Rumuni znowu zaskoczyli. Wybory parlamentarne wygrała prozachodnia PSD
Tydzień temu w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii nieoczekiwanie zwyciężył antyunijny i proputinowski kandydat Călin Georgescu. W tę niedzielę w wyborach parlamentarnych – wbrew ostatnim badaniom poparcia – zdecydowanie najlepszy wynik uzyskała prozachodnia Partia Socjaldemokratyczna. Dopiero druga była faworyzowana w sondażach antysystemowa skrajna prawica.
![Socjaldemokratyczny premier Marcel Ciolacu ma powody do zadowolenia. Jego ugrupowanie okazało się zdecydowanym zwycięzcą niedzielnych wyborów parlamentarnych w Rumunii.](https://xyz.pl/wp-content/uploads/2024/12/mc1-1024x683.jpg)
![](https://xyz.pl/wp-content/themes/xyz/img/backgrounds/bg-mesh-32x32.png)
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaki procent głosów zdobyły partie startujące w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Rumunii. Kto nie dostał się do izby deputowanych.
- Dlaczego znowu, podobnie jak w pierwszej turze wyborów prezydenckich przed tygodniem, głośno było o TikToku.
- Kto ma większe szanse na zwycięstwo w zaplanowanej na przyszłą niedzielę drugiej turze wyścigu o fotel głowy państwa.
Tuż po zakończonych w niedzielę wyborach parlamentarnych opublikowano dwa badania exit poll (pracowni Curs oraz Sociopol). Oba dają zwycięstwo współrządzącej obecnie Partii Socjaldemokratycznej (PSD) premiera Marcela Ciolacu. Tego samego, który nieoczekiwanie tydzień temu odpadł z wyścigu o pałac prezydencki. Na PSD według obu sondaży exit poll głosowało 26 proc. wyborców.
AUR poniżej oczekiwań
Drugie miejsce zajął Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR), który otrzymał – według różnych sondaży – 19-20 proc. głosów. To skrajna antysystemowa i antyzachodnia partia 38-letniego prawicowego populisty George Simiona (w pierwszej turze wyborów prezydenckich przepadł, bo zajął dopiero czwarte miejsce). Według ostatniego opublikowanego tuż przed wyborami badania właśnie stronnictwo AUR mogło liczyć na zwycięstwo.
![Przedwyborcze sondaże dawały zwycięstwo antysystemowemu i antyzachodniemu Sojuszowi na rzecz Jedności Rumunów prawicowego populisty George Simiona. Jego partia w wyborach parlamentarnych zajęła jednak dopiero drugie miejsce.](https://xyz.pl/wp-content/uploads/2024/12/George-Simion-1-1920x1240.jpg)
Kolejne dwa miejsca zajęły ugrupowania głównego nurtu. To współrządząca dotychczas centroprawicowa Partia Narodowo-Liberalna (PNL) – 15-15,5 proc. głosów oraz liberalny Związek Ocalenia Rumunii kandydatki na prezydenta Eleny Lasconi (USR) – 14-15,5 proc.
Do izby deputowanych, niższej izby rumuńskiego parlamentu, wejdą jeszcze reprezentanci innego skrajnego stronnictwa – S.O.S. Rumunia. Sondaże exit poll dają mu 5,5-7 proc. głosów. To kolejna antysystemowa i antyunijna partia. Na jej czele której stoi znana z kontrowersyjnych poglądów Diana Șoșoacă (wcześniej była związana z AUR).
Na granicy progu
Na granicy progu wyborczego znalazł się Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii (UDMR), któremu oba badania dają 5 proc. głosów. Niejasna jest również pozycja nowo utworzonej prawicowej Partii Młodych Ludzi (POT), która wspiera lidera wyścigu o fotel prezydenta kraju Călina Georgescu. Według jednego badania exit poll POT może liczyć na 5,5 proc. głosów, a według drugiego – tylko na 4 proc., co nie dawałoby partii ani jednego miejsca w izbie deputowanych. Jeden z sondaży daje 5 proc. głosów jeszcze jednemu ugrupowaniu, które nosi nazwę Zdrowie, Edukacja, Przyroda, Zrównoważony Rozwój (SENS).
O 331 miejsc w niższej izbie parlamentu i 134 fotele w senacie ubiegało się ponad 8 tys. kandydatów wystawionych przez 31 partii i koalicji oraz 19 organizacji reprezentujących mniejszości narodowe. Frekwencja w niedzielnych wyborach parlamentarnych wyniosła 52,33 proc. i była znacznie wyższa niż cztery lata temu. 6 grudnia 2020 r. do urn poszło zaledwie 32 proc. uprawnionych, co było najgorszym wynikiem od czasu obalenia komunistycznego reżimu w 1989 r. Tak niska frekwencja w poprzednich wyborach był jednak związana m.in. z tym, że odbywały się one w okresie licznych zachorowań na COVID-19.
