Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Ogólnikowe hasła w exposé Donalda Tuska. Co zapowiedział premier?

Premier Donald Tusk, wnioskując o wotum zaufania dla rządu wygłosił w Sejmie exposé. Wymieniał w nim dotychczasowe osiągnięcia jego rządu. Gdy jednak mówił o planach na przyszłość, były to często hasła bez konkretnego pomysłu na ich realizację. Nie było obietnic. Było wyliczanie tego, co zostało zrobione i porównywanie do poprzedników z PiS.

Donald Tusk
Premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie przemówienie. Po wyborach prezydenckich, w których Karol Nawrocki pokonał Rafała Trzaskowskiego, premier Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla rządu Fot. PAP/Rafał Guz

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co w wystąpieniu zapowiedział premier Donald Tusk.
  2. O co pytali go posłowie w debacie sejmowej.
  3. Jak zakończyło się głosowanie ws. wotum zaufania dla premiera.

Po wyborach prezydenckich, w których Karol Nawrocki pokonał Rafała Trzaskowskiego, premier Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla rządu. Sejm udzielił mu w środę wotum zaufania. 243 z posłów było za i 210 przeciw. Nikt się nie wstrzymał. Przed głosowaniem premier przedstawił expose. Mówił w nim o dotychczasowych osiągnięciach rządu, planach na kolejne 2,5 roku oraz o rozliczeniach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Politycy PiS w czasie jego wystąpienia w większości byli poza salą plenarną Sejmu.

– Mam przekonanie, wiarę i pewność, że mamy mandat do rządzenia, do brania na siebie pełnej odpowiedzialności za to, co w Polsce się dzieje – powiedział premier Donald Tusk na początku swojego wystąpienia.

Szef rządu odniósł się również do zamieszania wokół błędów w liczeniu głosów w kilkunastu komisjach wyborczych.

– Niezależnie od emocji i złych informacji w sprawie przebiegu wyborów, możliwych nadużyć w czasie głosowania i liczenia głosów, na pewno uszanujemy wynik wyborów – zadeklarował prezes Rady Ministrów.

Premier stwierdził, że wynik wyborów prezydenckich nie oznacza politycznego trzęsienia ziemi. Zapowiedział ciężką pracę rządu. Jakie były najważniejsze elementy jego wystąpienia?

Rzecznik rządu w czerwcu

– Jeszcze w czerwcu powołamy rzecznika prasowego rządu – zapowiedział Donald Tusk.

Jeszcze niedawno premier mówił, że jako twarz rządu, to on jest jego rzecznikiem. W sierpniu 2024 r. mówił, że w rządzie koalicyjnym rzecznikiem musi być każdy minister. Ostatnio jednak nawet premier przyznaje, że komunikacja jest mankamentem rządu. W tygodniu powyborczym koalicjanci przekonali go do powołania rzecznika prasowego.

– Kłamstwo w polityce nie może być narzędziem silniejszym od prawdy. Być może przesadziliśmy z wiarą w to, że prawda sama się obroni – dodał premier.

Rekonstrukcja rządu w lipcu

Powołanie rzecznika to nie koniec zmian w rządzie. W lipcu Radę Ministrów czeka szersza rekonstrukcja.

– Jeszcze w lipcu ogłosimy to nowe otwarcie po rekonstrukcji rządu. Nie mówię tutaj o zmianie nazwisk, ale przede wszystkim o zmianie struktury rządu – oznajmił premier.

W styczniu 2024 r., czyli miesiąc po powołaniu rządu, liczył on 102 osoby, łącznie z wiceministrami. Większość ministrów ma wśród zastępców reprezentantów każdego ugrupowania koalicyjnego. Rząd Donalda Tuska przebił liczbą członków rząd Mateusza Morawieckiego. W kontekście lipcowej rekonstrukcji możliwe jest łączenie resortów. Za rządów PiS łączono choćby resort edukacji z resortem nauki oraz sport z kulturą.

Premier zapowiedział także rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Projekt ustawy ma być złożony w Sejmie "w ciągu najbliższych miesięcy", choć Komitet Stały Rady Ministrów przyjął go jeszcze w ostatnich tygodniach 2024 r.

