Polska „montownią AI” dla światowych gigantów? Geniusze programowania mogą uratować naszą przyszłość
W erze globalnego wyścigu o dominację w sztucznej inteligencji Europa i Polska wciąż wyglądają jak obserwatorzy siedzący na ławce rezerwowych. Mimo że setki genialnych Polaków zajmują kluczowe funkcje w największych laboratoriach badawczych – wynika z rozmowy, którą na Infoshare Katowice przeprowadzili Rad Dembkowski, prof. Piotr Sankowski i Psyho.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego Polska, mimo ogromnego potencjału, wciąż nie wykorzystuje swojej szansy na zostanie liderem w dziedzinie sztucznej inteligencji.
- Jakie dramatyczne różnice w inwestycjach i infrastrukturze dzielą Europę od Stanów Zjednoczonych i Chin w kontekście rozwoju AI oraz jakie zagrożenia płyną z bycia tylko „montownią” cudzych pomysłów.
- W jaki sposób polscy programiści mogą odmienić przyszłość kraju, tworząc własne rozwiązania oparte na AI, i dlaczego zmiana podejścia do ryzyka i inwestycji może być kluczem do sukcesu.
Polska jest źródłem światowej klasy talentów programistycznych. Nieprzypadkowo jest jednak określana mianem „montowni AI”. Większość tego potencjału objawiła się w czasie olimpiad informatycznych.
Osoby te, określające się mianem przede wszystkim „programistów i nerdów”, stanowią DNA polskiej sceny technologicznej.
– Olimpiada Informatyczna w Polsce zapewnia rzeczywiście wysoki poziom i bardzo dobre przygotowanie merytoryczne, dbając o szczegóły. Osoby odnoszące w niej sukcesy nie tylko świetnie programują, ale także radzą sobie z problemami, które są trudniejsze do sformułowania – powiedział prof. Piotr Sankowski, szef Instytutu IDEAS, jedna z najważniejszych osób w polskim ekosystemie badaczy AI.
Jak programiści zmieniają świat AI
Psyho (właściwie Przemysław Dębiak) to już legendarny polski programista. W ostatnich miesiącach wygrał konkurs AtCoder World Tour Finals 2025, w którym wzięli udział najlepsi programiści na świecie. To nie było jego pierwsze zwycięstwo, ale o jego wynikach zrobiło się głośno, bo Psyho jako jedyny człowiek „pokonał” specjalny model sztucznej inteligencji stworzony przez OpenAI.
W czasie debaty na Infoshare zwrócił uwagę na kulisy sukcesu polskich programistów, dzięki którym dziś są tak rozchwytywani na świecie.
– Dzięki Olimpiadzie Informatycznej dzieciaki dostają wspaniałą informację zwrotną. Co potrafią, czego nie. To niesamowicie buduje wiarę w siebie. Łatwiej wtedy wziąć się za problemy, które innym wydają się niemożliwe do pokonania. A w świecie programistów jest tak, że im bardziej problem jest postrzegany jako niemożliwy, tym fajniej jest go pokonać – powiedział Psyho.
Ciekawym aspektem jest fakt, że uczestnicy, rozwiązując problemy informatyczne w gimnazjum i liceum, często nie zdawali sobie sprawy, że są one tak trudne.
– To później przekłada się na największe wyzwania w Dolinie Krzemowej i laboratoriach takich jak OpenAI – dodał przedsiębiorca i inwestor Rad Dembkowski.
Zapóźniona Europa i zagrożenie „montownią AI”
Piotr Sankowski podkreślił, że Europa jest zapóźniona i przegrywa globalny wyścig AI. Przykładem tego są niewystarczające inwestycje w moce obliczeniowe. Tylko 5 proc. mocy obliczeniowych zlokalizowanych jest w Europie. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych ulokowanych jest około 70 proc., a w Chinach kolejne 20 proc.
– Brak tych mocy uniemożliwia tworzenie dużych modeli sztucznej inteligencji – powiedział Piotr Sankowski.
Polska znajduje się w „przegranej pozycji”, ponieważ przez lata nie walczyła o talenty. Zdolni informatycy często wyjeżdżali i nie wracali. Dziś odnoszą ogromne sukcesy za granicą. Taką drogę przeszedł Psyho – przez kilka lat pracował dla OpenAI. Według programisty, jeśli myślimy o stworzeniu sprawnego ekosystemu rozwijającego AI, musimy dać ludziom poczucie, że mogą robić ważne projekty i coś przydatnego dla świata.
Polska gospodarczą potęgą, ale... co z AI?
Uczestnicy dyskusji zwrócili uwagę na wejście Polski do grona 20 największych gospodarek na świecie. Niestety, rozwój ten bazuje w dużej mierze na usługach. Nie posiadamy silnych polskich marek, które sprzedają produkty.
– Część osób nazywa Polskę montownią sztucznej inteligencji, montownią AI. Rzeczywiście dużo ludzi pracuje dla dużych amerykańskich lub zachodnioeuropejskich korporacji. W praktyce więc swoje najlepsze pomysły przekazują tym korporacjom, zamiast budować firmy w Polsce – powiedział Piotr Sankowski.
Okazją może być zmiana paradygmatu, na którym budowane są nowe firmy. Sztuczna inteligencja zmienia programowanie, co oznacza, że wiele zadań programistycznych będzie automatyzowanych. Zmusi to tradycyjne firmy programistyczne do zmiany modelu funkcjonowania. Polscy eksperci widzą tu ogromne zagrożenie ekonomiczne. Musimy przejść z modelu opartego na usługach na model oparty na własności intelektualnej i produktach.
