Siły Kosmiczne USA tworzą zapasowy GPS
Amerykanie wyłożą 2 mld dolarów na zapasowy system GPS. W pracach wezmą udział cztery firmy, które opracują alternatywną sieć satelitarną. Pierwsza partia satelitów ma być rozmieszczona do 2028 r.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czemu Amerykanie szukają alternatywy dla GPS.
- Jaki jest koszt nowego systemu.
- Jaka część gospodarki UE zależy od dostępności sygnałów nawigacji satelitarnej.
Awaria systemu GPS może kosztować gospodarkę i armię USA ponad miliard dolarów dziennie – informuje Michael Sheetz w artykule na CNBC. Dlatego Siły Kosmiczne USA uruchomiły specjalny program o wartości 2 miliardów dolarów (8 mld zł). Celem jest stworzenie systemu zapasowego GPS: Resilient Global Positioning System (R-GPS). Projekt zakłada powstanie alternatywnej sieci satelitarnej na wypadek zakłóceń w obecnym systemie GPS.
„GPS jest niezmiernie ważny w naszej codzienności: od transakcji finansowych po rolnictwo. Jest narzędziem gospodarczym i wojskowym, co uzasadnia potrzebę rozwoju R-GPS” – ppłk Justin Deifel z dowództwa Sił Kosmicznych.
Kontrakty na zaprojektowanie koncepcji R-GPS otrzymały cztery firmy, w tym startup satelitarny Astranis, dla którego projekt ten oznacza poszerzenie działalności o usługi pozycjonowania, nawigacji i pomiaru czasu. Firma wprowadzi w ramach projektu nową linię satelitów Nexus.
R-GPS jest finansowany w ramach mechanizmu „Quick Start”. W jego ramach amerykańskie Siły Kosmiczne przeznaczyły 40 milionów dolarów na wstępne badania projektowe, które zakończą się wiosną 2025 r. Budżet na satelity R-GPS to kwota między 1,2 a 1,9 miliarda dolarów w perspektywie pięciu do sześciu lat. Pierwsza partia satelitów ma zostać rozmieszczona do 2028 r. – informuje CNBC.
Inicjatywa R-GPS obejmuje sieć niewielkich satelitów (do 24), z których każdy ma kosztować od 50 do 80 milionów dolarów. Czterech głównych wykonawców R-GPS ma około sześciu do ośmiu miesięcy na ukończenie koncepcji projektowych.
Unijne Galileo
W 2016 r. Unia Europejska uruchomiła własny system o nazwie Galileo. Od tego czasu system zapewnia ulepszone pozycjonowanie i nawigację ponad czterem miliardom użytkowników na świecie.
Ale wsparcie w dojazdach do pracy albo wędrówce po nieznanym terenie to nie wszystko. Galileo wspiera codzienną działalność w wielu branżach, np. transporcie, logistyce, telekomunikacji i energetyce. Według oficjalnych danych unijnych około 10 proc. gospodarki UE zależy od dostępności globalnych sygnałów nawigacji satelitarnej.
Sygnały Galileo są swobodnie przesyłane do każdego urządzenia, które odbiera sygnał (np. smartfon). System finansuje UE i to ona jest jego właścicielem. W przeciwieństwie do innych systemów znajduje się pod kontrolą cywilną.