Gospodarka

Premier ponowił deklarację repolonizacji gospodarki. Mówił, że chce, by polskie firmy miały pierwszeństwo w realizowaniu dużych inwestycji i chce, by to one budowały Centralny Port Komunikacyjny. W kwestii CPK premier zarzucił swoim poprzednikom bezprawne wywłaszczenia. W rzeczywistości wywłaszczeń nie było, co stwierdził nawet w ubiegłym roku obecny pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek. Przyznał to w odpowiedzi na interpelację jednego z posłów Polski 2050.

W sferze energetyki premier zapowiedział przeznaczenie dodatkowych pieniędzy na rozwój energii wiatrowej i słonecznej, by Polska uniezależniła się od importu surowców energetycznych.

Przyspieszyć ma deregulacja, choć gotowych projektów jest mniej, niż premier zapowiadał to jeszcze w maju, po pierwszej turze wyborów prezydenckich.

Polityka społeczna

Donald Tusk chwalił swój rząd za rekordowe transfery społeczne. Mówił, że w 2025 r. rząd przeznaczył na transfery społeczne ponad 120 mld zł. Ponad połowa (62 mld zł) to wartość świadczenia 800 plus wprowadzonego przez rząd PiS.

Premier wyliczał także świadczenia wprowadzone już za jego rządów, takie jak renta wdowia i program Aktywny Rodzic (znany również jako "babciowe"). Zapowiedział także ulgi dla młodych rodziców oraz wsparcie dla matek wracających na rynek pracy.

Ponadto premier zadeklarował zwiększenie dostępności do usług publicznych od ochrony zdrowia po edukacje.

Polityka międzynarodowa

Donald Tusk stwierdził, że za jego rządów Polska wróciła na szczyt światowej polityki. Jako sukces w polityce międzynarodowej premier wskazał niedawno podpisany traktat z Francją.

– Mamy po raz pierwszy zobowiązanie dużego państwa, mocarstwa atomowego, do pełnej wzajemnej obrony w wypadku ataku – oznajmił Donald Tusk. Dodał, że trwają prace nad traktatem o współpracy z Wielką Brytanią.

Mówił o relacjach z Ukrainą, zarówno tych gospodarczych, jak i tych historycznych. Zadeklarował, że "nigdy nie da się namówić na antyukraińską narrację" oraz że "nigdy nie miał kompleksów", by powiedzieć prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu, że nie będzie powrotu do niekontrolowanego napływu towarów z Ukrainy. Wytknął także politykom PiS, że choć za ich rządów deklarowano działania na rzecz ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej, to rozpoczęły się one dopiero za rządów obecnej koalicji.

Postulaty koalicjantów

Premier zapowiedział nowy program mieszkaniowy. Polska 2050 i Nowa Lewica w ostatnich dniach apelowały do niego o uwzględnienie w swoim exposé społecznego budownictwa mieszkaniowego. Mówił również, że ważny jest projekt o płatnych stażach, o co zabiegała Nowa Lewica. W kontekście zarządzania spółkami Skarbu Państwa mówił, że proces profesjonalizacji postępuje oraz że jest wyczulony na każdy sygnał nepotyzmu.

W tej ostatniej kwestii także w ostatnich dniach media informowały o zatrudnianiu na państwowych stanowiskach osób powiązanych blisko z ważnymi politykami koalicji. To choćby związany z Lewicą politolog Marcin Anaszewicz, który został zastępcą dyrektora Centralnego Ośrodka Informatyki. To także Marcin Kopania, który po zwolnieniu ze stołecznego magistratu za wulgarną aktywność w mediach społecznościowych, został niedawno wicedyrektorem w Polskim Holdingu Nieruchomości.

Ze strony premiera zabrakło deklaracji, co z projektem Polski 2050 o częściowym odpolitycznieniu zarządzania spółkami Skarbu Państwa, który od miesięcy nie może zyskać poparcia koalicjantów.

Rozliczenia PiS

Premier w swoim wystąpieniu wielokrotnie odwoływał się do rządów PiS. Porównywał obecny stan gospodarki z ówczesnym, a także lukę VAT-owską i poziom rozwoju. Odwołując się do afery wizowej, mówił, że w 2025 r. Polska wyda o połowę mniej wiz dla cudzoziemców z krajów Afryki i Azji.

