Młodzi Rumuni w pułapce – bez pracy i bez perspektyw
Stopa bezrobocia w Rumunii już od dłuższego czasu utrzymuje się na poziomie poniżej średniej unijnej. Problem w tym, że z miesiąca na miesiąc rośnie bezrobocie wśród osób, które mają mniej niż 25 lat. Pracy nie ma aż 26,3 proc. młodych Rumunów. To najwyższy poziom w całej Unii Europejskiej. Rumunia prześcignęła zatem nawet Hiszpanię i Grecję, które od ponad 17 lat były liderami w tej niechlubnej kategorii.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak wygląda sytuacja młodych Rumunów na rynku pracy i jak wypadają na tle innych nacji UE.
- Jakie są główne przyczyny rosnącego bezrobocia wśród rumuńskiej młodzieży.
- Dlaczego niska liczba ofert pracy i wysoki wskaźnik NEET pogłębiają kryzys zatrudnienia młodych ludzi w Rumunii.
W marcu tego roku (ostatnie dostępne dane) stopa bezrobocia w Rumunii wyniosła 5,5 proc., była zatem niższa niż średnia unijna (5,8 proc.). Lepszym wynikiem mogło się pochwalić zaledwie kilka państw: Słowacja (5,2 proc.), Węgry (4,4 proc.), Malta (3 proc.), Polska (2,7 proc.) i Czechy (2,6 proc.).
Poziom bezrobocia w Rumunii już od ponad czterech lat nie przekracza 6 proc., co oznacza stabilną i bezpieczną sytuację na rynku pracy. Nie oznacza to jednak, że wszystko jest w najlepszym porządku. Coraz bardziej palącym problemem jest bowiem odsetek osób bez pracy wśród najmłodszych Rumunów.
Rekord nie do pozazdroszczenia
Jak wynika z danych Eurostatu, pod koniec zeszłego roku stopa bezrobocia wśród osób poniżej 25. roku życia wynosiła tam 26,3 proc. Rumunia zostawiła zatem w tyle Hiszpanię i Grecję, gdzie ten wskaźnik wyniósł odpowiednio 25,2 proc. i 22,5 proc. A to właśnie te dwa państwa od co najmniej kilkunastu lat dzierżyły palmę pierwszeństwa w niechlubnej kategorii najwyższego bezrobocia wśród młodzieży.
Rumuńska specyfika w tym zakresie polega na tym, że odsetek młodych ludzi pozostających bez pracy jest taki sam niezależnie od płci. W innych europejskich państwach zauważalne są znaczne różnice. Np. młodzi Litwini nie mają prawie żadnych problemów ze znalezieniem zatrudnienia (stopa bezrobocia w tej grupie to tylko 5,5 proc.), zaś dla młodych Litwinek to poważne wyzwanie (stopa bezrobocia to 18,6 proc.). Podobne zjawisko występuje w Grecji. Na drugim biegunie znajdują się natomiast Luksemburg i Belgia. Tam to mężczyźni borykają się z wyraźnie większymi problemami na rynku pracy niż kobiety.
Praktycznie jedynymi osobami, które nie mogą znaleźć zatrudnienia na rumuńskim rynku pracy, są właśnie młodzi ludzie. Stopa bezrobocia wśród osób w wieku 25-74 lata jest bowiem na bardzo niskim poziomie. Na początku tego roku – jak pisze cereport.eu – wynosiła zaledwie 4,2 proc. Przy tym odsetek mężczyzn bez pracy był nieco wyższy (4,5 proc.), a kobiet nieznacznie niższy (3,9 proc.).
Bez szkoły i bez zatrudnienia
Położenie rumuńskiej młodzieży jest więc nie do pozazdroszczenia i nic dziwnego, że eksperci oraz analitycy biją na alarm. Zwłaszcza że – jak pisze portal hotnews.ro – sytuacja pogarsza się systematycznie już od wielu lat. A pandemia COVID-19 i późniejsza niepewność geopolityczna jeszcze przyspieszyły ten proces.
