Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Lifestyle Świat

„Surturystyka” we Francji, czyli wszystkie drogi prowadzą do Paryża

Limity odwiedzających, obowiązkowe rezerwacje, zmienne ceny biletów czy kampanie zachęcające do wizyt poza sezonem – w taki sposób lokalne władze coraz częściej starają się ograniczać liczbę turystów we francuskich miasteczkach i popularnych atrakcjach. Francja nie jest jednak drugą Barceloną – mimo narzekań na tłumy Paryż i inne miasta doceniają rolę turystyki, która odpowiada za około 8 proc. PKB kraju.

Zdjęcie plaży w Étretat we Francji o zachodzie słońca.
Zdjęcie plaży w Étretat we Francji o zachodzie słońca. Fot. Luís Henrique Boucault / Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Ile Francja zarabia na turystyce.
  2. Co oznacza termin "surturystyka" i czy paryżanie reagują tak samo na turystów, jak mieszkańcy Barcelony.
  3. Jakie są najchętniej odwiedzane atrakcje turystyczne we Francji. 

„Surtourisme”, czyli nadmierna koncentracja turystów w najchętniej odwiedzanych miejscach, staje się poważnym wyzwaniem. Zjawisko to uderza nie tylko w lokalnych mieszkańców i środowisko naturalne, ale także w samych podróżnych, których doświadczenia są pogarszane przez wszechobecne tłumy.

Coraz więcej gmin i administratorów atrakcji decyduje się więc na wprowadzanie limitów – od obowiązkowych rezerwacji i ograniczeń liczby odwiedzających, po konieczność posiadania miejsca parkingowego, co skutecznie zmniejsza ruch samochodowy. Popularność zyskują także zmienne ceny biletów oraz kampanie promujące wizyty poza sezonem.

Wszystkie drogi prowadzą do Paryża

Paryż to jednak nie Barcelona, gdzie mieszkańcy regularnie protestują przeciwko nadmiernej liczbie turystów. Paryżanie są przyzwyczajeni do ich obecności przez cały rok i – choć narzekają – nie wychodzą na ulice, doceniając ekonomiczne znaczenie sektora. Można więc powiedzieć, trawestując znane przysłowie, że wszystkie drogi prowadzą do Paryża.

Według danych agencji AFP, w 2024 r. stolica i region metropolitalny przyjęły około 48,7 mln turystów. Portal Hotelagio podaje z kolei, że było to blisko 49 mln odwiedzających. Rok wcześniej, już po pandemicznym odbiciu, liczba ta wyniosła 47,5 mln.

Choć Francja dysponuje bogactwem różnorodnych regionów, aż 80 proc. ruchu turystycznego koncentruje się na 20 proc. jej terytorium. Najbardziej oblegane są Montmartre, Wieża Eiffla, katedra Notre-Dame, a także Mont-Saint-Michel (2,7 mln odwiedzających rocznie) czy Étretat. Tam coraz częściej pojawiają się protesty mieszkańców przeciwko skutkom „surturystyki”.

Francuskie ministerstwo turystyki podkreśla jednak, że nie istnieje jedno uniwersalne rozwiązanie – każde miejsce wymaga indywidualnych środków, dostosowanych do swojej specyfiki.

Celem wszystkich działań jest pogodzenie atrakcyjności turystycznej z ochroną dziedzictwa i jakością życia mieszkańców. Francja, która chce do 2030 r. zostać liderem turystyki zrównoważonej, stawia nie na samą liczbę odwiedzających, lecz na jakość doświadczenia i odpowiedzialne zarządzanie ruchem.

