Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Społeczeństwo

Odra – ćwiczenia z (prawnej) wyobraźni

Narzekanie na prawo jest jednym z naszych sportów narodowych. Narzeka przedsiębiorca ciemiężony przez urzędy, narzeka obywatel zmuszony wypełniać stosy formularzy, narzeka urzędnik mający problem ze stosowaniem niejasnych przepisów, narzeka premier, który na sztandary bierze hasła deregulacji.

Gryfino, 16.08.2022. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej stawiają na Odrze kolejną zaporę elastyczną mającą za zadanie wyłapywanie śniętych ryb, 16 bm. w Gryfinie. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Gryfino 16.08.2022. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej stawiają na Odrze kolejną zaporę elastyczną mającą za zadanie wyłapywanie śniętych ryb. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak wygląda proces stanowienia prawa w Polsce i dlaczego prowadzi on często do chaosu legislacyjnego.
  2. Dlaczego nadanie osobowości prawnej rzece Odrze może poszerzyć nasze myślenie o ochronie środowiska i prawie.
  3. Jak oddolne inicjatywy obywatelskie i nowe narracje opowieści mogą inspirować zmiany legislacyjne i społeczne.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Warto wiedzieć

Voice Impact Award 2025

Voice Impact Award to konkurs grantowy, w którym T-Mobile z Uniwersytetem Warszawskim i partnerami nagradza dziennikarzy i studentów przełamujących tabu i podejmujących trudne tematy, udowadniając, że słowo może być mostem, a nie murem. W tym roku odbyła się pierwsza edycja konkursu. Wzięło w niej udział 146 dziennikarzy i studentów. Do finału zakwalifikowany 10 najlepszych prac. W jury zasiedli redaktorzy naczelni takich tytułów, jak: „Forbes”, „Rzeczpospolita”, „Gazeta Wyborcza”, Polityka.pl, „Newsweek”, Onet, „Puls Biznesu”, Wirtualna Polska, „Dziennik Gazeta Prawna” i XYZ. Kapituła nie przyznała w tej edycji pierwszej nagrody wysokości 30 tys. zł. Pieniądze przekazano na cel charytatywny – wsparcie Fundacji TV Puls Pod Dębem, która walczy z wykluczeniem cyfrowym seniorów.

Artykuł Piotra Sołowija jest jedną z 10 zwycięskich prac w konkursie Voice Impact Award 2025.

Opinie o mankamentach polskiego prawa nie są pozbawione racji. Obywatelskie Forum Legislacji działające przy Fundacji im. Stefana Batorego podsumowało poprzednią kadencję Sejmu raportem „Polski BezŁad Legislacyjny”. Pracodawcy RP w analizie działań legislacyjnych z okresu od czerwca 2022 r. do maja 2023 r. wskazali główne grzechy polskiego prawodawstwa: nierzetelne konsultacje, nadmierny pośpiech, niestabilność prawa, poselskie wrzutki, nadregulację, tajność projektów i brak koncepcji.

Świeże dane przedstawia „Barometr prawa” przygotowywany przez firmę Grant Thornton. Wynika z niego, że w 2024 r. uchwalono 14,2 tys. stron nowych przepisów – o 58,8 proc. mniej niż w 2023 r., co było najniższym wynikiem od 16 lat. Nadal jednak produkcja prawa pozostaje ogromna. Co więcej, proces legislacyjny przyspieszył – w ubiegłym roku od momentu wpłynięcia projektu do Sejmu do podpisu Prezydenta mijało średnio zaledwie 68 dni.

Jednym z czynników stojących za tym tempem jest myślenie polityków, które można określić mianem „magicznego prawa”. To przekonanie, że uchwalenie ustawy automatycznie rozwiązuje problem społeczny wskazany w jej nazwie. W praktyce ustawa co najwyżej uspokaja na chwilę debatę publiczną, ale rzadko prowadzi do realnej zmiany.

Odra jako osoba (prawna)

Po katastrofie odrzańskiej latem 2022 r. pojawił się obywatelski pomysł nadania rzece osobowości prawnej. Na pierwszy rzut oka można go uznać za przykład prawniczego populizmu, ale warto przyjrzeć się mu bliżej – przede wszystkim dlatego, że poszerza granice prawniczej wyobraźni i stanowi pozytywną propozycję.

Inspiracją były działania nowozelandzkich Maorysów, którzy w 2017 r. doprowadzili do nadania osobowości prawnej rzece Whanganui. Podobne rozwiązania przyjęto m.in. w Ekwadorze (rzeka Vilcamba), Kanadzie (rzeka Magpie) czy Hiszpanii (laguna Mar Menor).

Rzeka zyskuje zarówno prawa, jak i swoich reprezentantów.

