Kategorie artykułu: Biznes Newsy

LOT jednak bez Smartwings. Turcy przebili ofertę o 10 mln euro

Polskie Linie Lotnicze LOT nie przejmą czeskiego przewoźnika czarterowego Smartwings, choć jeszcze niedawno wydawało się, że finalizacja transakcji jest tylko formalnością. W wyścigu po zakup polski przewoźnik został wyprzedzony przez tureckie linie Pegasus. Dlaczego utrata tej okazji może być dla LOT dużą stratą?

Tureckie linie Pegasus wyprzedziły PLL LOT w wyścigu o Smartwings. Fot. Nicolas Economou/NurPhoto via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego LOT stracił szansę na przejęcie Smartwings.
  2. Jakie korzyści mógłby zdobyć dzięki tej transakcji.
  3. Jak wpisuje się to we wcześniejsze nieudane próby akwizycji polskiego przewoźnika.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

O tym, że LOT nie kupi Smartwings, poinformował w niedzielę wieczorem portal Money.pl, powołując się na dwa niezależne źródła. Z kolei „Rzeczpospolita” podała, że tureckie linie Pegasus przebiły ofertę PLL LOT o 10 mln euro i podpisały z Czechami wstępne porozumienie o nabyciu linii lotniczej.

W poniedziałek (8 grudnia) Pegasus potwierdził tę transakcję w mediach społecznościowych. Według agencji Reuters, za Smartwings zapłaci 154 mln euro. Utworzy spółkę w Holandii, aby spełnić wymogi unijnych regulacji dotyczących własności przewoźników.

Akcje Pegasusa wzrosły w poniedziałek o 3 proc. na giełdzie w Stambule. Sfinalizowanie transakcji uzależnione jest od uzyskania niezbędnych zezwoleń regulacyjnych w Czechach i innych krajach, w których działa Grupa Smartwings. Przewoźnik poinformował, że finalizacja zakupu spodziewana jest w 2026 r.

LOT był już blisko

W ostatnich tygodniach media informowały, że polski narodowy przewoźnik jest bardzo blisko finalizacji zakupu Smartwings. Eksperci podkreślali, że mogłaby to być dla LOT-u ogromna szansa. W dobie problemów z dostępnością samolotów zyskałby flotę liczącą ponad 40 maszyn krótkiego i średniego zasięgu, w tym Airbusy A220 i A320 oraz różne wersje Boeinga 737, a także sloty na lotnisku Václava Havla w Pradze. Pozwoliłoby to zwiększyć możliwości obsługi połączeń wakacyjnych.

– To na pewno duża szkoda pod kątem strategicznym. Dla LOT-u była to szansa na skokowy wzrost o przewoźnika, mającego dobrą flotę średniego dystansu na ok. 180-190 miejsc, dobrze pasującą do LOT-u. LOT zyskałby też dostęp do bazy personelu pokładowego i pilotów z rynku czeskiego, ale też do przewoźnika, który ma i umowy, i ustabilizowaną pozycję jako przewoźnik czarterowy – komentuje w rozmowie z XYZ Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBusa w Europie Wschodniej, wcześniej wieloletni dyrektor PLL LOT.

Jak dodaje Michał Leman, dostęp do samolotów i do rynków to jeden z planowanych przez LOT filarów rozwoju. Tym bardziej, że do czasu oddania CPK LOT nie ma już możliwości dalszego rozwoju na Lotnisku Chopina, więc stawia na wzrost w regionach. Podkreśla jednak, że nie można analizować szerzej kwestii samej umowy, bo znamy niewiele szczegółów.

– Możemy tylko analizować strategicznie decyzję LOT-u dotyczącą zakupu, natomiast to, w jakim stanie jest Smartwings jeśli chodzi o zadłużenie czy zapisy sprawozdań finansowych – tego nie wiemy. Łatwo jest krytykować, natomiast musimy wziąć pod uwagę, że Pegasus, który jest aktualnie prawdopodobnym kupcem, jest przewoźnikiem tureckim. Dla niego to również bardzo wartościowa umowa, bo jako przewoźnik nieunijny zyskuje podmiot unijny. To mu otwiera drogę do latania z ominięciem na przykład polityki slotowej i umów bilateralnych – dodaje Michał Leman.

Ekspert przypomina, że bliski przejęcia Smartwings był już izraelski inwestor, jednak transakcja ostatecznie nie doszła do skutku. Oznacza to, że w przypadku zawierania umów z przewoźnikiem spoza UE dużo do powiedzenia ma Komisja Europejska. Wszystko więc jeszcze może się zmienić.

Kolejna nieudana transakcja

PLL LOT mają już na koncie jedną niezrealizowaną próbę przejęcia linii lotniczej. W 2020 r. właściciel przewoźnika – Polska Grupa Lotnicza – poinformował o zamiarze zakupu niemieckiej linii Condor. Niemiecki przewoźnik borykał się z problemami po tym, jak ich poprzedni właściciel – brytyjskie biuro podróży Thomas Cook – ogłosił upadłość w 2019 r.

Ambitne plany LOT pokrzyżowała jednak pandemia koronawirusa. Jeszcze w marcu 2020 r. polski przewoźnik chciał kontynuować proces inwestycyjny. Jednak w kwietniu niespodziewanie wycofał się z transakcji i rozpoczął negocjacje dotyczące wyjścia z umowy.

Transakcja, zamiast przejęciem, zakończyła się sporem prawnym. Condor wystąpił o odszkodowanie w wysokości 55,8 mln euro za wycofanie się z umowy. PGL utrzymywał, że to Condor „naruszył zobowiązania wynikające z umowy inwestycyjnej”, a decyzja polskiej grupy była zgodna z prawem. Ostatecznie sprawa została umorzona – sąd we Frankfurcie uznał argumentację PGL za wiarygodną, a Condor nie wniósł apelacji.

Michał Leman podkreśla jednak, że nie łączyłby ze sobą tych dwóch transakcji.

– To są transakcje, one też się nie udają. To jest normalne, że są różni oferenci i każdy ma jakąś swoją granicę, do której jest w stanie zaakceptować pewne warunki, czy to kwotowe, czy jakieś inne. I zazwyczaj nigdy się o tym nie dowiemy, wszystko jest oklauzulowane klauzulami tajności. Polskie piekiełko i ta narracja o błędzie i szukaniu politycznego tła bardzo mi się nie podoba – podsumowuje ekspert.

Główne wnioski

  1. Polskie Linie Lotnicze LOT przegrały rywalizację o zakup Smartwings z tureckimi liniami Pegasus. Choć polski przewoźnik był blisko finalizacji transakcji, turecka linia przebiła ofertę LOT-u o 10 mln euro i podpisała wstępne porozumienie, co przekreśliło szansę na przejęcie czeskiego przewoźnika.
  2. Przejęcie Smartwings mogło znacząco wzmocnić pozycję LOT-u. Dawałoby dostęp do ponad 40 samolotów krótkiego i średniego zasięgu, atrakcyjnych slotów w Pradze oraz rozszerzenia działalności w segmencie wakacyjnym, co przy obecnej ograniczonej dostępności floty stanowiłoby istotny impuls rozwojowy.
  3. To kolejne nieudane przejęcie LOTTo kolejne nieudane podejście do akwizycji w ostatnich latach. Sytuacja wpisuje się w kontekst wcześniejszych prób ekspansji, w tym niepowodzenia z przejęciem Condora w 2020 r.u w ostatnich latach. Sytuacja wpisuje się w szerszy kontekst wcześniejszych nieudanych akwizycji, w tym próby zakupu Condora w 2020 r.