Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Spór w PZU. Związki zawodowe rozczarowane polityką wynagrodzeń, zarząd odpiera zarzuty

Największy w Polsce ubezpieczyciel jest w przededniu procesu wypłat nagród za wyniki w 2024 r. Trafią one do większości pracowników, a kryterium to bezpośrednia ocena ich przełożonych. Zdaniem związkowców kryteria są niejasne, a zarząd zignorował prawo wszystkich pracowników do udziału w zyskach. Strona społeczna kolejny raz napisała list do ministra aktywów państwowych i zapowiada, że w razie braku reakcji zaangażuje w sprawę kolejne strony. Nie wyklucza strajku.

Na zdjęciu logo PZU
Związki zawodowe zarzucają PZU niejasną zmianę polityki wynagrodzeń. Twierdzą, że udział w zyskach powinni mieć wszyscy, a nie tylko wybrani pracownicy. Fot. PAP/Albert Zawada

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co związki zawodowe zarzucają władzom PZU.
  2. Dlaczego uważają, że ich działania prowadzą do niejasnego podziału pracowników.
  3. Jak na zarzuty odpowiada ubezpieczyciel i czy jest gotowy do kolejnych spotkań ze związkami.

Głębokie rozczarowanie – takimi słowami związki zawodowe PZU opisują nową politykę wynagrodzeń w PZU. Redakcji XYZ udało się dotrzeć do listu, który 7 lipca trafił do ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego, a także zarządu, rady nadzorczej i pracowników największej w Polsce grupy ubezpieczeniowej. To już kolejne takie pismo. Jedno z nich trafiło na biurko ministra w połowie kwietnia. Nie przyniosło jednak zamierzonego skutku, więc w poczuciu bezsilności związku wysyłają kolejny list i zapowiadają zaangażowanie w sprawę parlamentarzystów i Rzecznika Praw Obywatelskich. Twierdzą, że mają ku temu silne podstawy.

Związkowcy niezadowoleni z wysokiej dywidendy

List koncentruje się na rekomendacji zarządu, by wypłacić akcjonariuszom w formie dywidendy niemal cały zysk wypracowany w 2024 r. Chodzi o decyzję z maja, kiedy to zarząd pod przewodnictwem prezesa Andrzeja Klesyka (wtedy jeszcze formalnie p.o. prezesa) zdecydował o wypłacie najwyższej dywidendy od 12 lat, czyli w wysokości 4,47 zł na akcję. To 3,86 mld zł, czyli 99,6 proc. wypracowanego zysku netto. W czerwcu rekomendacja dostała zgodę walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Środki mają trafić do akcjonariuszy w połowie października.

Związkowcy podkreślają, że decyzja ta "została przyjęta z poczuciem niesprawiedliwości", ponieważ pominęła przy podziale zysku załogę grupy ubezpieczeniowej. Przez to pracownicy czują się zepchnięci na drugi plan.

"Zarząd, wraz z powołanym w 2025 r. prezesem Klesykiem podjął decyzję, w związku z którą nie uznał prawa do nagrody z zysku wszystkich pracowników, a jedynie części z nich i to w zróżnicowanych wysokościach" – czytamy w liście związkowców.

Zwracają uwagę, że jednocześnie prezes zabiegał o podwyżkę dla zarządu, powołując się przy tym na argumenty, których sam nie akceptuje od strony społecznej. Ich zdaniem, ma to sugerować dbałość o własne interesy finansowe przy jednoczesnym pominięciu części pracowników w wypracowaniu dobrego wyniku przez grupę.

Zarzucają zarządowi niechęć do dialogu z pracownikami

"PZU, jako spółka skarbu państwa ma szczególny obowiązek respektowania zasad uczciwości i współodpowiedzialności za wynik finansowy, a nie działania wyłącznie w interesie akcjonariuszy. Jednocześnie należy zauważyć, iż antagonizowanie pracowników PZU może spowodować obniżenie ich zaangażowania, a to przełoży się w dłuższym terminie na wyniki, a w konsekwencji mniejszej dywidendy w kolejnych latach" – podkreślają autorzy listu.

Ich zdaniem zarząd nie zastosował żadnych formalnych kryteriów oceny, a jedynie subiektywną filozofię zarządzania, która godziła w poczucie sprawiedliwości i powodowała polaryzację w miejscu pracy. Podkreślili, że pomimo prób dialogu zarząd unika rozmów z przedstawicielami załogi, bierne pozostaje też ministerstwo aktywów państwowych.

"Apelujemy do zarządów spółek grupy PZU o uznanie prawa pracowników do partycypacji w zyskach spółki i równego traktowania ich praw oraz o podjęcie decyzji o realizacji wypłaty z funduszu nagród, do czasu uzgodnienia wzorcowego porozumienia, wszystkim pracownikom na dotychczasowych zasadach" – czytamy w treści listu.