Warto wiedzieć

Przykłady ograniczeń ruchu turystycznego we Francji:

  • Mont-Saint-Michel – wprowadzono limity wejść do opactwa w godzinach szczytu, zróżnicowane ceny biletów w zależności od pory dnia i roku oraz obowiązkowe rezerwacje parkingów dla autokarów w dniach największego ruchu.
  • Île de Bréhat (Bretania) – ograniczono liczbę odwiedzających przypływających promami (maks. 4,7 tys. osób dziennie w godzinach porannych latem).
  • Calanque de Sugiton (okolice Marsylii) – od 2022 r. wstęp możliwy tylko na podstawie bezpłatnej rezerwacji; limit to 400 osób dziennie (wcześniej miejsce odwiedzało nawet 3,5 tys. turystów dziennie).
  • Wyspa Porquerolles (Lazurowe Wybrzeże) – od 2021 r. dzienny limit odwiedzających wynosi 6 tys. osób (wcześniej nawet do 12 tys.), co pozwoliło na odbudowę lokalnej przyrody.
  • Crozon (Bretania) – wprowadzono płatne i ograniczone parkingi oraz zakaz nocnego postoju samochodów, by zmniejszyć presję na najpopularniejsze punkty widokowe.
  • Étretat (Normandia) – po nagłym wzroście popularności dzięki serialowi „Lupin” miasto zrezygnowało z letnich kampanii promocyjnych, zachęcając turystów do przyjazdów poza sezonem.
  • Saint-Malo i Honfleur – podobnie jak Étretat, cierpią na nadmiar turystów i ograniczają promocję w szczycie sezonu.
  • Côte d’Azur – kampania „Winter is the new summer” skierowana do turystów z USA, Kanady i Europy Północnej miała na celu rozłożenie ruchu na cały rok; w efekcie liczba noclegów zimą wzrosła o 10 proc.
XYZ

Francja na światowym podium

Francja zajmuje trzecie miejsce na świecie – po Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii – wśród krajów, które najwięcej zarabiają na turystyce, wynika z danych UNWTO (Światowej Organizacji Turystyki ONZ).

Stany Zjednoczone pozostają globalnym liderem, generując z turystyki międzynarodowej ponad 206 mld dolarów rocznie. Hiszpania w 2023 r. zarobiła 108,7 mld dolarów, co odpowiadało 12 proc. PKB kraju. Prognozy na 2025 r. wskazują dalszy wzrost – nawet do 113,2 mld dolarów.

Francja plasuje się tuż za Hiszpanią, z przychodami z turystyki międzynarodowej na poziomie około 67 mld dolarów. Według raportu WTTC (World Travel & Tourism Council) całkowity wkład sektora turystycznego do francuskiego PKB w 2023 r. wyniósł ponad 200 mld euro. Z tej kwoty turyści zagraniczni wydali 66,7 mld euro, a podróżni krajowi aż 135 mld euro. Prognozy przewidują, że w najbliższych latach wkład sektora może wzrosnąć do 260 mld euro. W 2024 r. Francja przyjęła ponad 100 mln turystów międzynarodowych.

Poza Europą wysokie wyniki notują także Turcja i Japonia, które osiągają przychody powyżej 50 mld dolarów rocznie.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Disneyland na czele, Luwr tuż za nim

Najczęściej odwiedzanym miejscem we Francji nie jest ani Wieża Eiffla, ani gotyckie katedry, lecz… Disneyland Paris. Park rozrywki pod Paryżem przyciąga 14-15 mln gości rocznie, co czyni go najpopularniejszym parkiem tematycznym w Europie. W tym samym czasie Luwr, największe muzeum świata, w 2024 r. odnotował 8,7 mln odwiedzających – liczba imponująca, choć zarządcy podkreślają trudności w zapewnieniu komfortu zwiedzania w godzinach szczytu.

Francuska architektura sakralna również cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Notre-Dame de Paris, mimo że po pożarze z 2019 r. wprowadzono restrykcje dla turystów, pozostaje najchętniej odwiedzanym obiektem sakralnym. Przed tragedią przyciągała 13,6 mln osób rocznie. Niewiele ustępuje jej bazylika Sacré-Cœur na Montmartre, odwiedzana przez ponad 10 mln turystów rocznie.

Żaden raport turystyczny nie może pominąć Wieży Eiffla, ikony Paryża, którą rocznie odwiedza ok. 6,2 mln osób. Podobną frekwencję notuje Pałac w Wersalu, monumentalna rezydencja dawnych królów, z liczbą ok. 6 mln odwiedzających w 2023 r. Obie atrakcje są dziś przykładami miejsc, gdzie zarządzanie tłumami staje się równie istotne jak konserwacja zabytków.

