Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Przemek Gdański, prezes BNP Paribas: „Moim marzeniem jest dobra ustawa frankowa”

Co jest największym czynnikiem ryzyka w 2025 r.? Jakie są najważniejsze trendy? Na czym buduje optymizm, o czym marzy i jaki ma cel na nadchodzący rok – na 5 kluczowych pytań odpowiada Przemek Gdański, prezes BNP Paribas Bank Polska.

Przemek Gdański, BNP Paribas
Świat wszedł w czas przesilenia, a Europie brakuje silnego przywództwa – uważa Przemek Gdański, prezes BNP Paribas w Polsce, fot. mat. prasowe
  1. XYZ: Co jest największym czynnikiem ryzyka w 2025 r. i czy można się do niego przygotować?

Przemek Gdański: Świat wszedł w czas przesilenia, a Europie brakuje silnego przywództwa. Tylko najlepsi w swoim fachu kapitanowie potrafią nawigować statkami w czasie szalejących burz. Na naszym kontynencie takich kapitanów albo brakuje, albo mierzą się ze zbuntowaną załogą.

W Niemczech po okresie rządów Olafa Scholza, kiedy problemy gospodarcze kraju nie zniknęły, a jego pozycja geopolityczna osłabła, szykują się wybory. Wybory, w których siły skrajne zdobędą prawdopodobnie na tyle znaczący mandat społeczny, że partie racjonalnego centrum będą musiały liczyć się z ich głosem. Zmianę rządów, a wcześniej częstą wymianę premierów przeżywała ostatnio Wielka Brytania, której te zmiany także nie pomogły rozwiązać wielu trapiących kraj wyzwań. We Francji prezydent Emmanuel Macron notuje niskie wskaźniki poparcia i musi współpracować z parlamentem, w którym ogromną siłę mają skrajna lewica i skrajna prawica. Organy unijne nie mają zaś takiego umocowania, aby np. Ursula von der Leyen mogła być uważana za niekwestionowaną liderkę kontynentu, z całą jego złożonością.

Mierząc się z konfliktami zbrojnymi u bram Unii, brakiem konkurencyjności oraz innowacyjności i wreszcie wyścigiem gospodarczym z bardziej jednorodnymi (a przez to bardziej sterownymi) organizmami państwowymi, jak USA czy Chiny, nie możemy pozwolić sobie na opieszałość. Jako kontynent potrzebujemy liderów-wizjonerów, skupionych na największych wyzwaniach, a nie politycznej walce o zachowanie urzędów.

Przemek Gdański: Te trendy wpłyną na nasz świat

2. Trzy główne trendy biznesowe/społeczne i jak na nie pan odpowiada? Jak zmieniają pana firmę, styl pracy lub sposób życia?

Trzy trendy, które zmieniają nie tylko Bank BNP Paribas i nasz styl pracy, ale w sposób fundamentalny wpływają na gospodarkę jako całość, to: demografia, ESG oraz społeczna polaryzacja.

Demografia to problem strukturalny, który na państwie wymusza planowanie mądrej polityki prorodzinnej i imigracyjnej. Uregulowanie kwestii migracji powinno być jednym z priorytetów rządu, ponieważ przy poziomie dzietności, który obserwujemy obecnie, nie mamy najmniejszych szans, aby utrzymać obecny model społeczny w przyszłości, bez dodatkowych rąk do pracy. Firmy muszą natomiast uczyć się zarządzać wielopokoleniowymi zespołami, budować atmosferę wzajemnego zrozumienia i dialogu. Nie możemy pozwolić sobie na uszczuplanie puli talentów.

Przez ESG należy rozumieć przekierowanie gospodarki na tory bardziej zrównoważonego rozwoju. Nie tylko z powodów ideologicznych, jak twierdzą przeciwnicy tej koncepcji, ale z czystego pragmatyzmu. Transformacja energetyczna, w tym, jak najszybsze odejście od węgla to kwestia, od której zależy nie tylko jakość powietrza, którym oddychamy, ale także konkurencyjność naszej gospodarki.

Polaryzacja społeczna to trend, który niestety przybiera na sile. W skrajnych przypadkach zbiera krwawe żniwo. Ocenianie innych przez pryzmat uogólnień i prostych stereotypów to najprostsza droga do podziałów i zobojętnienia na los osób spoza naszej „bańki”. Obojętność, jak pokazuje historia, oznacza zaś przyzwolenie na agresję. Eskalację tej spirali obserwujemy w kilku miejscach na świecie. Niech to będzie lekcją, żeby powstrzymywać ten proces, kiedy to jeszcze jest możliwe.

