Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Po dynamicznym wzroście czas na stabilizację. BIK podsumował 2024 r. i pokazał prognozę kredytową

Biuro Informacji Kredytowej szacuje, że w 2025 r. sprzedaż kredytów mieszkaniowych pozostanie na podobnym poziomie co w minionym roku. Widzi potencjał do wyższej sprzedaży pożyczek celowych i kredytów gotówkowych. W 2024 r. instytucje raportujące do BIK udzieliły łącznie finansowania na kwotę 248,8 mld zł, a łączna wartość zadłużenia klientów detalicznych osiągnęła rekordowy poziom 761 mld zł.

W 2024 r. polskie instytucje udzieliły finansowania na 248,8 mld zł, o 32 proc. więcej niż przed rokiem. Większość przypadła na kredyty gotówkowe i mieszkaniowe (Fot. GettyImages)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Kto najchętniej brał kredyty mieszkaniowe, a kto gotówkowe.
  2. Jak wygląda odsetek opóźnień w spłacie poszczególnych grup produktów.
  3. Jaką akcję kredytową w 2025 r. prognozuje prezes BIK i czym to uzasadnia.

Mimo wysokich stóp procentowych, i tym samym wysokiego oprocentowania kredytów i pożyczek, sprzedaż tych produktów dynamicznie rośnie. Tylko w 2024 r. instytucje raportujące do Biura Informacji Kredytowej (BIK) udzieliły klientom detalicznym 248,8 mld zł nowego finansowania. To o 32 proc. więcej niż przed rokiem. Wartość całego portfela kredytów i pożyczek klientów prywatnych sięgnęła rekordowych 760,6 mld zł i była wyższa o 40 mld zł niż rok temu.

Największa część tej kwoty przypadła na kredyty gotówkowe (94,9 mld zł), dalej znalazły się kredyty mieszkaniowe (87,1 mld zł) i kredyty ratalne (26,2 mld zł). Sprzedaż wszystkich produktów była dwucyfrowa, a kredytów mieszkaniowych urosła w 2024 r. o 36,1 proc., i to mimo braku dopłat do zakupu pierwszej nieruchomości (ale ten efekt było widać na początku roku).

Kredyty mieszkaniowe w górę dzięki dużym miastom

Sprzedaż kredytów mieszkaniowych okazała się sporo wyższa niż szacunki BIK sprzed roku – wtedy biuro wskazywało, że nowa produkcja może wynieść 72 mld zł, ale w połowie roku podniosła szacunek do 81 mld zł, co – jak się okazuje – i tak było zbyt ostrożnym szacunkiem.

Prezes BIK Mariusz Cholewa na specjalnym webinarze podsumowującym działalność kredytową w 2024 r., wskazał, że podobnie jak w poprzednich latach wartość kredytów mieszkaniowych rosła szybciej niż liczba udzielonych kredytów. To oznacza, że rosnąca sprzedaż jest po części efektem wzrostu średniej kwoty finansowania. Wartość kredytów powyżej 600 tys. zł urosła o 115 proc. i odpowiadała za aż 29,4 proc. udzielonych kredytów.

Na duże kwoty zadłużają się przede wszystkich mieszkańcy dużych miast, gdzie ceny nieruchomości są odpowiednio wyższe. Mieszkańcy miast powyżej 500 tys. mieszkańców zaciągnęli łącznie 26,1 mld zł kredytów, co oznacza, że odpowiadali za niemal 30 proc. ubiegłorocznego finansowania przeznaczonego na zakup lub budowę mieszkania, albo domu.

Już 7,4 proc. kredytobiorców mieszkaniowych stanowią obcokrajowcy. Wartość ich portfela kredytów to 22,3 mld zł, czego 18,34 mld zł to właśnie kredyty mieszkaniowe. Tylko w 2024 r. obcokrajowcy zadłużyli się w polskich instytucjach finansowych na kwotę 5,7 mld zł, czyli o 69 proc. więcej niż rok wcześniej. Jak pokazuje BIK, takie kredyty wiążą się z nieznacznie wyższym ryzykiem. Odsetek opóźnionych o co najmniej 90 dni kredytów udzielonych obcokrajowcom wynosi 3,9 proc., o 0,6 pkt proc. więcej niż przy kredytach jakie banki dają Polakom. W ostatnich latach różnica między tymi grupami jednak systematycznie się zmniejsza.

BIK szacuje, że w 2025 r. sprzedaż kredytów mieszkaniowych pozostanie na stabilnym poziomie i wyniesie 88,2 mld zł, czyli urośnie o 1,2 proc. w porównaniu z 2024 r.

