Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Świat

Stratedzy też się mylą. Oto trzy nietrafione prognozy inwestycyjne ekspertów z Wall Street

Za nami sześć miesięcy pełnych zwrotów akcji – zarówno politycznych, jak i gospodarczych. Sytuacja na giełdach była w tym czasie wyjątkowo nieprzewidywalna. Przekona się o tym każdy, kto zajrzy do prognoz strategów inwestycyjnych opublikowanych na początku roku. Niektóre z nich okazały się zaskakująco nietrafione. Opisaliśmy te, które dziś najbardziej rzucają się w oczy.

Zdjęcie inwestora wskazującego palcem na wykres
Najbardziej strategów zaskoczyła słabość amerykańskiego rynku akcji. Większość ekspertów przewidywała, że będą zdecydowanie najlepszym wyborem na pierwsze półrocze 2025 r. Tymczasem zachowywały się podobnie, jak ich europejskie czy azjatyckie odpowiedniki.
Źródło: Michael Nagle/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak bardzo zmieniła się sytuacja na giełdach w ciągu ostatniego półrocza.
  2. Które założenia strategów były najbardziej chybione.
  3. Które instytucje miały najtrafniejsze prognozy.

Z końcem każdego roku kalendarzowego najwięksi gracze świata finansów przedstawiają swoje prognozy giełdowe. Przewidują kierunki zmian notowań poszczególnych aktywów i wskazują, w co planują inwestować. Inwestorzy nie tylko traktują te przewidywania jako narzędzie analizy nastrojów rynkowych, ale nierzadko jako drogowskaz dla własnych decyzji inwestycyjnych. Dlatego my, dziennikarze ekonomiczni, relacjonujemy je z dużą dokładnością – tak jak dokładnie sześć miesięcy temu

Strateg też człowiek 

Pół roku może wydawać się okresem krótkim, jednak na giełdzie to niemal wieczność. Przekona się o tym każdy, kto rzuci okiem na całoroczne prognozy sprzed sześciu miesięcy. Niektóre z nich okazały się tak nietrafione, że dziś brzmią wręcz śmiesznie i niepoważnie. Pokazują jednak, jak dynamiczny i nieprzewidywalny potrafi być rynek kapitałowy. I choć mogą budzić uśmiech, pozwalają też nabrać dystansu do obecnych i przyszłych prognoz.

Postanowiliśmy wrócić do trzech najbardziej chybionych prognoz rocznych strategów na 2025 r., skupiając się na tych, które najmocniej dotyczyły pierwszego półrocza. Nie po to, by kogoś wyśmiewać czy rozliczać, lecz by pokazać, że nawet najlepsi eksperci giełdowi mogą się mylić – i że nie sposób w pełni przewidzieć zachowań rynków i instrumentów finansowych.

Trzy najbardziej nietrafione prognozy inwestycyjne na pierwsze półrocze 2025 r. 

1. Dolar będzie mocny 

Wiadomo było, że po rozpoczęciu prezydentury Donald Trump wprowadzi cła i obniżki podatków. Oczekiwano, że zwiększy to obawy o wzrost inflacji i skłoni amerykański bank centralny do zaledwie trzech lub czterech obniżek stóp procentowych.

Tymczasem indeks dolara zanotował najsłabsze otwarcie roku od dwóch dekad. Po trudnym pierwszym kwartale amerykańską walutę pogrążył dodatkowo strach przed cłami, zapowiedzianymi przez Donalda Trumpa podczas kwietniowego „Dnia Wyzwolenia” w Białym Domu. Pojawiły się spekulacje, że prezydent USA celowo osłabia dolara, by wspierać lokalny przemysł i zwiększyć eksport.

Narastały też obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki, szczególnie w kontekście jej uzależnienia od długu denominowanego w lokalnej walucie.

