Polacy na wakacjach chcą mówić w lokalnych językach. W barierach językowych coraz częściej pomagają elektroniczne tłumacze
Z jednej strony angielski i hiszpański w małym paluszku, z drugiej strony języki obce ciągle dla wielu Polaków stanowią barierę w podróżowaniu. Jak sobie z tym radzimy, zwłaszcza w wakacje, kiedy coraz częściej stawiamy na zagraniczne podróże?
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak radzą sobie Polacy z językami obcymi na wakacjach zagranicznych.
- Które kraje są obecnie najchętniej odwiedzane przez Polaków.
- Które języki obce są najczęściej używane przez Polaków za granicą.
„Panie i panowie będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć to, co myślę, a myślę zawsze po polsku” – mówił Andrzej Wajda, odbierając Oscara w 2000 roku. I chociaż większość Polaków tak jak reżyser myśli po polsku, to podróżując po świecie, chętnie posługuje się obcymi językami, zgłębiając przy tym kulturę danych krajów. Jak wynika z danych internetowego biura podróży eSky.pl, Hiszpania i Włochy to dwa najpopularniejsze kierunki wakacyjne latem 2025 roku wśród osób rezerwujących wyjazd w formule Lot+hotel. Co ciekawe, Polacy na miejscu coraz częściej wybierają komunikację w języku włoskim lub hiszpańskim, odchodząc od angielskiego.
– Zamiast standardowego „Can I have a coffee?”, coraz częściej można usłyszeć „Un espresso per favore” czy „Una mesa para dos, por favor”. Według danych Instytutu Cervantesa oraz Komisji Europejskiej Polska jest jednym z dwóch krajów Unii Europejskiej o najwyższym wzroście zainteresowania językiem hiszpańskim. Pod tym względem w Europie wyprzedza nas tylko Francja. Czy podczas podróży po południu Europy swobodnie dogadamy się po angielsku? W popularnych kurortach w Hiszpanii czy we Włoszech zazwyczaj nie ma z tym problemu. Jednak w mniejszych miejscowościach może to już stanowić spore wyzwanie, co wynika z poziomu znajomości angielskiego w tych krajach. Według rankingu EF English Proficiency Index pod tym względem Hiszpania zajmuje 36 miejsce, a Włochy dopiero 46 pozycję. Dla porównania Polska zajmuje 15 lokatę w tym zestawieniu, z wysokim poziomem biegłości językowej – tłumaczy Marcin Starkowski, Group PR Manager w internetowym biurze podróży eSky.pl.
Wakacje w duchu slow travel
Wzrost zainteresowania rozmowami w języku kraju, który odwiedzamy, wpisuje się w filozofię slow travel, czyli podróżowania bez pośpiechu, nastawionego na relaks i zanurzenie się w lokalną kulturę. Jest to przeciwieństwo podróżowania, które ma na celu zobaczenie wszystkich najpopularniejszych atrakcji zaznaczonych na mapie, gdzie kwestie językowe załatwi za nas pilot lub przewodnik. Coraz częściej wybieramy doświadczenia oparte o relacje międzyludzkie, szacunek do lokalności oraz odpoczynek.
– Obserwujemy, że coraz więcej naszych klientów zamiast intensywnych objazdówek wybiera dłuższy pobyt w jednym miejscu. Według zeszłorocznego badania eSky i GfK ponad połowa respondentów (54 proc.) zgadza się ze stwierdzeniem, że podróże pozwalają poznać inne zwyczaje i kultury, a także poszerzają horyzonty (55 proc.). Z kolei 41 proc. ankietowanych przyznało, że głównym celem ostatniego wakacyjnego wyjazdu było obcowanie z historią i językiem danego kraju. Zauważamy wyraźny wzrost zainteresowania podróżami, w których liczy się nie liczba atrakcji, lecz głębszy kontakt z lokalną kulturą, kuchnią i ludźmi – dodaje Marcin Starkowski
Nie rozumiesz? Tłumacz elektroniczny pomoże
Według danych biura podróży eSky.pl w minionym sezonie letnim Włochy uplasowały się na pierwszym miejscu wśród najczęściej wybieranych podróży zagranicznych przez Polaków. Natomiast w całym 2024 roku 25 proc. wszystkich podróżujących z Polski odwiedziło Hiszpanię, rezerwując przelot i nocleg w ramach pakietu dynamicznego. Co ciekawe, w obu przypadkach Polacy chętnie posługują się na miejscu językiem urzędowym obowiązującym w danym kraju. Jeśli mają jednak z tym problem, chętnie korzystają ze wsparcia elektronicznych tłumaczy.
