Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Sport

Polski kitesurfing świętuje 20-lecie. Rozpęd dała… rywalizacja Forda z Toyotą

Biada tym, którzy sądzą, że w przypadku nowoczesnych sportów Polska zawsze była opóźniona. Jeśli chodzi o kitesurfing – dołączyliśmy do światowej czołówki szybko. Choć trzeba przyznać, że pomógł nam w tym splot zaskakujących zdarzeń.

Na zdjęciu zawodniczka uprawiająca kitesurfing
Widoczne pod deską hydroskrzydło zrewolucjonizowało kitesurfing. Zmniejsza opory wody, zapewnia większą prędkość, można rywalizować również przy słabszym wietrze. Fot. materiały prasowe Mistrzostw Polski w Kitesurfingu i Wingfoilu

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak narodził się kitesurfing w Polsce.
  2. W jaki sprytny sposób Michał Zieliński i Maciej Buszko zainteresowali media tym sportem.
  3. Dlaczego z zawodów kitesurfingowych nie ma żadnych transmisji – ani telewizyjnych, ani internetowych.

Dwudzieste Mistrzostwa Polski w Kitesurfingu i Wingfoilu odbędą się w ostatni weekend lipca w Rewie. Organizatorzy spodziewają się około 80 uczestników i liczą, że wzmianki o imprezie dotrą do ponad 2 milionów odbiorców w internecie (co udawało się w poprzednich latach). Michał Zieliński był w gronie organizatorów pierwszych profesjonalnych mistrzostw i nie opuścił żadnych kolejnych. W tzw. międzyczasie zaraził pasją trójkę swoich dzieci – jedno z nich wystartuje w tegorocznych zawodach.

– Wszystko przez telewizję PRL-owską… Tam po raz pierwszy zobaczyłem taki sport jak windsurfing. A to właśnie z windsurfingu wywodzą się zarówno kitesurfing, jak i wingfoil. A oczywiście wszystko zaczęło się od surfingu – wspomina Michał Zieliński.

Na zdjęciu Michał Zieliński, jeden z ojców polskiego kitesurfingu
Michał Zieliński pierwszy sprzęt do windsurfingu kupił w Berlinie Zachodnim, gdy wracał z pracy zarobkowej ze Szwecji. Wydał całe zarobione przy zbieraniu jagód pieniądze. Fot. Michał Zieliński

W Polinezji się zaczęło

Na sugestię, że przydałby się krótki rys historyczny, Michał Zieliński z uśmiechem cofa się aż do II lub III wieku naszej ery. Podobno już wtedy mieszkańcy Polinezji uprawiali coś w rodzaju surfingu – relaksowali się, wskakując na fale na specjalnie uplecionych matach. W XVIII wieku podobne sceny obserwował w Polinezji słynny James Cook.

– Ale przejdźmy do tego, co najważniejsze. Surfing to człowiek plus deska. Windsurfing – człowiek plus deska z na stałe przymocowanym żaglem. Kitesurfing to człowiek, deska i latawiec w roli żagla. A wingfoil, czyli sport, który robi furorę od kilku lat, to człowiek, deska i żagiel trzymany w rękach [zdjęcie poniżej]. W wingfoilu – podobnie jak w kitesurfingu – jedną z konkurencji jest freestyle, czyli akrobacje. To naprawdę widowiskowy sport – wyjaśnia Michał Zieliński.

Kitesurfing to człowiek, deska i latawiec w roli żagla. Wingfoil to połączenie człowieka, deski i żagla trzymanego w rękach.

Na zdjęciu sportowiec uprawiający wingfoil, nową dyscyplinę, która przyciąga coraz więcej miłośników deski i morza
Wingfoil to nowa dyscyplina sportu, w Polsce zadebiutowała trzy lata temu. W ubiegłym sezonie na mistrzostwach Polski była popularniejsza niż kitesurfing Fot. materiały prasowe Mistrzostw Polski w Kitesurfingu i Wingfoilu

Jak rodził się polski kitesurfing

Ujrzany w telewizji wiele lat temu windsurfing zachwycił Michała Zielińskiego. Problemem było jednak to, że jako warszawiak nie miał łatwego dostępu do morza. Szybko okazało się jednak, że nad Jeziorem Zegrzyńskim, w samym sercu Mazowsza, działała całkiem liczna grupa windsurferów. Zaskakująca sprawa, jak na szare lata 80.