Nie pomogła nawet mocno jastrzębia polityka pieniężna Fedu. Jerome Powell, przewodniczący Rezerwy Federalnej, mimo nacisków z Białego Domu, nie zdecydował się na obniżkę stóp procentowych w pierwszej połowie roku – wbrew oczekiwaniom inwestorów. Mimo to dolar systematycznie się osłabiał, a gracze giełdowi z coraz większym napięciem śledzą, co wydarzy się dalej.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

2. Europejskie akcje będą znacznie słabsze od amerykańskich 

Po tak dobrym roku jak poprzedni, na początku obecnego niemal wszyscy stratedzy byli entuzjastami amerykańskich akcji. Oczekiwano kontynuacji wysokich stóp zwrotu z indeksu S&P 500. Zachwyt nowojorską giełdą sprawił, że niewielu interesowało się rynkami akcji we Francji, Niemczech czy Włoszech. Jeśli już któryś z ekspertów z Wall Street wypowiadał się o spółkach ze Starego Kontynentu, to zazwyczaj w tonie negatywnym – koncentrowano się na słabej kondycji gospodarczej i potencjalnych skutkach ceł.

Tymczasem – w przeliczeniu na dolara – od początku roku europejski indeks Stoxx 600 osiągnął stopę zwrotu na poziomie 24 proc., czyli o kilkanaście punktów procentowych więcej niż S&P 500. W pierwszym półroczu różnica ta, liczona w dolarach, była największa od 19 lat. Pomogły z pewnością zmiany kursów walut: euro się umocniło, a dolar osłabił. Kluczowy wpływ miał jednak rosnący optymizm wobec niemieckiej gospodarki po zapowiedziach zwiększenia wydatków na obronność.

Istotną rolę odegrała też relatywna słabość amerykańskiej giełdy, która w tym roku spisuje się znacznie gorzej niż w poprzednim. W walutach lokalnych stopy zwrotu z S&P 500 i Stoxx 600 są niemal identyczne – wynoszą około 8 proc. Tego również mało kto się spodziewał. Spośród szeroko cytowanych prognoz, jedynie stratedzy Citigroup przewidywali, że europejskie akcje będą równie dobrą inwestycją jak amerykańskie.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

3. Złoto czeka korekta 

Jednym z najgorętszych tematów minionego roku było złoto. W 2024 r. jego cena na giełdzie wyraźnie wzrosła w obliczu zawirowań geopolitycznych. Złoto uznawane jest za tzw. bezpieczną przystań – aktywo, które zyskuje na wartości w czasach niepokoju i nieprzewidywalnych wydarzeń międzynarodowych.

Wzrost cen w ubiegłym roku sprawił, że wielu ekspertów nie wierzyło w dalsze zwyżki. Podkreślano, że złoto warto mieć w portfelu jako zabezpieczenie, ale trudno liczyć na zysk w krótkiej perspektywie. Przeważała opinia, że poziom około 2,7 tys. dolarów za uncję jest wysoki i należy spodziewać się korekty.

Tymczasem nie tylko nie doszło do korekty – nastąpił dalszy, wyraźny wzrost. Od początku roku cena kontraktów futures na złoto poszła w górę o niemal 30 proc., przekraczając dotychczas symboliczną barierę 3 tys. dolarów i sięgając około 3,32 tys. dolarów za uncję. W obliczu nadal niestabilnej sytuacji politycznej i trwających konfliktów zbrojnych, inwestorzy wciąż chętnie lokują środki w królewski kruszec.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Główne wnioski

  1. Przewidywania dotyczące siły dolara, dominacji amerykańskich akcji czy korekty na rynku złota – wszystkie okazały się nietrafione. To pokazuje, że nawet doświadczeni stratedzy nie są w stanie trafnie prognozować zachowań rynków.
  2. Sytuacja na giełdach bywa pozornie nielogiczna: w pierwszym półroczu dolar osłabił się mimo jastrzębiej polityki Fedu, europejskie akcje przyniosły lepsze wyniki niż amerykańskie, a złoto zyskało mimo wcześniejszych, rekordowych wzrostów.
  3. Nawet najlepsze prognozy nie są gwarancją sukcesu. Inwestorzy powinni traktować je jako wskazówki – nie wyrocznie – i koncentrować się na własnych, długoterminowych celach, zamiast próbować „złapać” krótkoterminowe okazje.