Poza Luwrem ogromnym zainteresowaniem cieszy się także Musée d’Orsay, dawny dworzec kolejowy i światowa stolica impresjonizmu, przyciągający 2,9 mln osób rocznie. Centre Pompidou, ikona modernizmu, notuje 3,2-3,6 mln odwiedzin. To liczby lokujące paryskie muzea w globalnej czołówce, choć pandemia COVID-19 pokazała, jak bardzo są one wrażliwe na międzynarodowe wstrząsy.

Nie tylko stolica przyciąga tłumy. Mont-Saint-Michel – średniowieczne opactwo na skalistej wyspie Normandii – odwiedza 1,4-2,7 mln osób rocznie. Skala ruchu turystycznego sprawia, że lokalne władze muszą balansować między ochroną dziedzictwa a masowym napływem gości. Podobny problem ma Carcassonne, ufortyfikowane miasto w Langwedocji, które przyciąga kilkaset tysięcy turystów rocznie – znacznie więcej niż liczba jego mieszkańców.

Premier Francji stawia na „turystykę zrównoważoną”

Premier Francji François Bayrou zapowiedział, że kraj powinien konkurować z innymi nie liczbą turystów, lecz jakością doświadczeń. „Nikt nie ma interesu w zabijaniu kury znoszącej złote jaja” – podkreślił, wskazując, że turystyka generuje prawie 8 proc. PKB i 2 mln miejsc pracy. „Stracilibyśmy, gdyby wzrost odbywał się kosztem jakości” – ostrzegł Bayrou.

Jego celem jest, aby Francja do 2030 r. stała się światowym liderem turystyki zrównoważonej. Jej przychody mają sięgnąć 100 mld euro.

Wzrost globalnej klasy średniej, marzącej o zdjęciach na tle Wieży Eiffla czy innych ikon, nie ułatwia zadania. Jednak walka z przeludnieniem staje się koniecznością. Pozostaje pytanie, czy wprowadzane ograniczenia nie sprawią, że turystyka stanie się luksusem dostępnym wyłącznie dla najbogatszych.

Główne wnioski

  1. Francja jest trzecim krajem świata – po Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii – pod względem wysokości wpływów z turystyki, wynika z danych UNWTO (Światowej Organizacji Turystyki ONZ). Według raportu WTTC (World Travel & Tourism Council) całkowity wkład sektora turystycznego w PKB Francji w 2023 r. wyniósł ponad 200 mld euro. Z tej kwoty międzynarodowi turyści wydali 66,7 mld euro, a turyści krajowi aż 135 mld euro. Prognozy przewidują dalszy wzrost – nawet do 260 mld euro w kolejnych latach. W 2024 r. Francja przyjęła ponad 100 mln turystów międzynarodowych.
  2. Termin „surturystyka” (fr. surtourisme) oznacza nadmierną koncentrację turystów w popularnych miejscach. Zjawisko to coraz wyraźniej widoczne jest we Francji – szkodzi mieszkańcom, środowisku, ale także samym podróżnym, którym tłumy utrudniają korzystanie z atrakcji. Paryż różni się jednak od Barcelony – o ile w stolicy Katalonii mieszkańcy regularnie protestują przeciwko turystom, o tyle paryżanie są przyzwyczajeni do ich obecności niemal przez cały rok i – mimo narzekań – nie organizują demonstracji, doceniając znaczenie turystyki dla gospodarki Francji.
  3. Najczęściej odwiedzanym miejscem we Francji jest Disneyland Paris, który rocznie przyciąga 14–15 mln gości, co czyni go najpopularniejszym parkiem tematycznym w Europie. Luwr, największe muzeum świata, odnotował w 2024 r. 8,7 mln odwiedzających. Wśród obiektów sakralnych prym wiedzie katedra Notre-Dame de Paris – przed pożarem w 2019 r. przyciągała 13,6 mln osób rocznie, a także bazylika Sacré-Cœur na Montmartre, którą odwiedza ponad 10 mln turystów rocznie.