Sprawdź relację:
Dzieje się!
Sport

Sven-Göran Eriksson. Kolorowy ptak wśród trenerów, który padł ofiarą oszusta

W sierpniu 2024 r. zmarł Sven-Göran Eriksson, wybitny szwedzki trener, który pracował m.in. w znanych włoskich klubach. Przeszedł do historii jako pierwszy zagraniczny selekcjoner reprezentacji Anglii. Miał 76 lat. Teraz wyszło na jaw, że choć w trakcie kariery dorobił się sporego majątku, jego rodzina została z niczym.

Fot.: Marco Rosi – SS Lazio/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie międzynarodowe trofea zdobył Sven-Göran Eriksson jako trener.
  2. Jakie kontrowersje towarzyszyły Erikssonowi podczas jego pracy jako selekcjonera reprezentacji Anglii.
  3. W jaki sposób Eriksson został upamiętniony przez kluby i kibiców po ogłoszeniu swojej choroby.

Sven-Göran Eriksson stał na czele reprezentacji Anglii podczas finałów mistrzostw świata
w 2002 i 2006 r. Za każdym razem drużyna z Wysp Brytyjskich kończyła udział w turnieju na etapie ćwierćfinału. Szwed spędził na ławce trenerskiej cztery dekady, a w swoim CV ma prowadzenie reprezentacji spoza futbolowego mainstreamu – Meksyku, Wybrzeża Kości Słoniowej i Filipin. W piłce klubowej był szkoleniowcem takich zespołów jak Benfica, AS Roma, Lazio czy Manchester City. Zdobywał tytuły mistrzowskie w Szwecji, Portugalii i we Włoszech. Na arenie międzynarodowej również święcił triumfy – sięgnął po Puchar Zdobywców Pucharów, Puchar UEFA i Superpuchar Europy.

– To najwybitniejszy szwedzki trener w historii. Chwilę przed Erikssonem, w 1978 r., IFK Göteborg awansowało do szwedzkiej ekstraklasy. W 1982 r. wygrali Puchar UEFA, będąc klubem półprofesjonalnym i mając piłkarzy, którzy zarabiali na życie inną pracą niż futbol. W 1986 r. dotarli do półfinału Pucharu Europy – w pierwszym meczu sensacyjnie pokonali Barcelonę 3:0, ale ostatecznie odpadli po rzutach karnych. Końcówka rządów Erikssona oznaczała początek dominacji IFK w Szwecji. Był to jeden z pierwszych klubów w kraju, który przeszedł na zawodowstwo. W latach 1982-1996 IFK zdobyło 10 mistrzowskich tytułów na 15 możliwych. Eriksson wygrał w sezonie 1981/82 Puchar UEFA i zdobył dla IFK pierwszy od trzynastu lat tytuł mistrzowski. Później trafił do Benfiki – mówi Marcin Ziółkowski, dziennikarz Futbol News.

Sentyment do Italii

Praca we Włoszech była dla Erikssona jednym z najciekawszych wyzwań w karierze.

– Eriksson w Sampdorii zaczął stosować krycie strefowe i wdrożył to rozwiązanie z sukcesem. Ostatnie trofeum, jakie Sampdoria wywalczyła, to czasy Erikssona – Puchar Włoch w 1994 r. Dziś ta drużyna walczy o utrzymanie w Serie B, mimo że sytuacja finansowa jest stabilna. W okresie pracy Szweda w Ligurii pieniądze nie były problemem, bo rodzina Mantovaniego płaciła mu pensję. To był zespół na europejskim poziomie – grali tam Ruud Gullit, Christian Karembeu, David Platt, Juan Sebastián Verón, Ariel Ortega. W Lazio pracował z Diego Simeone, a jednocześnie zdecydował się na pozbycie Giuseppe Signoriego, który był największą gwiazdą zespołu, ale nie miał właściwej mentalności. W tamtym czasie Eriksson trenował najlepszych graczy w piłce klubowej – Sinišę Mihajlovicia, wybitnego wykonawcę rzutów wolnych, wspomnianego już Simeone, Veróna czy Simone Inzaghiego. Dzięki Erikssonowi Włoch został trenerem i obecnie
z powodzeniem pracuje w Interze – uważa Marcin Ziółkowski.

Nie przejmował się podatkami?

Choć po śmierci Erikssona na sprzedaż wystawiono jego posiadłość wycenioną na
25 mln szwedzkich koron (2,2 mln euro), a jego ruchomości oszacowano na 43 mln koron (3,8 mln euro), długi okazały się ogromne. Wydawało się, że największym problemem były kwestie fiskalne – słynny trener był winien fiskusowi 118 mln koron, czyli 10,3 mln euro.

