Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka Świat

Szef chińskiego MSZ w Polsce: gospodarka, wojna i Łukaszenka

Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, a później z prezydentem Karolem Nawrockim. Polscy politycy apelują do Pekinu, aby ten doprowadził do zakończenia wojny hybrydowej, którą Rosja i Białoruś prowadzą na wschodniej granicy. Jakie karty ma Warszawa?

Radosław Sikorski i Wang Yistoją na schodach gmachu z kolumnami
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas powitania szefa chińskiej dyplomacji Wanga Yi przed gmachem Ośrodka Reprezentacyjnego MON w Pruszkowie 15 września 2025 r. Fot. Marcin Obara / PAP

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. O czym szef dyplomacji Chin rozmawiał z Radosławem Sikorskim i Karolem Nawrockim.
  2. Jaki procent chińskich towarów trafia do Europy przez Polskę i jakie skutki dla handlu może mieć zamknięcie granicy z Białorusią.
  3. Na czym polega zmiana taktyki polskiej dyplomacji wobec Pekinu.

Blisko trzy godziny trwały w poniedziałek 15 września rozmowy szefów dyplomacji Polski i Chin. Radosław Sikorski i Wang Yi rozmawiali w mieszczącym się w XIX-wiecznym pałacu Ośrodku Reprezentacyjnym MON w Pruszkowie. Strona chińska była na tyle powściągliwa, że na dzień przed zaplanowanym spotkaniem wystąpiła o odwołanie zaplanowanych oświadczeń, które obaj politycy mieli wygłosić w obecności mediów. Oficjalną przyczyną miała być konieczność przeprowadzenia dłuższych rozmów.

Jednym z tematów była gospodarka, przede wszystkim dwustronny handel. Ale ważniejszym – i znacznie bardziej kontrowersyjnym – punktem na agendzie spotkania była wymiana zdań w sprawie bezpieczeństwa w Europie Wschodniej. Tematem rozmowy Radosława Sikorskiego z Wangiem Yi była napięta sytuacja na granicy z Białorusią oraz współpraca militarna tego kraju z Moskwą. Zarówno Białoruś jak i Rosja są bliskimi sojusznikami Chin.

Strona chińska wykorzystała spotkanie z polskim prezydentem Karolem Nawrockim do podkreślenia swojej roli w oporze przeciwko japońskiej agresji w czasie II wojny światowej. Wang Yi powtórzył także stale stosowaną w chińskiej dyplomacji formułę o tym, że siły wzywające do niepodległości Tajwanu kwestionują to, co Pekin przedstawia jako chińskie zwycięstwo w tym konflikcie i są skazane na niepowodzenie.

Szef prezydenckiego biura polityki międzynarodowej Marcin Przydacz podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że prezydent Karol Nawrocki poruszył na spotkaniu z Wangiem przede wszystkim temat ubiegłotygodniowej rosyjskiej prowokacji dronów i agresywnej polityki Kremla wobec Ukrainy.

Zamknięta brama do Europy

11 września polski rząd zdecydował o zamknięciu wszystkich przejść granicznych z Białorusią. Ma to związek z rozpoczętymi w piątek rosyjsko-białoruskimi manewrami Zapad 2025. Ale granicę zamknięto bezterminowo. Przyczyniło się do tego naruszenie przestrzeni powietrznej Polski przez ponad dwadzieścia rosyjskich dronów, do którego doszło w nocy z 9 na 10 września. Znaczna część bezzałogowców wleciała nad polskie terytorium właśnie z terenu Białorusi.

Pekin utrzymuje bliskie relacje z reżimem Alaksandra Łukaszenki, z Rosją zaś w lutym 2022 r. zawarł porozumienie, które obie strony określiły jako „partnerstwo bez granic”. Dziś Chiny są największy kupcem rosyjskiej ropy i gazu, czym finansują kremlowską machinę wojenną. Zza Wielkiego Muru pochodzi także większość towarów podwójnego zastosowania (cywilnego i militarnego) trafiających do Rosji.

