Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Finanse osobiste

Rafał Dutkiewicz: Nie inwestuję dla samego zysku

Co jest kluczowe dla zapewnienia wzrostu inwestycji w gospodarce, dlaczego zaczął inwestować w startupy i w jaki sposób pomaga mu to realizować marzenia? Na te i inne pytania odpowiada Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia, a obecnie prezes Pracodawców RP.

Rafał Dutkiewicz, prezes Pracodawców RP
Rafał Dutkiewicz to były przedsiębiorca i samorządowiec, a obecnie przedstawiciel świata biznesu jako prezes Pracodawców RP. Nie walczy z tym, że nie otrzymał talentu do inwestowania (fot. materiały prasowe).

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Czy doświadczenie w zarządzaniu projektami inwestycyjnymi pomaga w prywatnym inwestowaniu.
  2. Dlaczego Rafał Dutkiewicz nie uważa się za rasowego biznesmena.
  3. W jakie startupy zainwestował prezes Pracodawców RP.

Mariusz Bartodziej, XYZ: Do polityki nie idzie się dla pieniędzy – najbogatsi politycy to z reguły przedsiębiorcy – ale jednocześnie wyborcy oczekują, że ich reprezentant będzie umiał zarządzać budżetem. Jak było z pana kompetencjami na początku w tym zakresie, skoro przeszedł pan do samorządu z biznesu?

Rafał Dutkiewicz, prezes Pracodawców RP: Zarządzanie budżetem zawsze powinno zaczynać się od strony przychodów, którymi później można dysponować. W przypadku samorządów kluczowe jest umacnianie bazy podatkowej, szczególnie jeśli chodzi o podatki PIT. Rozpocząłem pracę publiczną w dobrym okresie: tuż przed akcesją Polski do Unii Europejskiej, po której napłynęły do nas inwestycje zagraniczne. Mogłem więc wykorzystać zarówno swoje kompetencje w zakresie obsługi inwestorów, jak i znajomość realiów biznesowych. Wrocław stał się w Polsce absolutnym liderem w przyciąganiu nowych inwestycji.

Politykę i biznes wiele dzieli, a co je łączy? Inwestycje?

Rolą polityków jest tworzenie warunków, w których ludzie i firmy chcieliby przeznaczać pieniądze na inwestycje. Jako prezydent Wrocławia zajmowałem się ściąganiem do aglomeracji wrocławskiej lokalnych i zagranicznych projektów biznesowych. Tworzą one miejsca pracy, które są podstawą finansowania samorządów. Nadzorowałem także realizację ogromnego infrastrukturalnego programu inwestycyjnego.

Natomiast w Pracodawcach RP pomagamy znaleźć rozwiązania różnych gospodarczych problemów, z których dwa są obecnie szczególnie istotne w Polsce. Pierwszy to zastraszające tempo kurczenia się liczby dostępnych pracowników, czyli zasobów pracy, a drugim jest niepokojąco niski poziom inwestycji w naszym kraju. Wynoszą one około 17 proc. PKB, a celem jest 25-26 proc., więc rocznie mamy lukę w wysokości ok. 250 mld zł (sic!) – to mniej więcej równowartość całego KPO.

Warto wiedzieć

W żyłach biznes i polityka

Rafał Dutkiewicz to postać powszechnie rozpoznawalna m.in. na Dolnym Śląsku, a już szczególnie we Wrocławiu. Jest współtwórcą Radia Eska w tym mieście, a w latach 90. założył też polski oddział międzynarodowej firmy Signium International wyszukującej kadrę kierowniczą. Wcześniej prowadził działalność naukową, a w 2002 r. został prezydentem Wrocławia i piastował ten urząd przez cztery kadencje aż do 2018 r. Po kilku latach wrócił do biznesu, ale już nie jako przedsiębiorca. W kwietniu 2023 r. został prezesem Pracodawców RP, największej tego typu organizacji w Polsce.

Czy działalność wokół inwestycji w takim zakresie przekłada się na kompetencje w inwestowaniu prywatnym?

To dwa oddzielne światy. Tak jak historyk sztuki nie musi być dobrym malarzem, tak samo zarządzanie np. inwestycjami miejskimi nie musi przekładać się na kompetencje związane ze skutecznym inwestowaniem własnych oszczędności. Ja wprawdzie zaczynałem w biznesie, ale dość szybko przeszedłem do polityki i administracji, więc nie dorobiłem się dużego majątku i nieszczególnie myślałem o inwestycjach prywatnych.

Niemniej z czasem znalazł się pan w gronie najmajętniejszych włodarzy największych miast w Polsce, o czym zdecydowała przede wszystkim wartość pana nieruchomości – domu i kilku mieszkań.

Większość majątku zgromadziłem jeszcze przed rozpoczęciem prezydentury. Przede wszystkim wybudowałem za to dom i kupiłem mieszkanie. Kolejne mieszkanie kupiłem, zresztą na kredyt, z myślą o dzieciach, a nie o inwestowaniu. Nie jestem typem rasowego biznesmena.

Jakich cech panu brakuje?

Otrzymujemy od Ducha Świętego różne talenty. Moje skupiają się na sprawach społecznych, a nie inwestycyjnych, i nie ma sensu z tym walczyć. Od zawsze bliżej było mi do roli kreatora dobrych warunków do prowadzenia biznesu niż do uprawiania go.

Jakie warunki są niezbędne dla wzrostu inwestycji?

