Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

LOT chce znów latać do Kijowa. Powrót może pochłonąć miliardowe kwoty

Aż 1,5 mld zł może kosztować Polskie Linie Lotnicze LOT przywrócenie połączeń lotniczych z Polski do Ukrainy – wynika z szacunków przewoźnika. Linie, które przed wojną pełniły kluczową rolę w łączeniu Warszawy z Kijowem, opracowują plan powrotu na rynki Europy Wschodniej, gdy tylko ustąpią działania wojenne.

Samolot wąskokadłubowy PLL LOT w powietrzu na tle niebieskiego nieba.
Polskie Linie Lotnicze LOT szacują, ile może kosztować powrót połączeń do Ukrainy. Pierwsze loty mogłyby ruszyć już sześć tygodni po ustaniu działań wojennych. Fot. George Pachantouris, GettyImages

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie są plany PLL LOT dotyczące wznowienia połączeń z Ukrainą.
  2. Jakie znaczenie miały te połączenia przed wojną.
  3. lu pasażerów może zyskać LOT po przywróceniu połączeń na Wschód oraz ile będzie to kosztować.

Przed agresją Rosji w lutym 2022 r. Polskie Linie Lotnicze LOT były czwartym co do liczby lotów przewoźnikiem w Ukrainie i szóstym – biorąc pod uwagę liczbę oferowanych miejsc pasażerskich. LOT wykonywał wówczas 90 lotów tygodniowo między krajami – najwięcej spośród unijnych przewoźników działających w tradycyjnym modelu biznesowym.

Liczba pasażerów podróżujących z Polski do Ukrainy systematycznie rosła: w 2017 r. linie przewiozły niespełna 400 tys. osób, a dwa lata później – niemal 600 tys. pasażerów. Aż 70 proc. z nich stanowili pasażerowie transferowi, którzy przesiadali się w Warszawie, by lecieć dalej – na przykład do USA, Kanady czy Europy Zachodniej.

Jednak aż jedna czwarta (25 proc.) ruchu międzynarodowego PLL LOT była, do wybuchu wojny, generowana przez pasażerów podróżujących z Ukrainy lub do tego kraju. Łącznie PLL LOT wykonały 8 tys. lotów na tej trasie, przewożąc 600 tys. pasażerów – to niemal 6 proc. wszystkich podróżnych przewoźnika, wynika z jego danych.

Obecnie połączeniami lotniczymi między Polską a Ukrainą może być zainteresowanych nawet 1,5 mln obywateli ukraińskich mieszkających w Polsce. Do tego dochodzi rozsiana po świecie ukraińska diaspora – to właśnie o nią LOT chce teraz powalczyć. Linie aktywnie przygotowują się na wypadek otwarcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. Połączenia lotnicze między krajami są dziś bardzo potrzebne – zarówno cywilom, jak i podróżującym w celach biznesowych.

Powrót będzie kosztował

Z danych przewoźnika wynika, że w 2022 r. 68 proc. obywateli Ukrainy w Polsce mieszkało w miastach obsługiwanych przez regularne rejsy PLL LOT. Chodzi głównie o Warszawę, Wrocław, Kraków, Katowice i Gdańsk. Zamknięcie połączeń na Wschód i reorganizacja siatki połączeń były dla LOT-u kosztowne. Równie wysokie koszty przyniesie jednak ich przywrócenie.

Podczas gdy odbudowa Ukrainy może kosztować 500 mld euro, LOT prognozuje, że inwestycje związane z powrotem połączeń między Polską a Ukrainą pochłoną 400 mln dolarów (czyli ok. 1,5 mld zł). Kwota ta obejmuje nie tylko eksploatację samolotów. LOT planuje zatrudnić 200-250 osób, a także stworzyć kolejne 500-600 miejsc pracy w regionach, w których pojawią się nowe połączenia.

Linie są gotowe wprowadzić do obsługi tych tras nawet cztery samoloty Boeing 737 MAX 8. Mają one kursować z portów regionalnych w Polsce do Ukrainy. Szacuje się, że przyniesie to dodatkowe 800 tys. do 1,4 mln pasażerów rocznie.

