Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Społeczeństwo

Rząd dofinansuje budowę akademików. Po remontach rośnie standard, ale spada liczba miejsc

W I półroczu 2026 roku na budowę akademików rząd ma przeznaczyć 400 mln zł. Pieniądze dostaną tylko publiczne szkoły wyższe. Mogą liczyć nawet na pokrycie 80 proc. kosztów. Ile obiektów może powstać dzięki tej kwocie dofinansowania?

akademik UW
Kuchnia dla studentów w nowym akademiku Uniwersytetu Warszawskiego, który został oddany do użytku jesienią 2024 r. (Fot. UW)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie plany co do przygotowywania nowych miejsc zamieszkania dla studentów mają polskie uczelnie.
  2. Ile akademików można by wybudować za kwotę, jaka zamierza przeznaczyć na to rząd.
  3. Dlaczego po remontach w akademikach robi się ciaśniej.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

– W 2026 na budowę akademików w pierwszej połowie roku będzie 400 mln zł. Środki pójdą do publicznych uczelni. Wsparcie z BGK-owskiego Funduszu Dopłat może pokryć nawet do 80 proc. kosztów – napisała w mediach społecznościowych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra Funduszy i Polityki Regionalnej.

Dodała także, że jeśli będzie popyt, to w drugiej połowie roku możliwe jest zwiększenie finansowania.

Budujemy nowy dom

Kilka uczelni w Polsce ma w planach nowe inwestycje, częściej stawiają jednak na remonty już istniejących obiektów.

W maju najstarsza polska uczelnia, czyli Uniwersytet Jagielloński (UJ), zawarła umowę na budowę nowego akademika na 200 miejsc. Koszt tej inwestycji wynieść ma ok. 30 mln zł. Zgodnie z umową wykonawca ma 18 miesięcy na zakończenie prac, teoretycznie zatem nowy dom studencki wystartuje na styk z nowym rokiem akademickim.

Wcześniej (w listopadzie) UJ zrezygnował z remontu „Kamionki”, akademika, o którym cała Polska usłyszała wiosna 2024, gdy studenci w strajku okupacyjnym nie chcieli się zgodzić na zamknięcie tego obiektu. Szkoła tłumaczyła później, że wycena kosztów remontu zabytkowego budynku powoduje, że nie ma sensu go modernizować. Remont starego miałby kosztować 54 mln zł, podczas gdy budowa nowego obiektu – niecałe 30 mln.

Ponieważ ustawa daje uczelniom możliwość starania się o dofinansowanie także remontów akademików, być może UJ jeszcze zmieni swoje podejście co do tego obiektu.

Inwestycje uczelni w akademiki mogą się przełożyć szerzej na rynek nieruchomości. Nowe czy zmodernizowane akademiki w dobrej cenie mogą być dla studentów lepszą opcją niż wynajem mieszkania, co z kolei uwolni część lokali komercyjnych. Mniejsze zainteresowanie studentów może też wpłynąć na obniżenie cen na rynku najmu.

Wolne miejsca w akademikach

Nie jest prawdą, że w całej Polsce brakuje miejsc do zakwaterowania studentów. Przeciwnie – na niektórych uczelniach wolne miejsca liczy się w setkach. To wynika przeważnie z tego, że ci, którzy akademik dostają - rezygnują z niego w ostatniej chwili. A ci, którzy muszą czekać na listach oczekujących, nie chcą czekać do ostatniej chwili i w końcu wynajmują pokój czy mieszkanie prywatnie.

Trzeba zatem dobrze ważyć potrzeby i koszty, bo może się okazać, że inwestycje będą chybione. UJ na początku roku akademickiego w 2024 roku policzył, że zaraz po rozpoczęciu tego roku uczelnia dysponowała 259 wolnymi miejscami w akademikach.

Podobny obraz przedstawia rektor największej uczelni w Polsce – Uniwersytetu Warszawskiego. W wywiadzie z XYZ rektor UW, prof. Alojzy Nowak, mówi, że wolne miejsca zostają co roku.

- Uniwersytet Warszawski nie ma problemów z zapewnieniem miejsc w akademikach. Mamy około 2700 miejsc w różnych obiektach. Przez ostatnich kilka lat nigdy nie doszliśmy do limitu, jeśli chodzi o ich obłożenie. Zawsze zostawało 50-60 wolnych miejsc, a po dwóch, trzech miesiącach od rozpoczęcia roku wolnych było już nawet 200. Sprawdziłem dokładnie te dane i przyznam, że sam byłem zaskoczony – mówi rektor UW.

UW we wrześniu 2024 r. oddał do użytku nowy akademik na około 400 miejsc. W ciągu najbliższego roku część innych miejsc będzie nieodstępna, bo uczelnia uruchamia remonty kilku największych obiektów – m.in. na ul. Kickiego, a także na Żwirki i Wigury. Te braki mają być uzupełniane dzięki kooperacji z innymi uczelniami.

– Część studentów pójdzie na ten czas mieszkać do akademików na osiedlu Przyjaźń – podpisaliśmy umowę na wynajem tam około 150 miejsc. Około 200 miejsc użyczy nam Politechnika Warszawska – wylicza prof. Alojzy Nowak.

