Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Problem PSL-u. Polacy nie chcą zniesienia dwukadencyjności w samorządzie

Zniesienie dwukadencyjności jest jednym ze sztandarowych projektów Polskiego Stronnictwa Ludowego. W toku konsultacji społecznych inicjatywa nie cieszyła się pozytywnym odbiorem. Dominują głosy krytyczne – są miażdżące dla wnioskodawców.

Władysław Kosiniak-Kamysz
Prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz chce znieść dwukadencyjność w samorządach. Zakończyły się konsultacje społeczne projektu ustawy. Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie są główne założenia projektu PSL-u.
  2. Jak oceniono ten projekt w toku konsultacji społecznych.
  3. Jak na projekt patrzą przedstawiciele innych partii.

Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego sprzeciwiali się wprowadzeniu dwukadencyjności w samorządach, gdy Prawo i Sprawiedliwość w grudniu 2017 r. wprowadzało tę zmianę. Przeciwni jej byli również politycy Platformy Obywatelskiej. Jesienią prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że jego partia przedstawi projekt.

Na początku lipca posłowie PSL-u złożyli w Sejmie projekt ustawy o zmianie kodeksu wyborczego. Główna proponowana zmiana to zniesienie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Zniesienie dwukadencyjności w samorządach. Co jeszcze zawiera projekt?

  • Zwiększenie dopuszczalnej liczby kandydatów w wyborach do rad gmin, w których jest co najmniej 20 tys. mieszkańców. Podobnie w radach powiatów i sejmikach.
  • Zwiększenie liczby wybieranych radnych o co najmniej troje.
  • Umożliwienie kandydatom na wójta (czyli również na burmistrza i prezydenta miasta) jednoczesnego startu w wyborach do rady powiatu lub sejmiku województwa.

Koniec dwukadencyjności? Argumenty wnioskodawców

Politycy PSL-u tłumaczą chęć zniesienia dwukadencyjności naruszaniem konstytucyjnego prawa samorządowców do biernego udziału w wyborach. Twierdzą, że wieloletni samorządowcy, którzy są dobrze oceniani przez mieszkańców swoich gmin, powinni mieć możliwość ponownego ubiegania się o reelekcję także po upływie dwóch kadencji.

Na zarzut przeciwników zniesienia dwukadencyjności odpowiadają, że w wyborach samorządowych w 2024 r. wymieniono ponad 30 proc. włodarzy miast i gmin. Od tych wyborów liczona jest druga i ostatnia kadencja dla samorządowców, którzy wygrali poprzednie wybory samorządowe w 2018 r. Także tych, którzy w swoich gminach i miastach rządzili przed 2018 r. Reforma autorstwa PiS nie działała wstecz wskutek interwencji prezydenta Andrzeja Dudy.

Zwiększenie liczby wybieranych radnych wnioskodawcy tłumaczą bardzo dużym zainteresowaniem kandydowaniem w ostatnich wyborach przy ograniczeniach związanych z limitem kandydatów i parytetem płci. Politycy PSL-u liczą, że wpłynie to na wyższą frekwencję wyborczą.

Konsultacje społeczne

Do 7 sierpnia trwały konsultacje społeczne projektu. Swój głos w ankiecie na temat proponowanych zmian wyraziło 2779 osób. Projekt PSL-u jest w czołówce tegorocznych poselskich inicjatyw ustawodawczych pod względem uczestnictwa w konsultacjach społecznych.

W tym roku Polacy wypowiadali się chętniej jedynie na temat trzech innych projektów. To projekt posłów wszystkich klubów koalicji rządzącej dotyczący zawodu psychoterapeuty (7575 ankiet), projekt Polski 2050 o jawności cen mieszkań (6201 ankiet) oraz projekt Konfederacji o dostępie obywateli do pasywnych środków ochrony osobistej, takich jak kamizelki kuloodporne i nowoczesne hełmy wojskowe (3548 ankiet).

Kolejne liczby nie dostarczają autorom projektu powodów do zadowolenia.

