
Sztuczna inteligencja usprawni VAR. Tak wygląda technologiczny wyścig zbrojeń w sporcie
Sztuczna inteligencja coraz mocniej wkracza do sportu, zmieniając nie tylko sposób rywalizacji, ale i jej analizę. VAR może już wkrótce stać się bardziej precyzyjny dzięki AI, a innowacje pomagają nie tylko największym klubom, lecz także tym mniejszym w gonieniu czołówki. Czy Polska nadąży za tym technologicznym wyścigiem zbrojeń? M.in. o tym mówi Tomasz Kowalczyk, szef PZPN Innovation Hub w najnowszym odcinku podcastu „Sport to pieniądz”.


Z tego odcinka dowiesz się…
- Jak sztuczna inteligencja może usprawnić VAR i eliminować błędy sędziowskie.
- Dlaczego technologia zmienia sport i kto na tym zyskuje.
- Czy polskie kluby nadążają za technologiczną rewolucją w futbolu.
Wideocast
Powiększ wideo
Wideocast
Powiększ wideo
Technologia w sporcie
Sport i technologia od zawsze były w parze. Rekordy świata w pływaniu bili pływacy ubrani w ultrawypornościowe stroje. Biegaczom bezcenne części sekundy pozwalały urywać lekkie i sprężyste buty.
Obecnie sprzęt nadal ma w rywalizacji ogromne znaczenie, ale technologia wdarła się do sportu znacznie bardziej. Aplikacje pozwalają śledzić parametry wydolnościowe zawodników, skauci posiłkują się sztuczną inteligencją przy selekcji piłkarzy, a siatka kamer wspiera sędziów w podejmowaniu decyzji.
– Nie ma odwrotu z tej drogi. Krytyków technologii w sporcie ubywa, a organizacje sportowe zdają sobie sprawę, że dzięki niej można poprawić wyniki zarówno sportowe, jak i biznesowe – mówi w wideocaście „Sport to pieniądz” Tomasz Kowalczyk, szef PZPN Innovation Hub oraz współzałożyciel doradzającej w zakresie innowacji Rebels Valley.
Polski sport technologiczną białą plamą
Na polskim rynku firm zajmujących się dostarczeniem technologii do sportu jest niewiele. W 2022 drugim PZPN utworzył program „Startupy w grze”, mający wspierać innowacyjne rozwiązania w branży.
Zgłoszono do niego 40 pomysłów, lecz nieliczne się rozwinęły. Udało się m.in. Respo.Vision, zajmującej się zbieraniem danych o parametrach zawodników na bazie analizy transmisji sportowych. Startup współpracował m.in. z PSG i Benfiką.
Barierą dla rozwoju firm z branży jest brak zainteresowania ze strony polskich inwestorów. Również polskie organizacje sportowe nie poświęcają uwagi wspieraniu szukania innowacji. Choć z nich korzystają, wykorzystując gotowe rozwiązania zagranicznych dostawców.
PZPN Innovation Hub stara się zmienić ten stan rzeczy. Nie tylko w polskiej piłce, ale także w innych dyscyplinach. Polskim rynkiem próbuje zainteresować również zagraniczne podmioty.
Wyścig zbrojeń w sporcie
Według Tomasza Kowalczyka, skala obecności technologii w sporcie będzie rosła. Gość Michała Banasiaka przewiduje pojawianie się kolejnych nowinek, wspierających pracę trenerów, analityków, lekarzy sportowych, ale też monetyzację sportu i wzrost zaangażowania kibiców w śledzenie rozgrywek. Z drugiej strony powinna rosnąć także dostępność technologii.
– Dzięki innowacjom mniejsze kluby mogą próbować nadganiać dystans do tych największych. Dobry pomysł nie musi dużo kosztować, a jeśli wypali – może oznaczać uzyskanie dużej przewagi – mówi Tomasz Kowalczyk.
– Ale też są technologie, wymagające dużych nakładów i tutaj na uprzywilejowanej pozycji są ci już najbogatsi. Według mnie grupa największych klubów na świecie jest już zamknięta i nie ma możliwości dostania się do niej na stałe – dodaje.
Niektóre, nawet już dobrze znane w sporcie technologie, wciąż wzbudzają kontrowersje. Np. system wideoweryfikacji w piłce nożnej. VAR nie wyeliminował wszystkich błędów sędziowskich, a wychwytywane dzięki niemu, liczone w milimetrach spalone wzbudzają niezadowolenie części kibiców.
– To według mnie choroba wieku dziecięcego. VAR też będzie się rozwijał. Niektóre decyzje, dotyczące spalonego czy zagrania ręką, może wkrótce podejmować sztuczna inteligencja – prognozuje Tomasz Kowalczyk.
