Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Sport

Niepodrabialna aura wokół polskich siatkarek. Kilka słów po finałach Ligi Narodów

Hala w Łodzi została wyprzedana, polskie siatkarki przyciągnęły do niej 11 tys. kibiców z całego kraju. Zdobyły brązowy medal Ligi Narodów, ale jeszcze ciekawszy od ich gry był klimat towarzyszący meczom. Jeśli za kilka tygodni wywalczą medal na mistrzostwach świata, będą mogły ruszyć w trasę koncertową. Ich repertuar muzyczny porwie całą Polskę, lekkie rumieńce odbiorców szybko znikną i pojawi się rozbawienie.

Na zdjęciu polskie siatkarki podczas finałów Ligi Narodów 2025 w Łodzi
Polskie siatkarki podczas meczu z Chinkami w Lidze Narodów. W powietrzu bohaterka tego spotkania, Paulina Damaske. – Czuję się, jakbym latała – mówiła po zwycięstwie Damaske. Fot. Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Która piosenka była hitem siatkarskiej Ligi Narodów 2025.
  2. Jak brzmi hasło przewodnie siatkarskiej reprezentacji Polski kobiet.
  3. Kiedy zaczynają się mistrzostwa świata w Tajlandii.

Doświadczeni dziennikarze opisujący siatkówkę, często wspominają, w jaki sposób na początku wieku rodziła się marketingowa potęga tego sportu w Polsce. Pada w tych opowieściach choćby nazwisko Piotra Nurowskiego, byłego prezesa PKOL-u, (zginął w Smoleńsku w 2010 r.), który był bardzo zaangażowany w niebanalne promowanie siatkówki. Pada też nazwisko Zdzisława Ambroziaka, byłego wspaniałego siatkarza i – następnie – wybitnego dziennikarza sportowego, który na ów nietypowy proces promocji miał reagować słowami: „To chcecie mecze zamienić w festyny?”. W świetle tych słów nie trzeba rozwijać, jaki rodzaj promocji szedł w parze z siatkówką.

Wszystko zakończyło się ogromnym sukcesem marketingowym, a jednocześnie nie doszło do klęski estetycznej (choć określenie: „Janusze”, używane wobec kibiców siatkówki, było przez lata popularne). Kto w ubiegłym tygodniu był w Łodzi podczas finałów Ligi Narodów kobiet, mógł się wręcz zachwycić tym, jak doskonałymi imprezami są mecze siatkarskie w Polsce. Elementy „festynowe” tylko dodają uroku – są rozbrajające.

Dla kogo koszulka?

W tym przypadku nawet „praca dzieci” nie oburza, lecz ujmuje. Otóż w Atlas Arenie to bardzo młode dziewczynki odpowiadały za to, by parkiet był odpowiednio suchy. Z wielkim przejęciem wbiegały na boisko po akcjach, wycierały dynamicznie ściereczkami odpowiednie miejsca, a następnie szybko opuszczały miejsce gry, nierzadko przeskakując imponująco przez bandy.

W czasie przerw między setami na boisko wbiegali ludzi uzbrojeni w miotacze ognia – z tym że zamiast ognia w swoich lufach mieli oni koszulki reprezentacji. Zasada była prosta – im głośniejszy w danym momencie sektor kibiców, tym większa szansa, że koszulka zostanie tam wystrzelona. Wszystko doprawione znakomicie pasującą muzyką.

Playlista polskich siatkarek

Muzyka to bardzo ważny aspekt tej opowieści, to jeden z tych elementów, który najbardziej wpływa na charakterystyczną aurę otaczającą polskie siatkarki. Bo to one stoją za przebojami, które można było usłyszeć w hali. Te wybory są jak sygnały wysłane kibicom. Można je zebrać w kilka zdań, np. takich: „Z nami nie będziecie się nudzić”, „My was nie przytłoczymy patosem”, „Pretensjonalności u nas nie uświadczysz”. Patosu jest tyle, ile trzeba – hymn wykonany a capella przez kibiców wywołuje ciarki – później następuje sportowe show.

Duże oczy – zamienione później w szeroki uśmiech – można było zrobić już podczas rozgrzewki. Gdy spiker powiedział: „Towarzyszyć nam będą utwory wybrane przez nasze gwiazdy”, chwilę później z głośników poleciał hit… Dody pt. „Dżaga”. Proszę wybaczyć, że zacytujemy: „Mówią mi, jesteś kimś, możesz mieć każdego, bo... fajna dżaga z Ciebie jest…” Po zdobyciu brązowego medalu, gdy Polki wkraczały do kibiców, by razem z nimi świętować, też na ustach miały piosenkę Dody („Nie daj się, ludzie niech swoje myślą, nie daj się, z diabłem do piekła wyślą…”).