Uczestnicy konsultacji przeciwni zmianom

78,6 proc. osób biorących udział w konsultacjach wyraziło zdecydowany brak zgody, gdy padło pytanie o potrzebę przyjęcia tej ustawy. 78 proc. badanych stwierdziło, że zdecydowanie nie zgadza się z akceptacją rozwiązań zawartych w projekcie ustawy. 62 proc. badanych zdecydowanie uważa, że projekt dotyczy ich bezpośrednio.

1735 osób zgłosiło pisemne uwagi do projektu także poza ankietą. Niełatwo dopatrzeć się tam głosów popierających pomysł polityków PSL-u. Wśród komentarzy pozytywnych przewijają się takie argumenty, jak stabilność zarządzania w samorządach, uznanie doświadczenia wieloletnich włodarzy gmin i miast oraz większa swoboda wspólnot lokalnych w decydowaniu o tym, kto w nich rządzi.

Dominują głosy w kontrze. Zdecydowana większość komentarzy uczestników konsultacji jest miażdżąca dla projektu PSL-u. Widać w nich sprzeciw wobec "wiecznych samorządowców". Respondenci protestują przeciwko "betonowaniu samorządów". Twierdzą, że brak ograniczeń w liczbie kadencji prowadzi do budowania układów powiązań. Padły takie określenia jak "koryciarstwo". Krytycy sugerują wprost, że projekt ma chronić interesy wieloletnich włodarzy oraz polityków PSL-u, którzy mają silne zaplecze w samorządach.

Wiele głosów wskazuje na potrzebę rotacji władzy oraz na stanowiskach w samorządach. Ma to zapobiec stagnacji, korupcji i nadużyciom władzy oraz wspierać lokalną demokrację.

Krytyka dotyczy także pomysłu, by kandydaci na wójta lub burmistrza mogli startować również do rady powiatu, lub sejmiku. Autorzy takich opinii sugerują, że urzędujący włodarz byłby na uprzywilejowanej pozycji.

W koalicji brak zgody

Propozycja zmian w Kodeksie wyborczym jest projektem poselskim. Oznacza to, że nie obowiązuje tu jednomyślność, której po rekonstrukcji rządu oczekuje premier Donald Tusk w pracach nad projektami rządowymi. Klub Koalicji Obywatelskiej nie zajął jeszcze w tej sprawie wspólnego stanowiska. Część polityków KO, którzy byli wcześniej burmistrzami lub prezydentami miast, popiera projekt PSL-u. Stanowczy sprzeciw wyrażają politycy Nowej Lewicy.

Zniesienia dwukadencyjności chcą także twórcy powstającej partii, której założycielami są niezależni senatorowie, a w przeszłości prezydenci miast. To Wadim Tyszkiewicz, Zygmunt Frankiewicz i Andrzej Dziuba. Samorządność ma być obok gospodarki głównym filarem ich ruchu politycznego. Ich argumenty na rzecz zniesienia dwukadencyjności są zbieżne z argumentami polityków PSL-u.

Przeciwko odwróceniu własnej reformy samorządowej nie zagłosują parlamentarzyści PiS.

Główne wnioski

  1. Posłowie PSL-u oprócz zniesienia dwukadencyjności w samorządach chcą także zwiększyć dopuszczalną liczbę kandydatów na radnych oraz samą liczbę wybieranych radnych. Chcą także, by kandydaci na wójta lub burmistrza mogli kandydować do rady powiatu, lub sejmiku wojewódzkiego.
  2. W konsultacjach społecznych wzięło udział ok. 2800 osób. Zdecydowana większość z nich nie tylko stwierdziła, że ustawa jest niepotrzebna, ale również wyraziła, dlaczego nie powinno się znosić dwukadencyjności. Wśród argumentów przeciwko dominują głosy o betonowaniu układów wzajemnych powiązań oraz o bezpieczeństwie lokalnej demokracji.
  3. W koalicji rządzącej nie ma jednomyślności w sprawie projektu PSL-u. Stanowczy sprzeciw wyrażają politycy Nowej Lewicy. Część polityków KO popiera pomysł PSL-u.