Kategoria artykułu: Polityka

Siedmioro kandydatów powalczy o partię w kryzysie sondażowym. Przed Polską 2050 wybory lidera

Choć Polska 2050 znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji sondażowej, nie brakuje chętnych do przejęcia schedy po Szymonie Hołowni. Aż siedmioro polityków chce pokierować ugrupowaniem. Wbrew nadziejom części działaczy na start nie zdecydował się dotychczasowy przewodniczący. W partii słychać, że zmiany są konieczne, by przed wyborami parlamentarnymi odbudować notowania. Obecnie Polska 2050 zamyka stawkę w sondażach partyjnych.

Szymon Hołownia i politycy Polski 2050
Siedmioro polityków powalczy o schedę po Szymonie Hołowni w Polsce 2050. Fot. PAP/Marcin Obara

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Kto kandyduje w wyborach na szefa Polski 2050.
  2. Jaka jest atmosfera w partii.
  3. W jakiej sytuacji sondażowej znajduje się Polska 2050.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Wybory partyjne w Polsce 2050 będą wyglądać inaczej niż w pozostałych ugrupowaniach tworzących koalicję rządzącą. W listopadzie Władysław Kosiniak-Kamysz został ponownie wybrany na prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego – był jedynym kandydatem.

W niedzielę 14 grudnia odbyły się także wybory w Nowej Lewicy, w których jedynym kandydatem był dotychczasowy przewodniczący Włodzimierz Czarzasty, ponownie wybrany na to stanowisko.

Na początku przyszłego roku wybory partyjne planuje Koalicja Obywatelska. Nie zanosi się, by ktoś miał zagrozić pozycji Donalda Tuska.

Partyjne wybory w Polsce 2050

Polska 2050 wyróżnia się na tym tle z kilku powodów. Po pierwsze – nie startuje dotychczasowy przewodniczący. Po drugie – o przywództwo walczy aż siedmioro kandydatów.

Od samego początku Polska 2050 opierała się na Szymonie Hołowni. To on założył partię po starcie w wyborach prezydenckich w 2020 r. Jeszcze przed pierwszymi wyborami parlamentarnymi pozyskał do ugrupowania posłów z innych partii, a w 2023 r. wprowadził własny klub do parlamentu.

Przez dwa lata pełnił funkcję marszałka Sejmu, a po drugim nieudanym starcie w wyborach prezydenckich notowania jego partii zaczęły systematycznie spadać. Wizerunkowo zaszkodziły mu także spotkania z liderami PiS.

Hołownia nie startuje

Gdy stało się jasne, że Włodzimierz Czarzasty nie zrezygnuje ze swoich marszałkowskich ambicji, Szymon Hołownia rozpoczął starania o stanowisko wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców. W ostatnich dniach publicznie przyznawał, że jego szanse nie są duże. Rekrutację zakończono w piątek, a tego samego dnia ogłoszono, że wysokim komisarzem ONZ ds. uchodźców zostanie Barham Ahmed Salih, były prezydent Iraku. Hołownia pozostaje obecnie wicemarszałkiem Sejmu, jednak jego udział w bieżącej polityce partyjnej jest coraz mniejszy.

Niektórzy w partii mieli nadzieję, że założyciel ugrupowania zdecyduje się jednak na start. W rozmowie z XYZ Barbara Oliwiecka, posłanka Polski 2050, przyznaje, że namawiała go do tego.

– Rozmawiałam z Szymonem Hołownią. Nie ukrywam, że był moim faworytem – i nie tylko moim. Wiele osób ze struktur liczyło na jego start. Uważam, że byłby najlepszym kandydatem. Wielokrotnie podkreślał, że nie chciał budować partii wodzowskiej oraz że ważne jest istnienie liderów. U nas jest ich wręcz nadmiar. W innych partiach są często wycinani, zanim pozwoli się im urosnąć. Wierzę, że dobrze poniosą to, co Szymon zbudował. Cel jest jeden: żebyśmy w 2027 r. wystartowali w wyborach samodzielnie. Jako blok demokratyczny musimy iść szeroko. Będziemy walczyć o to, by radykałowie tacy jak Braun nie mogli współrządzić. Wszystkim z Koalicji 15 Października powinno zależeć na tym, by KO, Lewica, PSL i Polska 2050 były silne – mówi posłanka Barbara Oliwiecka.

Szymon Hołownia wielokrotnie podkreślał, że nie chciał budować partii wodzowskiej oraz że ważne jest istnienie liderów. U nas jest ich wręcz nadmiar.

