Polacy pokochali smartwatche. A jak radzi sobie nowy Huawei Watch GT6?
Polacy uwielbiają urządzenia wearables. Według IDC Polska rynek ten rośnie w tempie 20 proc. rocznie. Z kolei z danych Huawei wynika, że ponad 30 proc. Polaków korzysta ze smartwatchy albo opasek sportowych. Nic więc dziwnego, że chiński koncern wprowadza do nas swoje nowe modele zegarków – GT6 i GT6 Pro.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Kto w Polsce najchętniej korzysta z wearables i jaka kategoria tych urządzeń jest najbardziej popularna,
- Które trzy firmy dostarczają do sklepów najwięcej wearables.
- Jak sprawdza się Huawei Watch GT6 u sportowca, a jak u „użytkownika miejskiego”.
Urządzenia wearables [elektroniczne urządzenia noszone na ciele, np. smartwatch lub opaska sportowa – przyp. red.] są coraz bardziej popularne w Polsce. Według raportu IDC Polska z 2023 r. rynek ten będzie w najbliższych latach rósł o ponad 20 proc. rocznie. Z kolei dane Huawei z listopada 2024 r. wskazują, że smartwatche lub opaski sportowe ma około 30 proc. Polaków. 20 proc. użytkowników posiada smartwatch, 12 proc. opaskę sportową, a 4 proc. korzysta z obu urządzeń jednocześnie.
E-zegarki najchętniej noszą osoby w wieku 25-34 lata – smartwatcha ma aż 30 proc. z nich.

Jak wynika z raportu IDC Poland, w drugim kwartale 2025 r. rynek urządzeń wearables w Polsce odnotował dynamiczny wzrost, osiągając łącznie 49,2 mln dostarczonych urządzeń, co oznacza wzrost o 12,3 proc. rok do roku. Liderem rynku pozostał Huawei, który dostarczył 9,9 mln urządzeń i zdobył 20,2 proc. udziału. Dynamicznie rosło także zainteresowanie produktami Xiaomi – firma z dostawami na poziomie 9,5 mln urządzeń osiągnęła 19,3 proc. udziału, co oznacza aż 61 proc. wzrostu względem poprzedniego roku.
Na trzecim miejscu znalazło się Apple – z wynikiem 7,4 mln dostarczonych urządzeń i 15 proc. udziału w rynku, co stanowi wzrost o 26 proc. rok do roku. Samsung uplasował się na czwartej pozycji, sprzedając 3,2 mln urządzeń (6,5 proc. udziału, wzrost o 28,8 proc.). Segment „pozostali”, obejmujący mniejsze marki, miał największy łączny udział – 33 proc. – i odpowiadał za 16,2 mln dostaw, choć wzrost był tu symboliczny (1,5 proc.). Rynek wearables w Polsce pozostaje więc silnie konkurencyjny, z dominacją kilku największych producentów i wyraźnym trendem wzrostowym.
Premiery tegorocznych smartwatchy
Koniec lata to tradycyjnie czas konferencji Apple. Najwięksi rywale amerykańskiego giganta starają się więc w tym okresie pokazywać własne nowości – tuż przed lub tuż po wydarzeniu. W lipcu i sierpniu na rynek trafiły trzy wersje smartwatcha Samsunga: lekko zmodyfikowany Ultra, a także Watch 7 i Watch 7 Classic. Pojawił się też Google Pixel Watch 4. 19 września swoją premierę miały natomiast zegarki Huawei GT6 i GT6 Pro.
Apple odpowiedziało nowym Apple Watchem 11 oraz ulepszoną wersją zegarka dla sportowców – Apple Watch Ultra 3.
Rynek sprzętu dla osób aktywnych fizycznie jest już mocno nasycony – znajdziemy w nim profesjonalne urządzenia marek takich jak Amazfit czy Garmin. Huawei przekonuje jednak, że jego seria GT6 może śmiało konkurować z najlepszymi i najdroższymi propozycjami.
Do testów trafił do mnie zegarek w wersji zielonej – pasek dopasowano do tarczy z zielonymi motywami (oczywiście można je zmienić). Ekran jest duży i jasny, czytelny nawet w mocnym słońcu. Sam zegarek jednak sprawia wrażenie zbyt sportowego – jest o połowę grubszy od mojego Apple Watch 10 i wygląda masywnie, przez co trudno dopasować go do eleganckiego stroju.
Zegarek działa w oparciu o autorski system Huawei. Chiński producent nie zaproponował tu niczego, czego nie oferowałaby już konkurencja. Aplikacje można uruchamiać z listy programów lub z ikon umieszczonych na tarczy. Niestety, w porównaniu z urządzeniami Samsunga, Google czy Apple, Watch GT6 wypada ubożej.
- Brakuje kontroli muzyki – nie można sterować Spotify, Apple Music, Tidalem czy innymi usługami streamingowymi.
