Proeuropejski burmistrz Bukaresztu nowym prezydentem Rumunii
Spora niespodzianka w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. W niedzielę 18 maja niezależny, prozachodni kandydat Nicușor Dan otrzymał prawie 54 proc. głosów i pokonał konkurenta George’a Simiona. Na lidera populistyczno-prawicowej partii AUR zagłosowało nieznacznie ponad 46 proc. wyborców. Frekwencja wyniosła prawie 65 proc.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak Nicușor Dan, niezależny kandydat i burmistrz Bukaresztu, niespodziewanie wygrał drugą turę wyborów prezydenckich w Rumunii.
- Co zakłada jego proeuropejski program reform „Uczciwa Rumunia” i jakie priorytety przedstawił po ogłoszeniu wyników.
- Dlaczego wynik wyborów ujawnia głębokie podziały społeczne w kraju i jak zareagował przegrany kandydat George Simion.
Niedzielny wynik można uznać za zaskakujący, ponieważ dwa tygodnie wcześniej, w pierwszej turze wyborów, to George Simion zdecydowanie zwyciężył. 38-letni lider Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów (AUR) otrzymał ponad 3,82 mln, czyli 40,96 proc. wszystkich głosów. Nicușor Dan, 55-letni burmistrz Bukaresztu, zajął drugie miejsce. Miał jednak niemal dwa razy mniejsze poparcie niż jego najsilniejszy rywal — otrzymał niespełna 1,98 mln, czyli 20,99 proc. głosów.
Później jednak — jak wynika z kolejnych sondaży — niezależny kandydat stopniowo odrabiał straty, aż zrównał się z szefem AUR. Tuż przed decydującym głosowaniem wyprzedził go nawet, co potem potwierdziły zarówno sondaże exit poll, jak i ostateczne wyniki drugiej tury wyborów. Otrzymał prawie 6,17 mln, czyli 53,6 proc. głosów — to o ponad 0,85 mln więcej niż George Simion. Na prawicowego kandydata zagłosowało bowiem ponad 5,34 mln Rumunów, co dało mu 46,4 proc. wszystkich głosów.
Wyborcy kontrkandydatów
Co ciekawe, lider partii AUR okazał się zwycięzcą wśród wyborców głosujących poza granicami Rumunii. W zagranicznych komisjach wyborczych zdobył ponad 912 tys. głosów, podczas gdy Nicușor Dan miał ich około 723 tys.
Proeuropejski burmistrz Bukaresztu zwyciężył w drugiej turze dzięki temu, że przekonał do siebie ponad 90 proc. wyborców, którzy w pierwszej turze zagłosowali na innych prozachodnich kandydatów — wynika z badania pracowni AtlasIntel. Chodzi przede wszystkim o Crina Antonescu i Elenę Lasconi (mieli odpowiednio 20,1 proc. i 2,7 proc.). Co ciekawe, także zwolennicy trumpisty Victora Ponty (13,1 proc. w pierwszej turze) częściej poparli Nicușora Dana niż George’a Simiona.
– Rumuni chcą głębokiej zmiany – stwierdził kilka minut po zamknięciu lokali wyborczych i ogłoszeniu wyników exit poll zwycięski kandydat na prezydenta.
W jego ocenie wyborcy opowiedzieli się jednoznacznie za poprawą funkcjonowania instytucji państwowych i środowiska gospodarczego oraz zmniejszeniem korupcji. Rumuni chcą zatem społeczeństwa dialogu, a nie nienawiści.
Głos Rosji
Jednak jego konkurent wcale nie dawał za wygraną.
– Jestem nowym prezydentem Rumunii – stwierdził George Simion.
Dodał też, że jest zadowolony z wyników głosowania.
– Proszę, pozwólcie wszystkim Rumunom, którzy wciąż są w kolejce, demokratycznie skorzystać z prawa do głosowania. Jesteśmy wyraźnymi zwycięzcami, ogłaszamy zwycięstwo w imieniu narodu rumuńskiego. Naród rumuński zdecydował dziś, że chce prawdziwej zmiany, na lepsze. Nasze równoległe obliczenia pozwolą zidentyfikować możliwe oszustwa – stwierdził lider AUR.
Co ciekawe, jeszcze w trakcie zliczania głosów na temat głosowania w Rumunii wypowiedziała się rosyjska dyplomacja kwestionując spodziewany wynik wyborów.
