Polscy przedsiębiorcy mówią „Sprawdzam”. Tak działa zespół ds. deregulacji
Kto, co, jak i po co chce zderegulować w polskiej gospodarce? Jaki jest pomysł na to, by zmiany nie zostały tylko na papierze? Czy deregulacja odbędzie się kosztem pracowników? I dlaczego właściwie przedsiębiorcy angażują się we współpracę z rządem? O tym w specjalnym programie XYZ mówili: Rafał Brzoska, Małgorzata Adamkiewicz, Rafał Dutkiewicz, Maciej Witucki i Wojciech Kostrzewa.


Obejrzyj program i dowiedz się…
- Ile osób i w jakim systemie pracuje w zespole przedsiębiorców przygotowującym projekty deregulacji polskiej gospodarki.
- Jakie propozycje zmian przedstawi zespół i jakie stawia sobie cele.
- Jakie są pomysły, by deregulacja nie odbiła się na pracownikach i nie doprowadziła do rozregulowania rynku.
Wideocast
Powiększ wideo
Wideocast
Powiększ wideo
W piątek w samo południe delegacja przedsiębiorców reprezentujących zespół ds. deregulacji gospodarki spotkała się z premierem Donaldem Tuskiem, by przedstawić założenia swoich działań. Zespół pod przewodnictwem Rafała Brzoski, szefa InPostu, powstał po konferencji 10 lutego, podczas której premier, ogłaszając strategię gospodarczą, zaprosił Brzoskę do opracowania propozycji deregulacyjnych. Przedsiębiorca podjął wyzwanie, a w krótkim czasie udało się powołać grupę roboczą, w skład której weszły największe organizacje biznesowe: Pracodawcy RP, Konfederacja Lewiatan, Polska Rada Biznesu i Corporate Connections, a także dziesiątki ekspertów i przedsiębiorców.
Kilka chwil po piątkowym spotkaniu z premierem Rafał Brzoska, twórca i prezes InPost Group,
dr n. med. Małgorzata Adamkiewicz, przewodnicząca rady nadzorczej i współwłaścicielka Adamed Pharma, Rafał Dutkiewicz, prezes Pracodawców RP, Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, oraz Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, pojawili się
w redakcji XYZ, by w specjalnym programie opowiedzieć o kulisach prac nad deregulacją.
Dyskusja była kontynuacją rozmów prowadzonych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, dotyczących szans na uproszczenie procedur administracyjnych i wprowadzenie zmian legislacyjnych. Na początku padło jednak kluczowe pytanie: jak powinna być interpretowana współpraca przedsiębiorców z rządem?
Biznes i polityka – czy to dobre połączenie?
Rafał Brzoska został zapytany, dlaczego zdecydował się zaangażować w deregulację systemową na prośbę premiera.
– Rzadko odmawiam, gdy ktoś rzuca mi rękawicę. Zaproszenie zostało skierowane do mnie, ale to nie jest mój osobisty projekt – to projekt wszystkich przedsiębiorców. W ciągu 24 godzin spłynęło do nas ponad tysiąc wiadomości z konkretnymi wskazaniami przepisów, które utrudniają życie nie tylko firmom, ale także samorządom i obywatelom. Powiem szczerze – po czterech dniach niemal nieprzerwanej, dwudziestogodzinnej pracy wielu osób możemy już stwierdzić jedno: to gigantyczne przedsięwzięcie, które powstało oddolnie i dynamicznie się rozwija. W naszym zespole jest już prawie 500 osób, które zgłosiły się na zasadzie wolontariatu – to eksperci, ekonomiści, emerytowani profesorowie prawa, a także instytucje, które od lat oceniają regulacje w Polsce i wielokrotnie postulowały ich uproszczenie – tłumaczył Rafał Brzoska.
Zapytany, czy przyjąłby analogiczne zaproszenie od premiera Mateusza Morawieckiego, odpowiedział bez wahania: „Zdecydowanie tak, bo ta inicjatywa jest niezależna od polityków”.
– W Polsce brakuje nam dzisiaj inicjatyw, które jednoczą, a nie dzielą. Potrzebujemy działań, które sprawiają, że wszystkie strony politycznej sceny dostrzegają wspólny cel. My dzisiaj szukamy tego, co łączy, a nie dzieli – podkreślił.
Dodał także, że zespół nie zamierza ograniczać się jedynie do zmian niewymagających nowelizacji ustaw (jak sugerował premier Tusk), lecz opracuje również propozycje głębokich reform legislacyjnych.
Europejski wymiar inicjatywy
Prezes Pracodawców RP, Rafał Dutkiewicz, zwrócił uwagę na europejski kontekst działań zespołu ds. deregulacji.
– Jako członkowie Unii Europejskiej będziemy domagać się zasady „dyrektywa plus zero”, czyli implementacji unijnych przepisów bez dodatkowych, lokalnych regulacji. W przyszłości przeanalizujemy także już wdrożone unijne przepisy, aby wskazać te, które hamują rozwój gospodarczy – podkreślił były prezydent Wrocławia.
Jego zdaniem odpowiedzialność za konkurencyjność polskiej gospodarki nie spoczywa wyłącznie na politykach, ale również na inicjatywach oddolnych, które wywierają presję na ustawodawcę.
Jak uniknąć chaosu legislacyjnego?
