Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Newsy Polityka

Renesans polskiej kolei. Czy pociągi mają szanse konkurować z transportem indywidualnym?

Kolej wraca do łask. Po latach zaniedbań i wygaszania linii kolejowych w Polsce kolej znowu jest na ustach wszystkich. Wraca w rozmowach pasażerów o pociągach dużych prędkości, planach polityków o nowych kilometrach linii czy, w końcu, w narzekaniach branży na realizacje inwestycji. Wreszcie pojawiły się perspektywy, żeby transport kolejowy mógł konkurować o pasażera z faworyzowanym od czasu transformacji transportem drogowym.

PKP Intecity
Polska kolej notuje rekordowe wzrosty pasażerskie. Do 2035 r. rząd chce zbudować tysiąc kilometrów nowych linii kolejowych. Fot. mat. prasowe PKP IC

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego polska kolej przeżywa swój renesans.
  2. Które inwestycje mają sprawić, że stanie się realną alternatywą dla transportu drogowego.
  3. Jakie znaczenie dla realizacji inwestycji kolejowych może mieć reforma Funduszu Kolejowego.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Ostatnie kilkadziesiąt lat nie było łatwe dla transportu kolejowego w Polsce. Od czasów transformacji ustrojowej systematycznie wygaszano kolejne kilometry linii kolejowych, jednocześnie inwestując w sieć dróg wysokiej przepustowości.

Rezultatem jest dysproporcja pomiędzy siecią drogową a kolejową, którą wielu ekspertów określa mianem niespotykanej w skali Europy. Podczas gdy polska sieć drogowa wzbogaciła się o kilkanaście tysięcy kilometrów nowych dróg, nowe odcinki kolejowe można policzyć na palcach jednej ręki. Łączna długość nowych linii kolejowych, powstałych od lat 90. XX w., liczy około 50 km.

Nowa wizja sieci kolejowej

Wiele jednak wskazuje na to, że los kolei w Polsce się odmieni. W następnych latach na budowę infrastruktury kolejowej zostanie przeznaczone 180 mld zł. Znaczną część tej kwoty stanowią pieniądze na inwestycje kolejowe w ramach budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Komponent (podprogram) kolejowy jest bowiem jednym z filarów tego gigantycznego przedsięwzięcia infrastrukturalnego.

Rząd Donalda Tuska deklaruje ambitne cele. Do 2035 r. chce wybudować tysiąc kilometrów nowych linii kolejowych, w tym słynną już linię Y, łączącą Warszawę, centralne lotnisko i Łódź z Poznaniem i Wrocławiem koleją dużych prędkości (KDP). Część z tysiąca kilometrów linii zostanie zbudowana od zera bądź zmodernizowana dzięki 18 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).

Oprócz komponentu kolejowego CPK funkcjonują także nowe programy, wspierające polską kolej. To np. Kolej Plus – program, który skupia się na odbudowie połączeń kolejowych do średnich miast, wykluczonych komunikacyjnie, czy Program Utrzymaniowy do 2028 r., finansujący prace modernizacyjne i naprawcze na kolei.

Położenie nacisku na odbudowę kolei zapowiadał m.in. premier Donald Tusk, podczas tegorocznych targów Trako w Gdańsku.

– Nie wahałem się ani chwili po powrocie do polskiej polityki, z bardzo zdecydowaną decyzją, że moim priorytetem będzie nasza kolej. W przyszłym roku przewieziemy więcej ludzi niż mieszka w Unii Europejskiej – mówił premier Donald Tusk.

Kolej bije rekordy

Niespotykaną dotąd popularność transportu kolejowego w Polsce można zauważyć w ostatnich kilku latach. Kolejowy przewoźnik dalekobieżny, PKP Intercity, z każdym rokiem odnotowuje rekordy przewiezionych pasażerów. Liczby mówią same za siebie – w 2024 r. spółka przewiozła 78,5 mln pasażerów, odnotowując 15-procentowy wzrost względem roku 2023. To rekord liczby podróżnych w historii przewoźnika.

Tylko w tym roku PKP IC spodziewa się przewiezienia ponad 80 mln osób, co oznaczałoby pobicie kolejnego historycznego rekordu. W pierwszej połowie 2025 r. na pokładach PKP IC jechało 40 mln pasażerów. Według prognoz spółki, do roku 2030 ma być ich 110 mln rocznie.

Rekordowe liczby przewiezionych pasażerów odnotowuje także największy kolejowy przewoźnik w Polsce – działająca w regionach spółka Polregio. Od początku tego roku do końca września z usług Polregio skorzystało 77 mln pasażerów. To 1,5 mln pasażerów więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

Na popularność kolei składa się dodatkowo fakt, że już w 2030 r. nastąpi liberalizacja pasażerskich przewozów kolejowych. Zgodnie z przepisami IV Pakietu Kolejowego Unii Europejskiej, który wszedł w życie w 2020 r., na polskie tory będą mogli wjechać konkurencyjni dla PKP IC przewoźnicy. To potencjalnie atrakcyjna kwestia dla pasażerów. Konkurencja na torach mobilizuje przewoźników do ulepszania swojej oferty i podnoszenia standardów przejazdu.

W praktyce dzieje się to już dziś – czeski przewoźnik RegioJet już teraz wykonuje kursy między Warszawą a Krakowem, a od połowy grudnia ze stolicy Polski będzie jeździł również do Gdyni i Poznania. To jednak nieporównywalna skala do skali przewozów, realizowanych rokrocznie przez PKP IC.