– Nie było żadnych szkółek, nauka windsurfingu odbywała się metodą prób i błędów. O sprzęt też nie było łatwo. Ja zdobyłem swój, gdy jako nastolatek wracałem ze Szwecji do Polski przez Berlin Zachodni. Wszystkie zarobione na zrywaniu owoców pieniądze wydałem właśnie na sprzęt… – wspomina Michał Zieliński.

Na sprzęt do windsurfingu wydawałem w Berlinie Zachodnim wszystko, co zarobiłem w Szwecji podczas zrywania owoców.

W latach 90. Michał Zieliński poznał Macieja Boszkę – to drugi (a raczej: pierwszy) z ojców polskiego windsurfingu, a więc i kitesurfingu. Boszko założył jedną z pierwszych szkółek windsurfingowych w Polsce – nad Jeziorem Zegrzyńskim. Zieliński był tam przez pewien czas instruktorem. Gdy kitesurfing stawał się sportem profesjonalnym na przełomie wieków, w Polsce już w 2001 r. próbowano rozegrać swego rodzaju mistrzostwa – rywalizacja była jednak wtedy dodatkiem do imprezy windsurfingowej. Pierwsze mistrzostwa Polski w kitesurfingu zorganizowali w 2006 r. Zieliński i Buszko. Cztery lata po tym, jak zainaugurowano oficjalne rozgrywki Pucharu Świata w kitesurfingu.

Skąd w tym wszystkim samochody?

– Przydało się wtedy, w 2006 r., moje „drugie życie” – praca w warszawskiej agencji eventowej, którą założyłem. Zapewnialiśmy usługi reklamowe, PR-owe, organizowaliśmy eventy. Jednym z naszych klientów był już wtedy Ford. Pierwsze mistrzostwa Polski nosiły nazwę tej marki – mówi Michał Zieliński.

Dlaczego Ford wszedł w kitesurfing? Bo jeden z dyrektorów firmy powiedział kiedyś Michałowi Zielińskiemu, że widział wielkie logo Toyoty na żaglach podczas zawodów windsurfingowych. Zapytał, czy Ford nie powinien zrobić czegoś podobnego… Reakcję Zielińskiego możemy sobie łatwo wyobrazić.

– Po kilku latach dołączył Red Bull, co było naturalne – w końcu kitesurfing ma w sobie wiele ze sportów ekstremalnych. Pomoc zaoferowali też producenci sprzętu – wszystko zaczęło się kręcić. Udało się nawet przełamać pewne opory medialne, choć na początku jeden z dziennikarzy powiedział mi wprost, że ich zainteresowania to w 85 proc. piłka nożna i żużel – na kitesurfing zostaje niewiele miejsca… Ale my, już z solidnym wsparciem sponsorów, założyliśmy tzw. Szkołę VIP-ów. Zabieraliśmy znanych ludzi w ciekawe miejsca, gdzie można uprawiać kitesurfing: Wenezuelę, Grecję, Egipt, Martynikę… Zaprosiliśmy do współpracy m.in. Borysa Szyca, Weronikę Książkiewicz, Sonię Bohosiewicz, Annę Wendzikowską czy Marcina Prokopa – opowiada Michał Zieliński.

Na zdjęciu sportowiec uprawiający kitesurfing
Kitesurfing zadebiutował na igrzyskach olimpijskich w 2024 r. W Polsce gwiazdą tego sportu jest Julia Damasiewicz, medalistka mistrzostw świata i Europy.
Fot. Jeff J Mitchell/Getty Images

Hydroskrzydło, czyli początek rewolucji

Szybko po mistrzostwach Polski pojawił się Puchar Polski – cykl czterech zawodów w sezonie. A najlepsze miało dopiero nadejść. Tym przełomem było pojawienie się hydroskrzydła pod koniec ubiegłej dekady. Można je zobaczyć na naszym zdjęciu tytułowym.

– Hydroskrzydło to niewielkie skrzydło z włókna węglowego, przymocowane od spodu do deski, na której płyniemy. Dzięki niemu opory wody są znacznie mniejsze, a deska zaczyna działać jak wodolot. Czasem trudno to dostrzec, bo hydroskrzydło znajduje się głęboko pod deską, ale gdy nabierzemy prędkości, deska przestaje dotykać wody – unosi się na skrzydle, które przejmuje całą siłę nośną. Dzięki temu można pływać przy słabszym wietrze i osiągać znacznie większe prędkości – wyjaśnia Michał Zieliński.

