Krakowski Kredens idzie po młode pokolenie. Żywność premium już w e-commerce, wkrótce także w sklepach
Nowy właściciel marki spożywczej premium należącej dawniej do Almy przywrócił ją na rynek w odmienionej odsłonie. Chce dotrzeć do młodszych konsumentów nie tylko w Polsce.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co nowy właściciel Krakowskiego Kredensu zachował z jego historii, a co zamierza zmienić.
- Jak duże plany ma względem sprzedaży stacjonarnej i w jaki sposób chce umiędzynarodowić markę.
- Jakie są w Polsce perspektywy dla sprzedawców żywności premium.
Często kupujemy marki, nie produkty. Dlatego jeśli tylko któraś zdobędzie wystarczającą rozpoznawalność i wierną grupę klientów, upadłość jej nie pogrzebie, bo reaktywacji dokona inny właściciel.
Tak stało się w przypadku delikatesów Krakowski Kredens. Zbankrutowały w 2021 r. w ślad za siecią marketów Alma, z którą były powiązane właścicielsko przez przedsiębiorcę Jerzego Mazgaja. Przetarg zorganizowany przez syndyka wygrał w lutym 2023 r. Scapremium, spółka Yanna Bareila, menedżera działającego na zasadzie franczyzy E.Leclerca. Przejęła prawa do marki Krakowski Kredens za 3,9 mln zł netto. Właśnie przywróciła ją na rynek, uruchamiając 6 grudnia sklep internetowy.
– Wszystko musieliśmy zaprojektować i wdrożyć od nowa. Stworzenie sieci dostawców okazało się najprostszym zadaniem – wielu z nich było bardzo zadowolonych z możliwości kontynuacji współpracy z Krakowskim Kredensem. Najtrudniejsze było spięcie wszystkiego tak, by zdążyć ze startem przed świętami i zainaugurować działalność zestawami prezentowymi – mówi Paulina Vieuxmaire, dyrektor generalna Krakowskiego Kredensu.
Wiara w potencjał żywności premium
Spożywcza marka premium wróciła na rynek w niejednoznacznych okolicznościach rynkowych: nie jest źle, choć mogło być lepiej. Z jednej strony barometr nastrojów konsumenckich GfK – An NIQ Company w październiku znów zanotował w Polsce ujemną wartość. Z drugiej strony z danych NIQ wynika, że w III kw. wydatki na produkty FMCG (spożywcze, chemiczne i wyroby tytoniowe) wzrosły w porównaniu z poprzednim rokiem o 4,3 proc. – nie tylko dzięki podwyżkom, ale też wzrostowi wolumenu. Wyjątkowo dobrze poradziła sobie świeża żywność (+10 proc.).
– W 2007 r., gdy powstał Krakowski Kredens, regulacje produkcji żywności i oczekiwania konsumentów względem jakości były na zupełnie innym poziomie niż obecnie. Dziś wymagania klientów są dużo większe. Wzrosła ich świadomość związana z dobrym składem jedzenia, dbaniem o zdrowie, spożywaniem sprawdzonych produktów oraz z estetyką i jakością opakowań. To nam sprzyja. Marka wyróżniała się jakością już w minionych dekadach. Teraz, gdy poprzeczka jest zawieszona znacznie wyżej, chcemy wyróżniać się tym samym – wyjaśnia Paulina Vieuxmaire.
Marka chce mocniej niż wcześniej kłaść w komunikacji nacisk na przywiązanie do smaku, jakości i tradycji, a zmiany przewiduje w trzech obszarach. Pierwszy to warstwa wizualna, która ma być bardziej nowoczesna.
Druga nowość to sklep internetowy bazujący na zestawach prezentowych i produktach z długim terminem przydatności do spożycia, łatwych w transporcie [obecnie to m.in. przetwory mięsne i owocowe, słodycze oraz dodatki – red.]. Wcześniej Krakowski Kredens opierał się w znacznej części na sieci stacjonarnej.
Po trzecie komunikacja spółki będzie oparta w dużej mierze na mediach społecznościowych i będzie nawiązywała do polskiej tradycji kulinarnej.
– Wśród osób w średnim wieku marka jest bardzo rozpoznawalna i świetnie przyjmowana, ale nie możemy opierać się wyłącznie na tej grupie. Chcemy dotrzeć do młodszego pokolenia poszukującego jakościowych produktów – mówi Paulina Vieuxmaire.
Zdaniem analityka
Coraz więcej Polaków stać na żywność premium
Segment żywności premium rozwija się w Polsce dynamicznie. Zainteresowanie klientów tym segmentem rośnie, potwierdza to rozszerzanie oferty dyskontów o produkty premium i delikatesowe marki własne. Wartość całego handlu spożywczego w Polsce wyniosła w 2022 r. ok. 368 mld zł. Trudno ocenić udział produktów premium. Można zakładać, że to ok. 20-30 mld zł. Mimo rosnącego potencjału ten rynek pozostaje jednak dość niszowy. Głównym ograniczeniem jest wrażliwość cenowa konsumentów – aż 60 proc. Polaków wciąż wskazuje cenę jako najważniejszy czynnik wpływający na wybory zakupowe, a wydatki na żywność stanowią 27,2 proc. budżetu gospodarstw domowych. W efekcie choć konsumenci deklarują chęć kupowania lepszego, zdrowszego jedzenia, to jego wysoka cena skłania do wyboru tańszej alternatywy.
