.
Właśnie dlatego już w przyszłym roku Łotwa chce zwiększyć wydatki zbrojeniowe do 5 proc. PKB. To znacząco wpłynie na deficyt budżetowy. Rząd w Rydze ma jednak plan: prywatyzacja części należącego wciąż do państwa majątku.
Łotewski program prywatyzacji...
W maju, podczas zamkniętego posiedzenia, gabinet zapoznał się z opracowanym przez Ministerstwo Obrony raportem pt. „Plan skutecznego zwiększenia finansowania obronności i bezpieczeństwa” – informuje serwis delfi.lv. Właśnie w tym dokumencie zawarto postulat zwiększenia – już od 2026 r. – poziomu wydatków na obronność i bezpieczeństwo narodowe do 5 proc. PKB. W raporcie znalazły się również zapisy o wsparciu wojskowym Łotwy dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy.
Choć sam raport nie został upubliczniony, portal powołuje się na jawny protokół z posiedzenia Rady Ministrów. Dokument zakłada, że większe nakłady na obronność nie spowodują wzrostu długu publicznego powyżej 55 proc. PKB. W tym celu planowana jest prywatyzacja części państwowego majątku, w tym spółek Skarbu Państwa. Decyzja o tym, które akcje trafią do sprzedaży, ma zapaść przed końcem czerwca.
Zanim to nastąpi, spółki Skarbu Państwa powinny przeanalizować swoje trzyletnie prognozy przychodów i ich ewentualnego zwiększenia. W tym tygodniu takie raporty mają trafić do Kancelarii Państwowej (Valsts kanceleja to łotewski odpowiednik naszej KPRM). Zebrane informacje przedstawi ona rządowi, który do 30 czerwca ma rozpatrzyć kwestię dalszej prywatyzacji.
...i partnerstwo publiczno-prywatne
Chodzi o sprzedaż mniejszościowych pakietów akcji, obejmujących jednak co najmniej 10 proc. kapitału danego podmiotu. Ich zbycie planowane jest w ramach oferty publicznej najpóźniej do 2029 r.
Łotysze chcą także sięgnąć po formułę partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Resort obrony rozważa jej wykorzystanie przy realizacji części projektów infrastrukturalnych – ale dopiero od 2030 r. Listę takich przedsięwzięć mają wspólnie opracować ministerstwa obrony i finansów. Dokument powinien być gotowy na początku lipca.
Rozważane jest również wykorzystanie funduszy unijnych na potrzeby bezpieczeństwa narodowego. Przed końcem lipca powstać ma projekt ustawy o utworzeniu osobnego Funduszu Obrony i Bezpieczeństwa.
Litewskie pożyczki na zbrojenia...
Już na początku tego roku – w odpowiedzi na apel ówczesnego prezydenta-elekta Donalda Trumpa – litewska Rada Obrony Państwa (VGT) postanowiła radykalnie zwiększyć wydatki na obronność. W latach 2026-2030 mają one wzrosnąć do 5-6 proc. PKB. Średni coroczny poziom finansowania ma wynieść 5,5 proc. PKB. Prezydent kraju, Gitanas Nausėda, stwierdził, że wobec realnego zagrożenia rosyjską agresją militarną taka „historyczna decyzja” jest konieczna.
Dotychczas Litwa przeznaczała na bezpieczeństwo około 3 proc. PKB. Teraz chce – podobnie jak Polska – stać się jednym z liderów NATO w zakresie wydatków obronnych.
...ale bez większych danin
Takie decyzje zyskały poparcie ekspertów. – Jesteśmy krajem frontowym i musimy zachowywać się odpowiednio. Wojna wciąż trwa, a rosyjska produkcja wojskowa działa na pełnych obrotach. Nowa administracja USA dodaje jeszcze więcej niepewności do sytuacji na Ukrainie. Ameryka traci apetyt na obecność tutaj. Musimy więc sami przyspieszyć nasze inwestycje w bezpieczeństwo – mówiła na początku roku Margarita Šešelgīte, szefowa Litewskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.
Jednocześnie, w rozmowie z portalem Litewskiego Nadawcy Publicznego (LRT), przestrzegła, że tak duże obciążenie budżetu nie będzie możliwe przez dłuższy czas – szczególnie że rząd chce uniknąć zwiększania obciążeń podatkowych dla obywateli. Wzrost wydatków planuje pokrywać z pożyczek oraz cięć w innych obszarach wydatków publicznych.
Estoński podatek obronny...
Inaczej do kwestii finansowania zbrojeń podchodzi Estonia, która również planuje znacząco zwiększyć swoje wydatki na obronność. W strategii budżetowej na lata 2025-2028 rząd w Tallinnie zapisał łączne nakłady na poziomie 5,6 mld euro. W 2026 r. wydatki te będą odpowiadać 3,7 proc. PKB, a w kolejnych latach mają sięgnąć 5 proc.
„Obecnie jesteśmy na drugim miejscu w NATO pod względem wydatków na obronę, po Polsce i przed USA” – szczyci się estońskie MON.
Skąd na to pieniądze? Z tzw. „podatku obronnego”, czyli pakietu zmian obejmującego podwyżkę trzech istniejących podatków o 2 pkt proc. Od przyszłego miesiąca VAT wzrośnie z 22 proc. do 24 proc., a od przyszłego roku podwyżka obejmie również podatki dochodowe – zarówno od osób fizycznych, jak i prawnych.
Początkowo zakładano, że wyższy VAT będzie obowiązywać tylko do końca 2028 r., jednak ostatnio rząd ogłosił, że nowa stawka zostanie utrzymana na czas nieokreślony.
...i pobudzenie inwestycji
Estonia powołała również fundusz przemysłu obronnego, którego celem jest pobudzenie inwestycji w tym sektorze. W ubiegłym roku trafiło do niego 50 mln euro. Rząd w Tallinnie planuje także sięgnąć po fundusze unijne oraz pożyczki.
Każdy z trzech krajów bałtyckich obrał inną drogę finansowania swoich wydatków obronnych. Wszystkie jednak wykazują podobną determinację. Litwini, Łotysze i Estończycy doskonale wiedzą, czym była rosyjska dominacja – wyzwolili się spod niej zaledwie trzy dekady temu.
Główne wnioski
- Łotwa planuje sfinansować wzrost wydatków na obronność (do 5 proc. PKB) głównie poprzez prywatyzację majątku państwowego, sprzedaż mniejszościowych pakietów akcji spółek Skarbu Państwa, a także rozważa partnerstwo publiczno-prywatne i utworzenie specjalnego funduszu obrony.
- Litwa zamierza osiągnąć poziom 5-6 proc. PKB na obronność w latach 2026-2030, unikając podnoszenia podatków, a finansowanie opierając na pożyczkach i cięciach wydatków publicznych. To odpowiedź na rosnące zagrożenie ze strony Rosji i niepewność co do przyszłego zaangażowania USA w regionie.
- Estonia chce dojść do 5 proc. PKB na obronność poprzez wprowadzenie „podatku obronnego” (podwyżki VAT i podatków dochodowych), a także przez utworzenie funduszu przemysłu obronnego oraz korzystanie z funduszy unijnych i pożyczek.