3. Optymizm na 2025 r. buduję na…

Odpowiadając na to pytanie szeroko, wskazałbym relatywnie pozytywne prognozy gospodarcze oraz niewyczerpaną energię i odwagę Polaków.

Polska gospodarka stopniowo nabiera rozpędu. Liczę, że w 2025 r. zwiększy się o blisko 4 proc., co w skali kontynentu będzie wynikiem bardzo dobrym. Środek ciężkości z wydatków konsumpcyjnych powinien przenieść się na nakłady inwestycyjne, w czym na pewno pomogą odblokowane środki z KPO i z regularnej unijnej perspektywy finansowej na lata 2021–2027.

Energia i odwaga to czynniki niepoliczalne i trudne do rzetelnego zbadania. Obserwując jednak postawę Polaków w wielu trudnych momentach ostatnich lat, a był to czas m.in. pandemii, wojny za wschodnią granicą, czy bezprecedensowego napływu uchodźców, widzę ogromny potencjał. Chcemy wieść prym, a nie tylko gonić mityczny Zachód. Chcemy być przedsiębiorczy, innowacyjni i twórczy.

Dlatego, schodząc na poziom optymizmu w obszarze zawodowym, widzę dla Banku BNP Paribas ogromne szanse na dalszy wzrost w oparciu o otwartość na wspieranie innowacyjności. Jesteśmy pionierami w finansowaniu start-upów i scaleupów, czyli przedsiębiorstw na wczesnym etapie rozwoju, ale z ogromnym potencjałem. Wierzymy w polską innowacyjność i myślę, że możemy na tym  wygrywać.

Największe marzenie szefa BNP Paribas w Polsce

4. Gdyby złota rybka mogła spełnić pana jedno marzenie, byłoby to…

Takim marzeniem – i to niezmiennie, od kilku lat – jest dobrze napisana, sprawiedliwa ustawa frankowa.

Do kredytobiorców, którzy podpisali ugody lub wygrali z bankami w sądzie, trafiło łącznie już ponad 20 mld zł. Nie twierdzę, że kwestia frankowa była oczywista i można ją było rozwiązać bez ponoszenia przez sektor kosztów. Bez wątpienia jednak mnóstwo tzw. frankowiczów skorzystało na możliwości zaciągnięcia zobowiązania w tej walucie na wielu płaszczyznach – mieli wyższą zdolność kredytową i przez lata płacili niższe raty niż „złotówkowicze”, a teraz na podstawie bardzo wątpliwych przesłanek coraz skuteczniej sądzą się z bankami. Koszty ponoszą nie bezosobowe instytucje, ale żywi ludzie – inwestorzy, w tym indywidualni, pozostali klienci oraz – to być może najważniejsze – polska gospodarka. To do jej rozwoju banku wykorzystują kapitał, którego są obecnie bezprecedensowo pozbawiane.

Dobra ustawa frankowa mogłaby ten problem rozwiązać, dając nam szansę na wzrost. Wzrost, który nie jest celem samym w sobie, ale pozwala uwolnić energię na rozwój i zwiększenie mocy kredytowych. A tym samym – na skuteczniejsze wspieranie strategicznych dla Polski inwestycji, np. energetycznych.

5. Pana cel na 2025 r. zawodowy i prywatny?

Mój cel zawodowy to zwiększanie przychodu i zysku Banku BNP Paribas. Przede wszystkim na podstawie poprawy efektywności, ponieważ rozwijamy się organicznie, bez planów przejmowania innych banków. Realizacja tego celu zależy nie tylko od nas samych, a znaczącą rolę odegrają, chociażby decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Jestem jednak przekonany, że silny akcent na rozwój w kluczowych obszarach, czyli dalsza cyfryzacja, rozbudowa zrównoważonej oferty oraz coraz lepsza obsługa Klienta pozwolą nam najlepiej realizować własny potencjał do wzrostu.

W sferze prywatnej planuje utrzymać reżim treningowy i to niezależnie od obłożenia pracą czy innymi obowiązkami. Trudno o lepszą inwestycję w siebie, ponieważ sprawność umysłu oraz dobre samopoczucie są nierozerwalnie związane ze sprawnością ciała.

Projekt specjalny XYZ

Trendy, zagrożenia i szanse – biznesowi liderzy prognozują 2025 r.

Ta rozmowa to część serii, w której kluczowi menedżerowie i przedsiębiorcy mówią o prognozach na 2025 r. Trzynaścioro liderów biznesu odpowiada na ten sam zestaw pytań. Przeczytaj więcej: Kliknij