– Prognozy BIK na 2025 r. zakładają spadek stóp procentowych od trzeciego kwartału oraz wzrost dochodów o 8 proc. r/r. Wpłynie to na wyższą zdolność kredytową i dostępność kredytów – przekonuje Mariusz Cholewa, prezes BIK. Jasno wskazuje jednak, że szacunek na ten rok nie obejmuje ewentualnego wejścia w życie jakiegoś programu wsparcia popytu.

Kredyty gotówkowe: duże kwoty, małe miejscowości

Rynek kredytów gotówkowych także przekroczył oczekiwania izby. Z niemal 95 mld zł nowej sprzedaży przebił szacunek z połowy roku o niemal 4 mld zł. Wartość rynku urosła o 28,6 proc., zaś liczba udzielonych kredytów o 15,2 proc. Dominowały kredyty na kwoty powyżej 100 tys. zł. Ich dynamika sięgnęła 44,8 proc., a takie finansowanie stanowiło 23,1 proc. sprzedanych kredytów. Nadal największą część sprzedaży stanowiło zadłużenie w przedziale 50-100 tys. zł (30 proc.).

– Wzrosty na tym rynku były większe niż w poprzednich latach, w samym październiku banki udzieliły kredytów na 9 mld zł. Ze względu na rosnący udział sprzedaży na wysokie kwoty zdecydowaliśmy się wyodrębnić w statystykach kategorię zadłużenia powyżej 100 tys. zł – tłumaczył Mariusz Cholewa.

Inaczej niż w przypadku kredytów mieszkaniowych, w tym produkcie dominują klienci z mniejszych miejscowości. Zamieszkujący miejscowości poniżej 10 tys. mieszkańców odpowiadali aż za 44,4 mld zł finansowania, czyli 47 proc. tegorocznej sprzedaży. Jednak to kredytobiorcy z miast powyżej 500 tys. mieszkańców stanowili grupę z najwyższą dynamiką przyrostu sprzedaży – urosła ona o 32,3 proc. rok do roku, do 11,5 mld zł.

Wysoka zdolność kredytowa klientów, wraz ze wzrostem dochodów, przekłada się na dalszy spadek odsetka niespłacanych na czas kredytów. Obecnie stanowią one 9,3 proc., czyli o 1,4 pkt proc. mniej niż przed rokiem (10,7 proc.), analiza vintage (pokazująca zachowanie się kredytobiorców w czasie trwania spłaty) pokazuje, że kredyty zaciągnięte w 2024 r. cechują się lepszą jakością spłat niż kredyty brane w 2022 r.

BIK szacuje, że w 2025 r. sprzedaż kredytów gotówkowych po raz pierwszy w historii przekroczy 100 mld zł i sięgnie 100,5 mld zł. Będzie o 5,9 proc. wyższa niż w minionym roku.

Kredyty ratalne korzystają na popularności BNPL

Kredyty ratalne to trzeci najpopularniejszy produkt kredytowy dla klientów detalicznych. To zarazem jedyny produkt, którego sprzedaż była niższa niż szacunki BIK z połowy 2024 r., a także jedyny, dla którego liczba kredytów rosła szybciej niż wartość finansowania. To oznacza, że średnia kwota kredytu ratalnego wręcz spadała, głównie za sprawą popularności płatności odroczonych (BNPL). Według BIK ok. 20 proc. klientów, którzy skorzystali z BNPL, ostatecznie rozłożyło finansowanie na raty, w przypadku banków oznacza to, że finansowanie przybiera postać kredytu ratalnego (w przypadku instytucji pożyczkowej staje się ono pożyczką celową).

BNPL zakrzywia statystyki tego rynku. W efekcie najszybciej rosnącymi przedziałami kwotowymi w kredytach ratalnych są kredyty powyżej 10 tys. zł (+27,8 proc. rok do roku) oraz te poniżej 1 tys. (+21,9 proc.), które są charakterystyczne właśnie dla płatności odroczonych. Pod względem udziału w sprzedaży dominowały te pierwsze – podobnie jak przed rokiem odpowiadały za ok. 35 proc. nowej akcji kredytowej w tym segmencie rynku.

Odsetek niespłacanych na czas kredytów sięga 6,6 proc., o 0,3 pkt proc. mniej niż w 2023 r. Według Mariusza Cholewy analiza vintage pokazuje, że nowsze kredyty cechują się lepszą jakością spłat, dlatego można się spodziewać, że w trakcie spłaty finansowania, odsetek opóźnień będzie niższy niż przy kredytach wziętych w poprzednich latach.