Siedmioro kandydatów

Do walki o przewodniczenie Polsce 2050 zgłosiło się aż siedmioro kandydatów. Są to (w kolejności alfabetycznej):

  1. Paulina Hennig-Kloska – szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska, wiceprzewodnicząca Polski 2050, w przeszłości szefowa klubu parlamentarnego Polski 2050, wcześniej posłanka Nowoczesnej,
  2. Rafał Kasprzyk – poseł, niegdyś działacz Nowoczesnej,
  3. Michał Kobosko – europoseł, w przeszłości był pierwszym przewodniczącym Polski 2050 po jej powstaniu, wieloletni dziennikarz,
  4. Joanna Mucha – posłanka, do niedawna wiceszefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej, w przeszłości ministra sportu w rządzie PO-PSL i posłanka PO, wiceprzewodnicząca Polski 2050,
  5. Ryszard Petru – poseł, wcześniej twórca Nowoczesnej i partii Teraz,
  6. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz – szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, pierwsza wiceprzewodnicząca Polski 2050, w przeszłości ambasadorka RP w Moskwie,
  7. Bartosz Romowicz – poseł, były burmistrz Ustrzyk Dolnych, były członek komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.

Wybory w Polsce 2050. Kto ma największe szanse?

Szymon Hołownia udzielił poparcia Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz. Posłanka Barbara Oliwiecka nie zdradza, kto jest jej faworytem lub faworytką w partyjnych wyborach. Swoją faworytkę wskazuje natomiast poseł Mirosław Suchoń, były szef klubu parlamentarnego Polski 2050.

– Stawiam, że będzie druga tura. Moim zdaniem znajdą się w niej Paulina Hennig-Kloska i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Publicznie deklarowałem, że poprę Paulinę Hennig-Kloskę. Uważam, że będzie znakomitą przewodniczącą – twierdzi poseł Mirosław Suchoń.

To między Pauliną Hennig-Kloską a Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz rozstrzygnął się wcześniej wybór partyjnej nominacji na kandydata Polski 2050 na wicepremiera. Gdy pytamy w partii o to, kto ma największe szanse w walce o przewodniczenie, pada jednak inny zestaw nazwisk.

– Jest procedura wyborcza. Kandydaci spotykają się z działaczami w regionach. Myślę, że największe szanse ma Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jest najbardziej rozpoznawalna. Po drugie, pracuje na ten wybór od dawna, nie zaczęła kampanii w ostatniej chwili. Spore szanse ma także Ryszard Petru, ze względu na sposób prowadzenia kampanii. Nie sądzę, by pozostali mieli realne szanse – uważa jeden z parlamentarzystów Polski 2050.

Największe różnice między tą dwójką widać w podejściu do gospodarki. Ryszard Petru opowiada się za bardziej liberalnym kursem, podczas gdy Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz bliższa jest społeczna gospodarka rynkowa.

Poseł Polski 2050: kierownictwo się nie sprawdziło

Faworyta ani faworytki nie wskazuje Rafał Komarewicz, poseł Polski 2050 i przewodniczący sejmowej komisji gospodarki. Przyznaje jednak, że partia powinna być zarządzana inaczej niż dotychczas.

– Styl obecnego zarządu nie jest akceptowany, skoro kandyduje aż siedem osób, a nie kandyduje nasz lider Szymon Hołownia. Nie ukrywam, że chciałbym wiedzieć, w którą stronę zmierza nasza partia. Liczę na wewnętrzne debaty kandydatów na przewodniczącego. Mam nadzieję, że przewodniczącym zostanie ktoś nowy. Dotychczasowe kierownictwo się nie sprawdziło. Nasz lider mógł dojść do podobnego wniosku i dlatego nie startuje – mówi poseł Rafał Komarewicz.

Dotychczasowe kierownictwo się nie sprawdziło. Nasz lider mógł dojść do podobnego wniosku i dlatego nie startuje.

Obietnice wyborcze

Polityk Polski 2050 dodaje, że do kolejnych wyborów partia powinna pokazać realną realizację obietnic wyborczych, czego – jego zdaniem – zabrakło w ciągu dwóch lat obecnej kadencji. Sam kilkukrotnie podejmował próby odpartyjnienia zarządów i rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa, co opisywaliśmy w XYZ.

– Przez dwa lata zabrakło mi realizacji obietnic wyborczych. Chciałbym, by nowy przewodniczący zwrócił na to szczególną uwagę. Za dwa lata są wybory parlamentarne, a my spadliśmy z 11 proc. do 2 proc. Próbowaliśmy obniżyć składkę zdrowotną, odpartyjnić spółki Skarbu Państwa oraz wprowadzić asystencję osobistą dla osób z niepełnosprawnościami. Proszę spojrzeć na Nową Lewicę – udało się jej wprowadzić rentę wdowią i podwyższyć zasiłek pogrzebowy – wskazuje Rafał Komarewicz.

Co po styczniowych wyborach?

W czwartek zrobiło się gorąco po publikacji Onetu, który sugerował możliwe odejścia grupy posłów w przypadku wygranej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Posłanka Barbara Oliwiecka stanowczo zaprzecza takim scenariuszom. Podobnie wypowiada się kilku innych rozmówców XYZ z Polski 2050.

