Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Studenac rusza po pieniądze inwestorów. Znamy szczegóły oferty

Rozpoczęła się publiczna emisja akcji spółki Studenac. Chorwacka sieć sklepów „blisko klienta” pozyska około 80 mln euro, ale łączna wartość IPO może wynieść 800 mln zł.

Na zdjęciu widać sklep Studenac
Studenac zamierza pozyskać z giełdowego debiutu nawet 80 mln euro. Pieniądze pójdą na ekspansję sieci sprzedaży, fot. mat. prasowe

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie są szczegóły debiutu giełdowego sieci Studenac.
  2. Kiedy spółka może pojawić się na warszawskiej GPW.
  3. Na co spółka przeznaczy pieniądze, które pozyska.

Zgodnie z komunikatem opublikowanym 19 listopada Studenac zamierza przeprowadzić emisję ponad 24 mln nowych oraz nieco ponad 31,1 mln istniejących akcji. Inwestorzy będą mogli kupić około 55,2 mln akcji stanowiących do 35 proc. kapitału zakładowego spółki.

Oferta jest skierowana do inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych w Polsce i Chorwacji, nabywców instytucjonalnych w Stanach Zjednoczonych oraz wybranych międzynarodowych inwestorów instytucjonalnych.

Cena maksymalna akcji została ustalona na 14,4 zł (3,32 euro) w przypadku inwestorów indywidualnych oraz od 13,6 do 14,4 zł (3,15 do 3,32 euro) w przypadku inwestorów instytucjonalnych.

Zapisy na akcje potrwają od 20 do 27 listopada. Planowana data debiutu na GPW to 10 grudnia br.

Co planuje Studenac

Zgodnie z prospektem informacyjnym Studenac zamierza pozyskać około 80 mln euro. Jak podała firma, „pieniądze zostaną przeznaczone na finansowanie dalszego dynamicznego rozwoju działalności, w tym na przejęcia oraz organiczny rozwój sieci sklepów, a także na zmniejszenie dźwigni finansowej mierzonej wskaźnikiem skorygowany dług netto/EBITDA”.

Obecnie właścicielem zdecydowanej większości akcji (ponad 90 proc.) Studenaca jest fundusz zarządzany przez Enterprise Investors. W gronie inwestorów są także firmy: Beragua Capital Advisory, Heunadel Retail Invest, Elisario Limited oraz Vladimir Bosiljevac i kilku mniejszych akcjonariuszy, w tym członków zarządu.

Członkowie zarządu zobowiązali się, że nie będą oferować ani sprzedawać akcji spółki (lock-up), z zastrzeżeniem standardowych wyłączeń, przez 540 dni od daty pierwszego dnia notowania akcji spółki. Fundusz Enterprise Investors zobowiązał się do niepodejmowania takich czynności przez 180 dni. Spółka i inni inwestorzy przez 360 dni.

– Nie prowadzimy sieci franczyzowej i mamy lepsze przełożenie na to, co się dzieje w sklepach. Nie inwestujemy w nieruchomości. Wszystkie środki finansowe generowane przez biznes są inwestowane w rozwój sieci, ekspansję i przejęcia, ale także i inne inicjatywy wspierające rozwój organizacji – powiedział podczas konferencji prasowej Michał Seńczuk, prezes Studenaca.

W 2018 r. Studenac rozwinął się z 385 do 1265 sklepów. Udział w rynku handlowym firmy wzrósł z 2,5 do 6,6 proc. To poziom zbliżony do udziałów sieci Kaufland (6,9 proc.). Liderem na rynku jest spółka Konzum.

– Skupiamy się na małych, ale częstych zakupach. Cały brand Studenac jest zbudowany wokół archetypu opiekuńczego. Istotnym elementem naszego modelu komercyjnego jest „lokalność”. Dostosowujemy ofertę komercyjną do klientów – dodał Michał Seńczuk.

Studenac w dalszej perspektywie

– Od 2018 r. do końca września 2024 r. Studenac ponad trzykrotnie zwiększył liczbę sklepów do ponad 1400 lokalizacji w Chorwacji i Słowenii, a naszym celem jest rozbudowanie naszej sieci do 3400 sklepów do końca 2028 r. Studenac zamierza kontynuować rozwój organiczny przez otwieranie nowych sklepów oraz realizować sprawdzoną strategię konsolidacji rynku przez przejmowanie innych graczy w Chorwacji i Słowenii. Wpływy z emisji nowych akcji zamierzamy przeznaczyć na sfinansowanie tego dynamicznego rozwoju i wzmocnienie profilu finansowego spółki. Celem zarządu jest zwiększenie przychodów ze sprzedaży Grupy o około 30 proc. w 2024 r. w porównaniu z 2023 rokiem, przy skumulowanym rocznym wskaźniku wzrostu (CAGR) na poziomie 25-30 proc. w średnim terminie – powiedział Michał Seńczuk.

Odniósł się także do konkurencji na lokalnych rynkach przez pryzmat Polski.