Warto wiedzieć

Prawa rzeki

Projekt ustawy przewiduje, że Odrze zostanie przyznanych sześć podstawowych praw:

  • do istnienia,
  • do swobodnego przepływu,
  • do naturalnej ewolucji jako ekosystemu,
  • do zachowania rodzimej różnorodności biologicznej,
  • do regeneracji zasobów i zasilania,
  • do bycia zasilaną przez warstwy wodonośne i dopływy.

Reprezentować Odrę miałby Komitet Reprezentantów złożony z 15 osób wskazywanych przez:

  • ministra środowiska (1),
  • Wody Polskie (2),
  • samorządy gmin nadodrzańskich (3),
  • główne grupy użytkowników rzeki (3),
  • organizacje społeczne (6).

Jednym z głównych zadań Komitetu byłoby zawieranie porozumień dotyczących gospodarczego i rekreacyjnego wykorzystania rzeki. Z obowiązku tego zwolnione byłyby aktywności niekomercyjne – np. pływanie, kajakarstwo czy wędkowanie. Pod warunkiem, że nie kolidowałyby z prawami rzeki i integralnością jej ekosystemu.

Projekt określa także odpowiedzialność Odry. W przypadku naruszenia jej praw przez osoby, firmy czy samorządy, rzeka mogłaby wystąpić z powództwem i domagać się przywrócenia stanu pierwotnego lub odszkodowania. Jednocześnie byłaby zwolniona z odpowiedzialności za naturalne zjawiska, takie jak powodzie czy susze. Ustawa wyklucza też możliwość prowadzenia przez Odrę działalności gospodarczej.

Inicjatywa obywatelska

Obecnie projekt ustawy znalazł się w Sejmie. To ważny kamień milowy w realizacji tego pomysłu. Jednak w tym przypadku jeszcze istotniejsza wydaje się droga, która do niego doprowadziła. To głos ruchu społecznego zawiązanego w odpowiedzi na katastrofę na Odrze. Jego inicjatorem był Robert Rient – aktywista, pisarz i szaman.

Przygotowanie projektu ustawy poprzedziły liczne działania społeczne, m.in. film „Osoba Odra”, „Marsz dla Odry” czy kampania „Przepływy dla Odry”. Szczególnie ta ostatnia, określana przez organizatorów mianem maratonu 50 opowieści, była unikatowym kolażem różnych perspektyw na to, jak można rozumieć osobowość prawną rzeki. Swoimi refleksjami podzielili się m.in. Olga Tokarczuk, prof. Jerzy Bieluk oraz Natalia Grosiak.

Wszystkie te działania doprowadziły do powstania obywatelskiej inicjatywy legislacyjnej. Aby projekt mógł trafić pod obrady Sejmu, musi zostać poparty przez co najmniej 100 tys. obywatelek i obywateli w ciągu trzech miesięcy. Ostatecznie za prawidłowe uznano 92 998 podpisów, co nie wystarczyło do spełnienia wymogu formalnego. Mimo to projekt trafił do Sejmu jako projekt poselski. Uzyskał poparcie 45 posłanek i posłów z różnych ugrupowań: Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy i Razem.

Zgodnie z nowym regulaminem Sejmu każdy projekt poselski podlega obecnie konsultacjom społecznym. W przypadku tego projektu zebrano 423 ankiety.

Pomysł nadania osobowości prawnej Odrze wyraźnie rezonuje w społeczeństwie. Skłonił wiele osób do działania, dlatego powinien być poważnie rozpatrzony – z uwzględnieniem zarówno jego zalet, jak i wad. Jest to szczególnie ważne wobec braku innych kompleksowych propozycji legislacyjnych, które realnie podniosłyby poziom ochrony rzecznych ekosystemów.

Znaki zapytania

Naturalnie w trakcie prac legislacyjnych nad projektem trzeba pochylić się nad wszystkimi wątpliwościami i znakami zapytania, które się pojawiają. Pierwszym problemem jest kwestia reprezentacji rzeki – pytanie to powraca zwykle już na samym początku dyskusji o całej idei.

Projekt ustawy przewiduje, że działania w imieniu rzeki podejmowałby Komitet Reprezentantów. Jego skład oraz sposób podejmowania decyzji niewątpliwie powinny być przedmiotem debaty. Sama koncepcja działania w czyimś imieniu nie jest niczym nowym – w ten sposób funkcjonują spółki, fundacje czy stowarzyszenia. W gruncie rzeczy to kwestia naszych przyzwyczajeń i odpowiedzi na pytanie, czy takie rozwiązanie sprawdzi się w przypadku podmiotu, jakim jest rzeka.

Być może jednak większym wyzwaniem będzie zagwarantowanie, że Komitet faktycznie reprezentowałby interes Odry zgodnie z intencją autorów projektu. Doświadczenia kryzysu praworządności pokazują bowiem, że same przepisy to jedynie połowa sukcesu. Przykłady Trybunału Konstytucyjnego czy Krajowej Rady Sądownictwa dowodzą, że nawet dobrze zaprojektowane instytucje można przejąć i wykorzystać wbrew celom, dla których zostały powołane.