Białoruś oraz Polska w ostatniej dekadzie stały się dla Chin ważne ze względu na prowadzony tędy tranzyt dużej ilości chińskich towarów, których celem jest nasz kontynent. Wiedzie tędy linia kolejowa Chiny-Europa.

Strategiczną rolę w transporcie intermodalnym odgrywa terminal przeładunkowy w Małaszewiczach, kluczowy dla chińskiego eksportu do tej części świata.

Po zamknięciu granic z Białorusią Pekin podkreślił, że linia kolejowa łącząca środkowe Chiny z Polską i Niemcami, jest flagowym projektem w ramach współpracy z Warszawą, oraz całą Unią Europejską, zaś polsko-białoruskie przejście graniczne w Małaszewiczach "odgrywa strategiczną rolę" w handlu z UE.

Rzecznik chińskiego resortu dyplomacji Lin Jian zaapelował do rządu w Warszawie o podjęcie działań „zapewniających bezpieczne i sprawne kursowanie pociągów ekspresowych” i zagwarantowanie stabilności międzynarodowego przemysłu i łańcuchów dostaw.

Ze źródeł dyplomatycznych wiadomo jednak, że stronie polskiej zależało na przekazaniu Chińczykom, że złe relacje Polski i Białorusi będą miały konsekwencje dla chińskiego handlu.

Polska karta przetargowa

Rzecznik polskiego ministerstwa spraw zagranicznych Paweł Wroński rozmowę Wang-Sikorski określił jako „konkretną, szczerą i przyjazną”.

W czasie rozmów poruszono temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, w tym trwającej wojny hybrydowej oraz rosyjskich dronów, które wleciały w polską przestrzeń powietrzną z terytorium Białorusi. Stronie chińskiej szczegółowo wyjaśniono stanowisko Warszawy.

– Polska zwróciła uwagę, że decyzja o zamknięciu przejść granicznych jest kosztowna także dla nas – powiedział w czasie poniedziałkowego briefingu prasowego Paweł Wroński.

Przyznał przy tym, że logika bezpieczeństwa bierze górę nad logiką handlu. Radosław Sikorski podkreślił w rozmowie z azjatyckim odpowiednikiem, że decyzja o zamknięciu granic z Białorusią nie miała uderzać w partnerów i przewoźników, ale fakt prowadzenia manewrów wojskowych o agresywnym scenariuszu, prowadzenie przeciwko Polsce wojny hybrydowej i naruszenie przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony – wymusił taki krok.

Ministra Wanga poinformowano, że granice zostaną ponownie otwarte, gdy ustaną przyczyny, z powodu których zostały zamknięte.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński stoi za mównicą podczas briefingu prasowego
Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Paweł Wroński odpowiada na pytania dziennikarzy po spotkaniu ministrów Radosława Sikorskiego i Wanga Yi. Fot. Tomasz Augustyniak / XYZ

W połowie 2024 r. wkrótce po wizycie ówczesnego prezydenta Andrzeja Dudy w Pekinie i jego spotkaniu z Xi Jinpingiem liczba nielegalnych imigrantów wysyłana przez reżim Łukaszenki na polską granicę spadła o blisko 90 proc. Media spekulowały, że Duda mógł zasugerować, że jeśli białoruska wojna hybrydowa nie ustanie, Polska będzie zmuszona do całkowitego zamknięcia granicy

Także tym razem Warszawa liczy, że Chińczycy wywrą na władze w Mińsku podobną presję.

Z informacji XYZ uzyskanych ze źródeł zbliżonych do MSZ wynika, że w czasie spotkania z Radosławem Sikorskim Wang wyraził gotowość przyjrzenia się sytuacji na granicy.

Warto wiedzieć

Handel kolejowy nie bez znaczenia

Choć większość chińskiego handlu odbywa się drogą morską, to transport kolejowy odgrywa kluczową rolę w pewnych obszarach.

