Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Sport

Siatkarski klub ze Lwowa w polskiej lidze. To nie skutek wojny, lecz pragnienie rozwoju

Firma Barkom, główny sponsor lwowskiego klubu, co tydzień przeznacza do uboju trzy tysiące świń. Dysponuje siedmioma tysiącami hektarów ziemi. Ale drużyna Barkom Każany Lwów w poprzednich trzech sezonach w Polsce nie awansowała do fazy play-off. Może tym razem będzie lepiej?

Na zdjęciu siatkarz Wasyl Tupczij, atakujący klubu Barkom Każany Lwów
Wasyl Tupczij, atakujący klubu Barkom Każany Lwów, próbuje zdobyć punkt dla swojej drużyny. Ukraiński klub swoje mecze będzie w tym sezonie rozgrywał w Elblągu. Fot. Paweł Topolski/PAP

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co jest największym problemem dla klubu ze Lwowa w czasie gry w Polsce.
  2. Jak powstał klub Barkom Każany Lwów.
  3. Jakie głośne transfery przeprowadził przed sezonem klub Barkom Każany Lwów.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Założycielem, właścicielem i prezesem klubu Barkom Każany Lwów jest Oleg Baran. Rozmawiamy w czwartek, kilka dni przed inauguracją nowego sezonu PlusLigi. W pierwszym meczu, w poniedziałek, drużyna ze Lwowa zagra z Treflem Gdańsk.

– Nastrój przed sezonem zawsze u nas bywał bardzo optymistyczny, ale później wyniki weryfikowały ten optymizm… Tym razem jestem ostrożniejszy – mówi Oleg Baran.

W pierwszym sezonie w Polsce (2022/2023) Barkom Każany Lwów zajął 13 miejsce, wyprzedził tylko trzy drużyny. W drugim sezonie było lepiej (11 miejsce), w trzecim zespół wrócił na pozycję 13. Nadchodzi czwarty w Polsce rok lwowskiego klubu.

Na zdjęciu Oleg Baran, prezes klubu Barkom Każany Lwów
Oleg Baran, prezes klubu Barkom Każany Lwów. Do polskiej ligi chciał przystąpić jeszcze przed wybuchem wojny.
Fot. PAP

Barkom Każany Lwów. Jak rodziła się drużyna

Barkom Każany Lwów mógłby grać w lidze ukraińskiej – wojna nie zlikwidowała ukraińskiej ligi. Co więcej, do reprezentacji Ukrainy w 2024 r. zgodził się dołączyć trener Raúl Lozano, Argentyńczyk, który z Polską wywalczył wicemistrzostwo świata w 2006 r. Liga ukraińska nie jest jednak zbyt mocna, a Oleg Baran już wiele lat temu mierzył wysoko.

Grał amatorsko w siatkówkę, a drużynę założył w 2009 r. We Lwowie była wtedy grupa zdolnej młodzieży, a on nie chciał, by musiała opuszczać miasto. Rodzinna firma Barkom działała już na wysokich obrotach. Założył ją ojciec Olega Barana, przedsiębiorca urodzony w Hrebennem w 1945 r., rok później przesiedlony do Lwowa (wrócił z rodziną potem w pobliże granicy polsko-ukraińskiej, tam się wychował).

– Mama mojego ojca podjęła taką decyzję. Wrócili tuż pod granicę z Polską. Ojciec założył naszą firmę, ja wraz z rodzeństwem pomagałem, braliśmy na siebie coraz większą odpowiedzialność. Dysponujemy ok. 7 tys. ha ziemi, część z tego wynajmujemy. Działamy w branży spożywczej. Co tydzień przeznaczamy do uboju ok. 3 tys. świń. Jesteśmy w pierwszej dziesiątce największych tego typu przedsiębiorstw w Ukrainie. Po wybuchu wojny mieliśmy pewne problemy logistyczne, ale działamy nadal. Od jakiegoś czasu próbujemy się przebić na rynki zagraniczne – mówi Oleg Baran.

W 2013 r. cztery lata po założeniu klubu, Barkom Każany Lwów wszedł do najwyższej ligi ukraińskiej. W 2018 r. był już mistrzem kraju. Oleg Baran już rozmyślał o tym, jak wzmocnić klub, a tym samym popularyzować siatkówkę w Ukrainie.