Zapowiadają zaangażowanie komisji i wicemarszałków

Organizacje podkreśliły, że 20 czerwca formalnie wszczęły spór zbiorowy w spółkach PZU i PZU Życie. W tym trybie 2 lipca odbyło się spotkanie z przedstawicielami zarządu odpowiedzialnymi za obszar zarządzania zasobami ludzkimi (HR). Na spotkaniu związkowcy dowiedzieli się jedynie, że zarząd będzie realizował politykę przyznawania nagród za wyniki na warunkach analogicznych, jak w tym roku. To oznacza, że nagrody trafią tylko do części pracowników, według "uznaniowych i subiektywnych kryteriów".

Związkowcy zapowiadają, że zamierzają zwrócić się do sejmowych komisji ds. skarbu państwa i komisji polityki społecznej i rodziny. Chcą też zaangażować w sprawę wicemarszałków Sejmu i Senatu, parlamentarzystów oraz Rzecznika Praw Obywatelskich w zakresie zagwarantowania równego traktowania pracowników w spółkach grupy PZU.

– Uważamy, że obecne rozwiązanie jest niesprawiedliwe. Wobec braku odpowiedzi na nasze apele musimy poszerzyć grono zaangażowanych osób. Prowadzimy rozmowy i na tym etapie nie wykluczamy żadnych form działania – nawet strajku – podkreśla Krzysztof Ziemniewski, przewodniczący MZZ Pracowników Grupy PZU „Jedność” w Opolu, największego związku zawodowego w PZU, zrzeszającego ponad 10 proc. pracowników obu spółek ubezpieczeniowych.

Wobec braku odpowiedzi na nasze apele musimy poszerzyć grono zaangażowanych osób. Prowadzimy rozmowy i na tym etapie nie wykluczamy żadnych form działania, nawet strajku.

PZU: Prowadzimy dialog, kolejne spotkanie 15 lipca

Poprosiliśmy o stanowisko PZU. W wysłanym w ciągu kilku godzin piśmie czytamy, że dialog społeczny w grupie PZU prowadzony jest zgodnie z przepisami prawa, a pracodawcy cyklicznie spotykają się z przedstawicielami organizacji związkowych w grupie PZU. Wskazują, że poza spotkaniem 2 lipca, spotkania z organizacjami odbyły się także 4, 12 i 17 czerwca, a kolejne są zaplanowane na kolejny tydzień (15 lipca) i 7 sierpnia.

– Rzeczywiście otrzymaliśmy zaproszenie na spotkanie 15 lipca. Obawiamy się jednak, że choć ma ono dotyczyć regulaminu wynagradzania, w rzeczywistości nie będzie obejmowało kwestii polityki płacowej – dodaje Krzysztof Ziemniewski.

"W latach 2024-2025 odbyło się łącznie aż 60 spotkań pracodawcy ze związkami zawodowymi. Państwowa Inspekcja Pracy, która z inicjatywy związków zawodowych weryfikowała poprawność prowadzenia dialogu społecznego w grupie PZU, w decyzji z 30 sierpnia 2024 r. nie stwierdziła nieprawidłowości" – podkreśla biuro prasowe największego polskiego ubezpieczyciela.

W latach 2024-2025 odbyło się łącznie 60 spotkań pracodawcy ze związkami zawodowymi. PIP, która z inicjatywy związków weryfikowała poprawność prowadzenia dialogu społecznego w grupie PZU, nie stwierdziła nieprawidłowości.

PZU wskazuje, że najlepiej o dbałości o pracowników świadczy niska fluktuacja kadr – poziom rotacji pracowników w PZU i PZU Życie w 2024 r. sięgnął 6,6 proc., czyli był dwukrotnie niższy niż średnia rynkowa. Przypominają też, że dokonują dodatkowego odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, realizują coroczny wzrost wynagrodzeń i wypłacają nagrody za wyniki.

PZU chce docenić wyróżniających się pracowników

Ubezpieczyciel wskazuje, że związki zawodowe nie zgodziły się na systemowe uregulowanie nagród za wyniki. Rozmowy w sprawie nagród odbywały się łącznie na pięciu spotkaniach między kwietniem a lipcem 2025 r. W związku z tym, że strony nie doszły do porozumienia, zarząd PZU podjął samodzielnie decyzję o wypłacie nagrody i jej zasadach.

"Podstawą decyzji o przyznaniu nagrody i jej wysokości jest przeprowadzana przez bezpośrednich przełożonych ocena indywidualnego wkładu pracownika w osiągnięcie w 2024 r. sformułowanych wcześniej oczekiwań co do realizacji celów i proaktywnej postawy pracowniczej. Taka formuła pozwala w sposób szczególny docenić wyróżniających się i najlepszych pracowników, których wkład w osiągnięcie celów PZU w 2024 r. był ponadprzeciętny. Rozwiązanie to ma walor motywacyjny i jest rynkowym standardem" – podkreśla biuro prasowe PZU.

Wskazuje, że inne świadczenia w PZU przyznawane są według podobnych kryteriów: są uzależnione od oceny jakości i ilości pracy.