Premier zapewnił, że nie rezygnuje z rozliczeń PiS. Odniósł się również do twierdzeń, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar jest w tej sferze zbyt łagodny, a także do hasła z protestów antyrządowych "Wszystkich nas nie zamkniecie" mówiąc, że "prace trwają".

– Nie dam się namówić na polowanie na czarownice, ale nikt mnie nie przekona, że ze względu np. na wynik wyborów prezydenckich, będziemy musieli zrezygnować z dalszych rozliczeń. Nie ma mowy. Ja zawsze stoję przed dylematem, gdy przyglądam się tym rozliczeniom, jak uniknąć choćby cienia podejrzeń, że mamy do czynienia z politycznym rewanżem. Więc ja naprawdę bronię wszystkich przed uleganiem takiej pokusie, że "pójdźmy po bandzie, pójdźmy na skróty" – mówił szef rządu.

Zdaniem eksperta

Za mało konkretów i ryzykowny żart

Exposé było podsumowaniem tego, co rząd zrobił, a co zdaniem premiera nie wybrzmiewało. W pewnym sensie było to uderzenie we własne piersi, bo dotychczasowy brak rzecznika rządu był jego decyzją. Exposé miało być również wyciągnięciem wniosków z przegranej Rafała Trzaskowskiego. Premier przyznał, że założenie, "że prawda obroni się sama, było błędem", było zbyt optymistycznie.

Zabrakło jasnego określenia, na czym będzie polegało to, co powiedział Donald Tusk drugiego czerwca wieczorem, gdy w telewizyjnym wystąpieniu zapowiedział ubieganie się o wotum zaufania oraz że w tych trudniejszych niż przewidywał warunkach, czyli wygranej Karola Nawrockiego, rząd zabierze się do roboty. Nie dowiedzieliśmy się, na czym będzie to polegało.

Nie oznacza to, że rząd nie ma konkretnych rzeczy do załatwienia, ale ten czas między poznaniem wyników wyborów prezydenckich a wnioskiem o wotum zaufania był stosunkowo krótki. Choć mimo wszystko dłuższy niż chciał Donald Tusk, który chciał to przeprowadzić w tygodniu tuż po wyborach. Z pogłosek wiadomo, że Szymon Hołownia chciał zrobić to dopiero w środę 11 czerwca. Był to jednak zbyt krótki czas, by koalicjanci domówili się między sobą, na co jest w rządzie zielone światło ze strony innych koalicjantów, a na co nie. Z perspektywy premiera lepiej nie powiedzieć o czymś, co jeszcze jest nieuzgodnione, niż potem tłumaczyć się, dlaczego nie zostało zrealizowane, chyba że zawetowałby to Karol Nawrocki.

Usłyszeliśmy jednak, że rozliczenia poprzedniej ekipy będą kontynuowane. Premier pokusił się o dość ryzykowny żart, gdy mówiąc o rozliczeniach, przywołał hasło PiS z jakiejś demonstracji "Wszystkich nas nie zamkniecie" i dopowiedział, że "prace trwają". Z kąśliwym uśmiechem zapowiedział, że rozliczenia będą pomimo prezydentury Karola Nawrockiego, a rząd i wymiar sprawiedliwości pracują nad zamknięciem tych, którzy rządzili. To było zaskakujące i byłam tym zdziwiona. Później było to rozmiękczane. Premier mówił, że Adam Bodnar bywa oskarżany o bycie zbyt liberalnym w rozliczeniach. W tym kontekście sformułowanie, że opozycja nie powinna liczyć na spolegliwość rządu, wybrzmiało dziwnie.

Pytania posłów

Do zadania pytań premierowi zgłosiło się 250 posłów. Zadawali je nie tylko politycy opozycji, ale również członkowie koalicji, którym zabrakło w wystąpieniu ważnych dla nich kwestii.

Posłanka Maja Nowak z Polski 2050 pytała, jak długo jeszcze blokowany będzie projekt ustawy o asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami. Był to jeden z priorytetów marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Inna posłanka tego klubu, Żaneta Cwalina-Śliwowska, pytała o realizację postulatów kobiet, które "zapewniły zwycięstwo obecnej koalicji w wyborach w 2023 r.".

Szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska pytała o związki partnerskie. Kazimierz Plocke z Koalicji Obywatelskiej pytał o działania rządu na rzecz wyeliminowania złych dla rolnictwa przepisów Zielonego Ładu. Marek Chmielewski z KO pytał o inwestycje przeciwpowodziowe dla Dolnego Śląska.

Poseł Paweł Szrot z PiS pytał o sukcesy prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, która jego zdaniem jest bezobjawowa. Inny poseł PiS, Marcin Horała, pytał o realizację CPK. Jako były pełnomocnik rządu Mateusza Morawieckiego ds. tej inwestycji zarzucał obecnej władzy kolejne opóźnienia oraz brak prawomocnych decyzji ws. lokalizacji, przetargu i kolei dużych prędkości.

Lider partii Razem Adrian Zandberg zarzucił Donaldowi Tuskowi brak powagi. Komentując stwierdzenie, że "w zarządzaniu majątkiem publicznym nastąpiła profesjonalizacja".

Głosowanie w sprawie wotum zaufania

Przed godz. 16 premier Donald Tusk wrócił na salę plenarną. Odpowiadając zbiorczo na pytania posłów, mówił o wzroście wynagrodzeń oraz nakładów w ochronie zdrowia. W przyszłym roku mają one przekroczyć 25 mld zł. Mówił też o programie in vitro, dzięki któremu przez rok urodziło się już 841 dziewczynek i 835 chłopców.

Odnosząc się do zarzutów posłów PiS o nieszczelnym systemie 800 plus wypłacanych cudzoziemcom, premier oznajmił, że trwa obecnie 52 360 postępowań o zwrot nienależnie przyznanych świadczeń. Przypomniał im, że to za rządów PiS wprowadzono Zielony Ład, którego skutki jego rząd próbuje niwelować.

Premier stwierdził również, że trzydziestokrotnie spadła liczba wniosków o azyl w Polsce. To efekt ustawy ograniczającej prawo do azylu. Szef rządu stwierdził również, że skuteczność zapory na granicy z Białorusią wzrosła z 30 proc. do 98 proc. Odnosząc się do pytań o zawrócenia migrantów z granicy polsko-niemieckiej, premier przyznał, że są to głównie osoby, które otrzymały wizy za rządów PiS.

– Jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze tego lata, takie czasowe kontrole na granicy z Niemcami wprowadzimy. Uprzedziłem rząd kanclerza Niemca, że będziemy szczegółowo kontrolować każdą próbę zawrócenia do Polski migranta. Dziś tych zawróceń jest o jedną czwartą mniej niż za waszych rządów – mówił Donald Tusk, zwracając się do posłów PiS.

Po burzliwej dyskusji Sejm udzielił rządowi premiera Donalda Tuska wotum zaufania. Wniosek poparło 243 posłów. Przeciwko było 210 posłów. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Kluby rządzącej koalicji liczą sobie łącznie 242 posłów. Wsparł ich niezrzeszony Adam Gomoła, który do Sejmu wszedł jako polityk Polski 2050 (obecnie już poza partią). Na sali nie było siedmiu posłów PiS, w tym prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego oraz m.in. Janusza Cieszyńskiego, Adama Andruszkiewicza i Kazimierza Smolińskiego.

Główne wnioski

  1. Premier Donald Tusk zapowiedział w swoim wystąpieniu m.in. powołanie w czerwcu rzecznika prasowego rządu oraz szerszą rekonstrukcję Rady Ministrów, która ma nastąpić w lipcu. Mówił o wprowadzaniu nowych ulg dla młodych rodziców, a także niższych podatków dla przedsiębiorców. W wystąpieniu premiera zabrakło konkretnych obietnic. Były to głównie ogólne hasła.
  2. Wiele pytań padało zarówno ze strony posłów koalicji, jak i opozycji. Posłowie obozu rządzącego pytali m.in. o prawa kobiet, mieszkalnictwo, pomoc osobom z niepełnosprawnościami, związki partnerskie i sytuację rolników. Politycy opozycji wytykali premierowi m.in. opieszałość ws. CPK oraz nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa.
  3. Rząd premiera Donalda Tuska uzyskał wotum zaufania do Sejmu. Zagłosowało za nim 243 posłów, a 210 było przeciwko.