Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Kultura Lifestyle

Szekspir powraca do parku. Nowe twarze w obsadzie i więcej spektakli

Szekspir w parku ponownie zawita do Wilanowa. Przez prawie cały lipiec i początek sierpnia w parku przy pałacu wystawiane będą dwa spektakle „Wieczór trzech króli” i „Sen nocy letniej”. Wstęp na przedstawienia jest bezpłatny.

Aktorzy na scenie podczas spektaklu Sen nocy letniej
Szekspir w parku startuje startuje 1 lipca i potrwa do 3 sierpnia. Fot. materiały prasowe

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak narodził się pomysł na „Szekspira w parku”.
  2. Kiedy dokładnie odbędą się tegoroczne spektakle i kto w nich zagra.
  3. Co o projekcie mówią jego twórcy i aktorzy.

Już po raz kolejny wilanowski park przeobrazi się w teatr. W wyjątkowej scenerii ogrodów pałacu wilanowskiego wystawione zostaną dwie szekspirowskie sztuki: „Wieczór trzech króli” oraz „Sen nocy letniej”. Pomysłodawcą projektu jest kanadyjski reżyser John Weisgerber, który – wzorem Nowego Jorku, Pragi, Toronto czy Londynu – zapoczątkował w Warszawie nową teatralną tradycję.

– Zakochałem się w Szekspirze w 1983 r., kiedy po raz pierwszy zobaczyłem „Sen nocy letniej” w parku w Kanadzie. Gdy zamieszkałem w Polsce, wpadł mi do głowy szalony pomysł – uznałem, że w Warszawie brakuje podobnej inicjatywy i warto to zmienić. Myśl ta krążyła w mojej głowie aż do 2016 r., kiedy spotkałem moich dwóch „aniołów stróżów”: Hilde Rausch-Dyjas i Macieja Dyjasa. I tak właśnie w 2016 r. zagraliśmy pierwszy spektakl. Od tamtej pory co roku wystawiamy Szekspira w parku – z czego jestem niezmiernie dumny i szczęśliwy, że już dziewiąty rok mogę realizować ten projekt ze swoją grupą aktorów – powiedział John Weisgerber.

„Szekspir w parku” z roku na rok przyciąga coraz liczniejsze grono miłośników teatru, którzy w luźnej atmosferze – siedząc na kocach i poduszkach, z piknikowymi koszami – rozkoszują się grą aktorów. Wśród nich są również osoby związane z projektem niemal od samego początku, jak Tamara Arciuch.

– Moją ulubioną rolą w tym cyklu była postać niani w „Romeo i Julii”, podarowana mi przez Johna – trochę wbrew moim warunkom. To rola, którą zwykle otrzymują kobiety o ciepłym, dobrotliwym wizerunku – ja się z tym nie kojarzę. Ale to było świetne aktorskie wyzwanie. Tego typu role otwierają nowe horyzonty. Dzieła Szekspira w ogóle są taką przestrzenią, w której aktor zawsze znajdzie coś ciekawego i nietypowego. Teraz gram Tytanię w „Śnie nocy letniej” i Marię w „Wieczorze trzech króli”. A co przyniesie przyszłość? Jest jeszcze tyle ról… Może Lady Makbet? – mówi aktorka.

Drugą osobą związaną z projektem „Szekspir w parku” od samego początku jest Sebastian Bieżyński.

– Gdy zaczyna się okres przygotowań do nowego szekspirowskiego sezonu – myślę, że mogę to powiedzieć w imieniu całego zespołu – na naszych twarzach pojawiają się wypieki z ekscytacji. Potem nadchodzi miesiąc grania, wspólnego spędzania czasu, który jest po prostu cudowny. Mamy mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo śmiechu. A potem przychodzi moment ostatniego spektaklu – i wtedy pojawia się refleksja, a u niektórych nawet łezka w oku. Ale szybko wraca radość, bo wiemy, że rok minie błyskawicznie, znów spotkamy się na próbach, na scenie. Znów ktoś na naszej grupie na Messengerze napisze: „Nie zamykajcie garderoby, spóźnię się” – opowiada aktor.

Na przeciwnym biegunie do Tamary Arciuch i Sebastiana Bieżyńskiego znajdują się m.in. Anna Matysiak i Wojciech Medyński, dla których to dopiero druga przygoda z „Szekspirem w parku”, oraz tegoroczni debiutanci: Monika Dryl, Szymon Roszak i Sebastian Słomiński.

Aktorzy podczas spektaklu Wieczór trzech króli
W tym roku przez pierwsze trzy tygodnie będzie można zobaczyć „Wieczór trzech króli”, a przez kolejne dwa „Sen nocy letniej”. Fot. materiały prasowe

„Wieczór trzech króli” i „Sen nocy letniej”: kogo zobaczymy na scenie?

