Marka z kortu: Jak Magda Linette serwuje autentyczność
Ten mecz rozegrała u siebie – Impact odbywa się w Poznaniu, mieście Magdy Linette. Tenisistka wspomina czasem rodzinną legendę, według której już w wieku trzech lat, będąc z ojcem na kortach poznańskiej Olimpii, prosiła o rakietę.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak Magda Linette radzi sobie z presją i stresem.
- W jaki sposób dobiera sponsorów i dlaczego rezygnuje ze współpracy z niektórymi podmiotami.
- Jak wygląda proces wyboru trenera w tenisie i na czym polega specyfika takiej relacji.
Została tenisistką klasy światowej, grała w półfinale Australian Open, weszła do TOP 20 rankingu WTA. Doskonale poznała świat tenisa zarówno jako zawodniczka, jak i „działaczka” – przez parę lat zasiadała w Radzie Zawodniczek WTA, gdzie walczyła m.in. o bardziej sprawiedliwy podział turniejowych pul nagród.
Mówi, że tenis to sport, który pochłania, niemniej jej udaje się znajdować czas na inne pasje. Wraz z mamą wspiera Drużynę Szpiku, pomagając zmieniać świadomość ludzi na temat przeszczepów. Bardzo interesuje się też modą. Kocha czytać – gdy opowiedziała o swojej miłości do książek Remigiusza Mroza, ten od razu przesłał cały pakiet swojej bogatej twórczości. Parę lat temu Magda Linette zainteresowała się też hokejem na lodzie – chodzi na mecze drużyny Florida Panthers, aktualnych mistrzów NHL. Może ich oglądać z trybun, gdyż swoją bazę treningową ma na Florydzie.
W USA skończyła też studia i, jak mówi, to właśnie amerykański system zajęć akademickich – częste „burze mózgów” – sprawił, że nie boi się wyrażać swojego zdania w wielu kwestiach, również tych niezwiązanych ze sportem.