Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Mazop wrócił na ścieżkę wzrostu i zmierza ku giełdzie. Sprzyja mu wzrost przesyłek w e-commerce

Producent opakowań, w którego uwierzyli już m.in. twórcy modowej marki Lancerto, znów zwiększa sprzedaż i poprawia rentowność. Motorem rozwoju są zachodnioeuropejskie rynki. Polska to czołowy eksporter opakowań.

Krzysztof Rusin, prezes i współzałożyciel Mazop Group
Krzysztof Rusin, prezes Mazopu, podkreśla, że polski rynek opakowań odgrywa bardzo istotną rolę w Europie i jest ceniony za jakość. W ostatnich latach branża się skonsolidowała. Mazop też nie wyklucza przejęć w przyszłości. Fot. materiały prasowe

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. W jakim celu Mazop chce zadebiutować na giełdzie i czym zamierza przekonać do siebie inwestorów.
  2. Z czego wynikała stagnacja wyników firmy i jaką skalę biznesu chce ona osiągnąć w ciągu kilku lat.
  3. Z jakimi wyzwaniami musi się mierzyć producent opakowań i gdzie za granicą radzi sobie najlepiej.

Kurierzy mają w Polsce pełne ręce roboty. Dla przykładu: InPost obsłużył w ubiegłym roku w naszym kraju ponad 700 mln paczek, czyli o 20 proc. więcej rok do roku. Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) nie podał jeszcze danych za 2024 r. W latach 2019-2023 liczba krajowych przesyłek kurierskich wzrosła z 415,5 do 992,6 mln.

Na wzrostowym trendzie korzystają nie tylko firmy przewożące i wykorzystujące opakowania, ale też ich producenci. Jeden z nich, Mazop Group, rozpoczął już przygotowania do wejścia na giełdę i planuje w drugim kwartale zadebiutować na NewConnect. To realizacja obietnicy złożonej kilka lat temu dotychczasowym inwestorom, dająca im możliwość realizacji zysków z akcji.

– Nie planujemy teraz emisji, ale dobrze mieć w przyszłości dostęp do tej opcji finansowania, bo działamy w kapitałochłonnej branży. Ani ja, 43-procentowy akcjonariusz, ani wiceprezes Paweł Kocyk z 23-procentowym pakietem nie zamierzamy sprzedawać akcji. Powyżej 5 proc. walorów mają Tomasz Ciąpała i Tomasz Górkiewicz [współtwórcy marki modowej Lancerto – red.], a reszta należy do grupy ok. 30 drobnych inwestorów – informuje Krzysztof Rusin, prezes i współzałożyciel Mazop Group.

E-commerce rośnie, znaczenie ekologii też

Dla firmy powstałej w 2013 r. opakowania e-commerce są kluczowym elementem strategii już od ubiegłej dekady, więc była dobrze przygotowana na boom w e-commerce w okresie pandemii COVID-19.

– Doświadczyliśmy wręcz klęski urodzaju. Z powodu zaburzeń w dostępie do surowców trudno było nadążyć za popytem. W 2021 r. zebraliśmy od drobnych inwestorów 2,2 mln zł i zainwestowaliśmy w maszyny, które posłużą nam na lata albo nawet dekady – wspomina Krzysztof Rusin.

Jest przekonany o kontynuacji wzrostu rynku e-commerce, co systematycznie potwierdzają wyniki BaseLinker Index (badania oceniającego dynamikę sprzedaży internetowej).

– W naszej branży musimy jednak mierzyć się z wieloma wyzwaniami. Opakowania są często pierwszymi elementami wyrzucanymi do kosza, więc spoczywa na nas duża odpowiedzialność ekologiczna. Nie wymyślimy koła na nowo, ale staramy się rok w rok wprowadzać innowacje i na przykład w 2024 r. wyeliminowaliśmy plastik z naszych opakowań już w 100 proc. Ponadto, mimo działania w ramach ujednoliconego rynku unijnego, eksport na szeroką skalę wymagał wprowadzenia na produktach różnych lokalnych oznaczeń – wyjaśnia przedsiębiorca.