Rumunia jest też liderem w pokrewnej kategorii: odsetka ludzi w wieku 15-29 lat, którzy nie uczą się, nie szkolą się ani nie pracują. To wskaźnik określany skrótem NEET (od angielskiego Not in Education, Employment or Training). Na koniec 2024 r. ten współczynnik wyniósł 19,4 proc. Był więc prawie dwa razy wyższy niż średnia unijna (11 proc.). A być może jeszcze gorsze jest to, że w ciągu ostatniej dekady rumuński indeks NEET praktycznie się podwoił.
System nauczania do naprawy
Inny bardzo niepokojący wskaźnik to odsetek osób przedwcześnie porzucających naukę. Jak wynika z danych Eurostatu, w UE najlepiej pod tym względem jest w Chorwacji (ten odsetek to zaledwie 2 proc.). Najgorzej za to – właśnie w Rumunii (aż 16,6 proc.). Z kolei odsetek młodych ludzi, którzy jednocześnie kształcą się i pracują, w Rumunii jest najniższy w całej Wspólnocie. Na drugim biegunie w tej kategorii znajduje się Holandia.
Wysoki poziom współczynnika NEET może wskazywać na to, że absolwenci mają trudności z przechodzeniem z etapu nauki na etap zarobkowania. I właśnie na kwestie niedostosowania systemu edukacyjnego do potrzeb rynku pracy jako kluczowej przyczyny wysokiego bezrobocia wśród młodzieży zwracają uwagę eksperci. W ich opinii programy nauczania często są przestarzałe i nie odpowiadają aktualnym wymogom pracodawców. Część z nich opuszcza mury szkoły bez jakiejkolwiek praktyki zawodowej. W rezultacie, choć mają certyfikaty i dyplomy, są nieprzygotowani do pracy i przez to nieatrakcyjni dla pracodawców.
Cytowani przez hotnews.ro eksperci zgodnie twierdzą, że Rumunia potrzebuje gruntownej reformy programów nauczania. Jednym z elementów wymagających zmian jest znaczne pogłębienie współpracy szkół zawodowych z sektorem prywatnym.
Etatów jak na lekarstwo
Z drugiej strony nie można zapominać o podaży pracy. Głównym problemem rumuńskiego rynku jest bowiem relatywnie niewielka liczba wolnych miejsc pracy. Jak pisze serwis rumuńskiej telewizji publicznej tvrinfo.ro, na koniec zeszłego roku w 19-milionowej Rumunii było zaledwie około 24,1 tys. wakatów. To najmniej od ponad czterech lat. W tym: w przemyśle na chętnych czekało 8,2 tys. etatów, w budownictwie – 1,2 tys., a w usługach – około 15 tys.
Główne wnioski
- Rumunia ma najwyższe bezrobocie młodzieży w UE. Mimo relatywnie niskiej ogólnej stopy bezrobocia (5,5 proc.), sytuacja młodych Rumunów jest dramatyczna. Bez pracy pozostaje 26,3 proc. osób poniżej 25. roku życia. To stanowi najwyższy wskaźnik w całej Unii Europejskiej.
- System edukacji nie odpowiada potrzebom rynku pracy. Główne przyczyny bezrobocia młodych to niedostosowane programy nauczania, brak praktyki zawodowej. Kłopotem jest też wysoki odsetek przedwczesnego porzucania edukacji. Rumunia odnotowuje również najwyższy w UE wskaźnik NEET – młodych ludzi, którzy ani się nie uczą, ani nie pracują.
- Rumuński rynek pracy oferuje zbyt mało możliwości. W całym kraju dostępnych jest bardzo niewiele wakatów – zaledwie 24,1 tys. To dodatkowo pogłębia trudności młodych ludzi w znalezieniu zatrudnienia, nawet jeśli posiadają odpowiednie kwalifikacje.