Do najważniejszych należą stabilność i przewidywalność prawa. Z reguły zakłada się zwrot z inwestycji dopiero po latach. Jeśli więc po pół roku zmieniają się zasady, wówczas pojawia się problem. Częste i gwałtowne zmiany w prawie nie sprzyjają przedsiębiorczości. A w tak skomplikowanej sytuacji geopolitycznej, z jaką mamy do czynienia, w obliczu, chociażby kontynuacji wojny w Ukrainie, ustawodawcy powinni tym bardziej dbać o zapewnienie biznesowi przychylnego otoczenia instytucjonalnego i prawnego.

Częste i gwałtowne zmiany w prawie nie sprzyjają przedsiębiorczości

Próbował pan już swoich sił w inwestowaniu, i to w firmy na wczesnym etapie rozwoju. W latach 2021-2022 zaangażował się pan w Work&Spa oraz Food 4 Future Technologies [F4FT – red.]. Ryzyko nie jest panu chyba obce?

Zgadza się. Pierwsza z tych firm powstała na fali postpandemicznego entuzjazmu związanego z możliwością pracy zdalnej z dowolnego miejsca. Trend nie utrzymał się na oczekiwanym poziomie, więc – wspólnie z pozostałymi udziałowcami – wygasiłem ten projekt i skupiłem się na drugim z nich. W mojej ocenie na ciekawszym, bo związanym z problemem dostępności do białka zwierzęcego, którego będzie coraz mniej. Produkcja białka z ryb wiąże się z wielokrotnie mniejszym zużyciem wody i emisją dwutlenku węgla niż w przypadku np. mięsa wołowego. Upowszechnienie hodowli rybnych na lądzie, w obiegu zamkniętym, wsparłoby walkę ze skutkami zmian klimatycznych. Mogłoby też umożliwić realizację mojego marzenia.

Czyli?

Stworzone przez człowieka Stawy Milickie na Dolnym Śląsku stały się największym w Europie rezerwatem ptactwa wodnego. Chciałbym, żeby kiedyś można było przenieść hodowlę ryb do warunków lądowych, aby stawy całkowicie pozostawić naturze. To właśnie szansa na udział we wprowadzaniu zmian o charakterze cywilizacyjnym była głównym powodem mojej inwestycji. Nie myślę o niej w kategorii poziomu zwrotu z włożonego kapitału.

Dlaczego jeszcze zdecydował się pan na inwestycję w startup?

Interesują mnie globalne megatrendy, a rewolucja żywnościowa jest bezdyskusyjnie jednym z nich. Poza tym bliska mi jest działalność badawczo-rozwojowa, a startupy różni od dużego biznesu m.in. bardzo duża elastyczność szybkość przekuwania prac B+R w projekt biznesowy. Istotne było dla mnie też inwestycyjne zaangażowanie się innych osób, które w pewnym sensie wystawiają spółce referencje. Brawurę należy temperować przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, dlatego nie kierowałem się tylko emocjami.

Brawurę należy temperować przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych

Częste porażki młodych spółek technologicznych pana nie zniechęcają?

Jednym się powodzi, inni odnoszą porażkę – to naturalne. W gospodarce też mamy okresy rozwoju oraz kryzysu, które ją oczyszczają. Już Winston Churchill mawiał: „Nie pozwól, aby dobry kryzys się zmarnował”. Nieodłączną cechą rynku startupów jest to, że wprawdzie zdecydowana większość z nich kończy się fiaskiem, ale niewielka część okazuje się naprawdę dużym sukcesem. Pracodawcy RP wiedzą, jak ważne jest wspieranie startupów. Dlatego uruchamiamy platformę nowych technologii i zacieśniamy współpracę z uczelniami oraz ich badawczymi spółkami celowymi.

Zdaniem partnera

Dobrych doradców poznaje się w zmiennych czasach

Zarządzanie majątkiem można porównać do żeglarstwa. Na mazurskich jeziorach w czasie dobrej pogody możemy spotkać amatorów, którzy cieszą się tym sportem w towarzystwie kogoś z patentem sternika. Jednak na żeglowanie po morzach i oceanach, w szczególności kiedy aura jest niepewna, lepiej wybrać się z profesjonalistami.

Globalne zawirowania, w tym konflikty zbrojne i wojny handlowe, sprawiają, że inwestowanie staje się zajęciem wymagającym wiedzy, doświadczenia i czasu. Ekspercka pomoc stała się niezbędna. Ekspertki i eksperci Wealth Management w Banku BNP Paribas czerpią z przekrojowych doświadczeń opartych nie tylko na polskim rynku, ale także na know-how Grupy, zdobywanym na całym świecie, w trakcie licznych kryzysów, wojen i rewolucji. Dzięki kompleksowemu spojrzeniu na każdego klienta, znajomości dostępnych rozwiązań inwestycyjnych i umiejętności dywersyfikacji ryzyka, potrafimy nawigować pomiędzy rafami i mieliznami światowych rynków.

Naszą rolą jest monitorowanie sytuacji tak, aby w razie potrzeby szybko zareagować na zmiany i dopasować do nich portfele inwestycyjne klientów.

Podobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Parafrazując to powiedzenie – dobrych doradców poznaje się w zmiennych czasach. Takie czasy nastały i szybko nie miną.

Główne wnioski

  1. Zarządzanie projektami inwestycyjnymi nie musi przekładać się na kompetencje związane ze skutecznym inwestowaniem własnych oszczędności.
  2. Rafała Dutkiewicza interesują globalne megatrendy, a za jeden z nich uznaje rewolucję żywnościową. Dlatego zainwestował w Food 4 Future Technologies.
  3. Porażki młodych spółek technologicznych go nie zniechęcają, bo uznaje je za integralną część tego rynku.