Najwięksi płatnicy CIT o unikaniu podatków. Kiedyś było cwaniactwem, dziś stało się passé (DEBATA)
Czy podatek CIT to bariera rozwoju firm, czy może jednak przedsiębiorcy pogodzili się z faktem, iż „pewne są tylko śmierć i podatki” i zaczęły wykorzystywać fakt płacenia podatku na własną korzyść? O blaskach i cieniach tego podatku rozmawialiśmy z przedstawicielami firm, które nie mają problemu z wywiązywaniem się z obowiązków względem fiskusa.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czy podatek CIT to smutny obowiązek i bariera dla biznesu, czy może niezbędny element rozwoju gospodarczego także w oczach przedsiębiorców.
- Czy podatki w Polsce są za wysokie? Jak przedsiębiorcy zmieniliby prawo podatkowe.
- Jak zmieniło się nastawienie biznesu do kwestii płacenia podatku.
InPost, Asseco, McDonald’s, które to firmy są liderami w naszym rankingu największych płatników CIT, to jedne z wielu podmiotów, które mierzą się z nie zawsze uczciwą konkurencją.
– Obserwujemy nierówności w wielu branżach. Wiele firm płaci nieproporcjonalnie niższe podatki, a odnotowuje wyższe przychody. Musimy niwelować tego rodzaju patologie. Potrzebujemy do tego spójnego, przejrzystego prawa – powiedziała Agnieszka Durlik, członkini zarządu Krajowej Izby Gospodarczej.
Hamulec czy inwestycja, na której wszyscy korzystamy?
Czy podatek CIT jest fundamentem gospodarki, czy może barierą dla biznesu – pytał Grzegorz Nawacki, redaktor naczelny XYZ. Na to pytanie odpowiedziały panelistki, reprezentujące świat biznesu.
– Pracujemy z franczyzobiorcami, razem z nimi zapłaciliśmy w minionym roku znacznie wyższy podatek CIT. To nasz obowiązek, ale pamiętajmy, że te pieniądze wracają do gospodarki. Wszyscy przecież korzystamy z infrastruktury, która finansowana jest m.in. z podatków – wyjaśniła Anna Papka, dyrektorka ds. Relacji Korporacyjnych i Wpływu McDonald’s Polska.

Karolina Rzońca-Bajorek, wiceprezeska Asseco Poland mówiła z kolei o polityce podatkowej z perspektywy całej grupy.
– Biorąc pod uwagę strukturę Grupy Asseco, to odprowadzony podatek CIT jest jeszcze wyższy, gdybyśmy wzięli pod uwagę wszystkie spółki, a nie tylko „spółkę matkę”. Płacenie podatku jest naszym obowiązkiem. Jedyne bariery, na które wskazujemy, to opodatkowanie naszych działań za granicą lub z zagranicznymi kontrahentami. Nie mamy zastrzeżeń co do stawki opodatkowania ani co do samej jego idei. Konstrukcja podatku wymaga jednak takiej reformy, żeby nie było problemów z liczeniem podstawy opodatkowania – wyjaśniła wiceprezeska Asseco Poland.

Panelistka dodała, że nie lada wyzwaniem dla firm jest opodatkowanie zagranicznych podmiotów kontrolowanych, a także kwestie podatkowe związane z restrukturyzacją spółek. W debacie niejednokrotnie padało stwierdzenie, iż to nie wysokość podatków, lecz niepewność związana z interpretacją litery prawa jest źródłem problemów.
„Rozwój i płacenie podatków idą w parze”
– W naszym przypadku rozwój i płacenie podatków idą w parze. To dla nas duma, bo korzystamy z infrastruktury, korzystamy z wykształconej i wykwalifikowanej także za pieniądze z podatków kadry. Najciekawszym wątkiem tego tematu jest etyka. Nastąpiła bowiem ewolucja w postrzeganiu kwestii opodatkowania – mówiła Inga Jędrzejewska, członkini zarządu InPost.

