Pikralida zyskała kapitał. Inwestorów przekonała biotechnologiczną innowacją
W ostatnich dniach spółka Pikralida zamknęła rundę inwestycyjną. Kapitał przeznaczy na rozwój terapii udaru i urazów mózgu, a także leczeniu ukąszeń jadowitych węży. Potencjalnych odbiorców upatruje m.in. w sektorze obronnym. Liczy, że przyszłe produkty trafią także na rynek amerykański.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Kto i z jakich powodów zdecydował się wesprzeć finansowo rozwój projektów biotechnologicznych Pikralida.
- Nad jakimi rozwiązaniami pracuje spółka i dlaczego dla części opracowywanych produktów szuka odbiorców w Stanach Zjednoczonych.
- W jakiej kondycji jest sektor biotechnologiczny i czy biotechy mogą liczyć na inwestycje funduszy venture capital.
Spółka Pikralida podpisała umowę inwestycyjną i pozyskała 13,3 mln zł na dalszy rozwój. Wśród finansujących są fundusze venture capital IIF i Hard2Beat, a także Marian Popinigis, współzałożyciel Mercor czy Blirt, którą nabył Qiagen przy wycenie ok. 285 mln zł. Dodatkowo, Altamira VC – dotychczasowy inwestor instytucjonalny – wraz ze Stanisławem Pikulem, współzałożycielem startupu, dołączyli do transakcji, wnosząc 0,8 mln zł kapitału uzupełniającego.
Pikralida jest spółką biotechnologiczną. Pracuje nad innowacyjnymi lekami, a swoją działalność badawczo-rozwojową w tym zakresie opiera na PKL-021 (marimastat – silny inhibitor metaloproteinaz, MMP). Stanowi on bazę opracowywanych aktualnie przez firmę terapii: neuroprotekcja w udarze i urazach mózgu oraz leczenie ukąszeń jadowitych węży u ludzi (projekty po fazie I badań klinicznych, gotowe do realizacji fazy II, do której będzie mogła przystąpić ok. 2027 r.). Dodatkowo zespół pracuje nad terapią weterynaryjną ukąszeń jadowitych węży, także z wykorzystaniem marimastatu (prostsze procedury wprowadzenia na rynek).
– W terapii neuroprotekcyjnej bazujemy na mechanizmie blokowania metaloproteinz macierzowych, w tym metaloproteinazy 9 (MMP9), a w przypadku ukąszeń węży - hamowaniu metaloproteinaz występujących w jadach, które odpowiadają m.in. za zaburzenia krzepnięcia i niszczenie tkanek. Rozwijane przez nas terapie mają potencjał stać się lekami pierwszymi w swojej klasie, ze względu na wykorzystanie wyżej wymienionego mechanizmu działania, a także na brak analogicznych rozwiązań. Obecnie nie jest dostępny żaden lek neuroprotekcyjny przeznaczony dla pacjentów po udarach i urazach, nie ma również leku umożliwiającego szybką reakcję po ukąszeniach węży. Co istotne, klinicyści są niezwykle zainteresowani współpracą nad rozwojem terapii opartych o marimastat – mówi dr Joanna Lipner, współzałożycielka spółki Pikralida.
Nowa terapia w fazie badań klinicznych
Zapewnia, że dane prezentowane przez inne grupy badawcze i analizy spółki Pikralida wykazują, że w marimastacie drzemie duży potencjał terapeutyczny i może on w przyszłości stanowić składnik skutecznych leków.
– Bezpieczeństwo rozwijanych terapii potwierdziło przeprowadzone przez nas badania kliniczne I fazy. Kolejnym krokiem będzie zbadanie skuteczności rozwijanych terapii w badaniach klinicznych z udziałem pacjentów – to kluczowy etap procesu rozwoju nowych terapii, będący weryfikację założeń naukowych w warunkach klinicznych – zaznacza dr Joanna Lipner.
Dodaje, że udar stanowi drugą najczęstszą przyczynę śmierci na świecie. Zapotrzebowanie na neuroprotekcję w tym zakresie jest więc ogromne. Natomiast terapia ukąszeń jadowitych węży stanowi niszę i wpisują się w grupę tzw. chorób sierocych.
– Strategia komercjalizacji tych dwóch terapii będzie różna. W pierwszym przypadku konieczne będzie wsparcie partnerów - firm farmaceutycznych, którym będziemy chcieli licencjonować projekt po zakończeniu fazy II badań klinicznych. Natomiast lek na ukąszenia jadowitych węży chcielibyśmy samodzielnie doprowadzić do uzyskania dopuszczenia do obrotu na rynku amerykańskim i nawiązać z lokalnym graczem współpracę bardziej w obszarze dystrybucji, opartą o revenue sharing model. Większość z naszych projektów ma charakter dual-use. Nawiązaliśmy już współpracę z US Navy, której celem jest rozwój nowych terapii ukąszeń jadowitych węży, a w kontekście urazów mózgu poszukujemy właśnie partnerów do joint venture. Przy odpowiednim wsparciu jesteśmy w stanie w ciągu pół roku dostarczyć na front w Ukrainie bezpieczny lek eksperymentalny, który ma szansę ratować zdrowie i życie walczących żołnierzy – wyjaśnia dr Joanna Lipner.