Rad Dembkowski widzi w tej sytuacji „szansę, którą naprawdę w bardzo drastyczny sposób marnujemy”. Wielu polskich specjalistów rozjechało się bowiem po topowych labach, realnie tworząc, ale nie budując nic nowego w Polsce.
Nudny „Office” czy ryzykowny „Windows”?
Duże firmy technologiczne zbudowały do tej pory olbrzymią pozycję na rynku. Trudno zakładać, by nowe podmioty – chociażby z Polski – mogły z nimi skutecznie konkurować w walce o budowę największych modeli GenAI. Jest jednak inna droga.
– Można zaakceptować fakt, że „system operacyjny sztucznej inteligencji” już powstał i są nim modele LLM. To taki odpowiednik systemu Windows. Powinniśmy może skupić się na tworzeniu narzędzi – w tej alegorii odpowiednikami „Office’a”, czyli praktycznych zastosowań dla tych modeli – powiedział Piotr Sankowski.
Ta droga ma potencjał, bo wciąż jesteśmy w początkowym etapie rozwoju AI.
– Moim zdaniem powinniśmy szukać własnych nisz, koncentrując się na użyciu sztucznej inteligencji w tych sektorach, gdzie Polska ma bardzo mocny przemysł, np. w rolnictwie, leśnictwie oraz w zastosowaniach obronnościowych – dodał Piotr Sankowski.
Zdaniem Psyho nie trzeba gigantycznych inwestycji w centra danych, by to osiągnąć.
– Istnieje narracja promowana przez ludzi ze znanych laboratoriów AI, że potrzebne są gigantyczne centra danych i ogromne pieniądze. Raz – bo chcą dostawać finansowanie. Ale dwa – bo chcą zbudować przeświadczenie, że nie ma sensu tworzyć im nowej konkurencji – dodał programista.
Koszty inteligencji zmniejszają się średnio ponad 10-krotnie rocznie. To oznacza, że model, który rok temu kosztował miliard dolarów, dziś można wycenić na 100 milionów lub mnie. Zwłaszcza przy znalezieniu lepszej architektury.
– Nawet nieudana próba tworzenia własnego „Windowsa” pozostawia dziesiątki super doświadczonych ludzi, którzy zdobyli cenną wiedzę naukową, możliwą do wykorzystania w innych projektach – dodał Psyho.
Ogromny potencjał do rozwoju
Przyszłość generalnej sztucznej inteligencji leży prawdopodobnie w hybrydowych rozwiązaniach, łączących LLMy z bardziej klasycznymi algorytmami sztucznej inteligencji, które przeprowadzają złożone rozumowanie – tak jak ma to miejsce w modelach o1 i o3. Przed badaczami stoi jeszcze mnóstwo niezbadanych obszarów.
– Aktualnym dużym problemem jest pamięć i continual learning. Model, który jest już wyuczony, nie uczy się w trakcie pięciu godzin pracy nad nowym zadaniem i nie wyciąga z tego wniosków. Aby Polska mogła zająć godne miejsce w wyścigu, konieczna jest drastyczna zmiana mentalności i wzrost nakładów na badania – powiedział Piotr Sankowski.
Uczestnicy debaty podkreślali, że musimy budować całościowy ekosystem, który pozwoli młodym ludziom realizować ciekawe projekty. Przede wszystkim jednak powinien zachęcać ich do zakładania startupów, przechodzenia między firmami i rozwijania własnych pomysłów.
– Kluczowa jest zmiana polskiej i europejskiej mentalności w zakresie podejmowania ryzyka – powiedział Rad Dembkowski.
W Stanach Zjednoczonych normalne jest to, że ryzykuje się, jeśli szansa na sukces wynosi 2 proc. W Europie zaś robi się wszystko, by zminimalizować ryzyko – nawet jeśli wynosi 2 proc. Tymczasem sztuczna inteligencja jest obecnie dziedziną ryzykowną, a finansowanie i akceptacja tego ryzyka są kluczowe dla budowania innowacyjnej przyszłości.
Główne wnioski
- Polska dysponuje wyjątkowym kapitałem ludzkim w dziedzinie programowania. Nie przekłada się to jednak na rozwój krajowego ekosystemu AI. Mimo licznych sukcesów polskich informatyków na arenie międzynarodowej, dominują oni głównie jako pracownicy zagranicznych korporacji. Zamiast rozwijać rodzime produkty i firmy, polski potencjał służy często jako zaplecze wykonawcze dla projektów powstających poza krajem, co utrwala wizerunek Polski jako „montowni sztucznej inteligencji”.
- Europa, w tym Polska, pozostaje w tyle w globalnym wyścigu AI, głównie z powodu niedoboru mocy obliczeniowych i braku infrastruktury do trenowania zaawansowanych modeli. Uczestnicy debaty podkreślają, że jedynie 5 proc. światowych mocy obliczeniowych znajduje się w Europie, co dramatycznie ogranicza zdolność do tworzenia konkurencyjnych technologii.
- Pomimo globalnej dominacji gigantów technologicznych Polska może znaleźć swoją niszę w tworzeniu specjalistycznych aplikacji AI dostosowanych do lokalnych sektorów, takich jak rolnictwo, leśnictwo czy obronność. Eksperci przekonują, że nie trzeba wielomiliardowych inwestycji, by rozwijać przełomowe rozwiązania. Konieczna jest jednak zmiana mentalności w podejmowaniu ryzyka, wspieranie startupów oraz budowanie środowiska sprzyjającego innowacjom.