Jak czytamy, firma jest właśnie w przededniu procesu wypłat, ale już wiadomo, że nagrodę otrzyma zdecydowana większość pracowników grupy. Trafi ona do pracowników operacyjnych, a nie do zarządu, czy wyższej kadry kierowniczej. Środki, które trafią do pracowników mają być wyższe niż te przeznaczone na ten cel w ubiegłym roku.

PZU: stanowisko związków obejmuje tylko ich część

Biuro prasowe ubezpieczyciela podkreśla, że 17 czerwca i 2 lipca odbyły się rokowania, gdzie strony przedstawiły swoje stanowiska. PZU wyraziło chęć zakończenia sporu, ale nie uzyskała aprobaty związków zawodowych. Czytamy, że list z 7 lipca podpisała tylko część organizacji związkowych z PZU, ponieważ część z nich uznała, że konstruktywny dialog powinien być prowadzony wewnątrz organizacji, bez zaangażowania innych osób. Chodzi o jedną organizację.

PZU odnosi się bezpośrednio do treści listu. Stwierdza, że podział zysku za 2024 r. nastąpił zgodnie z przepisami prawa i polityką dywidendową PZU. Przypomina też, że walne zgromadzenie przeznaczyło ponad 8,5 mln zł na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych (finansuje m.in. wczasy pracowników, czy wypłaca im zapomogi, pomaga sfinansować zakup mieszkania). Wskazuje, że Andrzej Klesyk nie zabiegał o podwyżkę dla zarządu.

"Prezes PZU podczas walnego zgromadzenia odniósł się do projektu uchwały, której skutkiem byłoby znaczące obniżenie wynagrodzeń członków zarządu spółek z grupy PZU. Poprosił akcjonariuszy o namysł nad tą propozycją i rozważne głosowanie, wskazując, że konsekwencje przyjęcia uchwały dotknęłyby w głównej mierze spółki zależne od PZU, w tym banki Pekao i Alior, co stworzyłoby poważne problemy w przyciąganiu do zarządów najlepszych profesjonalistów z rynku" – podkreśla biuro prasowe ubezpieczyciela.

Na koniec dodaje, że dąży do wypracowania optymalnych i akceptowalnych dla wszystkich rozwiązań. Zaznacza jednak, że za efektywność dialogu społecznego ponoszą odpowiedzialność dwie strony tego dialogu, a nie tylko pracodawca.

To drugi spór zbiorowy w PZU. Poprzedni trwa od 2017 r.

Co ciekawe, nie jest to jedyny spór zbiorowy w największej polskiej grupie ubezpieczeniowej. Poprzedni, rozpoczęty w 2017 r., dotyczy braku jasnych zasad wynagradzania w spółce PZU. Związki zawodowe podkreślają, że tego typu dokumenty de facto nie funkcjonują w firmie od 2013 r.

– W tym zakresie kończymy obecnie „dogrywkę” z mediatorem. Chcieliśmy przeprowadzić referendum strajkowe, jednak pracodawca odmówił nam udostępnienia danych pracowników, powołując się na przepisy RODO. Tymczasem posiadamy stanowiska Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Ministerstwa Pracy oraz Rzecznika Praw Obywatelskich, które wskazują, że pracodawca ma obowiązek przekazać związkom te dane. Zgłosiliśmy sprawę do prokuratury i wydaje się, że nasze działania zaczynają przynosić pierwsze efekty. Pracujemy wspólnie nad regulaminem wynagradzania, jednak zaproponowany poziom ogólności dokumentu jest – na chwilę obecną – nie do zaakceptowania – ujawnia Krzysztof Ziemniewski.

Główne wnioski

  1. Związki zawodowe są rozczarowane najwyższą od 12 lat dywidendą. Zarzucają, że tegoroczne nagrody za wyniki nie bazują na żadnych formalnych kryteriach oceny i zamiast gwarantować udział w zyskach wszystkim pracownikom, wyróżnia tylko ich część. W ten sposób - ich zdaniem - zarząd wzmaga polaryzację w miejscu pracy i obniża zaangażowanie pracowników.
  2. W liście do ministra aktywów państwowych z 7 lipca apelują o równe traktowanie pracowników i wskazują, że w razie dalszej bierności władz PZU i ministra, zaangażują w sprawę sejmowe komisje, wicemarszałków Sejmu i Senatu, parlamentarzystów i Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie wykluczają nawet strajku.
  3. PZU w odpowiedzi na nasze pytania wskazuje, że tegoroczne nagrody będą wyższe niż przed rokiem. Zdaniem ubezpieczyciela, nagrody trafią do wyróżniających się pracowników, a kryterium oceny będzie nota ich przełożonych. Ma to działać motywująco i jest powszechną praktyką rynkową. Ubezpieczyciel wskazuje, że dąży do wypracowania optymalnych rozwiązań. Kolejne spotkanie ze związkami odbędzie się 15 lipca.