- Brak e-SIM – zegarek nie działa niezależnie od telefonu.
- Ograniczona nawigacja – dostępne są tylko mapy Petal od Huawei, których nie zainstalujemy na iPhone’ach.
Mało wygodna forma płatności
Jest dostępna pewna forma płatności – mało wygodna i, co gorsza, mało bezpieczna. Aby z niej skorzystać, trzeba przesłać do fintechu Quicko zdjęcie dowodu osobistego w celu potwierdzenia tożsamości, a następnie zasilić konto. To rozwiązanie budzi wątpliwości – nie po to zastrzegamy dokument, żeby później rozsyłać jego skany. Takich rzeczy w sieci robić się po prostu nie powinno.
aDo tego dochodzi ryzyko prozaiczne – jeśli zapomnimy zasilić konto, przy kasie czeka nas przykra niespodzianka. W zestawieniu z bezpośrednim połączeniem zegarków opartych na watchOS i Wear OS z kartami płatniczymi, propozycja Huawei wypada jak próba… polizania się po łokciu. Lepiej, gdyby tej opcji nie było wcale, niż miałaby funkcjonować w takiej formie.

Co zasługuje na pochwałę? Przede wszystkim czas pracy na baterii. Lubię swojego Apple Watcha, ale codzienne ładowanie bywa uciążliwe. W GT6 włączyłem wszystkie funkcje, które zużywają najwięcej energii – ciągły monitoring zdrowia, cały czas aktywny ekran. Dopiero po tygodniu musiałem odłożyć zegarek na ładowarkę. To nie jest obiecywane przez Huawei „do 21 dni”, ale przy bardziej oszczędnym korzystaniu, z wyłączonym monitoringiem i ekranem, kilkanaście dni działania wydaje się realne.
Tryby sportowe i funkcje zdrowotne
Huawei mocno akcentuje zdrowotno-sportowy charakter zegarka. GT6 wyposażono w dokładny czujnik tętna, analizę faz snu, pomiar saturacji, monitor stresu i temperaturę skóry. Brakuje natomiast ciśnieniomierza (zarezerwowanego dla modelu Watch D) i miernika poziomu cukru we krwi. Wszystkie dane trafiają do aplikacji Huawei Health, gdzie można śledzić szczegółowe statystyki. Podstawowa wersja aplikacji jest darmowa, a płatna – z zaawansowanymi treningami, programami medytacyjnymi i muzyką do snu – kosztuje 35 zł miesięcznie. Według danych Huawei zdecydowało się na nią już 1,5 mln Polaków.
Na plus należy zapisać również bogactwo trybów sportowych. GT6 automatycznie rozpoznaje aktywność – czy to pływanie, jazda na rowerze, bieganie czy marsz. Model GT6 Pro oferuje dodatkowo tryb golfowy z mapą pola, dystansami do dołków i licznikiem uderzeń. Zegarek potrafi też zapisywać trasę wędrówki, co pozwala bezpiecznie wrócić do punktu startowego. A dzięki mocnej baterii nie rozładuje się podczas dłuższego wypadu w góry czy do lasu.
Jeśli chodzi o dokładność pomiarów, GT6 nie odbiega od wyników uzyskiwanych przez Apple Watcha.
Huawei Watch GT6 – podsumowanie
Huawei Watch GT6 za 1099 zł to solidny wybór dla osób prowadzących aktywny tryb życia. Funkcje sportowe dorównują tym znanym z dużo droższych zegarków, a pod względem dokładności pomiarów GT6 nie ma się czego wstydzić. Urządzenie wspiera monitorowanie zdrowia. Największym atutem pozostaje świetna bateria – siedem dni intensywnego użytkowania bez ładowania to wynik, który robi wrażenie.
Dla użytkowników miejskich sytuacja wygląda jednak inaczej. Brak wygodnych płatności mobilnych (zamiast tego konieczność zasilania konta w fintechu), brak nawigacji na żywo, brak kontroli nad muzyką i brak wbudowanego e-SIM sprawiają, że zegarek staje się mniej praktyczny na co dzień.
Mimo to, jeśli ktoś szuka dobrego i stosunkowo niedrogiego smartwatcha do sportu i wypraw poza miasto, Huawei Watch GT6 jest zdecydowanie wart rozważenia.
Główne wnioski
- Dynamiczny rynek – segment wearables w Polsce szybko rośnie, a jego liderami pozostają Huawei, Xiaomi, Apple i Samsung.
- Atut Huawei GT6 – skierowany głównie do osób aktywnych fizycznie, oferuje dokładne pomiary sportowe i zdrowotne oraz wyjątkowo długi czas pracy na baterii.
- Ograniczenia – dla użytkowników miejskich kluczowe wady to brak e-SIM, ograniczona nawigacja, brak kontroli muzyki oraz niewygodny system płatności.