Szpitale zamiast stadionów? Protesty GEN Z 212 w Maroku
10 października br. król Maroka Mohamed VI w swoim wystąpieniu w parlamencie odniósł się do trwających od początku miesiąca protestów młodzieży. Społeczeństwo jest coraz bardziej sfrustrowane widząc kontrast między rozwijającą się infrastrukturą a niedofinansowaniem służby zdrowia i edukacji oraz spadkiem poziomu życia w porównaniu z okresem sprzed pandemii Covid-19. Wczoraj zareagował rząd.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie są przyczyny protestów młodzieży w Maroku.
- Jak wygląda sytuacja gospodarcza i polityczna kraju.
- Jakie scenariusze czekają marokańską gospodarkę i co mogą one oznaczać dla polskich firm.
20 października rząd Maroka zapowiedział, że przeznaczy 140 mld dirhamów (ok. 55,6 mld zł) na zdrowie i edukację w przyszłorocznym budżecie. To reakcja na masowe protesty, organizowane w ostatnich tygodniach przez młodych Marokańczyków.
Od początku października w największych miastach Maroka trwają protesty młodzieży tworzącej ruch społeczny GEN Z 212. Manifestacje są wyrazem niezadowolenia z polityki rządu, który – zdaniem protestujących – zaniedbuje sprawy społeczne na rzecz kosztownych przygotowań do organizacji mistrzostw świata w piłce nożnej w 2030 r.
Już w lutym br. z podobnych powodów wybuchł dwudniowy strajk generalny, a znaczną frekwencję odnotowują również regularne protesty propalestyńskie. Wydatki na infrastrukturę sportową i organizację mundialu obciążają budżet państwa, jednak w dłuższej perspektywie mogą przyczynić się do spadku bezrobocia i wzrostu PKB.
Według prognoz w 2026 r. marokańska gospodarka ma wejść na ścieżkę ożywienia, choć utrzymanie stabilności politycznej będzie wymagało zwiększenia nakładów publicznych na ochronę zdrowia i edukację. Tylko w ten sposób władze będą w stanie odpowiedzieć na rosnące oczekiwania młodego pokolenia, które coraz śmielej domaga się równowagi między inwestycjami infrastrukturalnymi a jakością życia obywateli.
GEN Z 212 i inni
Nazwa ruchu społecznego GEN Z 212, demonstrującego przeciwko polityce rządu, nawiązuje do faktu, że tworzą go osoby z pokolenia urodzonego w latach 1995–2012 (generacja Z), a liczba 212 to numer kierunkowy przypisany Maroku. Koordynacja protestów odbywała się za pośrednictwem aplikacji Discord – popularnej wśród młodzieży platformy do komunikacji, pierwotnie wykorzystywanej przez graczy.
Manifestacje odbywały się we wszystkich dużych miastach kraju, jednak miały charakter zlokalizowany – skupiały się wokół budynków administracji publicznej i centralnych placów dzielnic robotniczych. Nie rozlewały się na całe miasta, a liczba uczestników rzadko przekraczała 400 osób.
Wcześniej, w lutym br., pięć największych związków zawodowych w kraju zorganizowało dwudniowy strajk generalny, pierwszy tego rodzaju od dekady. Według organizatorów w protestach uczestniczyło 80 proc. wszystkich pracowników edukacji, służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości oraz fabryk samochodów. Z kolei dane rządowe wskazują, że udział wyniósł 32 proc. w sektorze publicznym i jedynie 1,4 proc. w sektorze prywatnym.
Warto podkreślić, że protesty dotyczące sytuacji wewnętrznej w Maroku cieszą się znacznie mniejszą frekwencją niż regularnie organizowane od 2023 r. manifestacje propalestyńskie. Przynajmniej raz w miesiącu na ulice Rabatu, Casablanki, Tangeru i Fesu wychodzą dziesiątki tysięcy osób, które obwiniają Izrael o popełnianie zbrodni ludobójstwa w Strefie Gazy.
Mundial a sprawy społeczne
Marokański rząd koncentruje się obecnie na przygotowaniach do współorganizacji mistrzostw świata w piłce nożnej w 2030 r. wraz z Hiszpanią i Portugalią. W ciągu najbliższych czterech lat wydatki na ten cel mają pochłonąć 5 mld euro. Powstają nowe autostrady, linie kolei dużych prędkości, stadiony i hotele. Władze liczą, że godne przyjęcie gości mundialowych przyniesie długofalowy impuls dla turystyki oraz pomoże wzmocnić wizerunek kraju jako potencjalnego kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej. Warto dodać, że polska firma DIMARK wygrała przetarg na instalację systemów taśm bagażowych na marokańskich lotniskach.
Dynamiczny rozwój infrastruktury, zamiast cieszyć, budzi frustrację obywateli. Wielu z nich uważa, że państwo wydaje środki na rozrywkę dla obcokrajowców, zamiast inwestować w służbę zdrowia i edukację. Na 1 tys. mieszkańców przypada zaledwie 7,3 lekarza (dla porównania: 25 wg zaleceń ONZ i 37,1 w Polsce). We wrześniu br. w szpitalu w Agadirze na południu kraju zmarło dziewięć kobiet podczas porodów. Z kolei z powodu niskiej jakości edukacji publicznej klasa średnia przeznacza znaczną część dochodów na prywatne szkoły dla dzieci.
