LOT z rekordowym wynikiem finansowym za 2024 r. Były też zawirowania
Polskie Linie Lotnicze LOT zanotowały 805,7 mln zł zysku za 2024 r. na działalności operacyjnej i osiągnęły wynik netto na poziomie 688,5 mln zł. To rekordowy rok dla narodowego przewoźnika nie tylko pod względem finansowym.


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie wyniki finansowe osiągnęły PLL LOT w 2024 r.
- Jakie kierunki otworzył przewoźnik w minionym roku i ile przewiózł pasażerów.
- Dlaczego 2024 r. mógł być dla LOT-u trudny pod innymi względami.
W roku 2024 PLL LOT odnotowały drugi, najwyższy w ostatnich dekadach, wynik finansowy – przy przychodach 9,92 mld zł, zysk netto narodowego przewoźnika wyniósł 688,5 mln zł, a wynik na działalności operacyjnej EBIT – 805,7 mln zł.
Mimo że wzrost miejsc pasażerskich poskutkował obniżeniem cen biletów, LOT zrealizował marżę na działalności operacyjnej na poziomie 8,1 proc. Bardzo dobre wyniki pozwoliły odbudować kapitał do rekordowych poziomów: 1,142 mld zł na koniec 2024 r. względem końcówki 2021 r., kiedy LOT był 734,2 mln zł na minusie.
Rekordy pasażerskie, nowe połączenia
W ubiegłym roku LOT przewiózł rekordową liczbę 10,7 mln pasażerów. To wynik lepszy o niemal 700 tys. niż w roku 2019. Było to możliwe dzięki pozyskaniu 11 nowych samolotów, w tym typu Boeing 737 MAX-8 (siedem maszyn), Embraer 195 E-2 (trzy maszyny) oraz Embraer 195 pierwszej generacji. Na koniec grudnia flota PLL LOT była największa w historii przewoźnika i liczyła 86 maszyn.
W 2024 r. narodowy przewoźnik umocnił również swoją obecność w segmencie rejsów czarterowych. Dzięki współpracy z największymi biurami podróży i wykorzystaniu potencjału rynkowego w Warszawie oraz portach regionalnych realizacja pracy przewozowej (ASKm) dla rejsów czarterowych w 2024 r. była o 10,6 proc. wyższa niż w 2023 r. (4,3 mld ASKm kontra 2023 r. 3,9 mld ASKm).
Na rejsach czarterowych w 2024 r. PLL LOT przewiozły o 18,5 proc. więcej pasażerów niż w 2023 r. (1,3 mln kontra 2023 r. 1,1 mln), liczba zrealizowanych rejsów była zaś wyższa niż w 2023 r. o 16,4 proc. (7,3 tys. vs. 6,3 tys. w 2023).
W ubiegłym roku LOT uruchomił osiem nowych połączeń, łącząc Warszawę z Taszkentem, Oradeą, Rijadem, Lyonem, Atenami, Larnaką, Teneryfą i Innsbruckiem.
Nie da się ukryć, że rok 2024 był pod względem liczby nowych połączeń bardzo udany dla LOT-u. Hitem okazało się połączenie do stolicy Uzbekistanu – jak poinformował przewoźnik, wypełnienie samolotu na trasie z Warszawy do Taszkentu utrzymuje się na poziomie 86 proc.
Jeszcze lepszymi wynikami wskaźnika wypełnienia samolotów, oscylującymi wokół 90 proc., cieszyło się uruchomione w kwietniu połączenie do greckich Aten. Popularnością cieszyło się również połączenie do miasta Oradea w Rumunii.
Samoloty PLL LOT wykonały niemal 108 tys. rejsów i pokonały w 2024 roku 148 mln km, spędzając w powietrzu 249 tys. godzin. Największą popularnością w ramach siatki krajowej cieszyły się połączenia do Krakowa, Wrocławia i Gdańska. W ramach połączeń krótkodystansowych najczęściej wybieranymi kierunkami były Londyn, Wilno i Bukareszt. Nowy Jork, Toronto i Chicago okazały się najpopularniejszymi połączeniami dalekodystansowymi, podał przewoźnik.
Personalne zawirowania
Warto jednak wspomnieć, że ubiegły rok nie był dla LOT-u, jako struktury, najłatwiejszy. W listopadzie został zdymisjonowany Michał Fijoł, prezes, który na stanowisku szefa linii zasiadał od połowy 2023 r. Walne zgromadzenie spółki zdecydowało również o odwołaniu dwóch członków zarządu oraz dwóch członków Rady Nadzorczej.
Zmiany personalne pociągnęły za sobą kolejne zawirowania – odwołanie Michała Fijoła zbiegło się w czasie z decyzją premiera Donalda Tuska o przeniesieniu LOT-u spod nadzoru Ministerstwa Aktywów Państwowych do Ministerstwa Infrastruktury. Tego samego dnia pojawiły się doniesienia, że decyzja Rady Nadzorczej o odwołaniu prezesa mogła być nielegalna z powodu zbyt małej liczby członków rady uczestniczących w głosowaniu.
Ostatecznie Michał Fijoł powrócił na stanowisko prezesa – w lutym tego roku Rada Nadzorcza PLL LOT wybrała go ponownie szefem linii. Pokonał w konkursie kilkunastu przeciwników związanych z branżą lotniczą. Jako pierwsi o konkurentach Fijoła pisaliśmy tutaj.
Wszyscy wypatrują wyboru floty
Na niekorzyść LOT-u wciąż działa jednak brak decyzji co do wyboru floty regionalnej. Przewoźnik od lat stoi przed koniecznością zakupu samolotów krótkiego i średniego zasięgu. To ważne nie tylko w kontekście ogólnego rozwoju przewoźnika, ale także z myślą o obsłudze Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma zostać uruchomiony w 2032 r.
Wiosną ubiegłego roku LOT wysłał zapytania ofertowe o pozyskanie 84 samolotów do dwóch producentów: europejskiego Airbusa i brazylijskiego Embraera. Linie są zainteresowane dwoma modelami regionalnych odrzutowców: Airbusem A220 i embraerami z rodziny E2-Jet.
Decyzja miała zapaść do końca 2024 r. Ostatecznie, z powodu zmian personalnych na szczycie spółki, żadne wybory nie zostały zakomunikowane opinii publicznej. Wiadomo jednak, że LOT rozmawia z producentami. Co więcej, jak poinformował ostatnio Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury, od decyzji, która jednak miała zapaść jeszcze kilka lat temu, dzieli nas jedynie krok.

Główne wnioski
- PLL LOT odnotowały drugi, najwyższy w ostatnich dekadach, wynik finansowy – przy przychodach 9,92 mld zł, zysk netto narodowego przewoźnika wyniósł 688,5 mln zł.
- To rekordowy rok dla narodowego przewoźnika nie tylko pod względem finansowym: linie przewiozły też najwięcej pasażerów w swojej historii: 10,7 mln. Była to w dużym stopniu zasługa ciekawych, turystycznych kierunków, które w 2024 r. zainaugurował.
- Warto jednak wspomnieć, że ubiegły rok nie był dla LOT-u, jako struktury, najłatwiejszy. W listopadzie został zdymisjonowany Michał Fijoł, prezes, który na stanowisku szefa linii zasiadał od połowy 2023 r. Ostatecznie powrócił na fotel prezesa w lutym 2025 r.