Zdaniem eksperta

Perspektywy i wyzwania

Rynek opakowań dla e-commerce rośnie wprost proporcjonalnie do liczby przesyłek kurierskich. Prognozuje się, że w Polsce wartość e-commerce osiągnie ok. 190 mld zł w 2028 r., co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 8 proc. To wskazuje na dobre perspektywy dla branży opakowań.

W Europie prym wiodą Wielka Brytania, Niemcy i Francja, gdzie handel online stanowi znaczący procent sprzedaży detalicznej. E-commerce odpowiada w Wielkiej Brytanii za 26 proc. rynku detalicznego, z prognozowanym wzrostem do 31 proc. w 2028 r. W Niemczech i Francji to odpowiednio: 17 proc. obecnie i 21 proc. w 2028 r. To czyni te kraje atrakcyjnymi dla ekspansji eksportowej.

Jednakże rynek opakowań ma wyzwania ekologiczne. 70 proc. europejskich konsumentów chce, aby w ciągu najbliższych pięciu lat niemal wszystkie ich przesyłki były dostarczane w opakowaniach biodegradowalnych lub nadających się do przetworzenia. To zmusza producentów do innowacji i inwestycji w zielone technologie, aby sprostać rosnącym oczekiwaniom rynku.

Opakowania nie tylko dla sklepów internetowych

Pudełka dla e-commerce odpowiadają za ok. 80 proc. przychodów Mazopu. Firma zamierza mocniej rozwinąć drugą nogę biznesową, czyli opakowania przemysłowe. Wymagają indywidualnego podejścia do klienta i bliskości działu handlowego, więc są trudniejsze w eksporcie.

– Z tego powodu otworzyliśmy w 2024 r. oddział w Niemczech obsługujący rynek DACH [kraje niemieckojęzyczne – red.]. Dzięki temu w Niemczech przeszliśmy z dystrybucji przez pośrednika na sprzedaż produktów pod własną marką bezpośrednio do klientów. Zdobyliśmy również pierwsze kontrakty w Austrii i Szwajcarii. Spodziewamy się więc stopniowo coraz lepszej dywersyfikacji przychodów, choć zamierzamy ciągle dynamicznie rosnąć w e-commerce – mówi Krzysztof Rusin.

Przekonuje, że przewagą jego firmy jest dostarczanie takich opakowań, jakich klienci rzeczywiście potrzebują.

– W tym roku poszerzyliśmy asortyment o tzw. safeboxy, których nie da się otworzyć bez pozostawienia śladu. Stworzyliśmy je z myślą o przewożeniu drobnej elektroniki, a okazały się wyjątkowo popularne w branży kosmetycznej. Natomiast dwa lata temu wprowadziliśmy do oferty kontenery tekturowe do transportu dużych gabarytów, w tym baterii do samochodów elektrycznych z uwagi na silną pozycję Polski w tym przemyśle. Dziś służą też przewozom m.in. baterii do mniejszych pojazdów, a także innych części samochodowych – mówi Krzysztof Rusin.

Spodziewamy się więc stopniowo coraz lepszej dywersyfikacji przychodów, choć zamierzamy ciągle dynamicznie rosnąć w e-commerce.

Za wyróżnik uznaje też działalność fulfillmentową. Zapewnia klientom nie tylko czasowe przechowanie opakowań i dosyłanie ich w miarę potrzeb, ale też pakowanie ich zamówień.

– Nie jesteśmy w stanie sami wypełnić naszego magazynu na 3 tys. palet, więc monetyzujemy wolną przestrzeń, poprawiając efektywność kosztową. Nasza działalność logistyczna pod szyldem Sheep Me dynamicznie rośnie. W ubiegłym roku zwiększyliśmy przychody w tym segmencie o 60 proc. do 1,7 mln zł, a w tym celujemy w 2 mln zł – tłumaczy szef Mazopu.

Powrót do wzrostu po latach stagnacji

Po tym jak w 2021 r. przychody firmy wystrzeliły z 25,4 do 39,7 mln zł, utrzymują się ciągle na poziomie 40 mln zł. Zysk netto natomiast przelata się w ostatnim czasie ze stratą. W 2024 r. strata netto wyniosła 0,2 mln zł, a zysk EBITDA 2,7 mln zł.