Agnieszka Durlik z KIG podkreśliła, by płacenie podatków traktować w kategoriach inwestycji.
– Małe i średnie przedsiębiorca traktują podatki jako rzecz, przez którą muszą przebrnąć. Także urzędy skarbowe zmieniły nastawienie. Najpierw starają się rozwiązać sprawę, a dopiero w ostateczności przystępują do egzekucji. Zadaniem największych firm jest pokazanie przedstawicielom sektora MŚP, że najwięksi płacą podatki i jest to opłacalne – wyjaśniała przedstawicielka KIG.
Ekspertka zgadza się, że nie sama wysokość opodatkowania stanowi barierę, lecz trudności w jego rozliczeniu. Jej zdaniem resort finansów powinien pochylić się nad problemem braku spójności w zakresie interpretacji prawa.
– Komunikat wychodzący z administracji skarbowej musi być spójny. Administracja powinna najpierw wspierać, a potem ścigać. Dla małych firm blokada środków na koncie stanowi barierę w dalszym funkcjonowaniu. Musimy też tworzyć dobre relacje z fiskusem – podsumowała Agnieszka Durlik.
Jeden produkt, kilka stawek podatku
Jak już zwrócono uwagę, zarówno stawka CIT, jak i VAT w opinii panelistek nie stanowi problemu dla biznesu. Anna Papka kładzie nacisk na inny problem. Przedstawicielka sieci McDonald’s Polska zauważa, iż w przypadku branży HoReCa przedsiębiorcy naliczają inną stawkę VAT np. na napój, w zależności od tego czy ten jest częścią zestawu śniadaniowego, czy odrębnym produktem. Innym problemem, na który zwróciła uwagę, jest niestabilność prawa.
– Nie ma w biznesie chęci radykalnej obniżki stawek podatków. Chodzi nam o budowanie zaufania. Nie można stale majstrować przy systemie. Koszty wdrożenia zmian sprawiają, że ulgi się nie opłacają. Aby z nich skorzystać, trzeba sporządzić kosztowną dokumentację – dodała ekspertka.
Podobne zdanie wyraziła Karolina Rzońca-Bajorek, która dodała, że efektywna stawka podatków dochodowych w Polsce na tle innych krajów nie wydaje się wysoka.

– Mamy problem z niestabilnością prawa, a nie ze stawką podatku. Polska na tle innych nie wypada pod tym względem najgorzej. Pamiętajmy jednak, że przez ostatnie 10 lat mieliśmy co najmniej kilkadziesiąt nowel ustaw podatkowych. W przypadku możliwości korzystania z ulg podatkowych często bywa tak, że koszt przygotowania ewidencji zniechęca do skorzystania z różnych preferencji podatkowych. Prostota to słowo klucz – mówiła przedstawicielka Asseco Poland.
Płacimy podatek tam, gdzie prowadzimy biznes
Inga Jędrzejewska, członkini zarządu InPost, dodała do tego „zestawu” mankamentów polskiego systemu podatkowego kwestię niespójności z prawem między narodowym.
- Gdyby zasady opodatkowania między państwami były podobne, nie byłoby chęci lokowania kapitału poza granicami kraju i tym samym unikania opodatkowania – podkreśliła panelistka.

Karolina Rzońca-Bajorek dodała, że w przypadku Asseco Poland podatki są płacone tam, gdzie spółka uzyskuje dochody, co potwierdza zresztą nasz ranking. Zdaniem ekspertki efektywne ściąganie podatku uzależnione jest od kwestii partnerstwa.
– Wszyscy przedsiębiorcy rozumieją motywację rządu i skarbówki, jednak wszystkie działania muszą być proporcjonalne. Musimy wyważyć, jakie będą nakłady, by osiągnąć dany efekt fiskalny. Innymi słowy, fiskus nie powinien blokować działań firmy przez wiele lat, by doszukać się „5 złotych” zaległości – mówiła Karolina Rzońca-Bajorek.
Główne wnioski
- Płacenie podatków zaczyna być postrzegane jako inwestycja w rozwój gospodarki, a nie jako „przykry obowiązek”. Przedsiębiorcy płacą CIT ze świadomością, że pieniądze te „wrócą” do gospodarki.
- Przedsiębiorcy stoją na stanowisku, że nie wysokość podatku, lecz stopień skomplikowania systemu, stoi obecnie na drodze do rozwoju firm.
- Zdaniem przedstawicieli biznesu skarbówka powinna działać na zasadzie partnerstwa, stosując środki proporcjonalne do skali „przewinienia”. Zaufanie na linii przedsiębiorcy-fiskus prowadzi bowiem do skutecznego uszczelnienia systemu.