Tylko w pierwszym półroczu 2025 r. chińskie porty opuściły ładunki o masie 8,9 mld ton. Opowiadało to 170 mln kontenerów (TEU). Dla porównania w całym 2024 r. koleją do Europy trafiło jedynie 1,56 mln TEU. To niewielka liczba w porównaniu z setkami milionów kontenerów przewożonymi rocznie drogą morską.

Pociągi przewożą jednak towary o wysokiej wartości, w tym elektronikę, baterie i części samochodowe. Handel kolejowy z Europą jest też ważny dla zachodnich prowincji Chin. Około 80 proc. eksportu prowincji Syczuan trafia do Europy pociągiem przez granicę białorusko-polską, mówi prof. Dominik Mierzejewski z Uniwersytetu Łódzkiego. Zdaniem analityka oznacza to, że konflikt w tym regionie zagraża rozwojowi zachodnich Chin.

Relacjonując wizytę ministra Wanga nad Wisłą chińskie media państwowe podkreślają, że handel Chin z Polską stale rośnie. Agencja informacyjna Xinhua podała, że w ub. roku wielkość eksportu chińskich towarów nad Wisłę powiększyła się o 19 proc. Miały być za to odpowiedzialne głównie dostawy sprzętu komputerowego oraz samochodów.

Telewizja CGTN określiła Polskę jako „kluczową bramę do Europy” dla towarów transportowanych drogą kolejową. W relacji poinformowała, że od chwili otwarcia w 2016 r. liczba składów na linii kolejowej Chiny – Europa, wiodącej ze środkowochińskiego miasta Chongqing przez region Sinciang, Rosję i Białoruś aż do Polski i Niemiec – wzrosła z 2 tys. do 19 tys. pociągów rocznie.

XYZ

Analiza

Według Ośrodka Studiów Wschodnich od 2010 r. do 2018 r. dynamika przewozów kolejowych pomiędzy Chinami a Europą wzrosła stukrotnie. Choć przytłaczająca większość chińskiego handlu odbywa się drogą morską, a w 2021 r. kolej odpowiada tylko za 4,6 proc. wymiany pomiędzy Państwem Środka a Europą, to odgrywa kluczowe znaczenie dla pewnych kategorii towarów oraz konkretnych regionów w Chinach. Pociągami trafiają do Europy towary o wysokiej wartości, w tym elektronika, części samochodowe, baterie i ubrania.

Większość ze wspomnianych ponad 4 proc. towarów przejeżdża przez granicę białorusko-polską, trafiając do portu przeładunkowego w Małaszewiczach, leżącego tuż za przejściem granicznym Brześć-Terespol.

Chińczycy sondują też możliwość budowy w Polsce kolejnych intermodalnych centrów przeładunkowych, podobnych do już istniejącego. Choć nie toczą się na ten temat żadne oficjalne rozmowy, to mogłoby to dotyczyć któregoś z pięciu kolejowych przejść granicznych w województwie podlaskim.

Zamykając Małaszewicze Polska pokazała swoją sprawczość. Udowodniliśmy, że w razie konieczności jesteśmy w stanie wykonać ruch niekorzystny dla Chin.

Prof. Dominik Mierzejewski, szef Ośrodka Spraw Azjatyckich Uniwersytetu Łódzkiego, mówi XYZ, że wykorzystanie handlu jako karty przetargowej w rozmowach z Chinami to jakościowa zmiana w polskiej polityce wobec Pekinu.

– Problemem w naszych relacjach od dawna jest fakt, że zarówno Polskę, jak i cały nasz region Chińczycy postrzegali jako peryferia Europy. Dotąd przedstawialiśmy się jedynie jako “brama do Europy”, zaledwie rodzaj korytarza. Pekin widzi co prawda Europę Środkową jako część świata nie bez znaczenia, ale pozbawioną podmiotowości. Zamykając bezterminowo Małaszewicze Polska pokazała swoją sprawczość. Udowodniliśmy, że w razie konieczności jesteśmy w stanie wykonać ruch niekorzystny dla Chin, który powoduje, że biznes w Chinach zachodnich i Białorusi traci zyski. Chińska dyplomacja musi jakoś się do tego odnieść. To istotna zmiana w taktyce naszej dyplomacji, która może się okazać skuteczna – mówi politolog.