– Ostatnie lata były dla nas wymagające z uwagi na m.in. sytuację makroekonomiczną i geopolityczną prowadzącą do wzrostu kosztów działalności przy jednoczesnym spadku popytu konsumenckiego. Poza tym na naszych wynikach za 2024 r. zaciążyła zmiana modelu biznesowego w Niemczech, gdzie przestaliśmy sprzedawać przez pośrednika i od tego roku działamy już w pełni pod swoją marką. Była to strategiczna decyzja z punktu widzenia dalszego rozwoju, jednak w pierwszej połowie 2024 r. praktycznie zamroziła sprzedaż naszych produktów na tamtejszym rynku – wyjaśnia Krzysztof Rusin.

W tym roku prawdopodobnie przebijemy dotychczasowy sufit i wrócimy na ścieżkę wzrostu.

Zapewnia, że już ostatni kwartał 2024 r. dowiódł odbudowy potencjału sprzedażowego w Niemczech, a ma być coraz lepiej.

– W tym roku prawdopodobnie przebijemy dotychczasowy sufit i wrócimy na ścieżkę wzrostu. W pierwszym kwartale 2025 r. zwiększyliśmy przychody r/r o ok. 17 proc., a nasz cel na najbliższe lata to 15-20 proc. wzrostu rocznie. Marża EBITDA w 2024 r. spadła z ok. 10 do 7 proc., ale w tym powinniśmy dojść do 12, a za docelowy poziom uznajemy 15 proc. Mielibyśmy nawet wyższą rentowność EBITDA, gdyby nie to, że wynajmu nieruchomości nie możemy uwzględnić w amortyzacji – mówi Krzysztof Rusin.

Eksport siłą Mazop Group

Mazop wciąż widzi w Polsce przestrzeń do stabilnego wzrostu, ale motorem ma być eksport. W 2024 r. jego udział w przychodach wzrósł mniej więcej z 50 do 60 proc. Najszybciej firma urosła w ostatnich latach w Holandii – w cztery lata dziesięciokrotnie zwiększyła sprzedaż do ponad 5 mln zł.

– Natomiast największy udział w eksporcie mają nadal Niemcy i to tam planujemy obecnie zwiększyć sprzedaż. W obu państwach obsługuje się więcej przesyłek kurierskich niż w Polsce. Już teraz istotny udział mają dla nas także Francja oraz Skandynawia obejmująca na razie Danię i Szwecję – w dwa lata od wystawienia się na targach zwiększyliśmy tam obroty do 2 mln zł rocznie. Partnerów handlowych szukamy też intensywnie na południe od nas: na Węgrzech, w Słowenii, Chorwacji i Rumunii – informuje Krzysztof Rusin.

Szacujemy, że obecne moce pozwalają nam osiągnąć 70-75 mln zł przychodów, co chcielibyśmy osiągnąć w trzy lata.

Obecny park maszynowy umożliwia firmie produkować do ok. 72 mln opakowań rocznie. W ostatnich latach, uwzględniając różne gabaryty, wytwarzała ich po ok. 40 mln. Najtańsze sprzedaje za kilkadziesiąt groszy, a najdroższe nawet za kilkaset złotych. Średnia cena przekracza 1 zł.

– W związku z tym szacujemy, że obecne moce pozwalają nam osiągnąć 70-75 mln zł przychodów, co chcielibyśmy osiągnąć w trzy lata. W obecnej lokalizacji o powierzchni 9 tys. m kw. mamy przestrzeń na kolejne maszyny, ale ich dostawa może trwać nawet kilkanaście miesięcy. Dlatego w kwietniu będziemy na największych na świecie branżowych targach w Szanghaju. Zakładamy zwiększenie możliwości produkcyjnych na przełomie 2026 i 2027 r. kosztem 5-10 mln zł. Obecnie koncentrujemy się przede wszystkim na poprawie wydajności produkcji przez poprawę procesów i IT oraz automatyzację – mówi przedsiębiorca.

