Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Świat
Państwa, miasta. Raport XYZ Sezon 1 Odc. 33

Oczekiwane i nieoczekiwane rządowe roszady, chiński Złoty Tydzień i francuski Tydzień Mody

Rekordowo krótka misja francuskiego premiera Sébastiena Lecornu. Dymisję złożył po… 12 godzinach piastowania urzędu. Francja bez rządu na poważnym politycznym zakręcie. Po weekendowych wyborach parlamentarnych w Czechach misję utworzenia nowego gabinetu otrzyma prawdopodobnie ekspremier Andrej Babiš, lider populistycznej partii ANO. Chińczycy kończą swój Złoty Tydzień, czyli kilkunastodniowy okres urlopów, a Francuzi – swój Tydzień Mody.

Z tego odcinka dowiesz się…

  1. Jak rekordowo krótki okres rządów premiera Sébastiena Lecornu wstrząsnął sytuacją polityczną we Francji.
  2. Jak wygląda sytuacja polityczna w Czechach po weekendowych wyborach parlamentarnych.
  3. Jak tzw. Złoty Tydzień w Chinach wpływa na gospodarkę tego kraju i jakie są związane z tym okresem ambicje Tajlandii.
Obejrzyj lub posłuchaj
Wideocast
Powiększ video
Wideocast
Powiększ audio
00:00

Wielkie polityczne zaskoczenie nad Sekwaną. Francja bez premiera i rządu

– Sytuacja jest kuriozalna. To był najkrócej funkcjonujący rząd w historii Francji, raptem 12 godzin. Premier Sébastien Lecornu w niedzielę wieczorem, po trzech tygodniach negocjacji i prób znalezienia kompromisu z różnymi ugrupowaniami politycznymi, przedstawił swój rząd. A w poniedziałek rano złożył dymisję – relacjonuje Katarzyna Stańko z Paryża.

Zdumienie tą osobliwą sytuacją jest tym większe, że ujawniono już plany premiera i jego gabinetu na najbliższe dni. W poniedziałek o godzinie 16 miało się odbyć pierwsze posiedzenie rządu. Z kolei we wtorek Sébastien Lecornu miał wygłosić w parlamencie swoje exposé.

Cała polityczna Francja zastanawia się teraz nad możliwymi wyjściami z nieoczekiwanego impasu. Na stole są bardzo różne scenariusze: od powołania nowego „technicznego” premiera, poprzez ponowną misję Sébastiena Lecornu, albo oddanie władzy w ręce lewicy, aż po rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego, a nawet dymisję prezydenta Emmanuela Macrona.

Wybory i nowy rząd w Czechach

Nowy rząd będą też mieli także Czesi, choć w tym przypadku trudno mówić o niespodziankach. W piątek i sobotę nasi południowi sąsiedzi poszli do urn wyborczych i wybrali sobie nową sněmovnę, czyli niższą izbę parlamentu. Zgodnie z przewidywaniami najwięcej mandatów zdobyła populistyczna partia ANO miliardera i byłego premiera Andreja Babiša.

I to on najpewniej ponownie otrzyma misję stworzenia rządu. Ponieważ jednak jego ugrupowanie ma tylko 40 proc., miejsce w parlamencie będzie musiało szukać wsparcia innych posłów. W grę wchodzi stworzenie większościowej koalicji – ta musiałaby się jednak składać z co najmniej trzech klubów – lub rządy mniejszościowe. I wiele wskazuje na to, że Andrej Babiš postawi właśnie na ten drugi wariant.

Protesty w Maroko

Do zmiany rządu – choć to skrajność – może dojść również w Maroku. Wszystko za sprawą masowych protestów, jakie w ostatnich dniach miały miejsce w tym afrykańskim państwie.

- Przez kraj przetoczyły się protesty przeciwko niskiej jakości służby zdrowia w Maroku, a w zasadzie wykluczeniu społecznemu sporej grupy ludności. Problem jest naprawdę bardzo poważny. Jeśli ktoś tu zachoruje, aby się leczyć, musi bardzo często się zadłużyć. Potem te długi spłaca latami – opowiada Maciej Pawłowski.

Choć mówi się, że były to protesty ogólnokrajowe, tak naprawdę na ulice wyszła głównie młodzież i to przede wszystkim w robotniczych dzielnicach największych miast.

- Co ciekawe, demonstracje organizowano, wykorzystując rozwiązania technologiczne, konkretnie zaś aplikację Discord. Na co dzień korzystają z niej głównie nastolatki, a w Maroku posłużyła organizatorom protestów, którzy nazwali się Generation Z 212. Ta liczba pojawiła się tu nieprzypadkowo: 212 to bowiem numer kierunkowy do Maroka – wyjaśnia nasz północnoafrykański korespondent.