Hydroskrzydło zrewolucjonizowało także tradycyjne żeglarstwo – na oceanicznych łodziach regatowych prędkości przekraczają dziś 100 km/h. W kitesurfingu sięgają około 80 km/h, a w wingfoilu są nieco mniejsze – ale nadal powyżej 60 km/h.

Mistrzostwa Polski składają się z dwóch konkurencji: wyścigów oraz freestyle’u – obie występują zarówno w kitesurfingu, jak i wingfoilu. Wyścigi trwają około pięciu minut, freestyle to pojedynki rozgrywane w systemie pucharowym.

Uważam, że wingfoil wkrótce znajdzie się w programie igrzysk olimpijskich.

– Pierwsze mistrzostwa w wingfoilu zorganizowaliśmy cztery lata temu, a już w ubiegłym roku liczba uczestników w tej dyscyplinie przewyższyła tę w kitesurfingu. Uważam, że wingfoil wkrótce znajdzie się w programie igrzysk olimpijskich – mówi Michał Zieliński.

Polskie gwiazdy

Kitesurfing w konkurencji wyścigowej zadebiutował na igrzyskach olimpijskich w 2024 r. w Paryżu. W zawodach wzięła udział Julia Damasiewicz – urodzona w 2004 r., tuż przed pierwszymi mistrzostwami Polski. Mając zaledwie 16 lat, została mistrzynią Europy seniorek, a dziś ma już na koncie kilka medali mistrzostw świata.

Jeśli do programu igrzysk w 2032 r. dołączy wingfoil – konkurencja jeszcze bardziej widowiskowa – może wystartuje tam Kamil Manowiecki, obecny mistrz Europy. W 2032 r. będzie miał 30 lat.

Oboje prezentują na desce niemal czarodziejskie umiejętności.

– Trzeba być zarówno dobrym surferem, jak i żeglarzem. Umieć przewidywać, jak zmieni się wiatr. Na desce pracuje całe ciało – trzeba czuć wodę i powietrze. Czasem wystarczy delikatny ruch stopą albo palcem, by zaburzyć równowagę. Nawet naciśnięcie jednej krawędzi deski może wywołać duży efekt – tłumaczy Michał Zieliński.

Słuchając tych słów, trudno oprzeć się wrażeniu, że uczestnicy zawodów zasługują na wyższe nagrody niż obecne 40 tys. zł. A także na transmisje telewizyjne – choć z ich realizacją wciąż jest problem.

– W naszych sportach pogoda gra kluczową rolę. Zdarza się, że czekamy dwie–trzy godziny na okienko wiatrowe. Dlatego nasz przekaz medialny musi iść innymi drogami niż przez telewizję – mówi Michał Zieliński.

Główne wnioski

  1. W ostatni weekend lipca w Rewie odbędą się 20. mistrzostwa Polski w kitesurfingu. To wydarzenie nie miałoby miejsca bez dwóch osób: Michała Zielińskiego i Macieja Boszki. Zorganizowanie pierwszych mistrzostw było możliwe dzięki temu, że agencja reklamowa Zielińskiego współpracowała z Fordem. Gdy jeden z dyrektorów firmy zauważył na żaglach logo Toyoty, zaproponował, by jego marka także zaangażowała się w sport wodny z deską. Zieliński zaproponował kitesurfing.
  2. Pula nagród w tegorocznych mistrzostwach to nadal tylko 40 tys. zł. Transmisji na żywo znów nie będzie – nie dlatego, że sport nie jest widowiskowy, ale dlatego, że zależność od warunków wiatrowych czyni go nieprzewidywalnym dla telewizji. Zdarza się, że trzeba długo czekać na odpowiedni moment startu.
  3. Kitesurfing zadebiutował na igrzyskach w 2024 r., a w przyszłości może dołączyć do niego wingfoil – dyscyplina jeszcze bardziej efektowna. Zawodnik płynie na desce, trzymając żagiel w dłoniach. Osiąga prędkości ponad 60 km/h lub wykonuje powietrzne akrobacje.