„Wieczór trzech króli” to komedia o miłości, przebierankach i nieporozumieniach, rozgrywająca się w mistycznej Ilirii. Opowiada historię rodzeństwa – Violi i Sebastiana – rozdzielonego przez katastrofę morską. Viola, która traci kontakt z bratem bliźniakiem, postanawia odnaleźć go, przebierając się za mężczyznę i wstępując na dwór księcia Orsina. Tam trafia w wir sekretnych spotkań, zabawnych pomyłek i miłosnych intryg. Jednych doprowadzą one do szczęśliwego ślubu, innych przyprawią o szaleństwo.

Obsada:
Bartek Kasprzykowski / Szymon Roszak,
Tamara Arciuch / Kasia Kołeczek,
Ewa Lachowicz,
Magda Smalara / Monika Dryl,
Hanna Konarowska-Nowińska,
Piotr Gawron-Jedlikowski,
Maurycy Popiel,
Dominik Bąk,
Jakub Wons,
Łukasz Kurczewski,
Piotr Nerlewski,
Michał Podsiadło / Sebastian Bieżyński,
Wojciech Medyński,
Bartosz Jędraś,
Patryk Bartoszewski / Sebastian Słomiński,
Kamil Owczarek.

Z kolei „Sen nocy letniej” to mistrzowska mieszanka tego, co okrutne i zabawne, magiczne i przyziemne. Spektakl wymyka się jednoznacznej interpretacji i wciąż pozostaje najczęściej wystawianą sztuką Szekspira. To komedia pełna omyłek, żartów sytuacyjnych i miłosnych perypetii zakończonych happy endem. Sen miesza się z jawą, a miłosne uniesienia potrafią prowadzić do obłędu.

Humorystycznym przełamaniem są postaci mechaników, którzy nieporadnie przygotowują przedstawienie na królewski ślub. Wróżki i elfy psocą wśród widowni, mieszając plany zakochanych. Choreograficzne układy wciągają bohaterów w tajemniczy, magiczny taniec, którego sami nie rozumieją.

Obsada:
Bartek Kasprzykowski / Szymon Roszak,
Tamara Arciuch / Kasia Kołeczek,
Hanna Konarowska-Nowińska / Sandra Staniszewska-Herbich,
Piotr Gawron-Jedlikowski,
Piotr Nerlewski,
Ania Jarosik / Dominika Kryszczyńska,
Monika Łopuszyńska,
Jakub Wons,
Dominik Bąk,
Michał Podsiadło,
Łukasz Kurczewski,
Łukasz Mazurek / Sławomir Mandes,
Sebastian Bieżyński,
Ewa Lachowicz,
Jagoda Stach,
Ania Krypczyk,
Ania Matysiak / Samanta Zwolennik / Jowita Kropiewnicka.

Reżyserem obu spektakli jest John Weisgerber, za choreografię odpowiada Ewelina Adamska-Porczyk, kostiumy przygotował Marek Idzikowski, a oprawę muzyczną – Patryk Bartoszewski.

Na scenie zobaczymy te same sztuki Szekspira co w ubiegłym roku. Będą one jednak wystawiane przez aż pięć tygodni – od wtorku do niedzieli. Przez pierwsze trzy tygodnie grany będzie „Wieczór trzech króli”, a przez kolejne dwa „Sen nocy letniej”. Projekt rozpocznie się 1 lipca i potrwa do 3 sierpnia. Spektakle są bezpłatne, jedynym kosztem jest opłata za wejściówkę do ogrodów pałacu w Wilanowie.

aktor Jakub Wons
Aktor Jakub Wons opowiedział nam o swoich doświadczeniach związanych z Szekspirem w parku. Fot. materiały prasowe

Miniwywiad

„Chcemy, żeby Szekspir w parku rozpełzł się po ulicach Warszawy” – rozmowa z aktorem i producentem Jakubem Wonsem

Jakub Szymanek, XYZ: Skąd pomysł na zaangażowanie się w Szekspira w parku i trwanie w projekcie przez kolejne lata?

Jakub Wons: W 2016 r. byłem obserwatorem pierwszych prób – z powodów osobistych. Kiedy zobaczyłem ich efekt i pierwsze spektakle, bardzo chciałem dołączyć do obsady. Już wtedy czuło się wyjątkową energię. Gdy wystawiano „Romea i Julię”, John próbował mnie namówić do udziału, ale – głupi ja – nie znalazłem czasu. Kiedy pojawił się pomysł wystawienia „Snu nocy letniej”, postanowiłem się zaangażować. Najpierw jako aktor, a po roku dołączyłem też do zespołu produkcyjnego, bo projekt się rozrastał i potrzebne były dodatkowe ręce. „Sen nocy letniej” wywołał euforię – z kilkuset widzów zrobiły się tysiące.

Ile osób tworzy spektakle – na scenie i za kulisami?

W Śnie występuje 17 aktorów, w Wieczorze – 16. Do tego dochodzą dublerzy, więc łącznie to około 40 osób. Zespół produkcyjny liczy 6–7 osób odpowiedzialnych za organizację pracy, promocję i inne zadania. Kilka osób wspiera też technicznie spektakle już w trakcie grania.