Polityczne spory w Kanadzie

Ulice są świadkami sporów politycznych także w Kanadzie. Tam jednak chodzi o… kamery rejestrujące ewentualne przekroczenie dozwolonej prędkości.

- W 2019 r. konserwatywny rząd prowincji Ontario, pod wodzą premiera Douga Forda, przeforsował ustawę, która umożliwiła stawianie kamer na ulicach miast. Teraz ci sami ludzie zaczęli nagle mówić, że to wyłudzanie podatkowe i wyłudzanie pieniędzy, i że kamery muszą natychmiast zniknąć – relacjonuje Anna Lach.

Ten zaskakujący zwrot został jednak oprotestowany przez ponad 20 burmistrzów miast w Ontario. Wystosowali oni list do Douga Forda. Pytają m.in., czy rząd zwróci samorządom grube kwoty, jakie zainwestowano w postawienie kamer przy ulicach. Tymczasem antykamerowy bunt zaczął żyć własnym życiem, bo ta infrastruktura jest coraz częściej zwyczajnie niszczona przez nieznanych sprawców.

- W mediach społecznościowych coraz częściej pojawiają się informacje wyjaśniające, skąd ten nagły zwrot w podejściu Douga Forda do ulicznych kamer. Otóż podobno jego córka nałapała ponad 80 mandatów za przekroczenie dozwolonej prędkości, czy, jak ładnie określa tutejsza Polonia, za spidowanie – wyjaśnia nasza kanadyjska korespondentka.

Chiński Złoty Tydzień

W Chinach kończy się tymczasem tzw. Złoty Tydzień, czyli jeden z dwóch najdłuższych okresów urlopowych w tym kraju. Tym razem – wbrew nazwie – trwał aż 12 dni. Mieszkańcy Państwa Środka masowo wyjeżdżają więc, podróżując przede wszystkim po ojczyźnie, ale także poza nią.

- Rząd w Pekinie, ale i władze poszczególnych prowincji liczą na to, że będzie to potężny zastrzyk finansowy dla tamtejszej gospodarki. Chodzi o to, że chińska ekonomia w ostatnich postpandemicznych latach radzi sobie nieco gorzej niż przed COVID-19. Wciąż nie wróciła do tak szybkiego rozwoju, jaki notowała w poprzedniej dekadzie – mówi Tomasz Augustyniak.

Na Złotym Tygodniu zarobić chcą również sąsiedzi Chin. Szczególnie duże nadzieje wiąże z tym Tajlandia. Chińczycy są bowiem najliczniejszą grupą zagranicznych gości odwiedzających to państwo, ale pandemia mocno uderzyła w ten segment turystyki. Dlatego właśnie Tajlandia potrzebuje nowej strategii dla tej branży.

Tydzień Mody we Francji

- Podczas tegorocznego Fashion Week Paris domy mody, m.in. Dior czy Chanel, zaprezentowały kobiece kolekcje na sezon Wiosna–Lato 2026. Nosić się będzie przede wszystkim mini, a właściwie mikro spódniczki. Kobiece nogi mają kreować całą sylwetkę i mają być tym elementem, na który się cały czas patrzy. Te mini spódniczki mają być łączone z marynarkami, z garniturami, ale z dużymi dekoltami i odważnymi cięciami – opowiada Katarzyna Stańko.

Główne wnioski

  1. Francja stoi w obliczu poważnego kryzysu politycznego. Rekordowo krótka, raptem 12-godzinna misja premiera Sébastiena Lecornu i dymisja. Efekt? Kraj w nieoczekiwanym impasie. To stawia prezydenta Emmanuela Macrona przed koniecznością szybkiego znalezienia rozwiązania dla braku rządu. Nie można wykluczyć nawet tego, że sam będzie musiał odejść.
  2. W Czechach sytuacja polityczna jest zgodna z przewidywaniami. Po weekendowych wyborach parlamentarnych ekspremier Andrej Babiš najprawdopodobniej otrzyma misję stworzenia nowego rządu. Problem w tym, że jego partia ANO nie ma większości. Konieczne będzie więc porozumienie z innymi posłami.
  3. Chińczycy w podróży, Francuzki w mini spódniczkach. Złoty Tydzień to jeden z najdłuższych okresów urlopowych w Państwie Środka. Chińczycy masowo wyjeżdżają, ale podróżują głównie po ojczyźnie, co jest korzystne dla gospodarki kraju. Zarobić na Złotym Tygodniu chcą też Tajowie – Tajlandia uatrakcyjnia swoją ofertę turystyczną. W Paryżu kończy się Tydzień Mody. W sezonie Wiosna–Lato 2026 kobiety pokażą nogi – będą nosić mini, a nawet mikro spódniczki.