TikTok znowu w grze
PSD wygrała zarówno te, jak i poprzednie wybory. W izbie deputowanych ma obecnie 107 przedstawicieli. W stosunku do wyników wyborów z 2020 r. tym razem lepiej wypadła partia AUR. Wtedy był czwartą siłą w niższej izbie parlamentu (miała 25 miejsc).
Słabiej niż cztery lata temu wypadła zaś PNL, która jest zapewne trzecią siłą w izbie deputowanych. Dotychczas miała w niej 81 przedstawicieli i drugi co do wielkości klub. Z trzeciego na czwarte miejsce spadnie prawdopodobnie partia USR (w odchodzącym parlamencie miała 42 posłów).
Nie obyło się bez incydentów. W niedzielę Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powiadomiła organy wyborcze, że prezes AUR George Simion prowadził podczas głosowania kampanię w TikToku. Jest to sprzeczne z rumuńskimi przepisami.
„Myślę, że dzisiejszy wynik to ważny sygnał, który Rumuni wysłali klasie politycznej. Nadal dzięki europejskim funduszom rozwijajmy kraj, ale jednocześnie chrońmy naszą tożsamość, wartości narodowe i wiarę” – komentował w niedzielę późnym wieczorem premier Marcel Ciolacu.
Sondaż prezydencki
„Jeśli będziemy zjednoczeni, rosyjskie roboty na TikToku nie będą w stanie zniszczyć naszej demokracji” – powiedziała z kolei Elena Lasconi z USR. Nawiązała w ten sposób do informacji o poczynaniach George Simiona, ale nie tylko. W minionym tygodniu okazało się, że Călinowi Georgescu w zwycięstwie w pierwszej turze wyborów prezydenckich mogła pomóc właśnie chińska platforma społecznościowa i że doszło do cyberataków, w które angażowała się Rosja.
Jeśli pierwsza tura wyborów prezydenckich nie zostanie unieważniona – a jest takie ryzyko – za tydzień Rumuni pójdą do urn, by ostatecznie wyłonić głowę swojego państwa. Wszystko wskazuje na to, że do rywalizacji staną właśnie Călin Georgescu i Elena Lasconi. Tydzień temu otrzymali odpowiednio 22,94 proc. i 19,17 proc. głosów.
Rumuńska telewizja publiczna opublikowała w niedzielę sondaż pracowni Sociopol, według którego w drugiej turze na skrajnie prawicowego antyzachodniego kandydata głos odda 60 proc. wyborów.
Aktualizacja
O godz. 8.30 lokalnego czasu (godz. 7.30 czasu polskiego) policzono już głosy oddane w prawie 99,5 proc. komisji wyborczych. Okazuje się, że do niższej izby parlamentu wejdą przedstawiciele siedmiu ugrupowań, w tym trzech partii antysystemowych. Cząstkowe wyniki wyborów do izby deputowanych wyglądają następująco:
Partia Socjaldemokratyczna (PSD) – 22,22 proc.
Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR) – 17,87 proc.
Partia Narodowo-Liberalna (PNL) – 13,38 proc.
Związek Ocalenia Rumunii (USR) – 12,25 proc.
S.O.S. Rumunia – 7,23 proc.
Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii (UDMR) – 6,41 proc.
Partia Młodych Ludzi (POT) – 6,34 proc.
To oznacza, że rządząca dotychczas PSD ma największe szanse na zbudowanie nowej koalicji, która utworzy rząd.
Bardzo podobne są procentowe wyniki wyborów do senatu:
Partia Socjaldemokratyczna (PSD) – 22,58 proc.
Sojusz na rzecz Jedności Rumunów (AUR) – 18,17 proc.
Partia Narodowo-Liberalna (PNL) – 14,39 proc.
Związek Ocalenia Rumunii (USR) – 12,13 proc.
S.O.S. Rumunia – 7,63 proc.
Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii (UDMR) – 6,46 proc.
Partia Młodych Ludzi (POT) – 6,28 proc.
![](https://xyz.pl/wp-content/themes/xyz/img/backgrounds/bg-mesh-32x32.png)
Główne wnioski
- Wbrew sondażom wybory parlamentarne w Rumunii wygrała Partia Socjaldemokratyczna premiera Marcela Ciolacu. Antysystemowa skrajna prawica była druga.
- Do izby deputowanych wchodzą jeszcze przedstawiciele centroprawicowej Partii Narodowo-Liberalnej, liberalnego Związek Ocalenia Rumunii oraz antyunijne ugrupowanie S.O.S. Rumunia. Pozostałe stronnictwa są na granicy progu lub pod nim.
- Według sondażu znacznie większe szanse na wygraną w drugiej turze wyborów prezydenckich ma antyzachodni kandydat Călin Georgescu. Może dostać 60 proc. głosów i pokonać liberalną kandydatkę Elenę Lasconi.