– Przede wszystkim chciałabym prosić, aby nie nazywać tego wyborami – tak agencja TASS zacytowała wypowiedź rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej.
Trzy priorytety
Nicușor Dan zarysował w niedzielny wieczór w wywiadzie dla telewizji Antena 3 CNN swoje plany na najbliższe dni.
– Są trzy najważniejsze rzeczy. To deficyt budżetowy, bezpieczeństwo Rumunii i rozpoczęcie dyskusji na temat nowego rządu. Prawdopodobnie już jutro, w nieformalnych rozmowach, wezwę strony do rozmów, a następnie do dyskusji technicznej za kilka tygodni. Na razie chcę zrozumieć techniczną część związaną z deficytem, więc omówię to z odpowiedzialnymi urzędnikami w rządzie – zapowiedział prezydent-elekt.
Program „Uczciwa Rumunia” przedstawiony przez Nicușora Dana zakłada szerokie reformy administracyjne, gospodarcze, społeczne i w polityce zagranicznej. Kandydat opowiada się za reorganizacją administracyjną poprzez łączenie małych gmin i tworzenie silnych ośrodków wokół dużych miast. Proponuje też depolityzację spółek państwowych i zarządzanie oparte na kompetencjach.
„Uczciwa Rumunia”
W gospodarce stawia na cyfryzację administracji skarbowej (ANAF) i walkę z unikaniem płacenia podatków, szczególnie przez duże sieci importerów, co ma przynieść budżetowi dodatkowe 4–6 mld euro rocznie. W rolnictwie chce rozbudować systemy nawadniające i rozwijać lokalne przetwórstwo produktów rolnych, by wspierać wiejską gospodarkę i ograniczyć import.
W obszarze sprawiedliwości planuje reformę Krajowej Dyrekcji Antykorupcyjnej (DNA), koncentrującą się na przestępstwach podatkowych, nieruchomościowych i narkotykowych. Postuluje też większą odpowiedzialność sędziów za nadużycia.
W edukacji i cyfryzacji przewiduje wsparcie dla uczniów i nauczycieli na obszarach wiejskich oraz ulgi podatkowe dla firm inwestujących w zielone technologie. Zapowiada rozwój AI, centrów danych i współpracy z uczelniami w celu stworzenia konkurencyjnego ekosystemu cyfrowego.
Trzy stolice
W polityce zagranicznej opowiada się za utrzymaniem kursu proeuropejskiego i pronatowskiego oraz zwiększeniem budżetu obronnego zgodnie ze zobowiązaniami NATO. Chce, by Rumunia odgrywała aktywną rolę w UE, zwłaszcza w dziedzinie energetyki i cyfryzacji.
W niedzielny wieczór zapowiedział, że w pierwszą podróż zagraniczną — w zależności od rozwoju sytuacji — uda się do Brukseli, Kiszyniowa lub Waszyngtonu.
Jedną z zapowiedzi, jaką w ostatnich dniach złożył George Simion, było to, że wesprze kampanię prezydencką Karola Nawrockiego. Na jednym z wieców kandydata na prezydenta Polski popieranego przez PiS rumuński polityk złożył obietnicę. Zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem Rumunii, będzie codziennie jeździł do Polski, aby wspierać prawicowego polityka w walce o fotel prezydenta kraju.
Główne wnioski
- Zwycięstwo Nicușora Dana było zaskoczeniem i wynikiem szerokiego poparcia prozachodniego elektoratu. Choć w pierwszej turze burmistrz Bukaresztu zdecydowanie przegrał z George’em Simionem, w drugiej zdobył ponad 53 proc. głosów i zwyciężył. Stało się to dzięki mobilizacji wyborców centrowych i liberalnych kandydatów oraz części elektoratu prawicowego.
- Program prezydenta-elekta opiera się na reformach państwa i integracji z Zachodem. Nicușor Dan zapowiada działania na rzecz cyfryzacji, walki z korupcją, rozwoju gospodarczego i edukacji, przy jednoczesnym utrzymaniu proeuropejskiego i pronatowskiego kursu Rumunii.
- Wynik wyborów ujawnia głęboki podział społeczny w Rumunii. Chociaż Dan wygrał w kraju, George Simion cieszył się większym poparciem wśród Rumunów za granicą. Co więcej wcale nie spieszy się z uznaniem swojej porażki. Sugeruje możliwe nieprawidłowości.