– Według danych firmy Vasco Electronics ponad 11 proc. wszystkich rozmów przetłumaczonych w 2024 r. przez polskich użytkowników (475,4 tys. przypadków) stanowi język hiszpański. Tylko latem 2024 roku język hiszpański odpowiadał za około 10 proc. wszystkich tłumaczeń wykonywanych przez polskich użytkowników, co oznacza 112 559 przetłumaczonych zdań. To o 206 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej, kiedy hiszpański stanowił 5,6 proc. wszystkich tłumaczeń (36 798 konwersacji) – wylicza Tomasz Stomski, Chief Product Officer w Vasco Electronics.
To pokazuje, że język ten nie jest wyłącznie „sezonowy”, a Hiszpania, z uwagi na klimat i możliwości inwestycyjne, staje się atrakcyjnym kierunkiem podróży całorocznych. A jak wygląda sytuacja z językiem włoskim wśród Polaków?
– Włoski był drugim językiem o najwyższej dynamice wzrostu wśród polskich użytkowników naszych tłumaczy. W sezonie letnim 2024 stanowił 7 proc. wszystkich tłumaczeń (78 815 przypadków), w porównaniu do 5,8 proc. (38 412 tłumaczeń) w analogicznym okresie 2023 roku. Liczba konwersacji w tym języku wzrosła o 105 proc. We Włoszech, podobnie jak w Hiszpanii, próba komunikacji w lokalnym języku jest odbierana bardzo pozytywnie i sprzyja większej otwartości lokalnej ludności. Często język włoski jest jedynym, jakim posługują się mieszkańcy mniejszych miast – dodaje Tomasz Stomski.

Bariery językowe Polaków na wakacjach
Dzięki rozwiązaniom technologicznym coraz częściej Polacy próbują komunikować się w językach obcych, nawet jeśli umiejętności są dopiero na podstawowym poziomie albo żadne. Liczba tłumaczeń zarejestrowanych przez urządzenia Vasco w sezonie wakacyjnym 2024 w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej wzrosła o 70,3 proc., z 658 100 do 1 120 607 konwersacji. Wśród języków wybieranych przez polskich użytkowników tłumaczy naturalnie dominuje język angielski (26 proc.), popularny jest też język niemiecki (17proc.). Kolejne pozycje zajmują hiszpański i włoski. Coraz większą popularnością cieszą się także francuski i turecki.
– Polacy coraz częściej traktują rozmowę w lokalnym języku jako sposób na podniesienie jakości podróżowania. Z rozmów z naszymi klientami wiemy, że zależy im na autentycznej, dwustronnej komunikacji, a nie tylko na tłumaczeniu podstawowych zwrotów – mówi Tomasz Stomski, Chief Product Officer w Vasco Electronics.
Chociaż rośnie grono osób, które nie ma problemów z porozumieniem się za granicą w języku obcym, ciągle dla wielu Polaków język stanowi barierę w komunikacji podczas zagranicznych podróży.
– Ci, którzy regularnie podróżują do innych krajów, w sposób naturalny zyskują styczność z językami obcymi, co pozytywnie wpływa na ogólny poziom ich znajomości wśród społeczeństwa. Trudno jednakże mówić o braku kompleksów w tym temacie, ponieważ zarówno starsze pokolenia jak i osoby zwykle wybierające zorganizowane pakiety turystyczne często nadal mierzą się z barierą językową, a typ wybieranego wypoczynku nie zmusza ich do postępów na tym polu. Sprawa ma się zupełnie inaczej wśród młodszych pokoleń, dla których naturalne jest władanie nie tylko językiem angielskim, ale coraz częściej także językami alternatywnymi jak włoski czy hiszpański – podkreśla Krzysztof Dębski, Chief Marketing Officer w Triverna.pl
Jak dodaje, z uwagi na historyczne uwarunkowania edukacyjne wielu Polaków nadal posługuje się językiem rosyjskim oraz niemieckim.
– Te dwa języki zdecydowanie dominują wśród powszechnie wykorzystywanych przez naszych obywateli. Młodsze pokolenia wnoszą jednak powiew świeżości, coraz częściej posługując się egzotycznymi językami jak chiński czy arabski. Multikulturowość młodszych pokoleń, cyfrowość ich świata, programy typu Erasmus czy znajomości z zagranicznymi przyjaciółmi zdecydowanie pomagają młodym Polakom w rozwoju lingwistycznych umiejętności – tłumaczy ekspert.