Niekorzystne trendy demograficzne nie ominą także szkół wyższych. Władze uczelni mają świadomość, że w ciągu najbliższych kilku lat liczba studentów zacznie spadać. Już w poprzednim roku akademickim i tylko na uczelniach publicznych miejsc było więcej niż wszystkich maturzystów.

– Prognozy GUS mówią, że do 2028 r. liczba osób, które teoretycznie mają zdać maturę i mogą pójść na studia jeszcze będzie się zwiększała. Od roku 2028 zacznie się spadek, później lekko odbije, ale od 2034 r. liczba maturzystów będzie się już tylko zmniejszała. Szkoły muszą włączyć tę wiedzę do swoich strategii długoterminowych – podkreślał w rozmowie z XYZ rektor Politechniki Krakowskiej, prof. Andrzej Szarata.

Żeby studenta pozyskać, trzeba będzie o niego dobrze zadbać. Tani, wygodny kwaterunek zawsze będzie działał na korzyść uczelni. Politechnika w Krakowie właśnie rozpoczęła więc remont obiektu na ponad 200 miejsc, niemal w centrum miasta. Modernizacja ma się zakończyć w przyszłym roku.

Za remonty wzięło się w ostatnich latach wiele największych uczelni. Krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza otworzyła wyremontowany obiekt właśnie na ten rok akademicki. Dom Studencki Zaścianek pomieści 240 osób. Obiekt jest wyposażony w kuchnie, pralnie, sale do nauki. Jego remont kosztował prawie 21 mln zł. Co do ewentualnej inwestycji w nowy obiekt AGH na razie nie podjęła decyzji.

Wygodniej, ale ciaśniej

Paradoksalnie, remont akademików często zmniejsza ogólną liczbę miejsc. By podnosić komfort zakwaterowania, uczelnie decydują się na zamienianie dotąd trzyosobowych pokoi na pokoje dla dwóch osób.

– W wyniku modernizacji akademików pokoje stały się bardziej komfortowe, bo nie trzy, a dwu- i jednoosobowe, ale liczba miejsc zmniejszyła się o jedną trzecią. Dlatego myślimy o budowie trzech nowych domów studenckich. Dokupujemy teren, ale ta inwestycja ruszy nie wcześniej niż za dwa lata – mówi rektor Politechniki Lubelskiej, prof. Zbigniew Pater, w rozmowie z XYZ.

Podkreśla, że w tej lubelskiej uczelni miejsc dla studentów w akademikach nie jest za dużo.

– W tym roku mieliśmy 10 proc. więcej chętnych niż miejsc – mówi prof. Zbigniew Pater.

Nowy teren ma do zagospodarowania także Uniwersytet Warszawski. Rektor Alojzy Nowak zapewnia, że zależy mu na tym, by na jego uczelni studiowało jak najwięcej młodych osób z całego kraju, nie tylko z regionu stolicy. Dlatego akademiki są ważne.

– Miasto Warszawa było wobec nas szczodre i przekazało nam piękną działkę na Powiślu. Nie wykluczam, że wykorzystamy ją w celu wybudowania akademików, jeśli nowe będą potrzebne – mówi rektor Zbigniew Nowak.

Doktorant też człowiek

Minister Pełczyńska-Nałęcz nie podała żadnych szczegółów ministerialnego planu. Możliwość dofinansowania inwestycji w budowę lub remont domów studenckich (w tym również zakup istniejącego budynku na ten cel) przewiduje przyjęta w lipcu tego roku zmieniona ustawa o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa oraz niektórych innych ustaw.

Uczelnie mogą liczyć na pokrycie do 80 proc. kosztów inwestycji. Gdyby za punkt odniesienia przyjąć wycenę budowy nowego obiektu trwającą w Krakowie (prawie 30 mln zł za 200 miejsc) to z taką dopłatą mogłoby powstać w Polsce nawet 16 nowych obiektów. Oczywiście koszty inwestycji będą się różnić w zależności od miasta. Ponadto każda uczelnia nadal musiałaby znaleźć 20 proc. na wkład własny.

Co ważne, przepisy mówią zarówno o miejscach dla studentów, jak i doktorantów. Młodzi naukowcy podkreślają, że brak takich miejsc to przy ich niskich zarobkach duży problem.

Główne wnioski

  1. Rząd przeznaczy 400 mln zł w I półroczu 2026 r. na budowę i remonty akademików należących do publicznych uczelni. Dofinansowanie pokryje do 80 proc. kosztów. Możliwe jest zwiększenie finansowania w II połowie roku.
  2. Uczelnie inwestują w nowe akademiki i modernizują istniejące. Remonty zmniejszają liczbę miejsc na rzecz większego komfortu (np. pokoje dwuosobowe zamiast trzyosobowych).
  3. Prognozy demograficzne wskazują na spadek liczby studentów od 2028 r., co wymaga strategicznego planowania inwestycji. Na razie wygodniejsze akademiki mogą odciągnąć studentów od rynku najmu, co wpłynie na ceny wynajmowanych mieszkań.