Jego zdaniem fakt, że po rozmowach Wanga z Sikorskim nie było publicznych oświadczeń, mógł wynikać z braku porozumienia w sprawach związanych z relacjami obu stron z Białorusią i Rosją.

– W sprawie wojny w Ukrainie między Polską a Chinami nie ma nici porozumienia. Po stronie chińskiej nie ma też woli politycznej, aby podnosić te tematy. Polska i Chiny reprezentują radykalnie odmienne stanowiska w sprawie wojny w Ukrainie, którą ChRL określa jedynie jako “konflikt”, a Rosji nie uznaje za agresora. Zestawienie jasnego stanowiska Warszawy ze strategiczną dwuznacznością, jaką prezentuje Pekin, byłoby dyplomatycznie niezręczne – ocenia prof. Dominik Mierzejewski.

Ale chińscy dyplomaci do pewnego stopnia wsłuchują się w głos Europejczyków. O ile nie są gotowi zrezygnować ze swojego sojuszu z Rosją, to w innych obszarach mogą wykazać elastyczność.

– Choć Moskwa i Pekin mają podobne globalne cele, to są różnice w podejściu do wykorzystania państw "satelickich", takich jak Korea Północna i Białoruś. Może tu wchodzić w grę pewna redefinicja – uważa prof. Dominik Mierzejewski.

Twarde stanowisko Polski może być wyzwaniem dla Chińczyków.

Analityk dodaje, że temat rosyjskich dronów nad terytorium NATO jest dla Pekinu niezwykle trudny. Z drugiej strony chińskie media państwowe odnotowały fakt, że rosyjskie bezzałogowce naruszyły przestrzeń powietrzną Polski, a później Rumunii. Poinformowały też, że NATO wzmacnia w odpowiedzi swoją wschodnią flankę, a do Polski trafiły francuskie myśliwce.

Z drugiej strony strategicznie odmawiają przypisywania Rosji roli agresora.

– Stosunki Rosji i Pekinu są silnie spersonalizowane. Opierają się na relacji Władimira Putina I Xi Jinpinga. Dlatego każda krytyka Rosji podważa autorytet przewodniczącego Xi. Twarde stanowisko Polski może być wyzwaniem dla Chińczyków – uważa analityk.

Jeszcze w ub. tygodniu rzecznik MSZ Chin zaprzeczył, że wiedział o rosyjskim naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej.

– Chińska dyplomacja nie odnotowuje prowokacyjnych rosyjskich działań, zamiast tego używając języka mediacji i dialogu i podkreślając swoją neutralność. Rzecznik Lin Jian całkowicie zignorował kwestię rosyjską, przedstawiają problem wyłącznie w kategoriach gospodarczych, a jednocześnie subtelnie przypisał Polsce odpowiedzialność za zabezpieczenie szlaków handlowych – mówi prof. Dominik Mierzejewski.

Chińskie MSZ dopiero w nocy opublikowało swoje podsumowanie rozmów Wang-Sikorski. Choć była w nim mowa o „kryzysie ukraińskim” – jak władze w Pekinie określają trwającą w Europie wojnę – to w dokumencie nie padły słowa „Rosja” ani „Białoruś”. Ani słowem nie wspomniano też o sytuacji na polsko-białoruskim pograniczu.

Warto wiedzieć

Zwycięstwo producentów kurczaków nie wpłynie na deficyt

Podczas wizyty chińskiej delegacji zawarto porozumienie w sprawie regionalizacji eksportu polskiego drobiu. Polska jest największym producentem mięsa drobiowego w UE. Z powodu ognisk ptasiej grypy sprzedaż do Chin w 2020 r. została wstrzymana i ponownie ograniczona w 2024 r. Nowa umowa zakłada, że potencjalnymi zakazami będzie odtąd obejmowany nie cały kraj, ale tylko te regiony, w których zostaną wykryte zachorowania. Eksport drobiu do Państwa Środka może ponownie ruszyć w październiku.

