Sprawdź relację:
Dzieje się!
Newsy Nieruchomości

Portal DOM coraz bliżej. Pomoże urealnić ceny nieruchomości

Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw kupujących nieruchomość. W myśl przepisów do życia miałby zostać powołany portal DOM, czyli otwarty zbiór danych o cenach transakcyjnych mieszkań i domów. Eksperci w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” widzą w propozycji resortu kilka kwestii, które budzą ich wątpliwości co do przydatności serwisu.

Na pierwszym planie widać bloki mieszkalne, tuż za nimi na horyzoncie widać wieżowce z centrum Warszawy
Warszawa podpisała umowę z BGK na 400 mln zł pożyczek z KPO na zieloną transformację, źródło: Damian Lemaski/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. O założeniach projektu przepisów dot. Portalu Danych o Obrocie Mieszkaniami (DOM).
  2. O tym, kto będzie mógł skorzystać na zmianach i jakie instytucje będą musiały udostępniać informacje.
  3. O tym, jakie problemy do proponowanej nowelizacji zostały ustawodawcy wytknięte przez ekspertów.

Portal Danych o Obrocie Mieszkaniami (DOM), to w myśl autorów projektu miałoby być miejsce z powszechnym dostępem do aktualnych cen transakcyjnych sprzedawanych w Polsce nieruchomości. W założeniu byłoby to narzędzie wykorzystywane przez analityków, deweloperów szykujących plan inwestycji, czy także osoby szukające własnego „M”, aby mogły zorientować się, jakie warunki panują na rynku.

Dane do serwisu miałyby być dostarczane na bieżąco. Obowiązek raportowania ciążyłby na deweloperach, Krajowej Administracji Skarbowej, która korzystałaby z informacji przekazywanych przez notariuszy oraz na Ubezpieczeniowemu Funduszu Gwarancyjnemu. Ten publiczny organ zbiera dane o transakcjach w ramach ewidencji Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego (DFG), a także portal DOM miałby być trafić pod jego skrzydła.

Dostępność platformy może być utrudniona. Autorzy projektu „wybili mu zęby”

To jednak teoria, a praktyka może okazać się mniej optymistyczna. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, rozwiązanie przyjęte przez resort rozwoju i technologii, odpowiedzialny za projekt, może okazać się w rzeczywistości trudne do zrealizowania. Autorzy bowiem chcieliby, aby na serwisie realna cena mieszkania byłaby podawana tylko po uśrednieniu sześciu różnych transakcji.

Katarzyna Kuniewicz, badająca rynek w firmie Otodom Analitycs, w rozmowie z dziennikiem tłumaczy, że takie założenie „wybija temu projektowi zęby”. W jej opinii to kryterium jest zbyt restrykcyjne, co utrudni uzyskanie rzeczywistej wiedzy przez zainteresowanych.

Wśród krytycznych głosów pojawił się również argument, że pomysłodawcy przepisów nie wzięli pod uwagę rejestru cen nieruchomości, który prowadzą starostwa powiatowe. To narzędzie na co dzień wykorzystują do swojej pracy rzeczoznawcy, tworzący operaty szacunkowe dla m.in. firm ubezpieczeniowych.

Przed platformą DOM jeszcze długa droga. Jest dopiero na samym jej początku

Opisywane propozycje zmian prawa są jednak na wczesnym etapie legislacyjnym, po drodze może więc być kilka okazji, które pozwolą na doprecyzowanie niektórych kwestii. W założeniach Ministerstwa Rozwoju i Technologii projekt ma trafić pod obrady rządu w IV kwartale 2024 roku. Następnie czeka go głosowanie w Sejmie.

Data, do kiedy system miałby zostać oddany do użytku w opisywanym projekcie nie padła. Poza samym utworzeniem portalu, ustawodawca zakłada również konieczność zbudowania do platformy katalogu danych i dokładnych zasad ich udostępniania. Taki proces wydaję się być czasochłonnym.

Należy też pamiętać, że pomysł o utworzeniu takiego serwisu z cenami mieszkań został sformułowany jeszcze przez poprzednie szefostwo resortu rozwoju i technologii. Wówczas na jego czele stał Waldemar Buda, obecnie poseł PiS.