Co jest największym wyzwaniem w przygotowaniu spektaklu na świeżym powietrzu?

Jeśli przygotowujemy nową produkcję, największym wyzwaniem jest zebranie wszystkich na próby. Nie jesteśmy teatrem repertuarowym, nie mamy etatów ani obowiązku prób, więc logistycznie to duże przedsięwzięcie. Wiem, jak trudno zgrać nawet czteroosobową obsadę – tu mamy kilkanaście osób. Na szczęście mamy zespół, który – gdy już się spotka – pracuje z pełnym zaangażowaniem. Dlatego idzie nam szybko, dynamicznie i skutecznie.

Czy granie „pod chmurką” jest trudniejsze dla aktora niż na tradycyjnej scenie teatralnej?

Granie na zewnątrz organizacyjnie jest trudniejsze, ale aktorsko – niekoniecznie. Widzowie przychodzą nawet dwie godziny wcześniej, żeby zająć dobre miejsca. A że gramy na trawniku, nie ma numerowanych miejsc – trzeba przynieść kocyk. Prosimy, żeby osoby korzystające z krzeseł czy leżaków siadały z boku lub z tyłu, żeby nie zasłaniać innym.

Różnica polega też na tym, że grając pod gołym niebem, jesteśmy bliżej publiczności – dosłownie. Nie ma czwartej ściany. Często zaczynamy sceny, wchodząc przez widownię, więc interakcje są bardziej naturalne. Na szczęście, odpukać, nigdy nie wydarzyło się nic, co przerwałoby spektakl. Nasza publiczność jest fantastyczna – pełna kultury i dobrej energii. Owszem, zdarzają się „uparci widzowie”, którzy tak chcą być częścią spektaklu, że siadają na samej scenie – i wtedy trzeba ich „ograć”. To się zdarzyło już kilka razy.

A jak często aktorzy wychodzą poza scenariusz?

Jeśli chodzi o tekst – trzymamy się oryginału. Nie czujemy się uprawnieni do zmieniania Szekspira. Natomiast w warstwie muzycznej pozwalamy sobie na pewne współczesne cytaty – zamiast dawnych pieśni pojawiają się odniesienia do szeroko pojętej kultury polskiej.
Na poziomie scenicznym musimy być czujni – chociażby przez chrabąszcze, które lada dzień się pojawią i które, chcąc nie chcąc, stają się częścią przedstawienia.

Mamy te same spektakle, które były w ubiegłym roku. Czy był pomysł na zmianę repertuaru, czy jednak nie?

Pomysłów mamy mnóstwo, ale w tym roku zdecydowaliśmy się kontynuować wystawianie Wieczoru i Snu. Już rok temu myśleliśmy o zdjęciu Snu nocy letniej, ale presja publiczności była tak duża, że daliśmy sobie jeszcze jeden sezon. Teraz naprawdę będzie to ostatni raz – przynajmniej na jakiś czas. Nie wykluczamy powrotu, ale najpierw chcemy zrobić miejsce na coś nowego.

W przyszłym roku obchodzimy 10-lecie projektu, więc planujemy premiery nowych spektakli i rozszerzenie wydarzenia o inne formy kultury. Scena główna pozostanie w Wilanowie – jeśli wszystko pójdzie jak dotąd – ale chcemy dodać wydarzenia towarzyszące i rozszerzyć „Szekspira w parku” na całe miasto.

A czy był pomysł na to, żeby Wilanów zamienić na inne miejsce?

Nie. Park w Wilanowie jest do tego idealny. Początkowo myśleliśmy o innej lokalizacji, ale okazało się, że Wilanów przewyższa ją pod każdym względem – ma wszystko, czego potrzebujemy my i widzowie. Nie planujemy zmiany sceny głównej, ale chcemy dodać kilka wydarzeń pop-upowych, które będą dopełnieniem tego, co dzieje się tutaj.

Spektakle są bezpłatne. Jedyna opłata obowiązuje przy wejściu do ogrodów pałacu w Wilanowie. Fot. Materiały prasowe

Główne wnioski

  1. Szekspir w parku twórcą nowej warszawskiej tradycji teatralnej. Projekt zainicjowany dziewięć lat temu przez Johna Weisgerbera stał się rozpoznawalnym i wyczekiwanym wydarzeniem kulturalnym Warszawy, otwierającym każdy kolejny sezon letni. Z roku na rok spektakle przyciągają tysiące widzów.
  2. Ostatnia szansa na Sen. Podobnie jak w ubiegłym roku, jednym z prezentowanych tytułów jest Sen nocy letniej – jednak wiadomo już, że to ostatni sezon, w którym widzowie będą mogli zobaczyć tę sztukę w wilanowskim parku.
  3. Ambitne plany na przyszłość. W 2026 r. projekt „Szekspir w parku” obchodzić będzie swoje dziesięciolecie. Twórcy już dziś zapowiadają premiery nowych spektakli oraz rozszerzenie inicjatywy poza teren parku w Wilanowie.