Choć umowa jest istotna dla producentów i eksporterów, to nie zmienia znacząco polsko-chińskiego bilansu handlowego, który w 2023 r. wynosił 50,6 mld euro. Nie wpłynie także na głęboki deficyt. W 2024 r. do Polski trafiły chińskie towary o wartości 49,2 mld euro. W tym samym czasie eksport do Chin wyniósł zaledwie 3,6 mld euro. Chiny są dla Polski drugim co do wielkości partnerem handlowym. Polska w rankingu partnerów handlowych Państwa Środka zajmuje dopiero 23. lokatę.

XYZ

Chińska gra o Europę

Wang Yi, który w Warszawie ostatni raz był w 2019 r., tym razem przed Polską odwiedził także Austrię i Słowenię.

W obu środkowoeuropejskich stolicach zapewniał, że Chiny to ostoja stabilności na arenie międzynarodowej, zaś władze w Pekinie traktują wszystkie kraje partnersko, skupiając się na korzystnej dla wszystkich współpracy gospodarczej.

„Chiny i Europa powinny być raczej przyjaciółmi niż rywalami i raczej współpracować niż dążyć do konfrontacji” – mówił w sobotę w Ljubljanie. Jak dodał, Pekin nie angażuje się w żadne wojny, zamiast tego promuje dialog, a przez swoją Inicjatywę Globalnego Zarządzania – dąży do realizacji aspiracji wszystkich krajów.

Chinom od lat zależy na rozluźnieniu relacji Europy ze Stanami Zjednoczonymi – największym globalnym rywalem Państwa Środka. Pekińscy dyplomaci przekonują, że Stary Kontynent powinien osiągnąć autonomię strategiczną.

Po rozmowach w Warszawie chińscy urzędnicy, bez bezpośredniego odnoszenia się do polityki USA, napisali w oświadczeniu o nadużywaniu ceł i „jednostronnym nękaniu” jednych państw przez inne.

Wiosną zastępca ministra Wanga, Ma Zhaoxu, odwiedził Paryż i Warszawę, sondując, czy obie stolice byłyby skłonne odejść od bliskiego sojuszu z USA, powodowane nieprzewidywalną polityką prezydenta Trumpa. Także wówczas Ma twierdził, że Pekin traktuje wszystkich swoich partnerów jako równych. W Polsce taka narracja spotyka się na razie z wielkim sceptycyzmem.

Główne wnioski

  1. W czasie spotkań szefa chińskiej dyplomacji z polskim prezydentem i ministrem spraw zagranicznych poruszono wątek handlu, wojny w Ukrainie oraz sytuacji na granicy Polski z
    Białorusią. Polska wyraziła swoje stanowisko dotyczące wojny hybrydowej na granicy i wtargnięcia rosyjskich dronów w swoją przestrzeń powietrzną.
  2. Po zamknięciu przez Warszawę wszystkich przejść granicznych z Białorusią, w tym strategicznego z punktu widzenia chińskiego handlu przejścia Brześć-Terespol, Pekin zwrócił się do Polski o zapewnienie, że szlak pozostanie otwarty. Warszawa jednak odmawia otwarcia granic, dopóki nie ustaną agresywne działania Białorusi.
    Stronie polskiej zależało na przekazaniu Chińczykom, że złe relacje Polski i Białorusi będą miały konsekwencje dla chińskiego handlu. Warszawa liczy, że Chińczycy wywrą na Mińsk presję. Minister Wang miał wyrazić gotowość do przyjrzenia się sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
  3. Kolej odpowiada za ponad 4 proc. całkowitego handlu pomiędzy Państwem Środka a Europą, ale odgrywa kluczowe znaczenie dla niektórych towarów oraz dla gospodarki zachodnich prowincji Chin. Pociągami trafiają do Europy towary o wysokiej wartości, w tym elektronika, części samochodowe, baterie i ubrania. Ok. 80 proc. eksportu prowincji Syczuan trafia do Europy przez port przeładunkowy w Małaszewiczach.