BIK szacuje, że w całym 2025 r. sprzedaż kredytów ratalnych urośnie o 4,9 proc., do 27,5 mld zł. Ma temu sprzyjać m.in. duża popularność kredytów ratalnych 0 proc., w środowisku wysokich stóp procentowych.

Pożyczki pozabankowe z poprawą odsetka opóźnień

Ostatnim segmentem, na którym skupia się BIK, są pożyczki pozabankowe. Składają się na nie pożyczki gotówkowe (na dowolny cel), jak i celowe (przekształcone z BNPL). Sprzedaż obu tych produktów była wyższa od szacunków biura z połowy roku i sięgnęła odpowiednio 15 i 6,1 mld zł, przy czym oba produkty miały ok. 50-procentową dynamikę w porównaniu ze sprzedażą w 2023 r.

W segmencie pożyczek gotówkowych dominowało finansowanie na duże kwoty, zarówno przedział 5-10, jak i powyżej 10 tys. zł notowały 75-procentową dynamikę w ujęciu rocznym. W ujęciu liczbowym dominowały pożyczki do 1 tys. zł, w wartościowym wygrywał przedział 5-10 tys. zł.

Nieco inaczej wygląda to w obszarze pożyczek celowych, gdzie największą dynamikę (+76,6 proc.) wykazuje finansowanie na 600-1 tys. zł. W ujęciu liczbowym najwięcej jest pożyczek na kwoty 200-300 zł, jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wartość zadłużenia, to za 52,4 proc. będą odpowiadać pożyczki powyżej 1 tys. zł.

BIK zwraca uwagę, że pierwszy z produktów wykazuje dużą poprawę odsetka niespłacanych na czas kredytów. Sięga on wprawdzie 21,5 proc., najwięcej wśród produktów kredytowych, jednak w porównaniu do poprzedniego roku ten wskaźnik spadł o 4,2 pkt proc. (z 25,7 proc.). A trzeba przypomnieć, że jeszcze na początku 2021 r. odsetek NPL sięgał 35,1 proc.

– Widać, że regulacje, które objęły sektor [chodzi o tzw. ustawę antylichwiarską, która działa od grudnia 2022 r. – red.] sprawiły, że firmy lepiej zarządzają ryzykiem i są bardziej ostrożne w udzielaniu finansowania. Szkodowość zaczyna się zbliżać do poziomu, który obserwowany jest w kredytach gotówkowych w sektorze bankowym – mówił podczas webinaru Mariusz Cholewa.

W pożyczkach celowych wskaźnik wynosił 4,2 proc. i był o 0,3 pkt proc. wyższy niż przed rokiem, ale o 2,7 pkt proc. niższy niż na początku 2021 r. Analiza vintage pokazuje, że pożyczki celowe udzielone w 2024 r. cechują się podobnym ryzykiem co te udzielane w dwóch poprzednich latach.

BIK szacuje, że w 2025 r. rynek tych ostatnich pożyczek wykaże największą dynamikę spośród wszystkich analizowanych przez biuro produktów. Prognoza zakłada wzrost o 8,7 proc. r/r, do 6,7 mld zł. W górę pójdzie też sprzedaż pożyczek gotówkowych – BIK prognozuje, że sięgnie ona 15,9 mld zł i będzie o 5,8 proc. wyższa niż w minionym roku.

Główne wnioski

  1. W 2024 r. polskie instytucje udzieliły finansowanie na 248,8 mld zł, to o 32 proc. więcej niż przed rokiem. Sprzedaż kredytów gotówkowych i mieszkaniowych była wyższa niż szacowało Biuro Informacji Kredytowej (BIK), w przypadku kredytów ratalnych było na odwrót.
  2. Sprzedaż kredytów mieszkaniowych poszła w górę głównie za sprawą mieszkańców dużych miast, którzy zaciągali kredyt na coraz wyższe kwoty. W przypadku kredytów gotówkowych dominowali mieszkańcy miejscowości poniżej 10 tys. mieszkańców.
  3. BIK spodziewa się, że po roku dynamicznej akcji kredytowej, czas na stabilizację. Zakłada, że w 2025 r. sprzedaż kredytów mieszkaniowych niemal się nie zmieni, największy potencjał widzi w pożyczkach celowych, tj. rozłożonych na raty płatnościach odroczonych.