Inwestycja venture capital i oczekiwanie zysku
Przedsięwzięcie przykuło uwagę inwestorów z sektora venture capital.
– Inwestycja w spółkę Pikralida wydała nam się świetną okazją rynkową. Większość rozwiązań spółki ma ukończoną I fazę badań klinicznych. W Polsce taki etap osiąga niewiele startupów z tego sektora – mówi Maciej Wieloch, zarządzający funduszem IIF.
Dodaje, że marimastat jako substancja aktywna potencjalnego leku został już szeroko opisany w literaturze i zweryfikowany przez spółkę. Zakłada więc, że zespół przy wsparciu inwestorów dość gładko przejdzie przez kolejne fazy badań.
– Firma tworzy rozwiązania możliwe do zastosowania w trzech obszarach: terapii udarów oraz niwelowania skutków ukąszeń jadowitych węży u ludzi i zwierząt. W przypadku pierwszego, rynek jest ogromny – lek stanowiłby odpowiedź na istotne społeczne wyzwanie. Z perspektywy inwestora to jednak najbardziej czasochłonne i ryzykowne przedsięwzięcie – zaznacza Maciej Wieloch.
Inwestor podkreśla, że zastosowanie marimastatu przy ukąszeniach węży z punktu widzenia polskiego pacjenta może się wydawać dość egzotyczne, ale ten preparat jest kierowany głównie na rynek amerykański. Może stanowić alternatywę wobec surowicy, drogiej, trudnej w pozyskiwaniu i mało wygodnej w podawaniu. Pikralida chce ją zastąpić uniwersalną tabletką, którą można mieć przy sobie wyruszając w teren. Jego zdaniem, istnieje duże zapotrzebowanie na takie rozwiązanie w bardziej egzotycznych rejonach świata.
– Dodatkowo zastosowanie produktu w weterynarii daje możliwość przyspieszenia procesu komercjalizacji i może zapewnić pierwsze przychody z innowacji. Liczymy, że preparat weterynaryjny zostanie udostępniony już w 2027 r. – mówi Maciej Wieloch.
Warto wiedzieć
Biotechnologia - perspektywy i wyzwania sektora
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w 2023 r. działalność w biotechnologii prowadziło 195 przedsiębiorstw. Ich liczba zwiększyła się o 4,5 proc. w porównaniu rokiem wcześniejszym. Zwiększyły się również nakłady wewnętrzne przedsiębiorstw na działalność biotechnologiczną o 22 proc. i w 2023 r. wyniosły 2 382,2 mln zł.
Dr Łukasz Izbicki, członek AI Chamber, prezes CTIN ClinicalTrials.eu i Leki.pl, komentując wyniki analiz GUS za 2023 r., wskazał, że „polski sektor biotechnologiczny odnotowuje dynamiczny rozwój, wpisując się w globalne trendy wzrostu. Zwiększa się liczba przedsiębiorstw oraz nakłady na działalność badawczo-rozwojową, co świadczy o rosnącym znaczeniu tej branży w kraju”. Natomiast za wyzwanie dla innowacyjności w biotechnologii uznał wówczas wydłużający się czas prowadzenia badań klinicznych. „Złożoność procedur, trudności w rekrutacji pacjentów, czy rosnące koszty mogą opóźniać wprowadzanie nowych terapii na rynek” – podkreślił.
Główne wnioski
- Spółka Pikralida zamknęła rundę inwestycyjną. Pozyskała 13,3 mln zł na dalszy rozwój. Wśród finansujących są fundusze venture capital IIF i Hard2Beat, a także przedsiębiorca i inwestor Marian Popinigis.
- - W terapii neuroprotekcyjnej bazujemy na mechanizmie blokowania metaloproteinz macierzowych, w tym metaloproteinazy 9 (MMP9), a w przypadku ukąszeń węży - hamowaniu metaloproteinaz występujących w jadach, które odpowiadają m.in. za zaburzenia krzepnięcia i niszczenie tkanek - wyjaśnia dr Joanna Lipner, współzałożycielka spółki Pikralida.
- W 2023 r. działalność w biotechnologii prowadziło 195 przedsiębiorstw. Ich liczba zwiększyła się o 4,5 proc. w porównaniu rokiem wcześniejszym - wskazują analizy GUS,