– Presja cenowa na rynku polskim jest zdecydowanie większa, głównie przez bardzo silną dominację dyskontów. Liczba graczy międzynarodowych w Chorwacji jest zdecydowanie niższa niż w Polsce. Działają tylko cztery podmioty – dodał prezes Studenaca.

Lokalny rynek i plany sieci

Jednocześnie segment convenience nie jest tak bardzo rozwinięty jak w Polsce.

– Dopiero buduje się segment produktów ready-to-eat, ale nie ma gracza skoncentrowanego typowo na segmencie convenience – zauważył Michał Seńczuk.

Studenac będzie korzystał z rozwoju rynku wynikającego m.in. z szybkiego wzrostu turystyki. W 2023 r. wydatki na zakupy w Chorwacji wyniosły 10,2 mld euro, z czego około 1 mld euro wydali turyści. Do 2028 r. ma to być już 12,9 mld euro, z czego na turystów przypadać będzie 1,7 mld euro.

W prezentacji Studenaca można znaleźć informację o perspektywach do rozwoju kolejnych 3,2 tys. sklepów. Mowa tu zarówno o Chorwacji, jak i Słowenii.

– W tym roku planujemy otworzyć 140 sklepów. Opieramy naszą ekspansję na narzędziach wspierających proces decyzyjny, ale mamy także silny zespół w terenie. Nasz potencjał rynku to 3,9 tys. sklepów w dwóch krajach, w tym 3,2 tys. w Chorwacji – skomentował Michał Seńczuk.

W strategii sieci jest także kontynuacja procesu przejęć. Do tej pory firma przejęła 10 dużych podmiotów. W planach są także duże inwestycje w centra dystrybucyjne. W latach 2025-2027 zostaną otwarte trzy duże obiekty o powierzchni około 70 tys. mkw.

Finanse Studenaca

W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy br. spółka zanotowała 609 mln euro przychodów ze sprzedaży. Oznaczało to 13 proc. wzrost wskaźnika LFL. Skorygowana EBITDA wyniosła 72 mln euro. Dla porównania: w całym 2023 r. skorygowana EBITDA wyniosła 71 mln euro. Przychody ze sprzedaży osiągnęły poziom 702 mln euro.

– Historycznie spółka funkcjonowała jako biznes funkcjonujący w ramach funduszu private equity. Po IPO pozyska dodatkowe finansowanie w wysokości 80 mln euro. Pozwoli to na redukcję zadłużenia i ograniczenie kosztów finansowych, a także zapewni bezpieczniejsze fundamenty funkcjonowania. Naszym celem jest ograniczenie zlewarowania i osiągnięcie w 2028 r. „neutralności” zadłużenia – dodał Michał Halwa, dyrektor finansowy Studenaca.

Firma w średniej perspektywie będzie reinwestowała zyski. W przyszłości zarząd ponownie przeanalizuje politykę dywidendową. Szczegółów jednak brak.

Sieć chce otwierać od 140 do 160 sklepów rocznie w krótkim terminie. W długim będzie to od 200 do 250 sklepów. W rezultacie do końca 2028 r. sieć chce przejąć 1,2 tys. sklepów. Jeśli plan się powiedzie, do 2028 r. Studenac będzie posiadał 3,4 tys. sklepów. Wzrost sprzedaży CAGR ma wynieść od 25 do 30 proc.

– Nie ukrywamy naszych ambicji międzynarodowych. Wejście na Słowenię jest naszym pierwszym wyjściem za granicę. Będziemy pracować, by rozwinąć brand w Słowenii. Oczywiście analizujemy rynki dookoła Chorwacji. Nie patrzyliśmy tak daleko jak na Polskę, ale ambicje ekspansji mamy. Chcemy rozwinąć się bardziej niż Chorwacja i Słowenia, ale nie ma rozmów na tyle zaawansowanych i na tyle wiążących, by móc coś komunikować – powiedział prezes.

Szczegóły debiutu

Spółka po zakończeniu procesu IPO będzie notowana na GPW w Warszawie i Zagrzebiu.

W Polsce firmą inwestycyjną będzie biuro maklerskie Santandera. Globalnie wsparciem procesu zajmą się spółki z grupy Erste, J.P Morgan czy Banco Santander.

– Oczekujemy, że pierwszy dzień notowań na obu rynkach przypadnie 10 grudnia – poinformował Arkadiusz Bociąga z domu maklerskiego Santander.

Przypomnijmy: miesiąc temu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zadebiutowała sieć Żabka. Od dnia debiutu cena jej akcji spadła o ponad 13 proc. – do 18,5 zł.

Główne wnioski

  1. Spółka planuje pozyskać około 80 mln euro na rozwój organiczny, przejęcia, ekspansję sieci sklepów oraz redukcję zadłużenia (wskaźnik dług netto/EBITDA).
  2. Studenac chce zwiększyć liczbę sklepów do 3400 do 2028 roku i skupić się na wzroście sprzedaży, osiągając CAGR na poziomie 25-30%.
  3. Firma przewiduje znaczący wzrost rynku detalicznego w Chorwacji, m.in. dzięki rosnącej turystyce.