– Majątek wynosił 68 mln koron, natomiast długi sięgały 118 mln, co oznaczało 51 mln na minusie. Miał doradcę podatkowego jeszcze w czasie pracy w Manchesterze City, który oszukał go na
100 mln koron, co miało ogromny wpływ na jego problemy finansowe. Po śmierci cały jego majątek został wystawiony na aukcji. Umarła największa postać w historii szwedzkiej „trenerki”. Gdy odchodził z Lazio, był jednym z najlepszych trenerów na świecie. Nacisk kładziono na przedstawienie go jako fantastycznego szkoleniowca, ale oczywiście podkreślano też jego sukcesy w IFK Göteborg – podkreśla Marek Wadas, prowadzący konta Futbol Po Skandynawsku
i Szwedzka Piłka w mediach społecznościowych.

Z medialnych relacji wynikało, że z tej kwoty aż 99 mln koron (8,6 mln euro) egzekwował brytyjski urząd skarbowy. Warto przypomnieć, że na Wyspach Eriksson pracował w latach 2001-2006 i był to dla niego okres największej nobilitacji.

Wybranka serca z Panamy

Eriksson mieszkał w centralnej części Szwecji, na terenie o powierzchni 26 tys. m kw. Miał tam wiele udogodnień – letnią willę, prywatną plażę nad jeziorem i kryty basen. Jego rezydencja miała historyczny charakter – została wybudowana w XIX wieku i zajmowała 800 m kw.

To właśnie tam Eriksson spędził ostatnie 15 lat życia. Towarzyszyła mu znacznie młodsza partnerka, Yaniseth Alcides, pochodząca z Panamy. Szwed pokochał ją, pracując w Meksyku przed laty. Po jego śmierci Alcides wróciła do swojego kraju, ale niczego nie odziedziczyła.

Pogrzeb Svena-Görana Erikssona. Na zdjęciu partnerka, Yaniseth Alcides. Fot.: Yui Mok/PA Images via Getty Images

Gratka dla kolekcjonerów

Wśród pamiątek po Erikssonie znajduje się 200 skatalogowanych przedmiotów, które dokumentują jego bogatą karierę trenerską w różnych zakątkach świata. Szwedzkie media zwracają uwagę na garnitur Giorgio Armaniego z herbem reprezentacji Anglii. Prawdziwą atrakcją dla fanów futbolu jest kartka z notatkami z meczu 1/8 finału mistrzostw świata 2006, w którym Anglia pokonała Ekwador 1:0.

Wśród wystawionych przedmiotów jest wiele marynarek trenerskich, krawatów i spinek do koszul z czasów jego pracy z drużynami narodowymi na różnych kontynentach. Kolekcja obejmuje również pamiątki związane z trenowaniem klubów takich jak Juventus, Lazio, Benfica czy Manchester City. Nie zabrakło też trofeów – m.in. nagrody dla trenera roku 2001 w Wielkiej Brytanii oraz złotego medalu za scudetto [popularne określenie mistrzostwa Włoch – red.] zdobyte z Lazio.

Intruz dla „obrońców dziedzictwa”

Okres pracy Erikssona w Anglii – kraju uznawanym za kolebkę futbolu – był niezwykle intensywny i burzliwy. W dokumencie „Sven”, przygotowanym przez Amazon Prime, przekaz jest dobitny: angielska opinia publiczna nie była przekonana do zatrudnienia obcokrajowca na najważniejszym stanowisku w tamtejszej piłce. Przewodniczący związku zawodowego piłkarzy, Gordon Taylor, stwierdził wręcz, że ta nominacja to zdrada angielskiego dziedzictwa piłkarskiego. Napięcie udało się nieco rozładować po historycznym zwycięstwie nad Niemcami – aż 5:1. „To Waterloo niemieckiego futbolu” – komentował Karl-Heinz Rummenigge.

Mimo że Carsten Jancker wyprowadził gospodarzy na prowadzenie już w 6. minucie, później pierwsze skrzypce grał Michael Owen, autor hat-tricka, który trafiał do siatki w 12., 48. i 66. minucie. Po jednym golu dołożyli jeszcze Steven Gerrard i Emile Heskey, a demolka stała się faktem. Anglia celebrowała efektowny triumf, a Niemcy byli zdruzgotani. Aby uświadomić sobie, jak wielkie są animozje między tymi reprezentacjami, wystarczy przypomnieć półfinał EURO 1996, w którym los ponownie skojarzył te drużyny. W brytyjskich mediach Niemców przedstawiano wtedy w mundurach Wehrmachtu i hełmach ze swastykami. Tamten mecz Anglia przegrała.

Fałszywy szejk

Eriksson swego czasu miał romans z sekretarką angielskiej federacji, Farią Alam, która – jak zaznacza Przemysław Rudzki – nazywała go „mistrzem sztuki kochania”. Z kolei Ulrika Jonsson, szwedzka prezenterka pogody, również była blisko związana z trenerem. Jego ówczesna partnerka, Nancy Dell’Olio, wybaczyła mu te zdrady, ale dla angielskich tabloidów Szwed stał się Casanovą. Media miały dzięki niemu stały materiał na pierwsze strony.

Przed mundialem w Niemczech w 2006 r. reporter nieistniejącego już brukowca „News of the World” udawał szejka, który rzekomo planował zainwestować w Aston Villę i zatrudnić Erikssona. Gdy ten fake news wyszedł na jaw, angielska federacja zwolniła Szweda, a podczas mistrzostw Anglików poprowadził Steve McClaren.