Nastroje społeczne pogarsza również spadek poziomu życia. W latach 2022–2023 inflacja wynosiła średnio 6 proc. rocznie, szczególnie mocno drożały energia i podstawowe produkty spożywcze. Cena kilograma mięsa (135 marokańskich dirhamów, czyli ok. 54 zł) stanowi poważne obciążenie dla większości gospodarstw domowych, zwłaszcza że minimalne wynagrodzenie wynosi 2,97 tys. dirhamów (ok. 1,2 tys. zł). Bezrobocie wśród osób poniżej 30. roku życia sięga 35 proc.
Według prognoz Banku Światowego, w latach 2025–2029 PKB Maroka wzrośnie łącznie o ok. 30 proc., co może przełożyć się na poprawę warunków życia. Trwały wzrost przychodów z turystyki po zakończeniu mundialu może utrzymać okres ożywienia nawet o kolejne trzy–cztery lata. Aby jednak potencjał ten wykorzystać, rząd będzie musiał w znacznie większym stopniu skoncentrować się na rozwiązywaniu problemów społecznych i równoważeniu inwestycji infrastrukturalnych z potrzebami obywateli.
Czy Maroku grozi rewolucja?
System polityczny Maroka pozostaje stabilny dzięki obowiązującej monarchii konstytucyjnej. Prawo wyborcze przypomina to, które obowiązywało w Polsce w 1991 r. Brak progu wyborczego sprawia, że w obecnym parlamencie zasiada aż 12 partii politycznych. To czyni utworzenie koalicji rządzącej bez królewskiej mediacji de facto niemożliwym. Obecny gabinet, kierowany przez liberalną partię Narodowe Zgromadzenie Niezależnych, prawdopodobnie utrzyma się do wyborów parlamentarnych zaplanowanych na wrzesień 2026 r.. Ewentualna zmiana rządu nie będzie jednak oznaczać realnej zmiany władzy.
Protestujący nie domagają się obalenia monarchii – ich niezadowolenie koncentruje się na polityce rządu. Król Mohamed VI pozostaje symbolem stabilności i ciągłości tradycji; jego portrety wiszą nawet w kawiarniach i sklepach. Popularne inwestycje, takie jak kolej dużych prędkości, są utożsamiane z królem. Z kolei za cięcia budżetowe i politykę społeczną obwiniany jest rząd. W efekcie obywatele protestują przeciwko rządowi, nie monarchii, dlatego Maroku nie grozi rewolucja ani destabilizacja polityczna.
Panowanie króla Mohameda VI, trwające od 1999 r., to okres dynamicznego rozwoju gospodarczego, stopniowej demokratyzacji i liberalizacji obyczajowej. W latach 1999–2019 PKB kraju rósł średnio o 4,2 proc. rocznie, bez epizodów recesji czy stagnacji. Zmiany cen były umiarkowane, a bezrobocie utrzymywało się na niskim poziomie. Płaca minimalna niemal się podwoiła – z 1659 dirhamów w 1999 r. do 2699 dirhamów w 2019 r. Dopiero pandemia Covid-19 w 2020 r. zachwiała tę równowagę: gwałtownie wzrosły ceny, podczas gdy wynagrodzenia stanęły w miejscu. Rząd próbował złagodzić skutki kryzysu, wprowadzając subwencje na podstawowe produkty żywnościowe.
W swoim wystąpieniu przed parlamentem 10 października br., król wezwał deputowanych do opracowania strategii bardziej zrównoważonego rozwoju kraju. Podkreślił potrzebę inwestycji w tereny przybrzeżne i górskie, które pozostają zapóźnione w stosunku do reszty kraju. Zwrócił też uwagę na konieczność poprawy jakości i dostępności służby zdrowia. Jego apel może zwiastować nowe inwestycje w modernizację szpitali, w tym robotyzację i automatyzację infrastruktury medycznej oraz zakup wysokiej jakości sprzętu.
Główne wnioski
- Protesty marokańskiej młodzieży wynikają z niskiej jakości publicznej służby zdrowia i edukacji oraz wzrostu kosztów życia po pandemii Covid-19. Społeczeństwo coraz wyraźniej odczuwa, że środki publiczne nie są przeznaczane na zaspokojenie podstawowych potrzeb obywateli.
- Maroko rozwija się dynamicznie, a jego system polityczny pozostaje stabilny. Źródłem niepokoju społecznego jest jednak kontrast między szybkim rozwojem infrastruktury a pogarszającymi się standardami życia, w tym spadkiem jakości opieki zdrowotnej i rosnącymi kosztami utrzymania.
- W 2026 r. marokańska gospodarka ma wejść w okres koniunktury, który – według prognoz – potrwa co najmniej do 2029 r., a dzięki efektowi mistrzostw świata w piłce nożnej w 2030 r. może się przedłużyć nawet do 2033 r.. W tym czasie rząd będzie musiał zwiększyć wydatki na ochronę zdrowia, co stworzy długofalowe szanse dla polskich eksporterów sprzętu medycznego. Jednocześnie organizacja mundialu otworzy możliwości biznesowe dla polskich firm, zwłaszcza z sektora budowlanego i infrastrukturalnego.