Czy deregulacja nie doprowadzi do prawnej „wolnej amerykanki”? Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, uspokoił, że nad tym czuwają odpowiednie mechanizmy zabezpieczające.
– „Bezpieczniki” działają na dwóch poziomach. Pierwszy to doświadczenie zespołu ekspertów, którzy od lat zajmują się legislacją dla biznesu i filtrują rozwiązania o charakterze partykularnym. Drugi poziom to kontrola instytucjonalna – ostateczne decyzje będą podejmowane przez Rządowe Centrum Legislacji, które pełni rolę ostatecznego filtra – wyjaśnił Maciej Witucki.
Deregulacja z korzyścią dla społeczeństwa
Dr n. med. Małgorzata Adamkiewicz, przewodnicząca rady nadzorczej i współwłaścicielka Adamed Pharma, została zapytana, czy deregulacja nie będzie faworyzować przedsiębiorców kosztem pracowników.
– Nie ma takiego ryzyka i nie można stawiać pracowników w opozycji do przedsiębiorców – to ludzie tworzą firmy. Bez nich żadna organizacja by nie istniała. Przedsiębiorcy generują większość PKB i przyczyniają się do poprawy standardu życia w Polsce. Wynagrodzenia ostatnio wzrosły. Poprawa kondycji firm przełoży się na lepszy standard życia całego społeczeństwa, a gospodarka stworzy lepsze warunki do rozwoju kraju. O to nam wszystkim chodzi – podkreśliła dr Adamkiewicz.
Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, zwrócił uwagę na długofalowy potencjał inicjatywy.
– Cała nasza działalność ma służyć Polsce. Aby kraj się rozwijał, potrzebna jest silna, konkurencyjna gospodarka. Jeśli nasza inicjatywa przyniesie szybkie efekty, pojawi się kolejna fala propozycji deregulacyjnych. To stworzy presję na polityków, by w końcu wdrożyli niezbędne zmiany. Moim marzeniem jest, aby polscy przedsiębiorcy zainicjowali szeroki front regulacyjny na forum europejskim, wykorzystując polską prezydencję oraz sprzyjającą koniunkturę w Europie. To pozycja, która Polsce i naszym firmom po prostu się należy – mówi Wojciech Kostrzewa.
„The Polish dream”
Pod koniec programu każdy z uczestników miał okazję nakreślić, jak widzi dalszy rozwój inicjatywy.
Maciej Witucki wskazał na konieczność przedstawienia w ciągu 100-160 dni około 20 rozwiązań
w formie rozporządzeń oraz 5-10 propozycji przyspieszających wdrożenie istniejących ustaw.
Wojciech Kostrzewa marzy o stworzeniu europejskiego frontu regulacyjnego, który wpłynie na kształt prawa gospodarczego w całej UE.
Dr Małgorzata Adamkiewicz liczy, że inicjatywa przyczyni się do zatrzymania młodych talentów
w Polsce i stanie się fundamentem długofalowego rozwoju kraju.
Z kolei twórca InPostu, podkreślił, że deregulacja to dopiero początek.
– Chciałbym, aby oprócz deregulacji udało się zrealizować również projekty prorozwojowe, które wykorzystają potencjał nowoczesnych technologii i myśli polskiej przedsiębiorczości
– podsumował Rafał Brzoska.

Główne wnioski
- Szeroka mobilizacja biznesu na rzecz deregulacji
Inicjatywa deregulacyjna zainicjowana przez premiera Donalda Tuska spotkała się z błyskawiczną i szeroką odpowiedzią środowiska biznesowego. W krótkim czasie powstał zespół liczący około 500 wolontariuszy, wśród których znaleźli się przedsiębiorcy, eksperci oraz przedstawiciele największych organizacji biznesowych. Taka mobilizacja pokazuje skalę zainteresowania oraz pilną potrzebę zmian deregulacyjnych w polskiej gospodarce. - Apolityczny charakter i dążenie do konsensusu
Przedsiębiorcy podkreślają, że inicjatywa ma charakter apolityczny, a jej celem jest szukanie rozwiązań jednoczących, a nie dzielących. Rafał Brzoska, lider zespołu, zaznacza, że przyjąłby podobne zaproszenie niezależnie od opcji politycznej rządzącej. Działania zespołu koncentrują się na wypracowaniu rozwiązań wzmacniających konkurencyjność polskiej gospodarki i przynoszących korzyści całemu społeczeństwu, niezależnie od bieżących uwarunkowań politycznych. - Kompleksowe podejście i ambicje na poziomie europejskim
Inicjatywa wykracza poza proste zmiany administracyjne, obejmując zarówno szybkie usprawnienia, jak i głębokie reformy wymagające nowelizacji ustaw. Dodatkowo zespół zamierza zająć się regulacjami na poziomie Unii Europejskiej, dążąc do uproszczenia przepisów i zwiększenia konkurencyjności polskich firm na rynkach międzynarodowych. Ambicją uczestników jest nie tylko poprawa warunków dla polskich przedsiębiorców, ale także inicjowanie zmian o znaczeniu europejskim.
—
Napisaliśmy o tym, bo informację uznaliśmy za ważną i ciekawą. Dla pełnej transparentności informujemy, że fundusz RiO, należący do Rafała Brzoski, prezesa i akcjonariusza InPostu, jest inwestorem w XYZ.