Muzycznym hitem finałów w Atlas Arenie nie był jednak utwór Dody. Polskie siatkarki przygotowały coś jeszcze bardziej odlotowego. Gdy w półfinale meczu z Włoszkami strata się powiększała i trener Polek poprosił o przerwę, spiker zaanonsował: „Pora wytoczyć najcięższe działa”.

Z głośników popłynęły zaskakujące słowa: „Kocury. Bambury. Koty sztosy. Kabanosy. Lecimy. Po złoto… Cała Polska. Nabijamy!”.

Tajemnicza piosenka – autorem okazał się influencer Super Mario Trener – pojawiała się następnie przez jakiś czas po każdej kolejnej akcji. I akurat Polki zanotowały serię punktów (w innych meczach ten schemat też się pojawiał!) – można sobie wyobrazić reakcję 11 tys. kibiców w czasie takich kilku minut transu. Kibiców z całej Polski – gdy spiker kazał podnieść ręce tym, którzy przyjechali spoza Łodzi, nad trybunami ukazał się las rąk.

Zaskakująca piosenkę wybrała Aleksandra Szczygłowska, libero reprezentacji Polski. Jeden z dziennikarzy usłyszał przy okazji rozmów o muzyce: „Żebyście słyszeli, co leci w naszym autokarze…”.

Na zdjęciu siatkarka Aleksandra Szczygłowska, libero reprezentacji Polski
To Aleksandra Szczygłowska, libero reprezentacji Polski, zaproponowała piosenkę, która porwała łódzką Atlas Arenę podczas Ligi Narodów. Fot. Marcin Golba/Getty Images

Paulina Damaske Superstar

Z Włoszkami Polki przegrały 0:3, ale rywalki to liderki kobiecej siatkówki. Wygrały turniej w Łodzi, będą faworytkami mistrzostw świata w Tajlandii. Impreza rozpocznie się 22 sierpnia, Polki zagrają w grupie z Niemkami, Kenijkami i Wietnamkami.

Magdalena Stysiak, znakomita atakująca reprezentacji Polski, powiedziała, że podczas łódzkich meczów nasza kadra nie była w należycie dobrej formie sportowej. Wystarczyło to jednak do pokonania Chinek (3:2 po dramatycznym meczu) oraz Japonek w starciu o brąz (3:1). Straty znikały, gdy z głośników zaczynała "lecieć" piosenka o „kocurach”… To trzeci z rzędu brązowy medal Polek w siatkarskiej Lidze Narodów.

Bohaterką meczu z Chinkami była 24-letnia rezerwowa Paulina Damaske. Na parkiet wniosła taką energię, że w internecie szybko zaczęto przypominać słynne słowa Tomasza Fornala z igrzysk olimpijskich w Paryżu („Dawać, k…, na…alamy się z nimi”).

– Czuję się, jakbym latała – mówiła po tamtym meczu Paulina Damaske, zachwycając się pełną halą i reakcjami kibiców.

Jeden z kibiców wrzucił do internetu zdjęcie swojej wyszukiwarki, w którą wpisuje pytanie: „Czy Paulina Damaske ma męża?” Polskie siatkarki nie miały pretensji, mają dystans. O muzyce wspomnieliśmy, a warto jeszcze dodać hasztag, który towarzyszy ich meczom. Brzmi on następująco: „Jazda, baby!”.

Główne wnioski

  1. Reprezentacja Polski kobiet w siatkówce po raz trzeci z rzędu zdobyła brązowy medal Ligi Narodów. W półfinale nasza kadra nie miała szans z Włoszkami, najlepszą obecnie ekipą na świecie.
  2. Liga Narodów była ważną imprezą siatkarską, niemniej celem głównym na rok 2025 są dla polskiej reprezentacji mistrzostwa świata. Odbędą się w Tajlandii na przełomie sierpnia i września.
  3. Polskie siatkarki dostarczają kibicom nie tylko emocji sportowych. Zapewniają znakomitą rozrywkę, prezentując nietypowy repertuar muzyczny. Na ich ostatnie mecze do Łodzi przyjechało ponad 11 tys. kibiców z całej Polski. Aura, którą stworzyły wokół kadry polskie siatkarki, pozwala przypuszczać, że w przypadku sukcesu na MŚ będziemy mieć do czynienia z narodzinami bardzo ciekawych gwiazd polskiego sportu.