Wykonawcy mają problemy

Wykonawcy infrastruktury kolejowej w Polsce borykają się jednak z wieloma problemami. Największym z nich są zastoje w branży infrastrukturalnej i nierównomierne dysponowanie środkami z Unii Europejskiej, co prowadzi do zapaści tego sektora. Ubiegły rok branża wykonawców infrastruktury kolejowej uznała za jeden z najtrudniejszych w historii.

Zdaniem partnera cyklu

Marita Szustak: To nie brak środków. Bariery systemowe uniemożliwiają inwestycje

Od lat zwracamy uwagę, że obecny model finansowania kolei jest niewydolny i nieprzewidywalny. System, w którym inwestycje realizowane są falami – raz z wysypem zamówień, potem z ich drastycznym spadkiem – prowadzi do niestabilności całego rynku. To nie brak środków, lecz bariery systemowe uniemożliwiają racjonalne planowanie i inwestowanie. W efekcie spada konkurencyjność transportu kolejowego i osłabiane są możliwości rozwoju polskiego przemysłu i wykonawstwa. Trudno mówić o inwestycjach w sektorze przedsiębiorstw, kiedy operują one w nieprzewidywalnym środowisku, a w konsekwencji ograniczany jest rozwój gospodarczy.

Kolej, jako kluczowy element zrównoważonej mobilności, wymaga stabilnego i elastycznego mechanizmu finansowania – analogicznego do funkcjonującego z powodzeniem w sektorze drogowym Krajowego Funduszu Drogowego. Zreformowany Fundusz Kolejowy powinien mieć trwałe źródła przychodów, możliwość refinansowania ze środków unijnych i rolowania długu, co umożliwi długoterminowe planowanie i ciągłość inwestycji.

To rozwiązanie pozwoli nie tylko utrzymać potencjał dużych firm wykonawczych, ale także zabezpieczy rozwój setek małych i średnich przedsiębiorstw działających w otoczeniu branży. Stabilne finansowanie przełoży się na efektywność, przewidywalność kosztów i wyższą jakość infrastruktury.

W szerszym kontekście chodzi również o spójność społeczną i bezpieczeństwo. Blisko 40 proc. Polaków doświadcza wykluczenia komunikacyjnego – kolej może to realnie zmienić. Co więcej, w obecnej sytuacji geopolitycznej sprawna sieć kolejowa jest elementem odporności państwa i bezpieczeństwa narodowego. Dlatego potrzebujemy prostego, przewidywalnego i nowoczesnego systemu finansowania inwestycji kolejowych.

Co po 2035 r.?

W fazie analiz jest także Zintegrowany System Kolejowy (ZSK), czyli plan rozwoju polskiej sieci po 2035 r. To strategia rozwoju sieci, która ma zniwelować różnice pomiędzy wysoko rozwiniętym systemem dróg wysokiej przepustowości a siecią kolei. Analizowanych jest 10 scenariuszy rozwoju, wybrany zostanie jeden z nich. Projekt realizuje CPK i PKP Polskie Linie Kolejowe, na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury.

Na tym etapie badań nad ZSK wiadomo już, że polska sieć kolejowa, która obecnie liczy 19 tys. km, docelowo powiększy się łącznie o ponad 2 tys. km nowych odcinków. Jak utrzymują przedstawiciele MI, Polska potrzebuje sieci kolei na miarę rozwiniętej sieci dróg.

– To coś na wzór planu rozwoju dróg szybkiego ruchu, który został uchwalony w 1993 r. Ten plan jest niezależnie od tego, kto dzisiaj w Polsce rządzi, skutecznie realizowany i – nie jest przez nikogo krytykowany. Dzięki temu Polska dzisiaj ma jedną z najlepszych sieci dróg dla samochodów. Tego samego potrzebujemy, jeżeli chodzi o kolej i inwestycje kolejowe. Dzisiaj kolej konkuruje właśnie z drogami – zwracał uwagę Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik ds. budowy CPK, podczas konferencji prasowej prezentującej ZSK.

ZSK ma uwzględnić także potrzeby transportu towarowego. Obecnie pociągi towarowe w Polsce są jednymi z najwolniejszych w Europie, poruszają się z prędkością około 30 km/h. Wnioski z analiz ZSK poznamy w pierwszym kwartale 2026 r.

Główne wnioski

  1. Polska kolej stoi u progu największej modernizacji od dekad. Po latach zaniedbań i likwidacji połączeń rząd planuje zainwestować 180 mld zł w rozwój infrastruktury kolejowej, w tym budowę tysiąca km nowych linii do 2035 r. Kluczowym elementem ma być komponent kolejowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), który wprowadzi w Polsce standard kolei dużych prędkości i połączy główne miasta siecią nowoczesnych połączeń.
  2. Kolej bije historyczne rekordy przewozów. Tylko w 2024 r. PKP Intercity przewiozło 78,5 mln pasażerów, a w pierwszej połowie 2025 r. już 40 mln, co pozwala prognozować nawet 110 mln podróżnych rocznie do 2030 r. Liberalizacja rynku przewozów pasażerskich w 2030 r. dodatkowo zwiększy konkurencję, poprawiając ofertę.
  3. Największym wyzwaniem pozostaje system finansowania inwestycji kolejowych. Branża zmaga się z falowym napływem środków unijnych i brakiem stabilnego modelu finansowania, co utrudnia planowanie i realizację projektów. Eksperci postulują stworzenie stałego mechanizmu na wzór Krajowego Funduszu Drogowego, który pozwoliłby utrzymać ciągłość inwestycji i rozwijać sektor w sposób przewidywalny.