Jednocześnie LOT deklaruje gotowość do przywrócenia regularnych połączeń z Ukrainą już sześć tygodni po zakończeniu działań wojennych. Warunkiem będzie dostępność infrastruktury lotniskowej i nawigacyjnej, a także gotowość władz lotniczych oraz firm świadczących usługi, np. obsługi naziemnej. Jako pierwsze mają zostać uruchomione połączenia do Lwowa i Kijowa.

Ekspert: Oczekiwanie na połączenia uzasadnione

– Przywrócenie połączeń lotniczych to uzasadnione oczekiwanie polskiego biznesu. Przede wszystkim chodzi o szybkość przemieszczania się – szczególnie latem, gdy na granicy tworzą się duże kolejki. Wiem, że strona polska uczestniczy w szkoleniach i przygotowaniach ukraińskich służb lotniczych do uruchomienia połączeń. To przecież nie tylko piloci, ale również służby naziemne – mówi w rozmowie z portalem XYZ Dariusz Górczyński, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich w Ukrainie.

Ekspert dodaje, że linie lotnicze, chcąc wznowić loty do Ukrainy, będą musiały spełnić szereg wymogów, w tym związanych z ubezpieczeniami. Nie wiadomo też, w jakim stopniu pasażerowie będą gotowi z tych połączeń korzystać.

– Trzeba się jednak przygotowywać do uruchomienia lotów. Polska ma ku temu wszelkie predyspozycje. Zarówno położenie geograficzne, jak i doświadczenie jako hub transportowy, wspierający Ukrainę i inne kraje regionu są naszymi atutami. Uważam, że możemy zrobić bardzo dużo, a nasz wkład w odbudowę Ukrainy będzie znaczący – dodaje ekspert.

Dariusz Górczyński zastrzega jednak, że nie wiadomo, kiedy to realnie nastąpi. Jak mówi, ostatnie tygodnie – zmasowane ataki dronowe i rakietowe – pokazują, że „żadne miejsce w Ukrainie nie jest bezpieczne”. Dopóki trwają działania wojenne, polsko-ukraiński biznes musi opierać się niemal wyłącznie na transporcie drogowym i kolejowym.

– Wszyscy czekają na moment, kiedy będzie można zaktywizować działania. Przygotowania już trwają – odbywają się spotkania w Polsce i Ukrainie. Polska Agencja Inwestycji i Handlu ma dwa biura zagraniczne: w Kijowie i Lwowie. Organizowane są też misje gospodarcze, które cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem – przekonuje prezes MSPPU.

Jego zdaniem infrastruktura graniczna „nie jest zła”, bo przejść granicznych jest dużo. Brakuje jednak wystarczającej liczby funkcjonariuszy Straży Granicznej i służby celno-podatkowej – po obu stronach granicy.

– Myślę, że zarówno instytucje rządowe, jak i organizacje biznesowe są zainteresowane poszukiwaniem coraz skuteczniejszych i bezpieczniejszych sposobów rozwijania współpracy gospodarczej. Idziemy wszyscy w dobrym kierunku – podsumowuje nasz rozmówca.

Główne wnioski

  1. Ukraiński rynek był i może nadal być strategicznie ważny dla PLL LOT. Przed wojną nawet 25 proc. ruchu międzynarodowego przewoźnika pochodziło z Ukrainy, a potencjalna liczba pasażerów po wznowieniu lotów może wzrosnąć dzięki licznej ukraińskiej diasporze w Polsce i Europie.
  2. Powrót LOT-u na Ukrainę będzie kosztowny, ale może przynieść długofalowe korzyści. Szacowany koszt inwestycji to 1,5 mld zł, ale linie planują zwiększenie zatrudnienia i uruchomienie nowych tras, co może wygenerować nawet 1,4 mln dodatkowych pasażerów rocznie.
  3. Wznowienie lotów zależy od zakończenia działań wojennych i stanu ukraińskiej infrastruktury. LOT deklaruje gotowość do uruchomienia pierwszych połączeń już sześć tygodni po zakończeniu wojny.