Wymogi licencyjne polskiej ligi są jasne, hale muszą mieścić odpowiednią liczbę kibiców. Nie wolno tych wymogów naginać przez długi czas. Do hali w Wieluniu mogło wejść tylko 600 osób…

Barkom Każany Lwów i pomysły na rozwój

– Jednym z dwóch podstawowych pomysłów było to, by stworzyć rozgrywki złożone z najlepszych klubów ze wschodniej Europy. Ukraina, Rumunia, Bułgaria… Starcia najmocniejszych drużyn z takiego regionu może pozwoliłyby im na taki rozwój, by mogły w przyszłości rywalizować np. z klubami polskimi. Drugi pomysł był taki, by nasz klub po prostu grał w polskiej lidze. Ale mecze rozgrywał u siebie, we Lwowie. To byłaby wielka rzecz dla całej ukraińskiej siatkówki! Najlepsze polskie kluby we Lwowie. Dla nich też marketingowo byłoby to dobre – wyjaśnia Oleg Baran.

Rozmowy na temat dołączenia do polskiej ligi były już bardzo zaawansowane. Głosowanie przeprowadzone wśród polskich klubów przebiegło dla Lwowa korzystnie. Barkom Każany organizował w swoim mieście turnieje, zapraszał drużyny z Polski.

– Po wybuchu wojny stało się jednak jasne, że meczów we Lwowie nie będzie… Postanowiliśmy grać w Polsce, przenieść drużynę do waszego kraju – wspomina Oleg Baran.

Barkom Każany Lwów, klub „wędrujący”

Barkom Każany Lwów stał się klubem „wędrującym” – i to jest, według Olega Barana, największy problem jego sportowego projektu. W pierwszym sezonie w Polsce drużyna grała w Krakowie, w małej hali w Nowej Hucie. Później przeniosła się do małej hali w Wieluniu. Trzeci sezon to już mecze w Tarnowie, a obecnie bazą stał się Elbląg.

– Wymogi licencyjne polskiej ligi są jasne, hale muszą mieścić odpowiednią liczbę kibiców. Nie wolno tych wymogów naginać przez długi czas. Do hali w Wieluniu mogło wejść tylko 600 osób… Do tego dochodzą koszty wynajmu. Ze względu na przeprowadzki nigdzie nie udało nam się zbudować więzi z kibicami, nigdzie też na dłużej nie mogli związać się z nami lokalni przedsiębiorcy. Nigdzie nie mogliśmy poczuć, że to nasze miejsce. Teraz postawiliśmy na Elbląg i mam nadzieję, że to miasto stanie się dla nas domem; również ze względu na to, że społeczność ukraińska jest tu dość liczna. Hala mieści ponad 2,5 tys. miejsc, współpraca układa się bardzo dobrze. To jasne, że marzeniem jest powrót do Lwowa, ale wojna wciąż trwa. Na razie myślimy o Elblągu jako o naszym miejscu – mówi Oleg Baran.

Dodaje, że kluczem do rozwoju są przede wszystkim wyniki sportowe. Ale w polskiej lidze nie jest łatwo się przebić. Barkom Każany Lwów szuka sposobów na poprawę gry. Do zespołu wrócił z ligi włoskiej Moussé Gueye, środkowy z Francji. Barkom sprowadził też doświadczonego Niemca Lukasa Kampę – najlepszego rozgrywającego MŚ w 2014 r. W poprzednich sezonach Kampa grał w Treflu Gdańsk, w poniedziałek 20 października wystąpi więc przeciwko byłej drużynie.

[AKTUALIZACJA] Trefl Gdańsk wygrał z Barkomem Każany Lwów 3:2.

Główne wnioski

  1. Barkom Każany Lwów to klub z Ukrainy, który występuje na najwyższym w Polsce szczeblu siatkarskim. Drużyna ze Lwowa dołączyła do polskiej ligi, choć mogłaby grać w ukraińskiej – ta nie zakończyła działalności po rosyjskim najeździe. Barkom gra w Polsce, ponieważ chce mierzyć się z najmocniejszymi rywalami. Pomysł dołączenia do polskiej ligi zrodził się jeszcze przed wojną w głowie Olega Barana, założyciela lwowskiego klubu.
  2. Głównym sponsorem drużyny ze Lwowa jest firma Barkom, przedsiębiorstwo, które dysponuje siedmioma tysiącami hektarów ziemi. Od paru lat próbuje wejść na rynki zagraniczne.
  3. Barkom Każany Lwów gra w polskiej lidze od 2022 r. i występuje w różnych miastach. Grał w Krakowie, Wieluniu i Tarnowie, teraz przeniósł się do Elbląga, gdzie zamierza pozostać na dłużej.