Zdaniem analityka

Polska opakowaniowym gigantem

Wartość obrotów polskiej branży opakowaniowej (biorąc pod uwagę firmy zatrudniające przynajmniej 10 pracowników) wynosi ok. 75 mld złotych. Dominujący udział mają segmenty opakowań z papieru i tektury oraz tworzyw sztucznych, na które przypada łącznie blisko 75 proc. łącznych przychodów. W latach 2010-2022 przychody branży rosły w bardzo szybkim tempie (średnio o 11 proc. rocznie). Natomiast w ostatnich dwóch latach trend się odwrócił ze względu na ochłodzenie koniunktury gospodarczej w Europie i mniejszą presję kosztową (energia, materiały) po ekstremalnych pod tym względem latach 2021-2022. Podobne odwrócenie trendu nastąpiło w całej Unii Europejskiej.

Polska jest w UE piątym pod względem wielkości producentem opakowań, z udziałem blisko 10 proc. w łącznej wartości produkcji. W ciągu kilkunastu lat wzrósł on znacznie, bo w 2010 r. wynosił nieco ponad 5 proc. Od tamtego czasu polska branża opakowaniowa rosła w przybliżeniu dwukrotnie szybciej niż średnia w UE. Istotnym motorem napędowym jej wzrostu jest eksport. Polska, wykorzystując przewagi kosztowe, jest drugim pod względem wielkości eksporterem opakowań w UE. Ustępuje jedynie Niemcom. Udział eksportu w łącznych przychodach branży przekracza 40 proc.

W ostatnich latach rozwój e-commerce był czynnikiem pozytywnie wpływającym na popyt na opakowania wykorzystywane w tej branży. Szacuje się, że w latach 2019-2024 sprzedaż w Europie w cenach stałych (tzn. po oczyszczeniu z wpływu inflacji) wzrosła o blisko 25 proc. Trzeba jednak pamiętać, że na opakowania z papieru i kartonu przypada tylko 40 proc. obrotów branży, zaś szybkie tempo wzrostu notowały w ostatnich latach także pozostałe jej segmenty.

Stopień koncentracji sektora opakowań w ostatnich latach nieco się zwiększył – obecnie na duże firmy przypada ok. 55 proc. obrotów, podczas gdy w połowie poprzedniej dekady było to ok. 50 proc. Nadal jest on jednak tylko umiarkowany na tle całego przetwórstwa, gdzie duże firmy odpowiadają średnio za blisko 75 proc. obrotów. Natomiast w poszczególnych segmentach koncentracja jest silnie zróżnicowana – w produkcji opakowań metalowych i szklanych duże firmy odpowiadają za blisko 90 proc. obrotów, podczas gdy w produkcji opakowań z papieru i kartonu oraz tworzyw sztucznych jest to 45-50 proc. Wydaje się więc, że w dwóch ostatnich segmentach pozostaje przestrzeń do konsolidacji.

Główne wnioski

  1. Giełda
    Mazop wchodzi na giełdę, by dać swoim inwestorom możliwość realizacji zysku. W 2021 r. zebrał 2,2 mln zł, a już wcześniej do grona jego akcjonariuszy dołączyli współtwórcy Lancerto: Tomasz Ciąpała i Tomasz Górkiewicz. Założyciele firmy nie zamierzają sprzedawać akcji ani nie planują na razie emisji.
  2. Wyniki
    Od 2021 r. firma utrzymuje przychody na poziomie 40 mln zł, a strata netto przeplata się z zyskiem. To konsekwencja m.in. niesprzyjających czynników zewnętrznych i zmiany modelu biznesowego w Niemczech. Mazop zamierza w ciągu kilku lat dojść do 70-75 mln zł przychodów przy dwucyfrowej marży EBITDA.
  3. Eksport
    Motorem wzrostu Mazopu ma być sprzedaż zagraniczna, której udział wynosi obecnie ok. 60 proc. Niemcy, Holandia, Francja i Skandynawia to kluczowe rynki, ale firma szuka partnerów handlowych także w takich krajach, jak Chorwacja, Rumunia czy Węgry.