Sklepy stacjonarne w przygotowaniu
Choć internetowe zakupy spożywcze są bardzo popularne np. w Wielkiej Brytanii, to w Polsce pozostają niszą – do 2027 r. ich udział wzrośnie według Strategy& z grupy PwC do 2,7 proc. W związku z tym zbudowanie dużego biznesu w tej branży wymaga wejścia w sprzedaż stacjonarną. Krakowski Kredens miał w szczycie ok. 100 sklepów i stoisk.
– Byłoby świetnie mieć tak dużą sieć, ale wymagałoby to ogromnych inwestycji, zwłaszcza w obecnych realiach. W związku z tym dążenie do tej liczby to nie nasz cel. Zaczniemy od jednego, może dwóch sklepów stacjonarnych w przyszłym roku. W ciągu roku ocenimy, w jakim tempie będziemy rozbudowywać sieć – mówi Paulina Vieuxmaire.
Firma współpracuje z większością dotychczasowych dostawców Krakowskiego Kredensu, na razie jest ich 10. Bazuje na lokalnych rzemieślniczych producentach, ponieważ musi mieć gwarancję dostaw niewielkich partii produktu – dla producenta przemysłowego przestawianie maszyn byłoby zbyt kosztowne. Przed uruchomieniem pierwszych placówek zrewiduje jakość oferty produktów świeżych.
– Sprawdzamy, czy na pewno nie zawierają dodatków chemicznych itp. i spełniają oczekiwania współczesnego konsumenta premium. W związku z tym na start prawdopodobnie uszczuplimy ją względem tego, co sklepy oferowały wcześniej. Postawimy na topowe produkty i sukcesywnie będziemy poszerzać ofertę o konkretne sery czy wędliny – wyjaśnia dyrektor generalna Krakowskiego Kredensu.
Dostrzega w marce potencjał franczyzowy, najpierw jednak trzeba zweryfikować z rynkiem własne sklepy stacjonarne i wypracować model biznesowy.
– Pracujemy nad wyróżniającym się konceptem, mamy wizję i musimy przekuć ją w realne działania. Będziemy szukać lokalizacji w największych miastach, w pierwszej kolejności w Warszawie i Krakowie. Najbardziej interesujące są dla nas lokale w galeriach handlowych, bo tam jest dziś klient, o powierzchni co najmniej 40-60 m kw., a najlepiej przynajmniej 90 m kw. Zobaczymy, jaka będzie dostępność i czy położenie będzie wystarczająco atrakcyjne. Nie wykluczamy sklepów przyulicznych, ale musiałyby to być topowe adresy jak kiedyś Nowy Świat w Warszawie. Rozważamy też współpracę z sieciami, niemniej muszą to być sklepy premium, bo z tym segmentem jakościowym chcemy się kojarzyć – zapowiada Paulina Vieuxmaire.
Zdaniem eksperta
Formuła Krakowskiego Kredensu ma potencjał
Natomiast zamysł Krakowskiego Kredensu wydaje się niezły. Formuła placówek wielkości raczej stoisk handlowych niż dużych sklepów może się sprawdzić, a popyt na produkty i zestawy prezentowe pewnie się znajdzie. Nie ma dziś dużej dostępności lokalnego asortymentu premium, który np. moglibyśmy podarować komuś za granicą.
Krakowski Kredens nie tylko dla Polaków
W tym roku firma była skoncentrowana na tym, by w raptem pięć miesięcy stworzyć markę w odświeżonym wydaniu. Dostrzega jej międzynarodowy potencjał, dlatego od przyszłego roku zacznie go wykorzystywać.
– Produkty Krakowskiego Kredensu były często kupowane jako prezenty dla bliskich lub kontrahentów. Dostrzegamy potencjalne korzyści ze współpracy z operatorami sklepów na lotniskach, a także z dystrybutorami polskich produktów w sklepach premium za granicą, z myślą nie tylko o Polonii – mówi Paulina Vieuxmaire.
A kiedy Krakowski Kredens zacznie zarabiać? Menedżerka podkreśla, że inwestycja w zakup prawa do marki zwróci się pewnie dopiero po kilku latach, a oczekiwany termin uzyskania rentowności przez sklepy firma dopiero ustali.
– Każdy biznes powinien z czasem przynosić dochód, niemniej nowy właściciel Krakowskiego Kredensu traktuje ten projekt długoterminowo. Kupił prawa do tej marki z myślą o wykorzystaniu dostrzeżonego potencjału, a nie w celu ich sprzedaży [próbował przejąć spółkę już w 2020 r. za 3,2 mln zł – red.]. Być może przyjdzie czas na rozwinięcie współpracy z innymi markami z tego sektora. Nie widzimy się w roli integratora całego rynku, ale jesteśmy otwarci na rozmowy z poszczególnymi brandami premium, które poszerzyłyby naszą ofertę – mówi dyrektor generalna Krakowskiego Kredensu.
Główne wnioski
- Postawienie na jakość jedzenia i tradycję polskiej kuchni, a także komunikacja w mediach społecznościowych nastawiona na młodsze pokolenia konsumentów – w ten sposób chce się przebić Krakowski Kredens w odmienionej wersji.
- Firma uruchomiła już sklep internetowy, w którym istotne znaczenie mają odgrywać zestawy prezentowe, a w przyszłym roku otworzy sklepy stacjonarne. Nie wyklucza wprowadzenia z czasem franczyzy, a już w następnym roku chce nawiązać współprace zapewniające jej dotarcie do klientów spoza Polski.
- Dochód rozporządzalny na mieszkańca wzrósł w Polsce w ciągu dwóch dekad mniej więcej czterokrotnie, co sprzyja większej skłonności do kupowania żywności premium. Choć udział tej kategorii prawdopodobnie nie przekracza 10 proc. rynku, to i tak mówimy o nawet 20-30 mld zł.