Nadanie osobowości prawnej Odrze rodzi też pytania o podmiotowość prawną innych elementów przyrody. Czy lasy, góry czy morza również powinny otrzymać osobowość prawną? Kto miałby je reprezentować? Nawet gdy ograniczymy rozważania jedynie do rzek, sprawa pozostaje złożona. Zgodnie z jedną z fundamentalnych zasad prawa – zasadą równości – dwa podmioty w podobnej sytuacji powinny być traktowane tak samo. Skoro więc Odra, to dlaczego nie Wisła? A co w przypadku konfliktu interesów pomiędzy Odrą a jej dopływami – Wartą, Olzą czy Oławą?

Skoro więc Odra, to dlaczego nie Wisła? A co w przypadku konfliktu interesów pomiędzy Odrą a jej dopływami – Wartą, Olzą czy Oławą?

Kolejne zagadnienie dotyczy odpowiedzialności samej Odry. Czy rozwiązanie, w którym przyznajemy rzece szereg praw, a jednocześnie zwalniamy ją z odpowiedzialności, można uznać za sprawiedliwe? Jeśli zdecydujemy się włączyć rzekę do systemu prawnego jako podmiot, to trzeba liczyć się z tym, że pojawią się postulaty dochodzenia od niej zadośćuczynienia np. za skutki powodzi czy suszy.

Opowieści, których potrzebujemy

Mimo licznych znaków zapytania, które muszą być przedmiotem debaty w kolejnych sejmowych czytaniach, pomysł nadania osobowości prawnej Odrze jest pozytywną i konstruktywną odpowiedzią na potrzebę ochrony tej rzeki oraz innych polskich ekosystemów wodnych.

To także opowieść o tym, jak możemy patrzeć na środowisko wokół nas. A zarazem i inspiracja do tworzenia rozwiązań prawnych, które w nieszablonowy sposób odpowiadają na współczesne wyzwania.

Nad Odrą rzeczywiście rodzi się przestrzeń dla takich opowieści. Katastrofa z 2022 r. nadała impet również innym inicjatywom. Trwają prace nad utworzeniem Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, który zyskał już akceptację lokalnych samorządów. Byłoby to wydarzenie szczególne – najmłodszy park narodowy w Polsce, „Ujście Warty”, obchodzi w tym roku dopiero 24. rocznicę powstania.

Warto śledzić także losy pozwu Fundacji Centralnej przeciwko Skarbowi Państwa o wypłatę nagrody za wskazanie winnych katastrofy. W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał rację aktywistom. Uznał, że należy im się milion złotych nagrody, obiecanej publicznie przez ówczesnego Komendanta Policji Jarosława Szymczaka. Wyrok nie jest prawomocny, ale już teraz stanowi precedens – dotyka bowiem kwestii odpowiedzialności polityków i administracji publicznej za dane słowo.

Takich opowieści dziś potrzebujemy – narracji, które pozwalają spojrzeć szerzej, wyznaczyć nowe ścieżki działania, burzyć bariery również we własnych głowach.

Marcin Napiórkowski w książce „Naprawić przyszłość. Dlaczego potrzebujemy lepszych opowieści, żeby uratować świat” pisał: „Nasza przyszłość zależy od tego, czy podmiotem naszych opowieści zdołamy uczynić całą ludzkość. (…) Co więcej, jeżeli ma to być naprawdę opowieść oparta na solidarności i empatii, a nie na poszukiwaniu nowego wroga, musimy przemyśleć także nasz stosunek do nieludzkiej przyrody. (…) Nasze miejsce jest tutaj, na tej małej planecie. Musimy tylko uświadomić sobie, że nasza przyszłość leży poza technooptymizmem i technopesymizmem.”

Niezależnie od finału inicjatywy legislacyjnej, sam pomysł nadania Odrze osobowości prawnej ma znaczenie, bo ufundowany jest na nadziei. A jak pisała Rebecca Solnit w „Nadziei w mroku”:
„Nadzieja to przekonanie, że to, co robimy, ma znaczenie, nawet jeśli nie sposób z góry przewidzieć, jakiego i kiedy znaczenia nabierze, na kogo i na co może wpłynąć.”

Tekst został ukończony 30 czerwca 2025 r.

Główne wnioski

  1. Polski proces legislacyjny bywa zbyt szybki, chaotyczny i obciążony wadami proceduralnymi, co obniża jakość stanowionego prawa i jego skuteczność.
  2. Koncepcja nadania osobowości prawnej Odrze, choć budzi kontrowersje, otwiera nowe perspektywy dla ochrony środowiska i pokazuje, że potrzebujemy innowacyjnych rozwiązań prawnych.
  3. Oddolne inicjatywy społeczne i nowe narracje o relacji człowieka z przyrodą mogą stać się impulsem do zmiany podejścia zarówno w polityce, jak i w procesie legislacyjnym.