Kompletnie kuriozalny wydaje się też pewien pomysł z Koreą Północną w tle.

– Zarys był taki, że do Notts County dołączył bardzo bogaty inwestor, a władze klubu chciały zatrudnić trenera z marką. Ściągnęli Kaspra Schmeichela i Sola Campbella – jak na League Two były to imponujące ruchy transferowe. Jednak w pewnym momencie okazało się, że wielkie pieniądze i ambitne plany inwestorów nijak miały się do rzeczywistości. Sven odbył nawet podróż do Korei Północnej, ponieważ inwestorzy byli powiązani z tym państwem. Sprawa odbiła się szerokim echem, bo była to sytuacja zupełnie niecodzienna – wspomina Marek Wadas.

Jednak, zdaniem eksperta, nie za to będziemy pamiętać Szweda.

– Anglicy będą wspominać przegrane rzuty karne w ćwierćfinałach EURO 2004 [Ricardo bronił wtedy bez rękawic – przyp. red.] i MŚ 2006 przeciwko Portugalii, ale także legendarne 5:1
z Niemcami – być może jeden z najlepszych występów tej kadry w XXI wieku. Szwedzi wspominają Benficę, Lazio czy IFK Göteborg. „La Gazzetta dello Sport” kiedyś nazwała go „Master of Football”. Nie była to postać zero-jedynkowa, niemniej w Szwecji oddawano mu hołd. Wielu zastanawiało się, dlaczego nigdy nie został selekcjonerem rodzimej reprezentacji. Temat się pojawiał, ale nigdy nie doszło do finalizacji – przypomina Marek Wadas.

Pamięć Beckhama

– Gdy w styczniu 2024 r. przyznał, że zmaga się ze śmiertelną chorobą, odbiło się to szerokim echem. Chwilę wcześniej pracował jako dyrektor sportowy w trzecioligowym klubie Karlstad, ale zrezygnował z powodów zdrowotnych. Nikt nie podsumowywał oczywiście jego życia, gdy jeszcze żył. Po śmierci pojawiło się wiele informacji o pogrzebie w Torsby – rodzinnej miejscowości Svena. Przyjechało wiele znanych postaci, w tym David Beckham, co pokazuje, jak szanowaną postacią był w światowej piłce. W Szwecji podkreślano, że dzięki Erikssonowi udało się umieścić ten kraj na piłkarskiej mapie świata. Wiadomo, że Szwedzi mieli już świetnych piłkarzy w latach 90., później pojawił się Zlatan Ibrahimović, a dziś błyszczą Viktor Gyökeres czy Alexander Isak, ale to Eriksson zapisał się złotymi zgłoskami w dziejach futbolu jako wybitny trener – konstatuje Marek Wadas.

– Rok temu, gdy zdradził, że choruje na raka trzustki, został przyjęty w Lizbonie jak król. Piłkarze, którzy przez lata grali w Benfice, przybyli na to wydarzenie. Kibice IFK Göteborg przygotowali dla niego wyjątkową oprawę. Zawsze marzył, by poprowadzić Liverpool. Udało mu się to w marcu ubiegłego roku, w meczu legend The Reds z legendami Ajaksu. Benfica, IFK, Sampdoria, Lazio – w tych klubach witały go owacje na stadionach – przypomina Marcin Ziółkowski.

Szczególnie emocjonalnym momentem była owacja na stojąco, jaką Sven-Göran Eriksson otrzymał na Anfield, gdy wyszedł na boisko przed rozpoczęciem meczu legend Liverpoolu i Ajaksu. Kibice odśpiewali wtedy „You’ll Never Walk Alone”, co w tych okolicznościach zabrzmiało wyjątkowo przejmująco.

W dokumencie „Sven” na Amazon Prime słynny trener podzielił się niezwykłą refleksją.

– Miałem dobre życie. Pewnie każdy z nas obawia się dnia, w którym umrze, ale życie to również śmierć. Musisz się z tym pogodzić. Mam nadzieję, że na końcu ludzie stwierdzą, że byłem dobrym człowiekiem, choć mam świadomość, że nie każdy tak powie – wyznał Sven-Göran Eriksson.

Główne wnioski

  1. Sven-Göran Eriksson był jednym z najbardziej utytułowanych trenerów klubowych w Europie, zdobywając mistrzostwa w Szwecji, Portugalii i Włoszech oraz triumfując w Pucharze Zdobywców Pucharów, Pucharze UEFA i Superpucharze Europy.
  2. Jego nominacja na selekcjonera Anglii spotkała się z dużą niechęcią, zwłaszcza wśród angielskich działaczy, jednak historyczne zwycięstwo 5:1 nad Niemcami pomogło mu zdobyć uznanie kibiców.
  3. Po diagnozie raka trzustki Eriksson został uhonorowany przez wiele klubów, w których pracował – kibice IFK Göteborg przygotowali dla niego specjalną oprawę, a na Anfield otrzymał owację na stojąco podczas meczu legend Liverpoolu i Ajaksu.