– Żadna partia nie jest odporna na odejścia posłów. Proszę spojrzeć, ilu posłów od początku kadencji straciła Polska 2050. Dwie osoby odeszły [Izabela Bodnar i Tomasz Zimoch – red.], jedną wyrzuciliśmy [Adam Gomoła – red.], ale przyjęliśmy ją z powrotem. Zaczynaliśmy z 33 posłami, dziś mamy 31. Ilu miała Lewica? Miała 26, dziś ma 21. Relatywnie to PSL i Polska 2050 utrzymują najbardziej stabilne stany osobowe – mówi jeden z polityków ugrupowania.

Jeden z posłów nieoficjalnie przyznaje jednak, że po styczniowych wyborach spodziewa się przetasowań.

Niskie wyniki w sondażach

Niezależnie od wyniku wyborów na szefa partii oraz ewentualnych odejść, Polskę 2050 czeka trudna droga do kolejnych wyborów parlamentarnych. Coraz trudniej wskazać sondaż, w którym ugrupowanie przekroczyłoby 5-procentowy próg wyborczy.

„Gazeta Wyborcza” opublikowała w środę wyniki badania Opinia24, z których wynika, że Polska 2050 ma 1,8 proc. poparcia i zajmuje ostatnie miejsce wśród partii obecnych w Sejmie. Dzień wcześniej Wirtualna Polska podała wyniki sondażu United Surveys, w którym Polska 2050 uzyskała 1 proc. Z kolei w badaniu CBOS, opublikowanym 5 grudnia, partia Hołowni miała 2,7 proc. poparcia.

Nowego przewodniczącego lub przewodniczącą Polski 2050 poznamy w połowie stycznia. 10 stycznia odbędzie się głosowanie. Jeśli żadna z kandydujących osób nie uzyska co najmniej połowy głosów, 12 stycznia przeprowadzona zostanie druga tura.

W wyborze szefa partii swój głos będzie mogło oddać około 800 osób – tzw. zwyczajni (pełnoprawni) członkowie. Obecnie Polska 2050 liczy około 1,6 tys. członków.

Stawka kusząca mimo niskich notowań partii

Choć obecne sondaże nie dają Polsce 2050 szans na wejście do Sejmu w kolejnych wyborach, ugrupowanie wciąż dysponuje 31-osobowym klubem parlamentarnym. Nowy lider lub liderka stanie więc na czele partii, która pozostaje istotnym elementem koalicji rządzącej. Wejdzie także do grona liderów koalicji obok Donalda Tuska, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Włodzimierza Czarzastego.

Niezależnie od tego, czy partia przetrwa kolejne wybory parlamentarne, wciąż może odgrywać znaczącą rolę w rządzie. Poza klubem parlamentarnym Polska 2050 ma trzy ministerstwa oraz grupę wiceministrów.

Wybór konkretnej osoby na przewodniczącego może mieć również wpływ na funkcjonowanie całej koalicji. Dopóki wybory w Polsce 2050 nie zostaną rozstrzygnięte, trudno spodziewać się decyzji premiera Donalda Tuska w sprawie stanowiska wicepremiera dla przedstawicielki ugrupowania. Przedstawicielki – ponieważ partyjną nominację otrzymała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Co jednak, jeśli to nie ona zostanie wybrana na przewodniczącą?

Ryszard Petru wielokrotnie podkreślał, że Polska 2050 powinna ściślej współpracować w ramach koalicji, w kontrze do krytyki głównego partnera, której w kampanii wyborczej nie szczędził Szymon Hołownia. Po kampanii podobnie wypowiadała się także Joanna Mucha, była polityczka PO, która odeszła z resortu kierowanego przez Barbarę Nowacką z KO (Nowacka była wcześniej w sztabie Rafała Trzaskowskiego, ostro krytykowanego przez Muchę po wyborach).

Wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski napisał w listopadzie na platformie X, że gdyby był w Polsce 2050, poparłby Michała Koboskę. To wyraźna sugestia, kto byłby lepiej widzianym partnerem koalicyjnym przez byłego sojusznika z czasów Trzeciej Drogi.

Styczeń pokaże, kto pokieruje Polską 2050 po Szymonie Hołowni. Choć dziś trudno mieć pewność, że partia znajdzie się w kolejnym Sejmie, siódemka kandydatów wciąż ma o co walczyć.

Główne wnioski

  1. O funkcję szefa Polski 2050 walczą: Paulina Hennig-Kloska, Rafał Kasprzyk, Michał Kobosko, Joanna Mucha, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Ryszard Petru i Bartosz Romowicz.
  2. Część polityków liczyła na start Szymona Hołowni, na którym partia była budowana. Największe szanse niektórzy wskazują Hennig-Klosce, Pełczyńskiej-Nałęcz i Petru. W partii coraz częściej słychać krytykę dotychczasowego kierownictwa.
  3. Po dwóch latach obecnej kadencji Polska 2050 notuje coraz gorsze wyniki sondażowe – od 1 do 2,7 proc., co nie dawałoby jej miejsca w Sejmie.