Biznes Newsy

Średnia krajowa się nie zatrzymuje, kolejny duży wzrost

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw ponownie zaliczyło szybki wzrost. W październiku wyniosło 8316,57 zł brutto, czyli było wyższe niż w ubiegłym roku o 10,2 proc. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Według projekcji NBP, dynamika wzrostu pensji powinna wyhamować w przyszłym roku do jednocyfrowych poziomów.

Banknot stuzłotowy
GUS podał dane o przeciętnym wynagrodzeniu w październiku 2024 r.; źródło: Michal Fludra/NurPhoto via Getty Images)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Ile wyniosła średnia krajowa w październiku 2024 roku.
  2. W których branżach płacono najwięcej.
  3. W jakim tempie będą rosły wynagrodzenia w 2024 roku.

Dwucyfrowe wzrosty średniej krajowej trwają niemal nieprzerwanie od ponad dwóch lat. Niemal, bo poza wyjątkowym grudniem 2023 r. i rocznym wzrostem na poziomie 9,6 proc., co miesiąc Główny Urząd Statystyczny raportuje, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw jest wyższe niż przed rokiem o ponad 10 procent.

Średnia krajowa w październiku. IT i górnicy najlepiej opłacani

Nie inaczej było też w październiku 2024 r. Przed miesiącem dynamika wzrostu średniego wynagrodzenia wyniosła 10,2 proc. Kwotowo dało to sumę 8316,57 zł brutto – wyższą niż miesiąc temu. Należy pamiętać, że próg 8 tys. zł został przekroczony na dobre w marcu br. i od tego czasu średnia z niego nie schodzi. Wtedy też padł rekord, ponieważ GUS odnotował najwyższy poziom 8408,79 zł.

Pozostając jednak przy październiku, to w tym miesiącu najlepiej opłacanymi specjalistami w Polsce byli pracownicy z branży IT, dla której średnia wyniosła 13 286,68 zł. Na podium znalazły się też firmy zajmujące się górnictwem i wydobyciem oraz rolnictwem, leśnictwem, łowiectwem i rybołówstwem, które przeciętnie oferowały swoim zatrudnionym wynagrodzenia na poziomach kolejno 12 284,06 i 11 689,38 zł. Najmniejszy odczyt dotyczył natomiast branży hotelarskiej i gastronomicznej, w której to pracownicy zarabiali średnio 6096,38 zł.

Jednocześnie wysokie podwyżki mogą cieszyć pracowników, mniej pracodawców, ale mają też pośredni wpływ na inne gałęzie gospodarki. Szybki wzrost wynagrodzeń jest bowiem jednym z najczęściej wymienianych przez ekonomistów w przyszłorocznych prognozach czynników proinflacyjnych. Presja ze strony specjalistów, aby firmy oferowały im coraz wyższe zarobki, może przełożyć się na konieczność podniesienia cen przez producentów, a to z kolei jest wodą na młyn dla inflacji.

Średnia krajowa wzrośnie, ale słabiej

W przyszłym roku według prognoz Narodowego Banku Polskiego tempo wzrostu wynagrodzeń ma przewyższyć dynamikę w przypadku cen w gospodarce. I to pomimo wyhamowania wzrostu tego pierwszego wskaźnika w porównaniu do ostatnich poziomów. Jeszcze w pierwszej połowie 2025 r. według projekcji banku centralnego wzrost średniej krajowej ma zejść do jednocyfrowych poziomów – ok. 8/9 proc. w relacji rocznej.

Wpływ na to mają mieć m.in. decyzje rządu w sprawie podwyżek dla pracowników administracji publicznej. W porównaniu do ostatniego roku, kiedy to pensje urzędników i nauczycieli wzrosły o ok. 20 proc., tak w 2025 r. wzrost ma wynieść 5 proc. Podobną drogę przebyła także płaca minimalna, która od 2019 do 2024 r. wzrosła o blisko 100 proc. W przyszłym roku natomiast, po ostatnich 20-procentowych podwyżkach najniższa krajowa ma wzrosnąć o 8,5 proc., do 4666 zł brutto.

Ale i tak, choć procentowo przyszłoroczne podwyżki będą niższe niż w ostatnich miesiącach, pracownicy będą mogli poczuć, że się bogacą. Według prognoz NBP inflacja konsumencka ma wynieść w 2025 r. 4,3 proc. Wskaźnik ten mógłby być wyższy i wynieść 5,6 proc., ale rząd ostatecznie zdecydował się na dalsze mrożenie cen energii przez większość przyszłego roku.

Główne wnioski

  1. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw ponownie zaliczyło dwucyfrowy wzrost – tym razem o 10,2 procent.
  2. Kwotowo dało to sumę 8316,57 zł brutto i prognozy mówią, że w przyszłym roku średnia będzie jeszcze wyższa.
  3. Co prawda dynamika wzrostu wynagrodzeń ma nieco wyhamować, do jednocyfrowych odczytów, ale nadal będzie wyższa od inflacji konsumenckiej.