Biuro podróży sposobem na rozwiązaniem problemów językowych Polaków
Aby uniknąć nieporozumień podczas wakacji, wynikających z nieznajomością języka wielu Polaków korzysta z usług i wsparcia biur podróży.
– Wiele osób wciąż napotyka bariery językowe podczas wakacyjnych wyjazdów. Nasi klienci często dzwonią na infolinię, prosząc np. o pomoc w przetłumaczeniu formularzy do zameldowania online. Zdarzały się nawet sytuacje, kiedy goście podczas pobytu w hotelu schodzili do recepcji, by zadzwonić do nas i następnie przekazać telefon pracownikowi hotelu, ponieważ sami nie chcieli rozmawiać w języku obcym. Dużo osób korzysta również z aplikacji tłumaczących jak Google Translate – wylicza Anna Leśniewska, Customer Service Supervisor w Travelist.pl
Jak dodaje, dla podróżujących podczas zagranicznych wycieczek istotne jest wsparcie na miejscu rezydentów mówiących po polsku.
– Z naszych obserwacji wynika, że Polacy przed dokonaniem rezerwacji bardzo często pytają, czy na miejscu będzie rezydent mówiący po polsku, a także czy w hotelu pracuje ktoś, kto zna język polski. Gdy informujemy, że nie ma rezydenta, ale przez cały czas działa nasza pomoc telefoniczna, wielu klientów odczuwa wyraźną ulgę. Choć zdarzają się i tacy, którzy z tego powodu rezygnują z oferty. Co ciekawe, coraz częściej pojawiają się pytania o konkretne obiekty – np. o hotel we Włoszech, gdzie pracuje pani mówiąca po polsku. To pokazuje, jak ważna dla klientów jest możliwość porozumienia się w ojczystym języku i jak działa siła rekomendacji – zaznacza ekspertka.
Za granicą jak u siebie, czyli wsparcie językowe „lokalsów”
Swego czasu w Grecji w jednym z popularniejszych miejsc turystycznych i chętnie odwiedzanym przez Polaków można było spotkać greckiego sprzedawcę pamiątek, który przed swoim kramikiem miał napisane: „U mnie taniej niż w Biedronce”. Co ciekawe w niektórych greckich hotelach i restauracjach można także znaleźć informacje i menu w języku polskim.
– Nie jest to zjawisko obce, dziwne czy w jakikolwiek sposób niestandardowe. Od dawna języki reprezentujące masowych odbiorców turystyki są powszechnie wykorzystywane przez lokalnych dostawców. Nikogo nie dziwi menu po angielsku, niemiecku czy rosyjsku – dlaczego miałoby dziwić po polsku? Postrzegamy to jako pozytywny efekt wzrostu znaczenia polskiej turystyki dla destynacji zagranicznych. I z pewnością jest to postrzegane jako miły gest przez turystów, dla których zagranica stanowi drugi dom, ale przede wszystkim przez tych, którzy wybierają wczasy „all inclusive" z powodu bariery językowej, a dzięki temu zabiegowi mogą poczuć się jak „u siebie" – podsumowuje Krzysztof Dębski z Triverna.pl
Główne wnioski
- Wzrasta liczba Polaków, którzy podczas zagranicznych podróży decydują się na komunikację w lokalnych językach jak np. hiszpański czy włoski, zamiast korzystać wyłącznie z angielskiego. Wynika z rosnącej popularności trendu slow travel, który skupia się na poznawaniu lokalnej kultury i zdobywaniu doświadczeń.
- Z drugiej strony spore grono Polaków wciąż ma problem z językami obcymi i komunikacją podczas zagranicznych wakacji. W związku z tym chętnie korzystają z biur podróży, które oferują pomoc w tłumaczeniu lub zapewniają rezydentów mówiących po polsku.
- Rozwiązaniem w wielu problemach językowych jest korzystanie Polaków z aplikacji i programów pomagających w tłumaczeniu z języka polskiego na angielski, włoski czy hiszpański. Co ciekawe, w hotelach lub restauracjach w krajach często odwiedzanych przez Polaków można znaleźć informacje i menu m.in. w języku polskim, co bardzo ułatwia im pobyt.


